Zaryzykowałem i zrobilem sam,w razie "w" jakby coś poszło nie tak to do stracenia było tylko 800zł bo firmy regenerujące katy życzyą sobie 800zł kaucji w razie jakby klijent nie zdał starego.
To może po krotce opisze jak to zrobilem, może ktos zaryzykuję i również będzie chciał zrobic to sam
Rozciąłem kata jak na zdjęciu ze wczesniejszego posta,nastepnie przedmuchałem wkłady sprężonym powietrzem (po lewej wklad przemuchany,po prawej nie) ja przedmuchiwałem cisnieniem 9,5 bar-a,im wyższe cisnienie tym lepiej,nastepnie trzeba było udać sie do sklepu z zabawkami i kupić kilka balonòw żeby zaskepic rury przez ktore wchodzą i wychodzą spaliny,uciolem te wąskie końcówki balonòw i naciagnołem na rury
(poważnie).Zalalem kata wodą i moczylem prawie dwa dni,do wody dolalem ok 2.5l kwasu do mycia zbiorników aluminiowych (to jest chyba kwas solny) oraz aktywnej piany też ok 2.5l
Po wymoczeniu myjka cisnieniowa i mycie, myć trzeba tylko zwykłą lancą, gdyż turbo dysza pokaleczy ule,po umyciu przedmuchałem jeszcze raz wkłady,wysuszyłem opalarka na tyle ile mogłem no i pospawałem wszystko do kupy.
Czas pokaze na ile to pomogło, i czy warto było się męczyć,jak naraxie maszyna smiga
PS. Sorki że tak długo nie odpisywałem ale troche zarobiony jestem