Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

No i afera się zesrała…. królowa wydała stejtment i można się rozejść ale zawsze możecie szykować inny temat na weekend

Ona ma tylu „fanów”,że nawet jakby była winna to i tak luz.

Z ciekawości, co tam gwiazda powiedziała? Zgadzam się z przedmówcą, tam jest taka ilość psychofanów że i tak do gardeł by się rzucili w obronie Iwonki...

Cytuj:

Ona ma tylu „fanów”,że nawet jakby była winna to i tak luz.

Jak wlazłem na jej fb to w komentarzach raczej wincy jest kupionych fanów z Indii czy innego Bangladeszu

Cytuj:

Z ciekawości, co tam gwiazda powiedziała? Zgadzam się z przedmówcą, tam jest taka ilość psychofanów że i tak do gardeł by się rzucili w obronie Iwonki...

Cytuj:

Jakieś dziwne rzeczy widzę ostatnio w internetach więc skoro wróciłam już z urlopu, to podam kilka faktów związanych z kalendarzem charytatywnym
W ostatniej edycji mieliśmy 3 kierowców zawodowych po wypadkach - Renatę (po raz drugi), Kubę i Tomka.
Za zwyczaj rozliczenie i podsumowanie akcji robimy wiosną gdy sprzedaż się kończy a wszyscy sponsorzy przelali już środki. W tym roku ten ostatni etap się przedłużył i wciąż jeszcze trwa więc czekaliśmy z ostatecznym podsumowaniem akcji, ale na ten moment tak to się przestawia:
Sprzedało się 1300 kalendarzy a łącznie wraz z wpłatami sponsorów akcja zebrała 84.000 zł. Część środków wpłynęła na oficjalne zbiórki Renaty i Kuby jeszcze w grudniu, a po brakujących wpłatach swoją część dostanie także Tomek.

Szczerze powiedziawszy to liczyłam na większą sprzedaż, bo w tym roku miałam wrażenie że zrobiliśmy majstersztyk: sesję zdjęciową udało się zrobić odpowiednio wcześnie, zespół był większy więc więcej głów pracowało na całą akcją, kalendarze udało się wydrukować już na koniec listopada, ja jak zwykle spędziłam godziny na podpisywaniu kalendarzy na transmisjach na żywo, udało się zorganizować premierę na żywo w Rzeszowie na początku grudnia… Ale to nie koniec, bo po raz pierwszy poprosiłam influencerów transportowych, którzy wsparli akcje na swoich profilach co dodatkowo zwiększyło zasięg. No i cena kalendarza - widząc trudną sytuację na rynku obniżyliśmy ją do 50 zł za sztukę tak, by każdego było stać na symboliczne wsparcie kolegi po fachu. 1300 kalendarzy to niby wciąż więcej niż w poprzedniej edycji która z kolei była mocno spóźniona bo się nie wyrobiliśmy, ale jednak pokazuje jasno, że w tym roku wszystkim jest poprostu ciężko i każdy raczej oszczędza niż wydaje na akcje charytatywne.

Jeżeli chodzi o wydawanie, to od sumy ze sprzedaży kalendarzy i wsparcia sponsorów odjedliśmy koszty wydruku 3000 kalendarzy oraz obsługi wysyłki każdej sztuki którą robiła firma zewnętrzna a resztę przelaliśmy na zbiórki.
Wszelkie inne koszty - koszty wypłat zespołu który pracował nad akcją, ciężarówka, paliwo, opłaty drogowe, wyżywienie i nocleg w czasie sesji zdjęciowej, koszty premiery, jak co roku wzięłam na siebie. Fotograf - Artur Mulak jak zawsze zrobił zdjęcia za darmo
Mam nadzieję, że teraz już wszystko jest jasne Wy widzicie akcje tylko w grudniu, u nas dzieje się prawie cały rok.
Wszystkie przelewy znajdziecie w historii zbiórek Renaty i Kuby - wystarczy wejść na zbiórki i kliknąć ‚największe’.

Serdecznie dziękuję za wsparcie i zapraszam do wspierania zbiórek Renaty i Kuby oraz fundacji Tomka!
Linki zostawiam w komentarzach.

Może i jestem głupi…. Ale po
Przeczytaniu ściany tekstu od niej, dalej g**** się dowiedziałem ;D

Odpowiedź strasznie zawiła, ale wg mnie wynika z niej że dalej kolega wielkie G dostał, przynajmniej na razie. Tak nota bene, już nie najsłynniejsza panna, tylko teraz pani w transporcie. Ciekawe co na to ci wszyscy komentujący serduszkami

Całkowicie wyleciało mi z głowy że to jest weekend dożynkowy. Czy mamy na miejscu jakiegoś korespondenta?

Z postów na Instagramie doszło do jakiejś próby gwałtu, grubo się tam dzieje.

jaka firma po pierwszym dniu dostala outa na zawsze.. dzis czytam ze juz jest wszystko ok

Cytuj:

Z postów na Instagramie doszło do jakiejś próby gwałtu, grubo się tam dzieje.

Ale miedzy kolegami? ;D tera tak nowocześnie.

Tak jakieś busiarze akcje z „lawetą” mieli podobno ;D

Chcieli mnie zgwałcić, więc zrobię o tym post na instagramie i będę się przepychać w komentarzach…
Ale to po dwóch godzinach, emocje już opadły. JA [wycenzurowano].
Brzmi LEGITNIE.

Jednak się cieszę, że jestem na wycieczce i nikt nie namawia żeby jechać. Większa kultura jest na dożynkach w pobliskiej wsi.

Cytuj:

Może i jestem głupi…. Ale po
Przeczytaniu ściany tekstu od niej, dalej g**** się dowiedziałem ;D

Tak samo mogę podsumować te wpisy ofiary "gwałtu"

Pojechaliśmy wczoraj w ramach nudy, fajnie było zbić piątkę ze znajomymi których zna się z intnerow z lat hohoho temu, wysoka cenę 70 PLN za wejście i 40 PLN za parking zrównoważył darmowy browar i grill u zaprzyjaźnionych firm. Ogólnie aut mało, ludzi mało. Padło hasło że w piątek było 50% zgłoszonych aut?
Dla mnie jedna z perełek był Mercedes SK świeżo po kompletnej renowacji. Rama i całe podwozie wygląda jak wczoraj złożone w fabryce


Nie zabrakło "celebrytuf" z Amplusa

Ja coś myślałem dzisiaj się wybrać, głównie dlatego że młody chciał, ale jakoś chęci minęły, i mi i młodemu. A że tłumy mnie nigdy nie przekonywały to tym bardziej sobie odpuściłem. Z tą całą aferą to też jakaś dziwna sprawa, niezła dzicz tam się tak czy siak zbiera...

Te posty to dziecinada totalna. Gwałt na Master Truck... Pewnie by ją tam grupowo brali na siodle. Masakra, jakie bajki tam się tworzy.

Jeszcze dziś potracą prawka i będzie full serwis na masterze.
Piątek, sobota afera, niedziela prawka i do zobaczenia za rok

Ja też byłem w szoku, jak kumpel mi wysłał filmy z piątku, bo był z młodym swoim zobaczyć, to pusto, aut mało, ludzi mało, jego młody latał między autami jak wolny elektron.

W moim odczuciu, to opinia o MT to równia pochyła i co roku robią wszystko by nic się nie zmieniło. Coraz więcej ludzi jeździ na inne zloty, choćby nawet do Jesenika w Czechach lub innych mniejszych w naszym kraju, bo najzwyczajniej mają dość pojawiania się na dożynkach w Opolu. Może przyjdzie rok, w którym reszta ludzi też zrezygnuje z pojawienia się na MT I albo wezmą się do roboty by to wyglądało jak należy albo niech umrze śmiercią naturalną.

Czy da się zjechać z A4 w Łańcucie na Markową pomoże ktoś

Jakoś niedawno otworzyli już tunel, także myślę, że bez problemu