Widzę Misiu że ja muszę zabrać głos w tej sprawie.Zacznijmy od tego że to są fotki z przed lat i wskaż mi firmę która nie używała samochodów bitych.To już przeszłość,Strychacz nadal kupuje auta używane,ale nie bite.
Widzę że z jakiś powodów czujesz antypatię do Strychacza,ale to Twoja sprawa,ja jak Cezary Pazura w filmie kariera Nikosia Dyzmy wdupietomamajak.
Napiszę z mojego punktu widzenia,jak wygląda robota w porównaniu do firm w których jezdziłem.Nikt się mnie nie czepia że wożę kalkulator w kabinie,jak pani z Kędzierzyna.Co potrzebuję do auta zaraz mam kupione i rozwaliłeś mnie stwierdzeniem o sznurkach i drutach.Tym właśnie co napisałeś dowiodłeś,że jesteś najnormalniejszym oszustem.W poprzedniej firmie w której jezdziłem szef najchętniej wycierał by D szkłem.
O tej kasie tez dowaliłeś,możesz mi wytłumaczyć jak to jest że od paru lat w firmie pracuje stale ta sama ekipa ? dla idei ? za darmo ?
Nie mam zamiaru bronić szefa,jak napisałem wyżej mam to w D,ale miał bym prośbę,mógł byś napisać coś prawdziwego ? Czołg na fotce idzie do żyda i podzieli los innych aut które widnieją na fotkach zamieszczonych przez Ciebie.
Na 11 aut cztery stare są bite i oprócz piątej od prawej wszystkie idą na sprzedaż.Na fotce nr 2 jest foto aktualne mojego auta,na dole są zamontowane świeżo zakupione reflektory chromowane z ringami.Te reflektory szef mi kupił bo zaoszczędził na sznurkach,drutach no i na wypłatach dla nas
a ja je dostałem,bo pewnie jestem kapusiem,albo kochankiem szefowej co ??
Napisz o firmie z naszej okolicy która nie jezdiła na bitych wrakach.Ja takowej nie znam.