wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Moja pierwsza jazda kat. C ;-)
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=15220
Strona 8 z 10

Autor:  jan2294 [ 21 lip 2010, 9:53 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

cofac na łuku to sie cofa na lusterka ale jak sie dojezdza do pachołka z tyłu to ja sie patrze za siebie obracam sie i patrze przez tylną szybę bo w lusterkach nie widac tego pachołka ostatniego co jest pośrodku

ja mam takie pytanie odnosnie prędkości w zabudowanym 50 w niezabudowanym niby 70 i 80 a jak jadę po mieście i jest ograniczenie 80 to ile mam jechać? 80? a jak jest ograniczenie w mieście 90? to moge jechać 90?

Autor:  Użytkownik usunięty [ 21 lip 2010, 11:03 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
ja mam takie pytanie odnosnie prędkości w zabudowanym 50 w niezabudowanym niby 70 i 80 a jak jadę po mieście i jest ograniczenie 80 to ile mam jechać? 80? a jak jest ograniczenie w mieście 90? to moge jechać 90?
Wybacz kolego, ale coraz bardziej odnoszę wrażenie, że robisz z nas debili...

Znaki podwyższające prędkość w terenie zabudowanym nie dotyczą pojazdów o DMC powyżej 3,5t więc ciężarówką masz się turlać 50km/h... Wystarczy sięgnąć po kodeks...

Autor:  jan2294 [ 21 lip 2010, 11:26 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

dzięki
zaszokodalo mnie to ze w terenie niezabudowanym wolno 70km/h a normalnie tiry jadą 90-100km/h

Autor:  Grzeg [ 21 lip 2010, 11:57 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Wracając do łuku i 1 metra.
W Krakowie jest jedno auto, więc nie podmienią, Znajomy mówił i o jakimś tajnym znaku na budynku, co wszyscy o nim wiedzą, mieszkam niedaleko to się przejdę tam zobaczyć. Co do 1 metra, to nauczyć się trzeba na lusterka, no, może do egzaminu wystarczy tajny znak, ale w praktyce raczej nie. :)

Co do prędkości w mieście 50 km/h od 5 do 23. 60 km/h od 23 - 5, chyba że jest jakieś ograniczenie. Zresztą każda szkoła rozdaje testy, a tam są takie pytania.
Jak ktoś z moich znajomych usłyszy że jeździ tirem, to trochę się śmieją, tir to nie pojazd. osobiście miałem na samochodzie przyklejone TIR, A samochodzik to Hyundai H100 czyli malutki busik :P

Autor:  jan2294 [ 21 lip 2010, 13:09 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

a co to jest tir?

Autor:  Greg [ 21 lip 2010, 13:12 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Jest to miedzynarodowa konwencja celna-TIR – Międzynarodowy Tranzyt Drogowy (oficjalny skrót TIR, od fr. "Transports Internationaux Routiers")[1], Google niegryzą!

Autor:  jan2294 [ 21 lip 2010, 15:39 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

ale potocznie tir to poprostu ciężarówka mówia tak zawsze w tv, radiu i innych mediach

Autor:  Greg [ 21 lip 2010, 17:38 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

zgadza sie tak muwją. Prosze wiecej zebys niezadawal podobnych glupich pytan , bo albo naprawde jestes taki zielony(google niegryza)albo masz 12 lat i palisz glupa.

Autor:  kuxi [ 22 lip 2010, 18:48 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
Cytuj:
zgadza sie tak muwją. Prosze wiecej zebys niezadawal podobnych glupich pytan , bo albo naprawde jestes taki zielony(google niegryza)albo masz 12 lat i palisz glupa.

Słownik też nie gryzie :)

Autor:  kuxi [ 22 lip 2010, 18:48 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
Cytuj:
zgadza sie tak muwją. Prosze wiecej zebys niezadawal podobnych glupich pytan , bo albo naprawde jestes taki zielony(google niegryza)albo masz 12 lat i palisz glupa.

Słownik też nie gryzie :)

Autor:  Greg [ 23 lip 2010, 12:23 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

:D

Autor:  adam7866 [ 06 sie 2010, 11:52 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Robię prawko na kat C już wyjeździłem 5h mam takie pytanie jak Wy zaczynaliście? Instruktor mówi że jezdzę bardzo dobrze i juz moge iść na egzamin i powinnem zdać za 1 razem. Na 2 godzinie jak pojechaliśmy do miasta na plac podepnęliśmy przyczepę żebym spróbował jak to sie robi luk z przyczepą i za 1 razem bez problemu zrobiłem, to dobrze? Nie myślałem że to takie łatwe? Wy też wszystkie manewry robiliście za 1 razem? łuk solówką i z przyczepą także? Czy trudno zdać egzamin za 1 razem
na mieście instruktor mówił ze jezdzę bardzo dobrze, nie łapie krawężników i jest celująco czy to mozliwe zeby majac 5h jazd juz tak umieć jezdzić
prawko na kat b mam od 6 miesiecy
martwi mnie tylko jak to będzie na egzaminie z liniami na kat b jak przekroczy sie linie to sie nie zdaje a tutaj tez tak jest? w niektóre ulicę jak sie wjezdza to trzeba lekko najechać na podwójną ciągłą zeby tył nie najechał po krawężniku, jest to dopuszczalne? jakbym zdawał na kat c+e to juz trzeba bardzo szeroko objechać zeby było ok

Autor:  GRZEGORZ [ 06 sie 2010, 11:59 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
Robię prawko na kat C już wyjeździłem 5h mam takie pytanie jak Wy zaczynaliście? Instruktor mówi że jezdzę bardzo dobrze i juz moge iść na egzamin i powinnem zdać za 1 razem.
Może instruktor potrzebuje rope i troche wolnego :mrgreen:

Autor:  Greg [ 06 sie 2010, 13:42 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Powiem ci tak , to ze wszystko wychodzi ci juz po 5 h , no to fajnie ale nauka jazdy a egzamin to troszke inna bajka , na egzaminie jest napewno wiekszy stres.

Co do najechania na linie podwójna ciagla , no to jak ci każe w taka uliczke sie wcisnac , i niema mozliwosci nienajechania na linie to jak widzisz ze na nia napewno naiedziesz , bez zachaczenia krawężnika , to zagadaj do egzaminatora , ze niema tkiej mozliwosci i troszke bedziemy musieli najechac na linie. Ja mialem tak na egzaminie i tak zagadalem , a on do mnie z usmiechem no ma pan racje , przeciez chelikopterem tego nieprzefruniemy .

Autor:  adam7866 [ 06 sie 2010, 14:07 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

bo np na testach w teorii jak skręcamy w prawo z ulicy 4 pasmowej to pisze zeby skręcać w prawo z pasa wewnętrznego zamiast skręcac w prawo z pasa zewnętrznego i wjezdzanie na pas o ruchu przeciwnym

ucząc sie na kat c i c+e wszystkie manewry zrobiliście za 1 razem na placu manewrowym bez problemów? ja nigdy nawet w dostawczaku nie siedzialem a dziwie sie skąd ja umiem cofać na łuku nawet z przyczepą

Autor:  vicotel [ 06 sie 2010, 14:39 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Plac manewrowy to pikuś, a co i tak zdarzy sie że jakiś manewr ci nie wyjdzie na pewno nie raz. Za to w ruchu ulicznym możesz mieć trudności na początku

Autor:  adam7866 [ 06 sie 2010, 20:41 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

bo czytalem na tym forum ze jak to trudno sie cofa ciężarówką z przyczepą na łuku ze jest to nie do wykonania a ja to bez problemu zrobilem a nigdy w ciężarówce nie siedzialem

Autor:  vicotel [ 06 sie 2010, 21:07 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
bo czytalem na tym forum ze jak to trudno sie cofa ciężarówką z przyczepą na łuku ze jest to nie do wykonania a ja to bez problemu zrobilem a nigdy w ciężarówce nie siedzialem
Dla jednych trudne dla innych nie, jeden jest bardziej pojętny inny nie. Z tym że nie za każdym razem uda sie precyzyjnie pojechać tak jak ma być, nigdy nie można być pewnym 100% że sie coś uda

Autor:  Grzeg [ 07 sie 2010, 12:44 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Powiem wam tak, placyk nie jest trudny, nawet to zatrzymani do 1 metra, po czasie wychodzi. Lusterka wielkie, widać koło, lepiej niż w osobówce takie manewry się robi, pomijając to ze nie zastanawiasz się czy babcia z tyłu nie podejdzie, albo jakaś Pani zaparkuje swojego matiza. 5 godzin i instruktor mówi ze możesz iść na egzamin? hmm fajnie, tylko na kursie jest bardziej tresura jak zdać. Ja na mieście opierdzielany jestem o przyzwyczajenia jakie już mam. czyli 2 ręce na kierownicy, mały łagodny zakręt, zmieniam bieg, na torach to samo.
Zapominam się po prostu.
Co do placu też z rękami na kierownicy, odbijam po swojemu jak to robiłem w osobówce, niestety tu też trzeba trzymać obydwie ręce na kierownicy jak Kubica. Na egzaminie za takie pierdoły oblewają niestety.

Autor:  michele87ar [ 07 sie 2010, 13:25 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Troche problemów robiła mi mała i duża skrzynia, ale po godzinie miałem to w miare opanowane:)
Chyba raczej dolna/górna skrzynia.W mieście jest troche przeje**** tak mieszać tymi biegami. Wiem coś o tym, bo dzisiaj po 2 godzinach jazdy wysiadłem z Mana z mokrą koszulką na plecach. :] Powodzenia na kursie i zdania za pierwszym razem egzaminu życze.
Pozdrawiam
A czy wam instruktor nie powiedział że nie trzeba używać wszytkich biegów tylko je pomijać, bo samym ciagnikiem jak się jeżdzi po mieście wystarczą trzy biegi 5,7,8 czasami się przyda 4 jak jeżdzi się w korku i poco tyle mieszania biegami :?:
Ja jak zdawałem manem tgl 12.240 to używałem tylko 1,3,5 maksymal nie do 6, bo wyższego biegu nie było sensu wrzucać

Strona 8 z 10 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/