Fajny w przyjemnym kolorze ten maniek, dosc charakterystyczny i nawet gdy sie sciemnia mozna go rozpoznac... dzis przed Kaliszem od strony Pleszewa mialem okazje go minac.

Nie wiem czy już gdzieś o tym pisałeś a może nie zauważyłem ale jak ze spalaniem? Ciekaw jestem.

Kolego, pozostaje mi tylko pogratulować maszynki. Jeśli możesz to uchyl nam rąbka tajemnicy, co do zderzaka? Jakie masz plany co do niego? Pozdrawiam i bez awaryjnych życzę

Widziany w czwartek około południa na wylocie z Radomia na Lublin. Genialnie wygląda ta czcionka

Widziany o godzinie 12:25 w Ostrowie Wielkopolskim. Pięknie prezentuje się na żywo, od razu rzucił się w oczy. Pozdrawiam.

Tym autem jeszcze nie miałem okazji być w Krakowie, ani w jego okolicach
Aktualnie stoję w Staropolu koło Swiebodzina i czekam na załadunek

Daniel to jak stoisz to wrzuć jakieś aktualne fotki wnętrza. Wydaje mi się, że pojawiły się jakieś pokrowce.

Plandeka jest w porządku, tylko brakuje jej trochę sztywności chyba Ogółem bardzo ładna naczepa się wam trafiła. Czyli teraz własna robota czy ze swoją naczepą pod spedycją DBA?

Holuję taką samą Schmitzkę, problem jest przy bocznych podmuchach wiatru - mimo "krzyża" z tyłu i na środku, to jednak ma tendencję do "wyginania się" na boki w koleinach, dziurach itp podczas jazdy. Mocniej nie zepniesz, bo szkoda dachu, słabiej będzie za bardzo "wyginała się". Ale jak najbardziej naczepa na duży +. Nie bardzo widać na zdjęciu, dach podnoszony masz hydraulicznie?

Też mam taką i potwierdzam spinanie z tyłu na krzyż to konieczność. Jedno co mi się nie podoba to te kołowrotki do zaciągania plandeki, normalna wajcha prostsza, a wygodniejsza. Duży plus natomiast za ocynkowaną ramę, praktycznie wieczna.

My mamy z 08r. to pasami trzeba spinać to trzyma jakoś a paru miało u nas i nie spinało to co jakiś czas robili zawiasy więc pasami spinajcie

Jak wyżej, ja na krzyż nie spinam i wszystko jest ok
Co do naciągania plandeki, stoję murem za kołowrotkiem. Dzięki niemu bardzo dobrze można naciągnąć plandekę, czego nie mogę powiedzieć o drugiej przez Ciebie wymienionej opcji, z którą miałem do czynienia w naczepach z DBA. Ta, którą ciąga nasz TGA jest z 2010 roku i miała już dwa razy wymieniane te wajchy, bo się wyrobiły i nie dało się poluzować plandeki do rozpinania oraz pękały te metalowe części ( nie wiem jak to fachowo nazwać ), które zakłada się na wajchę podczas napinania ( i nie było to robione na siłę ).
Poza tym ta jest z 06 r., a firany, kłonice i dach chodzą dużo, dużo, dużo lżej, niż w tej, którą ciąga TGA, a jest o 4 lata młodsza.
Nie chciałbym, żeby ktoś odebrał to jako przechwalanie swojego sprzętu, ale do pracy naprawdę ta naczepka bardzo mi się podoba, nie trzeba się szarpać ze wszystkim jak z tą z DBA.