wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Moja pierwsza jazda kat. C ;-)
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=15220
Strona 9 z 10

Autor:  adam7866 [ 07 sie 2010, 20:33 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

a po co używałeś jedynki? mozna spokojnie ruszyć z 2 lub 3

Wg mnie jak ktos sie uczy na kat C to wiadomo ze robi kurs zeby iść do pracy za kierowce zawodowego i chce przez cale swoje życie zarabiac za kółkiem więc myślałem ze takich ludzi niema jak na kat B co nie wiedzą gdzie jest gaz, hamulec, co to biegi itp.
Na kat B zdałem bez zadnego problemu za 1 razem juz po 10h umiałem perfekcyjnie wszystko i bez problemu zdałem, instruktor się zadziwił jak ja dobrze jezdzę.
Zresztą od małego mnie pociągały auta. Na kat C jak juz mówilem po 5h umiem jezdzic perfekcyjnie, czy u Was też tak było? Czytałem gdzies na tym forum jak trudno sie cofa na łuku z przyczepą to dlaczego ja umiałem cofnąć bez zadnych problemów za 1 razem a nigdy nie jechałem autem z przyczepą?
Myślę ze na egzaminie jak mają mnie oblać to najbardziej się boje wjeżdzania w wąskie uliczki takie co trzeba zajechać szerzej i przekroczyć podwójną ciągłą i świateł, zrobi się żółte to ja zawsze staram się przelecieć a za to mogą oblać, wydaje mi sie ze lepiej przelecieć na żółtym niz hamować awaryjnie przed sygnalizacją, stwarza to duzo większe zagrożenie.

Autor:  Użytkownik usunięty [ 08 sie 2010, 0:08 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
Na kat C jak juz mówilem po 5h umiem jezdzic perfekcyjnie
Czyżby?
Cytuj:
najbardziej się boje wjeżdzania w wąskie uliczki takie co trzeba zajechać szerzej i przekroczyć podwójną ciągłą
Po 5h umiesz jeździć perfekcyjnie? Chłopie trzeba setek tysięcy km, żeby móc powiedzieć, że sobie radzisz za kierownicą, a nie jesteś perfekcyjnym kierowcą. Praca na tym stanowisku, to nie tylko jazda i zero problemów...

Autor:  Jaccu [ 08 sie 2010, 8:34 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Nie przesadzaj wolfzan! Są tacy co po paru manewrach łapią szybko o co chodzi, sam to doświadczyłem. W mojej pierwszej pracy wsiadłem od razu na naczepę niskopodwoziową gdzie musiałem nią wjeżdżać tyłem na halę produkcyjną wąskimi wjazdami, sam się zdziwiłem, ale dałem radę, później była to już normalka. Sama jazda po drogach nie jest czymś wyjątkowym, tylko trzeba mieć głowę na karku i wiedzieć co się robi! W swoim życiu miałem okazję jeździć różnymi pojazdami i za każdym razem stwierdzałem, że poznać zasadę jego obsługi, a reszta sama wyjdzie przy maks umiejętnościach. Oczywiście od małego również interesowałem się pojazdami, zostałem mechanikiem, później kierowcą. Nie kierowałem tylko statków morskich, powietrznych i kosmicznych :lol: i pewnie już nie będę miał okazji. W zawodzie kierowcy oprócz doświadczenia i umiejętności liczy się myślenie aby nie dać się rutynie, zmęczeniu.

Autor:  Użytkownik usunięty [ 08 sie 2010, 10:13 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
Nie przesadzaj wolfzan!
Nie przesadzam. Dla mnie o wiele lepszym kierowcą jest ten, który twierdzi, że sobie radzi na drodze, a nie taki, który po 5h jazdy uważa, że wszystko umie perfekcyjnie. To że po krótkim czasie da się opanować manewry, technikę jazdy danym autem etc. to jeszcze nic.

Autor:  ferdek112 [ 12 sie 2010, 19:50 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Przeczytałem te 9 stron tematu i odnośnie zdanego egzaminu i całego kursu na kategorie C w swoim przypadku powiem tyle że o kilkanaście lat za długo jeżdżę osobówką i niektórych nawyków się nie pozbęde przez co zdałem miasto dopiero za drugim razem i to fuksem (pozdrowienia dla bardzo wyrozumiałego egzaminatora z Krakowa) , dwa razy na żółtym , zmiana pasa bez kierunku i olanie pieszego (na szczęście dopiero się szykował), najlepiej robić wszystkie kategorie na raz lub w niedługich odstępach.Po za tym przez Kraków osobówką nie da się przejechać na zielonych :evil: światłach bo to porąbane i rozkopane miasto

Autor:  Speedy [ 12 sie 2010, 22:44 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Pierwsza i druga jazda za mną ;) 3.5h zrobione, z tego dobrą godzinę na placu. Moje wnioski? Jazda osobówką nie ma żadnego porównania (o tym wiedziałem :wink: ) wszędzie wąsko, oczy do okoła głowy i wąsko wąsko... Na placu idzie dobrze, łuk za pierwszym razem, parkowania również. Prawko robię w Pile. Nie długi odstęp czasu, bo B odebrałem w lutym. Jak dalej będzie- zobaczymy...

Autor:  rafałek [ 13 sie 2010, 13:41 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Ja chociaż zdawałem prawo jazdy kat. C rok temu pamiętam bardzo dobrze pierwszą jazdę. Było to majowe popołudnie kiedy przyjechałem na plac, a tam czekało na mnie czerwone Reno Midlum. Przyszedł instruktor (od razu napisze, że spoko gość) powiedział: tutaj jest kierownica, lewarek, tu ręczny, tam ustawienia fotela, odpalamy i jedziemy. I to tyle bardziej chcę się odnieść do poprzednich wypowiedzi, a mianowicie wolfzan zgadzam się z tobą w 100% i adam7866 też się o tym przekona jak nie na egzaminie to później. Dodam jeszcze, że na egzaminie na kat. E byli tacy goście, że perfekcyjnie cofali po łuku bez korekt i zatrzymań (patrząc na nich zastanawiałem się co ja tutaj robię), a nie potrafili ruszyć z ręcznego czy wyjechać z placu...

Autor:  marcinABCEuk [ 13 sie 2010, 21:36 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
zaszokodalo mnie to ze w terenie niezabudowanym wolno 70km/h a normalnie tiry jadą 90-100km/h
Dokładnie kolego czysty szok :!: :shock: :roll: :lol:

Cytuj:
bo czytalem na tym forum ze jak to trudno sie cofa ciężarówką z przyczepą na łuku ze jest to nie do wykonania a ja to bez problemu zrobilem a nigdy w ciężarówce nie siedzialem
Oczywiście że tak jest.Umiejętność cofania z przyczepą posiada jeden kierowca na 1000.To rzadkość można powiedzieć.Naprawdę :/ .Powinieneś dać na tace bo prawdopodobnie odziedziczyłeś jakieś nadprzyrodzone umiejętności... :lol:
Cytuj:
ale potocznie tir to poprostu ciężarówka mówia tak zawsze w tv, radiu i innych mediach
Chłopie,pamiętaj telewizja kłamie.TIR = Transport I Rekreacja. :mrgreen:

Autor:  adam7866 [ 14 sie 2010, 11:05 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

1 na 1000 żartujesz? przeciez to łatwe kręcę w lewo przyczepa idze w prawo i odrotnie dla mnie niz trudnego

Autor:  Bajzel [ 14 sie 2010, 14:42 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
żartujesz?
No co Ty, oszalałeś? :mrgreen:

Autor:  GRZEGORZ [ 14 sie 2010, 14:46 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
1 na 1000 żartujesz? przeciez to łatwe kręcę w lewo przyczepa idze w prawo i odrotnie dla mnie niz trudnego
Zazdraszczam umiejętności, cofać z doczepą umiesz a nie wiesz jak sie w trasie umyć :(

Autor:  deszczyk [ 02 paź 2010, 20:42 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Witam, mam pytanie odnośnie zawracania na trzy. Czy na egzaminie mogę dotknąć krawężników? oraz czy jest możliwa korekta(tak jak przy innych manewrach)

Pozdrawiam

Autor:  dean [ 02 paź 2010, 22:05 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
Witam, mam pytanie odnośnie zawracania na trzy. Czy na egzaminie mogę dotknąć krawężników? oraz czy jest możliwa korekta(tak jak przy innych manewrach)

Pozdrawiam
możesz dotknąć, ale nie przesunąć , jeżeli dotkniesz i sie nie poruszy to ok.

co do korekty to wiem ze mozna powtórzyć drugi raz , jak np przesuniesz belkę, to masz drugie podejście... sam takie miałem :) za 2gim razem sie udalo :P

Autor:  Michcio210 [ 19 paź 2010, 20:30 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Są 2 podejścia wykonania manewru, w razie jak pierwszym razem nie wyjdzie, manewr robisz drugi raz, i wyjeżdżasz na miasto.
Co do zawracania na 3, to możesz dotknąć, lekko odbić się krawężnika, nie możesz najechać, przejechać itp.

Autor:  balbina [ 28 paź 2010, 14:30 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

a co do zawracania na 3 mój kolega zrobił zaczynając od lewej strony a nie prawej i egzaminator go oblał. czy to jaksa różnica z której strony to zrobisz na placu ?

Autor:  meru [ 28 paź 2010, 17:28 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

w Polsce mamy ruch prawostronny.

Autor:  balbina [ 28 paź 2010, 19:33 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
w Polsce mamy ruch prawostronny.

to wiem akurat :) ale wydawało mi się,że na placu nie ma znaczenia,z której strony to zrobisz.

Autor:  Adam1609 [ 28 paź 2010, 20:21 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
Cytuj:
w Polsce mamy ruch prawostronny.

to wiem akurat :) ale wydawało mi się,że na placu nie ma znaczenia,z której strony to zrobisz.
A czy na placu można np. parkowanie prostopadłe zrobić na lewo?

Zawracanie na 3 robi się ze swojego pasa. Czyli (z racji ruchu prawostronnego) z prawej strony.

Autor:  Kili [ 28 paź 2010, 20:34 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Z prawej można tylko prostopadłe...

Autor:  balbina [ 29 paź 2010, 12:23 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
w Polsce mamy ruch prawostronny.

to wiem akurat :) ale wydawało mi się,że na placu nie ma znaczenia,z której strony to zrobisz.
A czy na placu można np. parkowanie prostopadłe zrobić na lewo?

Zawracanie na 3 robi się ze swojego pasa. Czyli (z racji ruchu prawostronnego) z prawej strony.
Można robić z lewej. Ja robiłam na egzaminie w Elblągu z lewej bo tak mi kazali.

Strona 9 z 10 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/