Transport kontenerów

Cytuj:

Ale da się go wydatnie skrócić budując coś na kształt terminala przeładunkowego. Kontenery będą przyjeżdżały pociagami, i na 100 czy 200kn jeździć do klienta, zamiast na 500 czy 600km.

No i właśnie tak jest we wspomnianym przypadku (Dębica, Kolbuszowa). Do miejsc z przemysłem, który korzysta z eksportu/importu kontenerowego jest stosunkowo niedaleko (Rzeszów, Tarnów, Sanok, Nowy Sącz, i inne mniejsze miejscowości), co ma przełożenie na koszty transportu. Może w odniesieniu do czasu nie ma rewelacji, ale przede wszystkim liczy się zysk.

Cytuj:

Cytuj:

Miałbyś spory problem, gdyby Służba Celna czy coś w jej podobie chciałaby zobaczyć czy ten kontener na pewno jest pusty

A jakis paragraf na to masz czy tak przy weekendzie domysly snujesz. Moim zdaniem to moje widzimisie jak to zaladuje i nic celnej do tego. Chca zagladac niech zalatwiaja sprzet do przestawiania

https://www.transport-expert.pl/temat-t ... -3171.html

W Niemczech Zoll może zatrzymać dokumenty i zamówić dźwig na koszt przewoźnika, bo traktowane to jest jako uniemożliwienie kontroli.

Cytuj:

Ale da się go wydatnie skrócić budując coś na kształt terminala przeładunkowego. Kontenery będą przyjeżdżały pociagami, i na 100 czy 200kn jeździć do klienta, zamiast na 500 czy 600km.

Dobrze kombinujesz. Chłopaki w spedycji mówili, że pociąg relacji Gdańsk-Kalisz wynosi ich 30 kilka tysięcy złotych. Na pociągu upchnęli 50 kontenerów 20" (po 2 na wagon) i 9 kontenerów 40" (po 1 na wagon). Za auto na tej samej trasie płacą około 1600 zł. Rozwózka jest zazwyczaj w promieniu 100-150 km. Płatne w kółku bo wtedy lata się terminal-klient-terminal pusto-pełno.

W PL brak infrastruktury skutecznie blokuje optymalizację kosztową z wykorzystaniem transportu intermodalnego.


/mobil

Jest to podyktowane brakiem umiejętności szerszego spojrzenia przez zarząd kolei. Widzą tylko krótkowzrocznie same koszty związane z budową infrastruktury.
Chyba taka nasza polska mentalność. Zarobić szybko, dużo bez zbędnych kosztów.

Że dobrze kombinuję to ja wiem.

Szkoda że na ten pomysł nie wpadłem i go nie zacząłem realizować 7 lat temu.

A Tobie Korni na tym szkoleniu nie pojaśnili, że transport intermodalny ma tym bardziej sens, im krótszy jest odcinek przewożony na kołach, ale za to są rejony np południowo wschodnia Polska, gdzie odległość 500 km po torach sprawia, że i tak wszystko co poniżej 200km na kołach powoduje oszczędności?

Ehh, znowu zaczynam wykładać...

I to jeszcze pouczam Rabena. Gdzie fakturę wysłać? Wiedza kosztuje .

I bardzo PRL'owskie podejście PKP. Ile razy słyszę, że pociąg ma być w środę, a jest w czwartek, ponieważ PKP za późno wystąpiło o rozkład czy jakaś inna stosunkowo błaha rzecz, którą można było wcześniej zrobić. Czują, że mają przewagę nad konkurencją i podchodzą do tego jak podchodzą.

Kieras dodaj jeszcze, że transport kombinowany w promieniu 150 km od terminalu lub portu ma przywileje typu 42/44 DMC lub olewamy wszelkiej maści zakazy godzinowe

Na jakim szkoleniu? Coś ominąłem?
Mnie sie intermodal nie przyda tak czy inaczej, ze względu na kontraktowy czas dostaw.

/mobil

A kto powiedział że terminal musi być państwowy. W każdym powiecie można znaleźć kawałek gruntu po zamkniętych zakładach na którym jest bocznica kolejowa. To wystarczy. Cześć placu do załadunków na auta oraz koło bocznicy asfaltujesz, część magazynową utwardzasz kamieniem. Do tego dochodzi kalmar, kilka kontenerów na biura, kibel, szatnie myjka, jakaś hala do napraw. Lokomotywę do przyciągnięcia wagonów z dworca wynajmiesz u przewoźnika kolejowego lub kupujesz Unimoga z podwoziem do jazdy po torach. Jak się postarasz to nawet nie będzie dziadostwa.

Cytuj:

A kto powiedział że terminal musi być państwowy. W każdym powiecie można znaleźć kawałek gruntu po zamkniętych zakładach na którym jest bocznica kolejowa. To wystarczy. Cześć placu do załadunków na auta oraz koło bocznicy asfaltujesz, część magazynową utwardzasz kamieniem. Do tego dochodzi kalmar, kilka kontenerów na biura, kibel, szatnie myjka, jakaś hala do napraw. Lokomotywę do przyciągnięcia wagonów z dworca wynajmiesz u przewoźnika kolejowego lub kupujesz Unimoga z podwoziem do jazdy po torach. Jak się postarasz to nawet nie będzie dziadostwa.

Wszystko ładnie pięknie, ale to jest Polska. Spedycja z takim tematem mając już jeden terminal bujała się rok z PKP bo nie chcieli ich oficjalnie podpiąć z bocznicą mimo, że te tory od X lat są połączone z główną siecią. A wiedzieli gdzie i jak uderzyć. PKP to głęboka komuna jeszcze więc to tak pięknie nie wygląda jak w teorii.

Cytuj:

A kto powiedział że terminal musi być państwowy. W każdym powiecie można znaleźć kawałek gruntu po zamkniętych zakładach na którym jest bocznica kolejowa. To wystarczy. Cześć placu do załadunków na auta oraz koło bocznicy asfaltujesz, część magazynową utwardzasz kamieniem. Do tego dochodzi kalmar, kilka kontenerów na biura, kibel, szatnie myjka, jakaś hala do napraw. Lokomotywę do przyciągnięcia wagonów z dworca wynajmiesz u przewoźnika kolejowego lub kupujesz Unimoga z podwoziem do jazdy po torach. Jak się postarasz to nawet nie będzie dziadostwa.

W Radomsku tak to rozegrali pkp dojezdza na dworzec a prywatna firma ciagnie sklad 100m dalej na wykupiony teren gdzie prywatnie zdejmuje puchy.

BajZel ciekawe jak to ma sie silo gdzie wioze nadmuchana beczke do 1atm cp wtedy powie celna

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

Cytuj:

Cytuj:

A kto powiedział że terminal musi być państwowy. W każdym powiecie można znaleźć kawałek gruntu po zamkniętych zakładach na którym jest bocznica kolejowa. To wystarczy. Cześć placu do załadunków na auta oraz koło bocznicy asfaltujesz, część magazynową utwardzasz kamieniem. Do tego dochodzi kalmar, kilka kontenerów na biura, kibel, szatnie myjka, jakaś hala do napraw. Lokomotywę do przyciągnięcia wagonów z dworca wynajmiesz u przewoźnika kolejowego lub kupujesz Unimoga z podwoziem do jazdy po torach. Jak się postarasz to nawet nie będzie dziadostwa.

W Radomsku tak to rozegrali pkp dojezdza na dworzec a prywatna firma ciagnie sklad 100m dalej na wykupiony teren gdzie prywatnie zdejmuje puchy.

BajZel ciekawe jak to ma sie silo gdzie wioze nadmuchana beczke do 1atm cp wtedy powie celna

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

celna powie "otwieraj".
mnie bardzo dawno temu celnik otworzył worek z koncentratem do produkcji leków mimo że do dokumentów była załączona próbka oraz informacja na czerwono że otwarcie możliwe wyłącznie w firmie będącej producentem leków - skutek wywaliło wszystko na samochód i celnika - jak naczelnik urzędu usłyszał ile jest straty to mało nie umarł na zawał.

W Polsce jest duży problem z infrastruktura kolejowa w rejonie trojmiasta. Pierwszeństwo zawsze mają pociągi osobowe, a te wykorzystują zdecydowana większość przepustowości.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Z koleją w Polsce jest taki problem, że póki "góra" ma pieniądze to nic się nie robi. Najważniejsze to ciepłe posady, które można stracić w wyniku ryzykownych i wątpliwych przedsięwzięć. A do takich mogą należeć wspomniane terminale przeładunkowe. Lepiej, łatwiej, szybciej jest potworzyć spółki-córki typu energetyka, informatyka, linie kolejowe i tak dalej, bo one bardzo dobrze się sprawdzają i realizują (jak może coś nie działać, nie funkcjonować, kiedy przez x-lat funkcjonowało w skostniałym szkielecie) a to zapewnia ciepłe posadki pociotkom wszelakiej maści...

rozwój transportu kolejowego to populizm - w Warszawie (lewobrzeżnej) była bocznica praktycznie do samego centrum z przygotowanym terminalem kontenerowym - dziś nie ma już nic zaraz zarośnie krzakami.
spedcont który był tego "interesu"właścicielem wywiózł wszystko do Łodzi - tory chyba tez już zwinęli albo zaraz to zrobia i postawią osiedle dla słoików .....

Cytuj:

mnie bardzo dawno temu celnik otworzył worek z koncentratem do produkcji leków mimo że do dokumentów była załączona próbka oraz informacja na czerwono że otwarcie możliwe wyłącznie w firmie będącej producentem leków - skutek wywaliło wszystko na samochód i celnika - jak naczelnik urzędu usłyszał ile jest straty to mało nie umarł na zawał.

Za czasów jak były granice, to na Cieszynie taki pan celnik w mundurku uparł się, żeby beczkę z sadzą otworzyć

Przemo - z lekka O/T: na starym przejściu granicznym austriacko-słowackim, w nocy (rok 2005) celnik austriacki kazał otworzyć klapę do napełniania w silosie.
Kumpel wszedł na silos (odpowiednio ubrany) za nim celnik. Było ciemno. Kumpel otworzył klapę. Celnik świeci latarką do środka a tam ciemno. To wsadził nogę. W silosie była sadza, jechał do Traiskirchen. Resztę łatwo sobie wyobrazić...
Zresztą - o pomysłach celników na otwieranie wszelakiej maści cystern, silosów, kontenerów można epopeję napisać.

widziałem asa celnika, koło 2000 roku na Gubinku który koniecznie chciał zobaczyć co jest w silokontenerze, załadowanym pod ciśnieniem i dodatkowo grzanym. kiero dał mu klucz i kazał mu rozkręcać jakieś wieko, ale zastrzegł, że on [wycenzurowano]. po chwili namysłu odpuścił. to były czasy, stało się po kilka dni na granicy, celnik był panem, wszyscy nas mieli w doopie... komuś jeszcze Unia nie pasuje?

W Warszawie to na pewno funkcjonuje terminal kolejowy na Żeraniu na byłym terenie fabryki FSO, oprócz tego masz terminal w Pruszkowie

W tym Pruszkowie kiedyś byłem...

Pany mam pytanie i prośbę do znawców tematu. Naczepy tzw. 'stonogi' jaką mają zbliżoną wysokość bez kontenera? Chodzi mi o ramę w miejscu nad ośkami, wyglada to tak samo jak przy jednoczęściowych naczepach rozciąganych?
Kolejne to czy orientuje się ktoś jakie ma wymiary 'dyszel' tylnej części która wchodzi w pierwszą część naczepy?
Oraz bardziej uniwersalne, czy posiada ktoś fotkę tych dodatkowych stupek pod kontener 20stopowy, ktore się podkłada w narożnikach pod pierwszym kontenerem w naczepie z 'labedzia szyja'?