Cytuj:
verdad123 - tak z ciekawości zapytam ile kilometrów, godzin (może taka robota) - jak ta 10k -"na czysto" policzona.
bo tak patrzę to tyle miałem z 15 lat temu miesięcznie.
4-6 tyś km, robota na lokalu, jazdy dziennie może z 5 godzin, reszta to załadunki, rozładunki, oczekiwanie, więc często gęsto trzy pietnastki w tygodniu.
Cytuj:
10kzł, to było by pięknie....zapłać podatki Vat i dochodowy, i wtedy zastanów się, czy nadal masz te 10 000.
I kolejny raz, kiedy będzie gadka o realnej kasie z tego interesu, nie opowiadaj głupot.
Nikt nie gada głupot, napisałem, że dla mnie transport zaczął być nieopłacalny (mało rentowny) w momencie gdy miesięczny zarobek z auta spadł poniżej 10 000 PLN. Znam wszelkie koszta i ryzyko i na dzień dzisiejszy ciężko nawet zbliżyć się do tej kwoty na legalu po kraju, dlatego nie trzymam się uporczywie transportu, bo mam jaja, żeby powiedzieć, że na tą chwilę to się nie opłaca. Ale, że człowiek ma trochę oleju w głowie, to kasa dawno poinwestowana w inne branże. Jak kiedyś w tym bagnie się polepszy - można wrócić.
Cytuj:
nie wyobrażam sobie jak można miedz zestaw, który potrafi kosztować lekko pół miliona,którego koszty utrzymania są wysokie i zarabiać na nim 4 tyś zł. Przecież to balansowanie na krawędzi jeden błąd niekoniecznie nasz i mamy długi do końca życia. Ale jak ktoś koniecznie chce być prywaciarzem to nie może być inaczej,
Trafione w punkt. To balansowanie na krawędzi, cos konkretnego się rypnie i pozamiatane, ale większość pseudobiznesmenów nie potrafi nic innego zrobić.
Na sam koniec - Kierownik. Nie lubię zaglądać nikomu w portfel, ale.odnosisz się do ogółu opisując sytuację w branży. Jak Ty wychodzisz wgl na plus? Policz sobie to co mi wypunktowałes i jak tam ma wyjśc wynik dodatni? Pytam tak może troche z przekąsem, ale serio jestem ciekaw matematyki obecnych przewożników. Pamiętam twoje wpisy odnośnie zachowania twoich kierowców i tego jakie stawki są w kieleckiem. Nie potrafię zrozumieć, jak ty możesz spać spokojnie.