Cytuj:
le mimo to jak wielu ciągnie mnie do tego, gdy na kursie wyjechałem na normalną drogę poza teren zabudowany czułem jakbym leciał:P mimo iż jechałem starym starem. Teraz skradam się na kurs na przewóz.
No tak, wrażenia z kat C niezbędne
Ja wybieram się od poniedziałku na kurs na przewóz rzeczy.
Cytuj:
To ja się pytam to dlaczego przez taki długi okres nie próbowali znaleźć lepszej wygodniejszej pracy na którą by nie narzekali. Dla mnie to wygląda na celowe zniechęcanie. Bo jak człowiek na coś narzeka to stara się to zmienić na lepsze żeby skończyć z udrękami. A tacy kierowcy marudzą i jeżdżą dalej.
Temat wałkowany wiele razy.
Zauważ że jest zdecydowanie wiecej ludzi, którzy narzekają na swoją prace, niż tych, którzy są z niej zadowoleni.
Wg mnie osobiście w transporcie problem wydaje się na większą skalę, bo osoby chcące wkroczyć w świat kierowcow bardzo liczą się z opiniami kierowców, tak jak autor tego tematu.
W pozostałych zawodach raczej nie mamy aż takich wielkich wyborów, człowiek robi studia jakie uważa iidzie do roboty jaką uważa za dobrą i nie pyta się ludzi pracujących np w bankach czy warto
Jednak również nie do końca rozumiem zjawiska zniechęcania i tego czemu nadal wykonują tę pracę.
Są na szczęście kierowcy, którzy nie narzekają (pojawiają się już takie głosy w tym temacie) i to powinno być optymistyczne i być odpowiedzią na pytanie czy warto.
Jeśli są osoby, które twierdzą ze warto, a Ty czujesz ze chcesz to jest szansa, że również Ci się spodoba, jak nie spróbujesz to sie nie dowiesz.
Cytuj:
O gustach się nie dyskutuje. Jeśli wsiądę w ciężarówkę i po próbnych 3 miesiącach nie będzie mi pasować to rzucę to ale nie będę się męczył przez n lat jak te nieboraczki.
No więc własnie.
Ja też eksperymentuje i zamierzam eksperymentować, jednak nie zamierzam dokonywać wyborów śmierć i życie, jeśli transport mi nie podpasuje.
Moje doświadczenie póki co to tylko marne 2 tygodnie pracy na dostawczaku z pieczywem. cala noc, od 12.
Pomimo całej masy wad, potrafie jednak wskazać mase zalet i w sumie ciagnie mnie nadal do nocnego życia, do organizowania sobie samemu czasu i tak dalej.
Niestety będąc w 3 klasie technikum nie mam zbyt dużo możliwosci i teraz od świat, prawie 3 miesiace pracowałem wożąc pizze. Nie zostawiałem sobie kompletnie wolnego czasu, zaraz po szkole wpiątek o 15 gnałem do pizzerii, robiłem do 22, sobota 12-22 niedziela 12-22.
Nigdy się o to nie podejrzewalem, ze podejmę sie tej pracy, ale zadna praca nie hańbi, jeździć lubie choć ta praca z praca kierowcy nie ma za wiele wspólnego. Pieniądze tez nienajgorsze, a te zarobione samemu smakują o wiele lepiej.
Aktualnie przerwalem tą prace żeby mieć choć 1 wolny weekend na kwartal i rozgladam sie za czymś innym
Chcę wrócić chociaż do gabarytu dostawczaka