Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 mar 2005, 15:22
Posty: 7217
Samochód: MAN TGA 26.480 5 STAR BOOGIE
Lokalizacja: GDYNIA

Cytuj:
Może jazda autobusem w komunikacji miejskiej nie jest jakaś elitarna ale w stosunku do jazdy ciężarówką to LUKSUSOWE zajęcie.Wiem kiedy zaczynam i kiedy kończę i ile za to dokładnie dostanę.
I też w tym przypadku młody człowieku się mylisz.
Są takie prace na ciężarówce że wiesz co będziesz robił i za ile i się bardziej nie urobisz jak jazdą autobusem.
Pocieszę ciebie że sam mam kat. D, może się przyda na stare lata przed emeryturą

_________________
MAN TGA 26.480 XXL 5 STAR BOOGIE

Filmy z tras


Cytuj:
Nie tak dawno byłem w podobnej sytuacji. Co prawda jestem nieco starszy od Ciebie, jednak kilka miesięcy temu zwolniłem się z w miarę dobrej\ poukładanej pracy, tylko dlatego, że co mogłem to już tam osiągnąłem i czułem, że z każdym miesiącem będę się cofał a nie szedł do przodu ... I z perspektywy czasu mogę Ci powiedzieć, że największym moim błędem było zrobienie sobie kolejnych kategorii, trzeba było zostać na C+E i nie kombinować.

Warunki jakie panują na autobusach ( przynajmniej w Lubelskim ) są masakrycznie słabe ... pomijam już fakt, że na liniach dalekobieżnych panuje wolna amerykana z czasem pracy -> zaczynasz o 4 rano kończysz o 23 wieczorem i tak przez 5 dni i później w zależności jeden / dwa dni wolnego. Zrezygnowałem po dwóch tygodniach, ale szukałem dalej i prawdę mówiąc nic ciekawego nie ma ;/ Fakt pracuję jako kierowca autobusu ( marzyła mi się od zawsze praca w przewozie osób ), ale szukam ponownie czegoś normalnego na ciężarówki i Tobie też to radzę.

Szkoda czasu, nerwów ...
Jeździsz teraz jako kierowca w komunikacji miejskiej? Dlaczego warunki są słabe? Ile zarabiasz i co cię najbardziej wkurza w obecnej robocie?


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6330
Lokalizacja: Wrocław

moim zdaniem wygląda to tak:
najważniejsze jest co Tobie będzie pasować: czy jazda samochodem ciężarowym, autobusem, na miejscu czy gdzieś dalej. jeżeli nie wiesz jeszcze, to trzeba spróbować. dla jednych praca z ludźmi będzie zbyt frustrująca, dla innych skakanie z pasami po naczepie za ciężkie. dla jednych wyjazd dalej niż z dwoma kanapkami nie wchodzi w grę, dla innych trasa Wrocław - Berlin stanowczo za krótka.

jeżeli będziemy patrzeć tylko i wyłącznie na aspekt finansowy to lepiej zająć się nierządem. i nie trzeba tyle kursów i badania łatwiejsze.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 03 cze 2010, 13:05
Posty: 113
Lokalizacja: Łęczna

Cytuj:
Jeździsz teraz jako kierowca w komunikacji miejskiej? Dlaczego warunki są słabe? Ile zarabiasz i co cię najbardziej wkurza w obecnej robocie?
Pracuję w komunikacji podmiejskiej, w prywatnej firmie ( +/- 50 km na jednym kółku ). O ile praca z ludźmi jak najbardziej mi odpowiada i jeśli miałbym do wyboru ( nie patrząc na kasę i całą resztę ) przewóz rzeczy / osób, wybrałbym ten drugi. Jednak są też i minusy tej roboty i w sumie jest ich więcej niż plusów, ale o tym się za bardzo nie mówi.
Mówisz o " białej koszulce " i kulturze w pracy, coś w tym jest ale ... W prywatnych firmach czy to w turystyce międzynarodowej, krajowej, liniach dalekobieżnych ktoś ten autobus musi posprzątać. NIE MA TAK, że dojedziesz z punktu A do B i fajrant, średnio godzinę musisz poświęcić na ogarnięcie autobusu, spotkałem się z taką sytuacją, że codziennie musisz dokładnie umyć wszystkie szyby, tak więc biała koszulka idzie na wieszak do hotelu ... ;) I jeszcze słowo o tym " hotelu ". Jednak wolę spać w tej jak to mówisz budzie, niż w hotelu... W praktyce wygląda to tak, że firma wynajmuje jak najmniejszą kawalerkę, w dość opłakanym stanie w której to " mieszka " od dwóch do czterech chłopa ... Dla mnie na prawdę średnia przyjemność.
Co mnie jeszcze wkurza w tej robocie ? Rozkład jazdy i jeszcze raz rozkład!!! Nie mam pojęcia kto daje pozwolenia na taką jazdę, gdzie osobówką jest się ciężko wyrobić, a co dopiero mówić autobusem wypełnionym ludźmi, ja pod czymś takim się nie podpisuję ... ( choć w sumie teraz tak pracuję, ale nie mam wyjścia ;/ ).

Jednak z drugiej strony dobrze, że spróbowałem tego chleba, bo dalej żyłbym w przekonaniu o kulturze pracy i białej koszulce - tak jak Ty teraz ...


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 sty 2011, 15:15
Posty: 38

Cytuj:
Cytuj:
Idź do Polbusu. W mojej ocenie doświadczenie będzie cenniejsze niż to z MPK. Jedna bardzo ważna uwaga: po roku czy dwóch szukaj innej firmy, żebyś nie stał się pekaesiarzem.......
Słowa samego pekaesiarza :D

Widzę, że za wszelką cenę próbujesz doprowadzić do awantury. Pierwszy i ostatni raz ostrzegam przed dalszymi wycieczkami osobistymi. Możecie sobie wyjaśniać prywatne sprawy poprzez PW //Luka

@Luka i tu się mylisz, bo nie za wszelką cenę, ja tylko stwierdzam fakt, kolega opisuje dokładnie jak wygląda jego praca, czyli po prostu stał się typowym pekaesiarzem :D

PS. Jeśli nie podobają Ci moje wypowiedzi, możesz śmiało mnie zbanować, wysrane mam na Ciebie i na Twoje forum.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 gru 2010, 17:24
Posty: 6014
Samochód: Volvo FH

To czemu sie tu prezentujesz? Wypisujesz te wypociny, a niektórzy nawet tracą czas żeby to przeczytac. Jak masz wysrane, to badz honorowy i zbanuj sie sam.

_________________
Naczelny Prywaciarz WC :).

Kania to ch uuu j!!! 8)


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5996

Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Idź do Polbusu. W mojej ocenie doświadczenie będzie cenniejsze niż to z MPK. Jedna bardzo ważna uwaga: po roku czy dwóch szukaj innej firmy, żebyś nie stał się pekaesiarzem.......
Słowa samego pekaesiarza :D

Widzę, że za wszelką cenę próbujesz doprowadzić do awantury. Pierwszy i ostatni raz ostrzegam przed dalszymi wycieczkami osobistymi. Możecie sobie wyjaśniać prywatne sprawy poprzez PW //Luka

@Luka i tu się mylisz, bo nie za wszelką cenę, ja tylko stwierdzam fakt, kolega opisuje dokładnie jak wygląda jego praca, czyli po prostu stał się typowym pekaesiarzem :D

PS. Jeśli nie podobają Ci moje wypowiedzi, możesz śmiało mnie zbanować, wysrane mam na Ciebie i na Twoje forum.
Nie zamierzam nikogo banować. Twoje posty zostały zgłoszone, więc interweniuję. O nic więcej nie proszę, jak tylko o merytoryczną dyskusje w miejsce obecnych wycieczek personalnych.


Jarecki-co do spóźnień na linii-szefostwo bardzo się o to czepia czy są raczej wyrozumiali?.Wiem że w MPK bardzo pilnują żeby nie odjeżdżać przed czasem co do spóźnień to w przypadku korków normalka i kierownictwo nie robi ci problemów z tego powodu.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 maja 2015, 14:11
Posty: 52

Najlepiej jest jak sprawdzisz sam.
Z jazdą po mieście jest tak że pomimo autobusów w automacie jest męcząca ze względu na korki. Wielu kierowców przede wszystkim to denerwuje. Poza tym tabor w MPK nie jest znów aż tak dobry jak myślisz. Jeździsz po Wrocławiu więc sam wiesz jak wyglądają ulice. A trzeba liczyć że przeciętny autobus miejski jeździ dziennie po nich ok. 200 km. Korzystasz z MPK więc sam widzisz w jakim stanie są Volva 7xxx.
Ale w dalszym ciągu uważam że porównując MPK do PKS-u tabor tego pierwszego jest lepszy. Przynajmniej w większości klimatyzacja działa.
Co do PKS-u. W nim są dwie różne stawki, czyli linia i wynajmy. Tobie zaproponowano najprawdopodobniej pracę łączoną. Która wyglądałaby tak że rano na 6tą zawozisz pracowników z okolic dworca tymczasowego na Bielany Wr. do magazynów Amazona a następnie wjeżdżasz na jakąś okoliczną linię. Następnie zrobisz jedno, dwa kółka i znów podstawiasz się pod Amazon - tym razem kurs w odwrotnym kierunku. Na tym Twój dzień pracy by się skończył.
Dla mnie ważna jest atmosfera w pracy. W obu tych firmach zapewne jest podobnie pomiędzy pracownikami a kierownictwem. Ale PKS ma jedną sporą zaletę. Jeżeli jeździsz, mniej więcej, na stałych liniach znasz ludzi a oni Ciebie. I to jest tutaj plus. Ponieważ sytuacjami marginalnymi są zdarzenia kiedy stały pasażer będzie na Ciebie bluźnił.
Często zdarzają się jakieś fajne pogawędki lub znajomości. A nie od dzisiaj wiadomo jest że jak atmosfera jest fajna to i przyjemniej się pracuje :)
Na "plus" Polbusa zaliczam :
- obsługa tachografu,
- podstawowa obsługa auta,
- rzadką możliwość stania w korkach,
- "lżejsze" podejście do pracownika,
- jednak te prędkości są większe więc i obycie z jazdą lepsze.
Jest jeszcze jedna rzecz którą mi trudno podporządkować czy to + czy -, albowiem w PKS-ie masz o wiele więcej przerw ale wpływa to na to że w pracy dłużej przebywasz.
"Minus" Polbusa :
- stary tabor,
- mniejsze zarobki w początkowym okresie.

Co do MPK to tam rzadko kiedy masz zmiany dłuższe niżeli 9 h.

Powodzenia


Witam ponownie.

Właśnie stuknął mi miesiąc pracy w MPK więc chciałbym się podzielić z wami swoimi wrażeniami.

Przyjmując się byłem trochę wystraszony-brak doświadczenia,jazda przegubem,przebieranki i obawy o pomylenie trasy...
Okazało się że praca jest łatwa-nie spodziewałem się że podejdę do tego wszystkiego tak spokojnie i bezstresowo.Jazda przegubem to nic trudnego,zdarzyło mi się nawet raz źle skręcić ale pasażer pomógł mi wycofać i wróciłem na trasę.

I teraz najlepsze-moje wyobrażenia o tej pracy w 99% pokryły się z rzeczywistością.Wybaczcie ale TO JA MIAŁEM RACJĘ :-).Miałem rację mówiąc że:
-to czysta,kulturalna praca w klimatyzowanej kabinie i śnieżnobiałej koszuli.
-tutaj się nie pobrudzę,nie spocę a problemami na trasie zajmą się goście od problemów na trasie.
-pasażerowie są mili i zachowują się przeważnie cicho i wystarczy wykonywać swoją robotę poprawnie a nikt nie będzie miał do ciebie wątów.
-pracuję jako kierowca autobusu i zobowiązany jestem tylko do kręcenia kierownicą i co najwyżej sprawdzenia poziomu oleju przed wyjazdem z zajezdni-żadnego mycia szyb po pracy czy uzupełniania płynów.Pobrudziłbym sobie rączki i koszulę 8) .

Zaraz powiecie że mam złe wyobrażenie o pracy kierowcy-w MPK wygląda to tak jak opisałem powyżej i na razie uznaję że właśnie tak wygląda rzeczywistość na tym stanowisku pracy.A może to wy macie złe wyobrażenie o tej pracy po doświadczeniach w dziad-transach,jazdy od 5.00 do 23:00,samodzielnych naprawach na trasie czy wożeniu pijanej hołoty? Ja się nie rozczarowałem i praca mi się podoba-każdemu szukającemu legalnej,przewidywalnej,prostej i czystej roboty mogę polecić MPK.

Miałem parę miłych momentów-od sztajmesa na ostatnim groszu dostałem miskę z pomidorami a na pętli na Wojszycach Matka poprosiła żebym pokazał synkowi kabinę bo bardzo ciekawią go autobusy.Ludzie-przeważnie ci starsi mowią ci dzień dobry po wejściu do autobusu,wystarczy że poczekasz aż dobiegną na przystanek by ci podziękowali.

Uważam że jazda autobusem we Wrocławiu jest....łatwiejsza niż jazda osobówką.Poważnie.Już wyjaśniam dlaczego:
-widząc autobus wszyscy uczestnicy ruchu zachowują większą ostrożność i przeważnie zostawiają ci więcej miejsca żebyś wykonał manwer,często zdarza się że jadąc aleją Sobieskiego albo Wyszyńskiego mimo iż zajmuje tylko prawy pas(mieszczę się na styk) to lewy i tak zostawiają mi wolny.Robią mi miejsce-tak na wszelki wypadek
-Najbardziej autobusów to boją się piesi-nawet widząc autobus dobre 50-70 metrów przed przejściem żaden nie waży się wejść na pasy.Grzecznie czekają aż przejadę.Jeżeli zwalniam i chcę ich przepuścić to wchodzą na pasy dopiero jak całkiem się zatrzymam.Przy jeździe osobówką trzeba naprawdę bardziej uważać na pieszych.
-Prowadzisz duży pojazd i możesz to robić powoli a wręcz ślamazararnie a i tak nikt cię nie wytrąbi,nie zajedzie drogi i nie zwyzywa-zdarzało mi się już jechać 20 km/h bo byłem przed czasem i wszyscy inni cierpliwie to znosili.
-trasy są tak wyznaczone żebyś się zawsze zmieścił i wykręcił-nie trzeba się obawiać o trudne manewry czy zaklinowanie autobusu.

Żeby nie było że koloryzuję to robota ma też swoje niezaprzeczalne minusy-godziny pracy.Ranne zmiany zaczynają się o 3:30 czy 4:15.Nie wiadomo czy to już rano czy jeszcze noc.Muszę się położyć spać o 20:00 żeby się wyspać ale o 20:00 i tak nie zasnę-za wcześnie dla mnie.Kładziesz się spać po południu,potem znowu o północy i cały dzień jesteś niewyspany.Pół biedy gdybym miał cały tydzień na 4 rano ale w poniedziałek masz na 3:30,we wtorek na 4:50 a w środę na 4:05.Inaczej idziesz spać i inaczej wstajesz :-).Ale najgorsze są chyba dojazdy i powroty z pracy-zaczynasz rano na zajezdni,kończysz na mieście i teraz musisz się tłuc jakimś autobusem z powrotem do zajezdni po zostawiłeś tam na prakingu samochód-i tak zamiast wrócić z pracy do domu jak normalny człowiek w pół godziny zajmuje ci to....półtorej.Jak zaczynasz na mieście a kończysz na zajezdni o 1 w nocy to już w ogóle jest dramat-musiałem już dwa razy brać taksówkę bo byłbym w domu o 3 w nocy....

Rozpisałem się 8) .Jak zacznie mnie coś jeszcze wkurzać w tej robocie(oby nie) to nie omieszkam się wyżalić.Weekend wolny a w poniedziałek linia N od 13:00 do 20:00 :wink:


Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lut 2007, 16:06
Posty: 2140
GG: 6845711
Samochód: prawo fotelowiec
Lokalizacja: Gryfino

Chyba jakiś biurowiec zachecający do pracy.

_________________
www.flickr.com/marekjastrzebski


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 03 cze 2010, 13:05
Posty: 113
Lokalizacja: Łęczna

O tym samym pomyślałem Marecki :wink: Dwa różne światy, ale może u Nas na wschodzie musi być inaczej :P


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 maja 2015, 14:11
Posty: 52

Nie mam pojęcia jak jest w komunikacji miejskiej "na wschodzie" ale to co napisał twórca tematu to w zasadzie prawda. Wiem jak jest w KM w takich miastach jak Leszno, Lubin czy Polkowice.

Co do "pijanej hołoty", na pewno prędzej czy później Cię to czeka ponieważ zaliczysz linie nocne, szczególnie w weekendy.

Jazda przegubem w sumie jest dla wielu nawet prostsza niżeli solówką. Ponieważ te autobusy łamią się na 9-10 metrach.

We Wrocławiu z czasem zaczynają męczyć korki, zresztą jedne z większych w Polsce.
Co do MPK Wrocław. Plusy i minusy zostały wymienione. Nie miej jednak największą wadą tej pracy są zarobki a w zasadzie ich brak. Bo jak ktoś samodzielny życiowo może przeżyć za takie pseudo wynagrodzenie :/


Cytuj:
Nie miej jednak największą wadą tej pracy są zarobki a w zasadzie ich brak. Bo jak ktoś samodzielny życiowo może przeżyć za takie pseudo wynagrodzenie
Wiem.Już mi to uświadamiano na KW jakie to w Polsce jest dziadostwo i ile powinieniem zarabiać( 8 tys.netto).Uwzględniając jednak realia czy rzeczywiście zarobki w MPK-na tle kierowców ciężarówek czy innych kierowców autobusów w transporcie krajowym są tak żenujące? Czy mam rozumieć że istnieje cała masa innych firm które płacą lepiej za podobną pracę na podobnych warunkach? Czy mam rozumieć że jako kierowca ciężarówki bez doświadczenia dostałbym na początek:
-umowę o pracę
-2500 netto na pełnym legalu
-płacone za każdą sekundę nadgodzin a w przypadku pracy dodatkowo w niedzielę...43 zł brutto za godzinę?
-byłbym codziennie w domu a pracodawca pilnowałby żebym nie przekroczył w miesiącu 168 godzin?
-pracodawca przysłałby mechanika żeby wymienił mi żaróweczkę od świateł mijania i mógłbym do niego wydzwaniać o 3 w nocy bo mi się nie podoba żółta kontrolka na desce rozdzielczej?
-dostałbym karnet na siłownie,dofinansowanie wczasów,kredki,ołówki,kajety i inne pierdółki?
-nie musiałbym sprzątać autobusu/ciężarówki,spinać towaru pasami i uzupełniać płynów eksploatacyjnych?

Jeżeli są takie firmy to chętnie za 2-3 lata jak mi się znudzą autobusy przesiądę się na coś innego.Przez ten miesiąc zrobiłem się cholernie wygodny i w przyszłości będę celował WYŁĄCZNIE w coś o podobnych warunkach jakie mam teraz.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 03 cze 2010, 13:05
Posty: 113
Lokalizacja: Łęczna

To dla porównania byłem na rozmowie w MPK Lublin, co prawda rok temu ( ale nie podejrzewam aby coś się zmieniło ) i właśnie za te 168 godzin wychodziło 1800 netto :) Więc jakby nie było różnica znacząca.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 gru 2006, 11:42
Posty: 358
GG: 175257427
Lokalizacja: Sweden

Widzę że, kolega ma bardzo "dobre" zdanie o kierowcach ciężarówek ...
Wierz mi że, nie w każdej firmie masz najniższą krajową, nie w każdej firmie czekasz 3h na załadunek czy rozładunek i nie w każdej firmie jest patologia - bo w tym kierunku myślisz :)

jak ktoś wcześniej napisał - z wyborami u ciebie (i własnym zdaniem) nie do końca coś dobrze jest. chciałeś zrobić uprawnienia (czy to z własnych środków czy z PUP) - zrobiłeś. Ale po co - to do końca sam nie wiesz ...
Zrobimy uprawnienia - a potem się zobaczy :)

miejmy nadzieję że, praca w MPK spełni twoje wszystkie pragnienia osobiste i zawodowe, żeby tylko nie było za szybko zderzenia z rzeczywistością :)

_________________
"... Life's simple, make choices, don't look back ..."


A mnie bardziej przeraża to, że w miarę młody człowiek, znajduje pierwszą pracę, cieszy się, że zarabia 2500 zł, że nic nie musi robić (czytaj nic się nie musi też uczyć) i co masz zamiar dalej robić ? Pracować tak do emerytury ? Czy liczyć na podwyżkę na 3000 zł.

Chłopie, za 2500 zł to ja zaczynałem pracę na spedycji nic nie wiedząc i nic nie umiejąc (czytaj, nie mając na sobie żadnej odpowiedzialności), jak ty masz zamiar za to przeżyć ? Rodzinę utrzymać ? Na samochód odłożyć ? Przecież to są ochłapy jakieś, nawet za robotę, która nie wymaga zmiany żarówki i zapięcia pasa.

Piszesz, czy dostałbym podobne warunki na ciężarówkach ? W pewnych aspektach lepsze, w pewnych gorsze, ale także w transporcie towarów brak jest rąk do pracy i to pracownik jest obecnie w lepszej sytuacji i on ustala warunki. Więc tak, sądzę, że lepiej byś skończył. W prawie każdej kwestii.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5996

W kwestii braku ambicji Neves powiedział już dużo.

Natomiast widzę, że próbujesz wywyższać pracę kierowcy autobusu nad pracą kierowcy ciężarówki. Po pierwsze, niewiele Twoja praca się nie różni od pracy kierowcy ciężarówki, po prostu ma trochę inną specyfikę. Po drugie, są tutaj na forum ludzie, którzy jeździli ciężarówkami, a teraz jeżdżą autobusami, albo na odwrót - kiedyś jeździli autobusami, teraz jeżdżą ciężarówkami. Więc miód widocznie taki sam wszędzie, choćbyś jak nie zaklinał rzeczywistości. Po trzecie - nie wiesz nic na temat pracy kierowcy autobusu i rozpytujesz, a tyle wiesz na temat pracy kierowcy ciężarówki - skąd?


Cytuj:
jak ktoś wcześniej napisał - z wyborami u ciebie (i własnym zdaniem) nie do końca coś dobrze jest. chciałeś zrobić uprawnienia (czy to z własnych środków czy z PUP) - zrobiłeś. Ale po co - to do końca sam nie wiesz ...
Zrobimy uprawnienia - a potem się zobaczy
.

Jak to nie wiem? Zrobiłem żeby jeździć autobusem.Problemem było tylko to że nie wiedziałem w jakiej firmie i w jakiej formie-bo skąd miałem wiedzieć? Nigdy nie pracowałem zawodowo jako kierowca i jest to dla mnie zupełna nowość-chciałem spróbować w życiu czegoś nowego i na dzień dzisiejszy uznaję że podjąłem słuszną decyzję.Tak masz rację-zrobimy uprawnienia i potem się zobaczy-bo może wakaty będą w mpk zajęte? może do Polski wejdzie jakiś zachodni przewoźnik,będzie kosił konkurencję i zatrudniał żółtodziobów na nowiutkich autokarach za dobrą kasę a może trzeba będzie iść do busiarstwa i dymać 12 godzin za półdarmo 20 letnim sprinterem-nigdy nie wiesz co możesz zastać na rynku po odebraniu prawka.A bez dośwaidczenia to już w ogóle szykuj się na najgorsze-przynajmniej tak wyczytałem z kilku tematów tu na forum....
Cytuj:
A mnie bardziej przeraża to, że w miarę młody człowiek, znajduje pierwszą pracę, cieszy się, że zarabia 2500 zł, że nic nie musi robić (czytaj nic się nie musi też uczyć) i co masz zamiar dalej robić ? Pracować tak do emerytury ? Czy liczyć na podwyżkę na 3000 zł.

Chłopie, za 2500 zł to ja zaczynałem pracę na spedycji nic nie wiedząc i nic nie umiejąc (czytaj, nie mając na sobie żadnej odpowiedzialności), jak ty masz zamiar za to przeżyć ? Rodzinę utrzymać ? Na samochód odłożyć ? Przecież to są ochłapy jakieś, nawet za robotę, która nie wymaga zmiany żarówki i zapięcia pasa.
Nie jestem zbyt wylewny ale już trudno-muszę jakoś odpowiedzieć.

Niestety mam tylko średnie wykształcenie które uzyskałem z wielkim trudem.Nie jestem człowiekiem inteligentnym i do tej pory wykonywałem proste prace fizyczne-bo niestety tylko do takich się nadaję-wiem to na podstawie moich poprzednich doświadczeń zawodowych.Zrozum mój punkt widzenia-zamiana robolskiego drelichu na koszule jest dla mnie dużym awansem.I cieszę się że nie muszę już pracować fizycznie i zarabiam więcej.Nie jestem ambitnym człowiekiem jeżeli o to pytasz,nie lubię nowych wyzwań a nauka sprawia mi trudności.Ja muszę mieć prostą i powtarzalną pracę-tylko taką wykonuję poprawnie.Raczej do końca życia będę zarabiał "te ochlapy".Wysokie pensje dostają wykształceni,ambitni czy odważni-ja do takich nie należę.


Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lut 2007, 16:06
Posty: 2140
GG: 6845711
Samochód: prawo fotelowiec
Lokalizacja: Gryfino

Nie, wysoką pensję zarabiają Ci, którzy chcą zarabiać i dążą do tego swoim staraniem, ale jak Ty tak siebie skreślasz na starcie to za MPK teraz swiata nie bedziesz widzia.
Poza tym nie trzeba miec nie wiadomo jakie wyksztalcenie, zeby zarabiac o wiele wiecej.

_________________
www.flickr.com/marekjastrzebski


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: