wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Egzamin C+E
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=12090
Strona 2 z 27

Autor:  krissek [ 17 lut 2008, 18:26 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Cytuj:
Cytuj:
Tak w sumie to po jaką cholerę ta kategoria??
Masz na myśli "T"? Można ją robić od 16 roku życia. Dla przeciętnej rodziny trudniącej się rolnictwem jest to napewno ogromna zaleta.
Jeździ się traktorami nawet jak nie ma się na to papierka i to w dużo niższym wieku-wiem z doświadczenia 8).

Autor:  Harry_man [ 17 lut 2008, 19:08 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Cytuj:
Jeździ się traktorami nawet jak nie ma się na to papierka i to w dużo niższym wieku-wiem z doświadczenia 8).
Ja też to wiem. No bynajmniej tak było jeszcze 10-15 lat temu. Dzisiaj już prawie nie widuję dzieciaków za kółkiem traktora - po za filmikami na youtube (najczęściej durnymi). Ale faktem jest, że jak już ktoś się decyduje na "T" to najczęściej jest to właśnie 16-latek z chłopskiej rodziny.

Autor:  krissek [ 18 lut 2008, 16:04 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

czyli wyjaśniliśmy sobie wszystko-dzięki za dyskusję i sory za OT 8)

Autor:  rychol [ 29 lut 2008, 10:53 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Widzę że nie posiadacie za bardzo wiadomości co do egzaminu C+E, otóż obecnie przynajmniej na śląsku wygląda to następująco:
1.zbiórka w sali wykładowej, pierwszy z listy losuje zestaw, omówienie wykonywania
manewrów.
2.wyjście na plac manewrowy, pierwszy zdający - a) czynności obsługowe (płyny, światła itp)
-b) następnie obowiązkowa jazda po łuku i następne manewry z wytypowanego zestawu, -c) po zaliczeniu podpinanie przyczepy (nie naczepy), po zaliczeniu następny kursant.
3. po przeegzaminowaniu grupy wyjazd na miasto.

Obserwowałem kilka ośrodków na śląsku jak zdają, wszędzie jednakowo, jedynie w zależności od egzaminatora czynności obsługowe może zrobić grupowo na wyrywki, tak robił jeden w Katowicach.
Na 10-ciu zdających w grupie zdawało max 3-ch, większość oblewa łuk.
Zdaję 18.03 w Bytomiu. :x

Autor:  fafciuk [ 22 mar 2008, 15:55 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Jezeli chodzilo o mnie to łuk był bardzo prosty jak juz sie go nauczyłem robic metoda :P a potem to aby deliktanie do tyłu.

Autor:  Trc [ 22 mar 2008, 16:51 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Cytuj:
Jezeli chodzilo o mnie to łuk był bardzo prosty jak juz sie go nauczyłem robic metoda :P a potem to aby deliktanie do tyłu.
Może opiszesz nam tą metodę na forum :>

Autor:  fafciuk [ 22 mar 2008, 17:30 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Cytuj:
Cytuj:
Jezeli chodzilo o mnie to łuk był bardzo prosty jak juz sie go nauczyłem robic metoda :P a potem to aby deliktanie do tyłu.
Może opiszesz nam tą metodę na forum :>

METODA NA PERFEKCYJNE WYKONANIE ŁUKU. (auto i przyczepa bez plandeki)

1.Wsiadamy do auta zapinamy pas, ogladamy sie przez tylna szybe na jakiej wysokosci, na jakim kolorze ustawiony jest burt przyczepy np: 4 kolor od gory na słupku (biały,czerwony,biały,czerwony) ZAPAMIETUJEMY TO .!!, pomoze nam to przy cofnieciu i w odpowiedniej odlegosci ustawic samochod przed zatrzymaniem sie tak zeby nie puknac ani nie zadaleko ustac.

2. Ruszamy, jedziemy na 1 biegu z puszczonym gazem jak najwolniej, w momecie dojeżdżania nie jedziemy jak najszerzej tylko staramy sie trzymac cały czas srodka zeby przyczepe tzn jej osie stały jak najblizej lini z prawej strony.

3.Przed nami sa 3 pachołki które wyznaczaja koniec łuku . Srodkowy pachołek ma byc na wprost naszej lewej ręki.

4.Od prawego kola skretnego musimy miec cos okolo 30-40 m luzu do lini.

5.Zaczynamy cofać (nie wolno wychylać sie przez okno) auto od razu delikatnie łamiemy żeby tylna os przyczepy szła prze samej lini, i od razu auto prostuje zeby stalo po srodku prosto, tzn na zakrecie jak juz dojdzie to muszismy lekko skład wyprostowac, i tak kierowac przyczepe zeby wychodziła na SRODEK PASA tak okolo jednego metra od pachołków (burt przyczepy). cały czas patrzymy na tył co i raz spójrzmy na lewy przod. Pameitajmy zeby przyczepa szła srodkiem wtedy na łuku samochod moze sie cały wyprostowac i bedziemy mieli co najmiej 1 metr od pachołków z lewej strony zeby nie zawadzić lusterkiem. Jezeli nie jestemsy pewnie to robimy lekka korekte ktora nam przysługuje i wtedy to juz spokojnie dojeźdżamy do końcy. Teraz należy pamietąć NA JAKIM PACHOŁKU STAŁA NA POCZĄTKU BURTA jaki kolor i w tym samym miejscu zatrzymujemy sie.

Ten sposob sam opracowałem, takim samym sposobem zdałem i polecam go każdemu co zdaje i jak narazie wszyscy nie mieli problemów z łukiem. Wrazie jakich problemow na łuku nie ma co cfaniakować i sobie cos udowadniac tylko spokojnie zróbmy korektę a bedzię oki :)

Jak cos to piscie.

Autor:  walizek7 [ 02 maja 2008, 12:59 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Co do zakazu wychylania się przez okno jak napisał kolega wyżej...Ja zdawałem w Gdańsku i wychiliłem głowę przez okno.Egzaminator nic kompletnie nie powiedział a widział to na 100% ,ale nie wiem czy jest to zabronione, czy egzaminator był poprostu 'ludzkim panem".Jakoś temat wychylania przez okno nigdy nie był poruszany ani na kursie ani przed egzaminem w sali :D
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Jezeli chodzilo o mnie to łuk był bardzo prosty jak juz sie go nauczyłem robic metoda :P a potem to aby deliktanie do tyłu.
Może opiszesz nam tą metodę na forum :>

METODA NA PERFEKCYJNE WYKONANIE ŁUKU. (auto i przyczepa bez plandeki)

1.Wsiadamy do auta zapinamy pas, ogladamy sie przez tylna szybe na jakiej wysokosci, na jakim kolorze ustawiony jest burt przyczepy np: 4 kolor od gory na słupku (biały,czerwony,biały,czerwony) ZAPAMIETUJEMY TO .!!, pomoze nam to przy cofnieciu i w odpowiedniej odlegosci ustawic samochod przed zatrzymaniem sie tak zeby nie puknac ani nie zadaleko ustac.

2. Ruszamy, jedziemy na 1 biegu z puszczonym gazem jak najwolniej, w momecie dojeżdżania nie jedziemy jak najszerzej tylko staramy sie trzymac cały czas srodka zeby przyczepe tzn jej osie stały jak najblizej lini z prawej strony.

3.Przed nami sa 3 pachołki które wyznaczaja koniec łuku . Srodkowy pachołek ma byc na wprost naszej lewej ręki.

4.Od prawego kola skretnego musimy miec cos okolo 30-40 m luzu do lini.

5.Zaczynamy cofać (nie wolno wychylać sie przez okno) auto od razu delikatnie łamiemy żeby tylna os przyczepy szła prze samej lini, i od razu auto prostuje zeby stalo po srodku prosto, tzn na zakrecie jak juz dojdzie to muszismy lekko skład wyprostowac, i tak kierowac przyczepe zeby wychodziła na SRODEK PASA tak okolo jednego metra od pachołków (burt przyczepy). cały czas patrzymy na tył co i raz spójrzmy na lewy przod. Pameitajmy zeby przyczepa szła srodkiem wtedy na łuku samochod moze sie cały wyprostowac i bedziemy mieli co najmiej 1 metr od pachołków z lewej strony zeby nie zawadzić lusterkiem. Jezeli nie jestemsy pewnie to robimy lekka korekte ktora nam przysługuje i wtedy to juz spokojnie dojeźdżamy do końcy. Teraz należy pamietąć NA JAKIM PACHOŁKU STAŁA NA POCZĄTKU BURTA jaki kolor i w tym samym miejscu zatrzymujemy sie.

Ten sposob sam opracowałem, takim samym sposobem zdałem i polecam go każdemu co zdaje i jak narazie wszyscy nie mieli problemów z łukiem. Wrazie jakich problemow na łuku nie ma co cfaniakować i sobie cos udowadniac tylko spokojnie zróbmy korektę a bedzię oki :)

Jak cos to piscie.

Autor:  Ramzes [ 02 maja 2008, 17:47 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Jeśli chodzi o wychylanie głowy przez szybę, to osoba egzaminowana ma do tego prawo. Zresztą szyba musi być otwarta, żeby egzaminowany mógł usłyszeć to, co mówi do niego egzaminator. Mowa oczywiście o szybie w lewych drzwiach.


Teraz coś o WORD-zie w Tarnobrzegu. Mówi się, że jeśli zrobi się plac i sprzęgnie zestaw(cs+ naczepa) to egzamin ma się w kieszeni. W Tarnobrzegu egzaminatorzy kładą na to największy nacisk. Z racji takiej, że Tarnobrzeg to małe miast, w którym jest masa zakazów dla ciężarówek. Praktycznie nie ma tam gdzie jeździć. A jeśli się widzi zawodnika na egzaminie czy to na kat. C czy C+E jadącego w stronę Wielowsi to on ma już praktycznie egzamin w kieszeni. Tam zawraca na Statoilu i wraca, mając dodatkowo ułatwiony wjazd do ośrodka.

W Tbg są dwa zestawy do egzaminu na kat C+E. Oba to Many TGA z dwuosiowymi naczepami oplandekowanymi. Cały zestaw ma 15m długości. I jeśli chodzi o te osie, to gdy egzaminator wsiada do auta, pierwsze co robi po odpaleniu silnika, to podnosi pierwszą oś w naczepie. Żeby było trudniej. Jeśli ktoś z was będzie tam zdawał to w tej sytuacji nie twardo powie, że chce jeździć na dwóch. I kropka. Chyba, że uczył się na naczepie z jedną osią w naczepie. Jak komu łatwiej i wygodniej.


Jak ktoś chce o coś zapytać w sprawie WORD TBG to pisać, postaram się udzielić odpowiedzi, jeśli będę ją znał.

Autor:  Mr.X [ 02 maja 2008, 18:58 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Jezeli chodzilo o mnie to łuk był bardzo prosty jak juz sie go nauczyłem robic metoda :P a potem to aby deliktanie do tyłu.
Może opiszesz nam tą metodę na forum :>

METODA NA PERFEKCYJNE WYKONANIE ŁUKU. (auto i przyczepa bez plandeki)

1.Wsiadamy do auta zapinamy pas, ogladamy sie przez tylna szybe na jakiej wysokosci, na jakim kolorze ustawiony jest burt przyczepy np: 4 kolor od gory na słupku (biały,czerwony,biały,czerwony) ZAPAMIETUJEMY TO .!!, pomoze nam to przy cofnieciu i w odpowiedniej odlegosci ustawic samochod przed zatrzymaniem sie tak zeby nie puknac ani nie zadaleko ustac.

2. Ruszamy, jedziemy na 1 biegu z puszczonym gazem jak najwolniej, w momecie dojeżdżania nie jedziemy jak najszerzej tylko staramy sie trzymac cały czas srodka zeby przyczepe tzn jej osie stały jak najblizej lini z prawej strony.

3.Przed nami sa 3 pachołki które wyznaczaja koniec łuku . Srodkowy pachołek ma byc na wprost naszej lewej ręki.

4.Od prawego kola skretnego musimy miec cos okolo 30-40 m luzu do lini.

5.Zaczynamy cofać (nie wolno wychylać sie przez okno) auto od razu delikatnie łamiemy żeby tylna os przyczepy szła prze samej lini, i od razu auto prostuje zeby stalo po srodku prosto, tzn na zakrecie jak juz dojdzie to muszismy lekko skład wyprostowac, i tak kierowac przyczepe zeby wychodziła na SRODEK PASA tak okolo jednego metra od pachołków (burt przyczepy). cały czas patrzymy na tył co i raz spójrzmy na lewy przod. Pameitajmy zeby przyczepa szła srodkiem wtedy na łuku samochod moze sie cały wyprostowac i bedziemy mieli co najmiej 1 metr od pachołków z lewej strony zeby nie zawadzić lusterkiem. Jezeli nie jestemsy pewnie to robimy lekka korekte ktora nam przysługuje i wtedy to juz spokojnie dojeźdżamy do końcy. Teraz należy pamietąć NA JAKIM PACHOŁKU STAŁA NA POCZĄTKU BURTA jaki kolor i w tym samym miejscu zatrzymujemy sie.

Ten sposob sam opracowałem, takim samym sposobem zdałem i polecam go każdemu co zdaje i jak narazie wszyscy nie mieli problemów z łukiem. Wrazie jakich problemow na łuku nie ma co cfaniakować i sobie cos udowadniac tylko spokojnie zróbmy korektę a bedzię oki :)

Jak cos to piscie.

hehe, dokłądnie taki sam patent opracowałem ja. Identycznie tak jak mówisz, tylko, że przy dojeżdżaniu tyłem do początku łuku, łamie delikatnie zestaw tak, aby widzieć w prawym lusterku prawe koła przyczepy, któe mają ustać mniej więcej na wysokości 3 linii przerywanej od słupka. A w WORD Olsztyn, gdzie zdawał mój kolega, na początku łuku wycinali kawałek asfaltu i potem zalewali drugi. Akurat zrobili to w takim miejscu, ze cofając z przyczepą wystarczy się na tym wyróżniającym się pasie zatrzymać tylnym kołem przyczepy i wszystko gra. Nawet nie trzeba się mocno przyglądać :P


PS. Zdawał ktoś z Was na CE w WORD Olsztyn? Jak wygląda tam jazda po mieście? Jakimi ulicami egzaminator goni ?

Autor:  eRKaZet [ 02 maja 2008, 21:53 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Cytuj:
PS. Zdawał ktoś z Was na CE w WORD Olsztyn? Jak wygląda tam jazda po mieście? Jakimi ulicami egzaminator goni ?
Trasa to: z WORD-u w prawo, potem ponownie w prawo w Stalową, w lewo na Lubelską do ronda przy dworcu PKP/PKS, tam nawrotka. Powrót tą samą trasą.

Autor:  adamek10 [ 03 maja 2008, 10:40 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

A ja koledzy C+E zdaje w Legnicy 09,05,2008 godz ;7,45 mam nadzieje że będzie o czym pisać .

Autor:  konik_84 [ 06 maja 2008, 9:25 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Co do wychylaia sie przez okno to powiem Wam,ze mozna,co ciekawsze mozna na luku wysiasc i ocenic odleglosc z tylu i podjechac jeszcze raz!! Nie wiem czy pamietacie,ale w testach na C bylo pytanie odnosnie wyjazdu tylem lub cofania gdziekolwiek(dokladnie nie pamietam),ale prawidlowa odpowiedz brzmiala,ze trzeba zapewnic sobie pomoc kogos by nadzorowal to co sie dzieje z tylu,a logicznym jest,ze nie poprosicie egzaminatora o to,by Wam pokazywal,wiec cofacie i lecicie sie upewnic,ale wiem z praktyki,ze nie kazdy egzaminator takie cos reflektuje,wiec po to wychodzicie po wylosowaniu zestawu manewrow na plac,zeby popytac. Trzeba pytac egzaminatora co wolno ,a czego nie mozna,bo kazdy inaczej sobie interpretuje przepisy.

U mnie bylo tak:

Schaczanie(przyczepa stala juz na poczatku luku,a Manik obok),mozna bylo awaryjnie,a raczej trzeba bylo,bo nie chcial sworzen wpasc,nastepnie jazda po luku,potem kolejne manewry,a na koncu ustawiamy przyczepe na poczatku luku i rozchaczamy i stawiamy autko obok dla kolejnego egzaminowanego.

Na naszym egzaminie mozna bylo wszystko,widzialem jak gosc skakal przez zaczep i zdal,tak samo bylo z wychodzeniem do tylu,aby sie upewnic,egzaminator byl calkiem przyjemny i rozumie,ze sa to nerwy,a druga sprawa to wiadomo,ze przez 20 godz kursu nie nauczysz sie wyczuwac odleglosci jak stary szofer,wiec jak ktos dojechal na 1,5 m z tylu to tez bylo dobrze,grunt,ze nie przewrocil pacholkow ;)

pozdrawiam

Autor:  adamek10 [ 10 maja 2008, 10:25 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Witam koledzy początek egzaminu 7.45 plac jedna korekta na łuku połowa sukcesu , godz 12,00 jazda po mieście 45 minut każdy, ja zacząłem godz 15,00 stres jak cholera ale wszystko poszło bez problemów . Dobra rada powoli i uważnie a da się zdać .( C za drugim razem a E za pierwszym ) pozdrawiam.

Autor:  Mr.X [ 09 cze 2008, 21:50 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Kurcze, prawda to, że na egzaminie CE, gdy samochod stoi obok tandemu, to przed sprzęgnięciem trzeba najpierw sprawdzić światła w samochodzie i potem po sprzęgnięciu ponownie w całym zestawie?

Autor:  Ramzes [ 10 cze 2008, 12:29 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Tak, zgadza się. W przypadku cs+ naczepa jest tak samo. Najpierw sprawdzasz oświetlenie w ciągniku, a po sprzęgnięciu zestawu już tylko w naczepie(musisz obejść cały zestaw i oblukać, czy działają wiatła obrysowe na naczepie lub przyczepie).

Autor:  Mr.X [ 11 cze 2008, 19:13 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

haha, dzięki! Egzamin z dniem wczorajszym zakończony wynikiem pozytywnym. Dlaczego dopiero dzień później pisze? Wiadoma sprawa :]

Autor:  maniutek111 [ 10 lip 2008, 11:48 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

mialem dzis egzamin na C+E. mialem na samym poczatku problem z podpieciem przyczepy, ladnie dojechalem trafilem z tym nie bylo problemu. ale problem byl taki ze ten sworzen w dyszlu niechcial opasc recznie nie dalo rady go ruszyc podjezdzalem do przodu i do tylu i nic..... 2 proba.. podjechalem trafilem i problem ten sam bo znow niechcialo opasc.... takie [wycenzurowano] g**** i po egzaminie!

Autor:  Użytkownik usunięty [ 10 lip 2008, 15:34 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Cytuj:
jeśli się widzi zawodnika na egzaminie czy to na kat. C czy C+E jadącego w stronę Wielowsi to on ma już praktycznie egzamin w kieszeni. Tam zawraca na Statoilu i wraca, mając dodatkowo ułatwiony wjazd do ośrodka.
W którym miejscu ten statoil? :D

Autor:  Ramzes [ 10 lip 2008, 18:41 ]
Tytuł:  Re: Egzamin C+E

Cytuj:
W którym miejscu ten statoil?
Ten Statoil jest na wylocie z Tarnobrzega na Sandomierz. Dawniej była to Petrochemia Płock. Garażują tam auta z firmy Lachowski i Syn.
Zawraca się jeszcze na Orlenie "pod Grzybem"(na wylocie z Tbg na Mielec, przed ostatnimi światłami) i na Orlenie zaraz za torami w stronę Stw :wink: Ja na egzaminie na C+E miałem wszystkie te nawroty :]

Strona 2 z 27 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/