wagaciezka.com - Forum transportu drogowego http://serwis.wagaciezka.com/ |
|
Moja pierwsza jazda kat. C ;-) http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=15220 |
Strona 2 z 10 |
Autor: | hans_quattro [ 14 cze 2008, 21:47 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
karygodne jest wciskanie sprzegla na zjazdach. hamowanie silnikiem jak najbardziej sluszne. a cala zasada tempomatu jest taka ze zastepuje Ci hamulec i gaz tak zeby utrzymac predkosc. a kiedy zaczynasz uzywac hamulca i gazu przechodzisz z powrotem na manualne ustalanie predkosci |
Autor: | Misztal [ 13 sie 2008, 19:40 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
Kurs na kat. C już dawno rozpoczęty. Od wczoraj zacząłem jazde. Dziś jestem po dwóch godzinach. Narazie jeżdzę poczciwym Starem 1124. Na placu trenowałem łuk no i wjazd do garażu. Nie jest lekko ale stopniowo myślę że będzie coraz lepiej. Nikt nie mówił zresztą że będzie lekko... |
Autor: | Marix [ 13 sie 2008, 22:27 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
a ja własnie dzisiaj oblałem kat C jak totalny idiota Szkoda gadac.. Okey egzaminator, dobry zestaw wylosowany, plac jak z płatka i na mieście.. skręcałem w prawo (za autobusem L) no i jakoś tak bezmyślnie jechałem za nim, a przy przejściu dla pieszych stali piesi.. autobus ich olał... a mnie egzaminator wcisnął w podłoge... I koniec... W sumie oczywisty błąd z mojej strony, jedyne co mam na swoje usprawiedliwienie to to, że wg mnie to była podpucha. Polecenia mają byc wydawane zza wczasu, a nie 30 metrow przed skrzyżowaniem jak jade 50 kmh. Egazaminator obserwował pieszych i ten autobus i w ostatniej chwili kazał mi za nim jechac.. No ale w sumie nie mam sie co tłumaczyć, miałem zacmienie, pieszych olalem... Tak to jest... jak sie za dużo jeździ osobowką |
Autor: | Misztal [ 13 sie 2008, 23:35 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
Nie martw się Marix podobno najlepsi zdają za drugim razem Pech no ale co zrobić.... Fajnie by było dziś napisać o zdałem i potem podziwiać kolejną litere w prawku. Długo musisz czekać na kolejny egzamin |
Autor: | donroberto [ 14 sie 2008, 14:07 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
Witam Wszystkich. Ja uczyłem sie na Renault Premium w najwyższej i najszerszej kabinie moc silnika 395 KM, długość auta 8,5 m, bo chyba wcześniej jeździło w tandemie Zdawałem na Renault Midlum 200 km,bez połówek biegów, uczucie takie byś z malucha przesiadł sie Porsche w porównaniu do Premiumki Pozdrawiam i powodzenia życzę na egzaminach |
Autor: | Marix [ 14 sie 2008, 14:18 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
2 września |
Autor: | Ramzes [ 14 sie 2008, 16:34 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
Cytuj: Ja uczyłem sie na Renault Premium w najwyższej i najszerszej kabinie moc silnika 395 KM, długość auta 8,5 m, bo chyba wcześniej jeździło w tandemie
Witam. W jakiej szkole jazdy robiłes kurs a gdzie zdawałeś, i kiedy to było?
Zdawałem na Renault Midlum 200 km,bez połówek biegów, |
Autor: | Misztal [ 14 sie 2008, 16:37 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
Cytuj: 2 września
Plus tego taki że będziesz miał o dzień dłuższe wakacje
|
Autor: | Marix [ 14 sie 2008, 16:38 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
Niby dlaczego? Egzamin mam o 16. |
Autor: | Misztal [ 14 sie 2008, 16:48 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
Aha...no chyba że. Ale ja bym nie chciał iść do szkoły siedzieć tam w ławce i myślami być na egzaminie ciągle. Lepiej w domu zostać się wyspać. |
Autor: | krcr [ 14 sie 2008, 17:34 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
Cytuj: Lepiej w domu zostać się wyspać.
Ja wszystkie kategorie zdawałem po nieprzespanej nocy Tak się złożyło. Na "B" była to całonocna podróż pociągiem, a "C" i "C+E" to "nocna zmiana bluesa w pracy". Wszystkie zdane za pierwszym razem. Co prawda człowiek skołowany troszkę. Nie potrafię odnieść się do sytuacji, gdy zdający jest wyspany, ale sądzę że stres i adrenalina działa tak samo w obu przypadkach |
Autor: | Marix [ 14 sie 2008, 18:17 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
Wiecie co.... stres, adrenaline, rewolucje żołądkowe, śmierć i życie - to wszystko miałem owszem ale na egzaminie kat. B, w mieście oddalonym o 160 kilometrów, po jeździe nad ranem.... Tam po prostu musiałem zdać Do egzaminu kat. C podszedlem na luzie. Postanowiłem nie cudowac, nie myślec o tym za bardzo dzien przed i nie przetrzepywac internetu, poradników itd. Jedyne co to zerwałemsie z łóżka w nocy bo mi nie dawały spokoju światła obrysowe na pojeździe Musiałem zajrzeć do ksiazki po czym poszedłem spac. Na miejscu miałem raźno, bo była kilkuosobowa grupa, instruktor okazał sie ok, wylosowaliśmy chyba najlepszy zestaw (ruszanie ze wzniesienia i parkowanie równolegle) Wszystko poszło jak z platka od ręki, w sumie na miasto wyjeżdżałem na luzie.. W sumie chyba aż za bardzo bo doszło do tak karygodnego błędu i nie było to wynikiem stresu, może wręcz przeciwnie... Swoją drogą jakby sie jeździło osobówką 100% przepisowo to by sie takiego blędu może nie popełnilo... A na egzaminie wystarczy sie na chwile zapomnieć czym i Z KIM sie jedzie i trach.... Na C jest jeszcze ten problem że czlowiek sie tak skupia na liniach, krawęznikach itd że na pieszych już brakuje percepcji... Tak więc.... Może jednak jechać w stresie, podobno przez jakiś czas człowiek wtedy dysponuje dużą "wydajnością" |
Autor: | sniadypl [ 14 sie 2008, 18:43 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
Teraz to są fajne samochody Renówki, Many itp. Mi się do dziś śmiać chce jak na poszedłem na egzamin kat.C (wtedy jeździło się STARem 200). Na kursie jeździłem 200 z podwójnym wysprzęglaniem i jak poszedłem na egzamin to tak samo jak w szkole deptałem sprzęgło 2 razy po 30min egzaminator do mnie mówi że ten już ma skrzynie zsynchronizowaną i nie muszę tyle deptać |
Autor: | donroberto [ 14 sie 2008, 19:09 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
Cytuj: Cytuj: Ja uczyłem sie na Renault Premium w najwyższej i najszerszej kabinie moc silnika 395 KM, długość auta 8,5 m, bo chyba wcześniej jeździło w tandemie
Witam. W jakiej szkole jazdy robiłes kurs a gdzie zdawałeś, i kiedy to było?Zdawałem na Renault Midlum 200 km,bez połówek biegów, |
Autor: | Driver19 [ 16 sie 2008, 17:16 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
Cześć ja zdałem swoje "ce" w styczniu i jeździłem przez miesiąc kilka razy z wujkiem dafem cf-em, wujek jeździ w Rabenie. Wrażenia z jazdy? Super żałuje że nie jeźdżę za często od czerwca mam CE i raz na miesiąc zrobie z kolegą trase na Francję albo Węgry z żywcem. Jazda w miare nowym samochodem po zachodnich drogach to dopiero jest doznanie Ps. Pozdrawiam wszystkich truckerów |
Autor: | janus [ 01 wrz 2008, 23:17 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
Witam wszystkich i pozdrawiam (to mój pierwszy post), jeszcze nie miałem jazdy pierwsza jazda w środe hehe ciekawie jak będzie nigdy w życiu nie kierowałem ciężarówką trzymajcie kciuki |
Autor: | busia [ 02 wrz 2008, 13:49 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
hehe, jak ja zaczynałem kurs sie strasznie cykałem... kilka minut przed pierwszą jazdą zastanawiałem sie co ja tu robie... wszystko minęło jak wsiadłem do auta i chwile pojeździłem, to jest "coś" przesiąść się z malucha na stara, wpomnienia-bezcenne |
Autor: | wiesiek255 [ 02 wrz 2008, 17:07 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
Cytuj:
Wszystko poszło jak z platka od ręki, w sumie na miasto wyjeżdżałem na luzie..
skad ja to znam???? na egzaminie przejechalem STOP na przejezdzie kolejowym. w czwartek powtorka
W sumie chyba aż za bardzo bo doszło do tak karygodnego błędu i nie było to wynikiem stresu, może wręcz przeciwnie... |
Autor: | GranTurismo [ 02 wrz 2008, 19:37 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
dopiero teraz robiąc kat C mozna stwierdzic jakie egzaminy na B to banał, ciezko bedzie mi zdac za pierwszym, uczylem sie jezdzic FL6 ktory jest wiekszy o jakis metr od egzaminacyjnego mana plac jak plac, mam nadzieje ze zdam ale pozniej na drogach to bedzie survival |
Autor: | Marix [ 02 wrz 2008, 20:55 ] |
Tytuł: | Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-) |
Czy ja wiem czy az tak trudniej no na pewno trudniej, jednak plac jest do wyćwiczenia do tego stopnia że staje sie banalny... a miasto można tak samo oblac na B jak i na C, chyba ze sie ma problemy z gabarytem auta. przy C jest ta zaleta że możesz sie toczyć na skrzyżowaniach i zakrętach i na wszystko masz czas. |
Strona 2 z 10 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |