Cytuj:
to właśnie przez takich jak Ty zarobki w zawodzie kierowcy zawodowego maleją. Dwóch kierowców, jeden początkujący, drugi np. z 5-letnią praktyką, obaj jadą w to samo miejsce. WIDZISZ JAKĄŚ RÓŻNICĘ W WYKONYWANIU ICH PRACY???????????? N I E !!!!!!!!!!!! Więc czemu twierdzisz że początkujący ma robic za najniższą, a z praktyką za kilka tysięcy. Weź się puknij w czerep chłopie i przypomnij sobie jak Ty zaczynałeś... I z tego co tu widzę, to chyba nie jeździsz zawodowo jako kierowca, bo ciągle jestes na necie...
Napewno zarobki nie maleją z mojego powodu, zrezygnowałem z pensji ok 4000zł dlatego że uznałem że było to M A Ł O! za pracę którą wykonywałem.
Ja zaczynałem w wieku 19lat, pierwsza pensja jaką dostałem to było 720zł, ale wtedy się cieszyłem że zaraz po szkole mogę jeździć, choć praca była cięzka, po niedugim czasie zarabiałem dwa razy więcej, ciągle poprawiając swoje doświadczenie (na kat B) w międzyczasie robiłem E do C, po zrobieniu E, i świadectwa przeskoczyłem na C+E i znów zarabiałem dwa razy więcej.
Jeżeli twierdzisz że nie ma różnicy w wykonywaniu pracy między gościem któy nie ma o tym zielonego pojęcia a tym który ma 5lat doświadczenia to się wcale nie dziwię że nie możesz znaleść pracy, trochę pokory! Ciekawe czy mając np firmę z 10-cioma zestwami dałbyś zestaw z towarem wartości 1000000zł gościowi który przyjdzie do firmy i powie że on umie jeżdzić, że da sobie radę i że chce 5000zł czy drugiemu który przyjdzie ze świdectwem pracy na 5lat i referencjami od poprzednich pracodawców? wątpie. Jeśli już to weźmiesz zielonego gościa, wsadzisz na podwójną obsadę ale i tak stracisz, bo stary kierowca będzie chciał swoją normalną stawkę - o ile nie więcej, zielonemu trzeba zapłacić bo przecież jak uważasz też powinien mieć normalnie zapłacone, i tak z frachtu zostawało na czysto 300E to teraz zostaje 150E? albo dajesz zielonemu zestaw z towarem za 1000000zł i obgryzasz paznokcie i wyrywasz sobie włosy bo nie wiesz czy dojedzie na czas, czy czegoś nie nawywija, czy umie zabezpieczyć łądunek, zadbać o papiery, czy nienarazi firmy na straty związane z nie dotrzymaniem terminu, przez co też będą kary finansowe dla firmy. Dlatego nie dziw, się, że tak ciężko znaleść pracę, prywatne firmy to nie Caritas, mogą zatrudniać kogo chcą, a żeby zaoszczędzić pieniędzy, czasu, niepewności i potencjalnych strat które teoretycznie może narobić kierowca który nic nie wie o zawodzie, biorą kierowców z doświadczeniem. Tym bardziej w czasch takiech jak dziś gdzie transport jest dla wielu firm działalnością na granicy opłacalności a kierowców jest dużo więcej niż miejsc pracy.
Tak nie pracuje jako kierowca, bo jeździć za psie pieniądze nie chciałem, wole zarobić mniej i być co dzień w domu, znaleść sobie byle jaką pracę to mogę w ciągu tygodnia może dwóch.