wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Przewody rozruchowe
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=27946
Strona 2 z 4

Autor:  Kierownik [ 20 mar 2011, 21:52 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

To Ty zaproponowałeś odpalenie klamota kablami od lampki nocnej, więc Ciebie chyba takie szczegóły nie ruszają.

Ps. W -28 stopniach, nie wiem jak Ty, ale czuli na szczegóły używają rękawic, a w nich stopiona izolacja już nie pieści tak czule zakończeń nerwowych.

Autor:  Rezpekt [ 20 mar 2011, 23:20 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Do odpalania ciężarówek kabel 1200A 25mm2 to raczej minimum, a najlepiej mieć 50mm2, oczywiste jest że tym grubszy kabel tym lepszy :).

Pozdrawiam.

Autor:  Cyryl [ 21 mar 2011, 6:46 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Cytuj:
To Ty zaproponowałeś odpalenie klamota kablami od lampki nocnej...
chyba nie zrozumieliśmy się.
tu nie chodzi o to aby odpalać kablami takimi, czy takimi lub o czepianie się szczegółów, lecz o to aby mieć wiedzę:
- że im bardziej rozładowany akumulator tym grubsze muszą być kable,
- że jeżeli akumulator jest nie zbyt słaby i tylko trochę brakuje mu do obrócenia silnika to mogą być kable od osobówki,
- że jeżeli akumulator jest słabszy to trzeba poczekać aż podładuje się z drugiego auta, które to trzeba trzymać na obrotach, aby dawał większy prąd,
- że jeżeli akumulator jest słabszy a nie mamy czasu na ładowanie to możemy zastosować dwie pary kabli od osobówek,
- że jeżeli akumulator jest kompletnie rozładowany "0" to już żadne kable nie pomogą.

jeżeli uważasz, że ta wiedza jest zbędna kierowcy zawodowemu, to się z Tobą zgadzam, że czepiam się szczegółów.

Autor:  tszpak [ 21 mar 2011, 14:12 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

zdecydowanie polecam odpalanie kablami nawet 5mx10m przynajmniej serwisy wiecej zarobia na spalonych komputerach

jak we wszystkim obowiazuje zasada nie strzelaj do wrobla w armaty i jak nie wiesz to sie nie dotykaj, minely czasy jelczow i starow odpalanych w zimie z traktora czy rozpalanie ognisk pod silnikiem wiekszosc nowoczesnego sprzetu nie pozostaje obojetna na duze skoki napiec a jak odpalasz auto wydojonym akumulatorem kablami niezaleznie od grubosci to serwujesz wszytkim jednostka sterujacym terapie wstrzasowa nie zdziw sie jak ktorys komputer padnie bez powodu i cie rypnie po kieszeni ...a prosciej naladowac akumulatory, raz na jakis czas sprawdzic poziom elektrolitu i wymienic co 3 lata ( lub 4 zalezy od typu akumulatora
nie przejmuj sie Cyryl niektorzy sa odporni na wiedze i nie rozumieja ze ktos bezinteresownie probuje im dobrze doradzic


Pozdrawiam.[/quote]

Autor:  Harry_man [ 21 mar 2011, 14:33 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Takie samo pitolenie o podłączaniu prostowników - zawsze odłączać klemy od akumulatora na czas ładowania, bo się komputer wysypie. :roll: Bezsensowne gadanie, elektronika nie jest aż tak delikatna. Dopóki ktoś nie będzie próbował podłączać napięcia o złej wartości, albo nie będzie robił spięć to nic nie ma prawa się zadziać.

Autor:  badys [ 22 mar 2011, 0:08 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Cytuj:
chyba na syberi te -28
nie na Syberii, nawet nie w środku zimy a 3 tygodnie temu w okolicach miejscowości Mora w Szwecji

Skakankę, którą odpalałem zmarzniętemu kiermanowi z VOS-a, z zupełnie padniętymi bateriami kilka minut trzeba było poładować, nie zauważyłem aby kable się zagrzały, potopiła się izolacja czy zaczęły pieścić zakończenia nerwowe - może jestem zbyt gruboskórny :?:

Fantastom proponującym kable 50kwadrat życzę powodzenia w rozwijaniu ich w niskich temperaturach, i naciąganiu tak aby krokodyle zapiąć na klemy baterii, czy też na zaciski awaryjnego uruchomiania tak jak w Actrosie -bez wcześniejszego odpinania naczepy.

Sam kabel to nie wszystko pozostaje jeszcze kwestia zacisków (krokodylków ew krokodyli) o w miarę dużej powierzchni przyłożenia, dobrym docisku, a co najważniejsze dobrym przewodnictwie i sposobie zamontowania w tych zaciskach przewodów, przy tym wszystkim na tyle zgrabnych aby dało się je zapiąć na baterie.

Podsumowywując:
mamy na forum kilku zaje....ch teoretyków, którym oczywiście w ich doskonałości baterie nigdy nie padły, wiedzących doskonale, że akumulatory doładowywujemy prostownikiem, po sprawdzeniu poziomu elektrolitu, dla szpanu wożących przewody rozruchowe grubości kciuka - najlepiej dwa komplety aby jedne zbyt mocno się nie zagrzały, wszelkie prace przy bateriach wykonują w rękawicach spawalniczych i butach na grubej gumowej, a jeszcze lepiej korkowej podeszwie, baterie po 4 latach wymieniają na nowe a do tego wszystkiego nie podejmują żadnej pracy przed zawarciem solidnej polisy ubezpieczeniowej na wypadek zrobienia sobie krzywdy, którzy po tym wszystkim wyłączają komputer, piją herbatkę i idą do pracy w ciepłym klimatyzowanym pomieszczeniu aby odbębnić swoje 8 godzin.

W praktyce:
baterie mam nowe (poprzednie wytrzymały trochę ponad dwa lata), na drodze gdy jest problem ratujemy się czym się da, gdy do kompletu dochodzi zimno mamy w głębokim poważaniu to czy będziemy ładować się 5 -10 - czy 15 minut najważniejsze aby motor zaskoczył i co najważniejsze w moim przekonaniu 16kwadrat w zupełności wystarczy - przewód jest jeszcze elastyczny nie grzeje się, izolacja nie topi, elektroterapii też nie doświadczyłem a Robura zapalałem od "strzału".

Wolę być odpornym na wiedzę debilem radzącym sobie w praktyce niż genialnym teoretykiem nie mającym pojęcia a praktyce

Autor:  Cyryl [ 22 mar 2011, 6:51 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Cytuj:
...Skakankę, którą odpalałem zmarzniętemu kiermanowi z VOS-a, z zupełnie padniętymi bateriami kilka minut trzeba było poładować, nie zauważyłem aby kable się zagrzały, potopiła się izolacja czy zaczęły pieścić zakończenia nerwowe - może jestem zbyt gruboskórny :?:

...mamy na forum kilku zaje....ch teoretyków, którym oczywiście w ich doskonałości baterie nigdy nie padły, wiedzących doskonale, że akumulatory doładowywujemy prostownikiem, po sprawdzeniu poziomu elektrolitu, dla szpanu wożących przewody rozruchowe grubości kciuka - najlepiej dwa komplety aby jedne zbyt mocno się nie zagrzały, wszelkie prace przy bateriach wykonują w rękawicach spawalniczych i butach na grubej gumowej, a jeszcze lepiej korkowej podeszwie, baterie po 4 latach wymieniają na nowe a do tego wszystkiego nie podejmują żadnej pracy przed zawarciem solidnej polisy ubezpieczeniowej na wypadek zrobienia sobie krzywdy, którzy po tym wszystkim wyłączają komputer, piją herbatkę i idą do pracy w ciepłym klimatyzowanym pomieszczeniu aby odbębnić swoje 8 godzin...
dziękuję za uznanie, ale właśnie ostatniej zimy miałem trochę kłopotów z akumulatorem, co prawda w kamperze.

mój stary akumulator był z 2003 roku, więc jego czas już nadszedł jednak ja optymistycznie myślałem, że przetrzyma zimę.
co to jest aukumulator zupełnie panięty?, ano na oko trudno sprawdzić, przekręcamy kluczyk i zamiast uruchomienia silnika przygasają kontroli i światełka wewnątrz kabiny.
w kamperze wożę miernik elektryczny - jak każdy teoretyk. i jeżeli napięcie spadnie ci do 11V na starej baterii to musisz podłączyć go kablami do drugiego auta i czekać około 10min z podwyższonymi obrotami, aby odpalić.
kiedy jednak napięcie spadnie do 10V, trzeba wyciągnąć ładowaczkę (taki dobry warsztatowy prostownik) i potraktować akumulator prądem ponad 15A czekając jakieś 15-30min, aby był zdolny obrócić silnikiem.

jako że nie jestem rozrzutny kupiłem akumulator przywieziony z Niemiec (używany) 120Ah, jednak miałem możliwość sprawdzenia, więc sprawdzałem napięcie jakie z jakim zostawiałem i po tygodniu stania na mrozie, oraz spadek napięcia podczas rozruchu, dopiero po dwóch tygodniach zdecydowałem się dać za niego 80zł.

więc jeżeli kolega Badys pisze, że gość miał zupenie padnięte baterie i wystarczyło poczekać jakieś kilka minut na podładowanie, to na tych bateriach musiało być jakieś 11,5V i musiały być dobre, a rozładowały się na skutek nie wyłączenia jakiegoś urządzenia lub gdy ogrzewanie postojowe mając taki czujnik spadku napięcia samo wyłącza się, a nieświadomy tego kierowca potem odpala ręcznie. gdyby napięcie spadło poniżej 10V można byłoby sobie dać spokój z kablami lub czekać aż baterie podładują się ponad godzinę, a w tym wypadku łatwiejsze jest wymienienie baterii na czas rozruchu.

tyle kolego Badys od zaje....go teoretyka.

Autor:  badys [ 22 mar 2011, 7:51 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

mój nick to badys nie baldys

instalacja elektryczna w większości samochodów ciężarowych jest 24voltova, w przeciwieństwie do aut osobowych gdzie występuje instalacja 12 volt. (chociaż są wyjątki) więc spadek napięcia w instalacji do 10-ciu volt musiałby być spowodowany rozładowaniem każdej baterii w szeregu do poziomu rzędu 5v jako praktyk nie rozpatruję każdej baterii z osobna.

dla mnie jako praktyka baterie zupełnie puste to takie gdzie po przekręceniu kluczyka w stacyjce kontrolki na tablicy rozdzielczej nie zapalają się - a ledwo żarzą.
Nie spotkałem żadnego praktyka na drodze, który woziłby ze sobą drugi komplet baterii na podmianę która w nowych autach jest praktycznie niemożliwa w sytuacji awaryjnej (u mnie w aucie baterie są z tyłu pomiędzy ramą) dostęp do nich uniemożliwia podpięta naczepa :D

15-stoma A faktycznie trzeba ładować jakiś czas zanim da się uruchomić samochód, przy przewodach 10-cio metrowych grubości kabla 16kw przepuszczą przez siebie około 100A (nie chce mi się liczyć). Czyli na chłopski rozum: skoro natężenie ładowania jest 6=cio krotnie wyższe niż to z prostownika (15A) to czas ładowania skraca się równiez 6-cio krotnie.
Spadek napięcia na zaciskach można pominąć biorąc pod uwagę fakt, że Scania podpięta była pod "odpalony" samochód gdzie napięcie w instalacji ma 28,4v a minimalny prąd rozruchowy dla Scanii wynosi 22,5v tyle od praktyka.

Autor:  tszpak [ 22 mar 2011, 9:18 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

kolego praktyk

zgadzam sie z Toba w 100% w sytuacji awaryjnej masz racje kierowca czy serwisant ratuje sie na drodze czym sie da ( w granicach zdrowego rozsadku, a nie za wszelka cene narazajac wlasciciela pojazdu na dodatkowe koszta CZYM JEST KOSZT 2 NOWYCH AKUMULATOROW POROWNUJAC Z POTENCJALNYMI USZKODZENIAMI JAKIE MOZNA SPOWODOWAC)

a co do teorii i praktyki to samo mierzenie napiecia akumulatora szczgolnie w zimie niewiele daje do odpalenia samochodu ciezarowego potrzebujesz odpowiedniego natezenia rozruchowego (na kazdym akumulatorze jest napisane CCA (cold cranking Amp) i sama informacja jakie masz napiecie niewiele ci pomoze tym bardziej jak masz tylko np 45% pojemnosci akumulatora ( z roznych wzgledow zuzyty, rozladowany, uszkodzony, czy poprostu zima )
Obrazek
oto przyklad oznaczenia
od gory napiecie robocze,pojemnosc akumulatora, zimne natezenie rozuchowe
pojemnosc w Amperogodzinach jest to ilosc czasu w godzinach po jakiej napiecie pojedynczej celi zostanie zredukowane do 1.75V przy poborze 1 Ampera ( dla przykladu 6 celowy akumulator x 1.75V = 10.50V i wtedy mozemy powiedziec ze jest rozladowany )
DLA PRZYKLADU ZAPARKUJESZ NA NOC WEBASTO ZUZYWA SREDNIO 10A X 8 GODZIN POSTOJU I 80Ah Z AKUMULATORA ZNIKNELO ROZRUSZNIK DLA PRZYKLADU W ZIMIE POBIERA 120 - 140A rzecz sie ma duzo gorzej w duzo nizszych temperaturach ze spadkiem temperatury spada gestosc elektrolitu (dobra rada dobrze okryc baterie !!! na zime ) w 100% naladowany akumulator przy -18 stopniach ma tylko 50% pojemnosci !!
w pelni naladowana bateria zamarza calkowicie w -67 stopniach a calkowicie rozladowana potrafi zamarznac przy -7!!!!

co do ladowania to jest to rowniez zalezne od temperatury
Obrazek


tak to wyglada jak podepniesz kablami ciagnik z uruchomionym silnikiem przez 15 minut wiec nie wmawiaj ze mozesz 6 krotnie szybciej naladowac akumulator, nie jest w stanie przyjac takiej ilosci pradu w takim czasie max 10 A
to tak troche teorii :D ood zaj.... teoretyka ktory marnuje 12-14 godzin dziennie naprawiajac to czym zaj..... praktycy jezdza i psuja na drodze

pozdrowienia

ps w praktyce aby poprawnie naladowac wychechlany akumulator potrzebujesz 20-30 godzin OCZYWISCIE W WARSZTACIE I POD WARUNKIEM ZE ZADNA CELA NIE PADLA

Autor:  badys [ 22 mar 2011, 13:12 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Cytuj:
a co do teorii i praktyki to samo mierzenie napiecia akumulatora szczgolnie w zimie niewiele daje
nigdzie nie napisałem , że to robię chociaż nie będę ukrywał, że mam zamontowany voltomierz u siebie w aucie - to robi inny teoretyk



Cytuj:
tak to wyglada jak podepniesz kablami ciagnik z uruchomionym silnikiem przez 15 minut wiec nie wmawiaj ze mozesz 6 krotnie szybciej naladowac akumulator, nie jest w stanie przyjac takiej ilosci pradu w takim czasie max 10 A
skąd wziąłeś te 10 A też jest napisane na bateriach jaką ilość prądu może przyjąć? dla mnie skoro wydajność rozruchowa wynosi 225Ah to te 10 jest mało prawdopodobne w początkowej fazie ładowania

no i dochodzimy do sedna sprawy 10A nie jest w stanie spalić, zagrzać, stopić izolacji na kablu 16kwadrat - chyba, że przy pełnym zwarciu.
Napisałem jak w praktyce wyglądało odpalenie samochodu Scania z pustymi bateriami - czyli okazuje się że zgodnie z Twoimi wywodami 10A z doładowanych baterii + 100 z kabla przy 28V wystarcza do odpalenia auta zimą :lol:
Cytuj:
to tak troche teorii :D ood zaj.... teoretyka ktory marnuje 12-14 godzin dziennie naprawiajac to czym zaj..... praktycy jezdza i psuja na drodze
to podziwiam cię skoro znajdujesz jeszcze czas po 14 godzinach naprawiania na to aby w ciągu tygodnia udzielać się na forum - no chyba że naprawy teoretyczne :lol:
Cytuj:

ps w praktyce aby poprawnie naladowac wychechlany akumulator potrzebujesz 20-30 godzin OCZYWISCIE W WARSZTACIE I POD WARUNKIEM ZE ZADNA CELA NIE PADLA
następnym razem gdy wystąpi problem z bateriami wezwę holownik aby zaciągnął zestaw na ogrzewaną halę i podepnę baterie pod prostownik na 30 godzin - będę miał pauzę :D

Autor:  tszpak [ 22 mar 2011, 14:07 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

po 1 225 Ah to pojemnosc akumulatora a nie prad rozruchowy

po 2 nie odholowac do hali tylko wymienic akumulatory ( to mozna nawet w babci Wladzi na polu)

po 3 przy odpalania zimnej ciezarowki z padnietymi bateriami pobor pradu dochodzi do 300 - 500 A i TO WLASNIE JEST W STANIE SPALIC STOPIC KABLE!!!!! CO JEST TEMATEM POSTU!!

PO 4 VOLTomierz w aucie mierzy napiecie nie na akumulatorach a na alternatorze ( przy nieodpalonym aucie c zytaj instalacji i jest wartoscia obciazona wyskim bledem bo do samego odczytania musisz wlaczyc zaplon a zatem kilkanascie urzadzen ktore pobieraja prad

po 5 z Twoich wywodow wynika ze masz nie tylko niewielka wiedze na temat pradu ale i na temat chemii i fizyki, nie mowiac o odpowiedzalnej eksploatacji ciezarowek

jak w taki sposob z buta traktujesz mechanikow to gratuluje ktoregos razu utkniesz i inni ciebie tak potraktuja!!!

wyobraz sobie ze sa na tym swiecie ludzie madrzejsi od ciebie ktorzy zaprojektowali urzadzenia ktore uzywasz m in. ciezarowke czy akumulator napisali instrukcje jak bezpiecznie i trwale uzytkowac a w razie awarii naprawiac i czasami warto poswiecic 5 min aby sie z tym zapoznac wtedy Twoja praktyka bedzie mniej bolesna


a co do mojego teoretycznego naprawiania to spokojna glowa, Ty prowadzisz 1 ciezarowke (bo ktos Ci zaufal i powierzyl jako narzedzie pracy, i nie po to bys ja zniszczyl swoimi nieodpowiedzialnymi naprawami ja widze takich przynajmniej kilkanascie dziennie

MAM NADZIEJE ZE TRESC postow przez mnie napisanych przynajmniej kilku kierowcom ( a wszczegolnosci wlascicielom) sie przyda, i to duzo bardziej niz bajki o ty jak "udalo mi sie" odpalic scanie z padnietym akumulatorem , bez urazy zaden wyczyn jak juz pisalem mamy takich w zimie przynajmniej 3 dziennie (nietore z nich odpala sie "na krotko" na prosbe wlasciciela ktorry nie chce (nie moze) wydac pieniedzy na nowy akumulator czy marnowac czasu na ladowanie, i to on decyduje sie podjac ryzyko w razie jakby cos nie tak, oczywiscie po uprzednim sprawdzeniu stanu akumulatora czy jest to BEZPIECZNE!!! co nie oznacza ze tak nalezy robic jest to praktyka dalece niezalecana

Autor:  Cyryl [ 22 mar 2011, 16:33 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Cytuj:
mój nick to badys nie baldys

instalacja elektryczna w większości samochodów ciężarowych jest 24voltova, w przeciwieństwie do aut osobowych gdzie występuje instalacja 12 volt...
sorry literówka, zaraz poprawiam.

instalacja instalacją, a akumulator akumulatorem. pisałem o spadku napięcia na akumulatorze.

jak zaczynałem jeździć to mało było aut, które odpalały w zimie o własnych siłach. na bazie było coś takiego jak matka, czyli baterie na wózku, które po odpaleniu 10 samochodów ciężarowych, tak słabły że spokojnie na dwa akumulatory można było odpalać Żuki (12V).
jako wybitnemu teoretykowi przyszło mi raz w życiu dostąpić zaszczytu odpalania silnika Żuka na korbę własnoręcznie. zdarzało mi się palić ogniska pod zbiornikiem paliwa i pod miską olejową, ot jak każdemu teoretykowi.

kable rozruchowe były obowiązkowym wyposażeniem. i gdy baterie kompletnie siadły korzystniej było wymienić baterie na czas rozruchu z drugiego auta.
takie coś było powszechnie stosowane, jeszcze na początku lat '90-tych na parkingach pożyczałem akumulatory, czasemi mi pożyczali.

Autor:  sebotrucker [ 22 mar 2011, 22:19 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Właśnie dzisiaj kupiłem zaciski takie które stosuje się do masy w spawarkach pisze na nich 300A za 17.78zł czyli moje kable już kosztują blisko 80zł jeszcze tylko kable minimum 3 metry i przekroju 50mm kwadrat i mogę odpalać człog :wink:

Autor:  Cyryl [ 23 mar 2011, 6:50 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Cytuj:
Właśnie dzisiaj kupiłem zaciski takie które stosuje się do masy w spawarkach pisze na nich 300A za 17.78zł czyli moje kable już kosztują blisko 80zł jeszcze tylko kable minimum 3 metry i przekroju 50mm kwadrat i mogę odpalać człog :wink:
właśnie mi o coś takiego chodzi.
wystarczy otworzyć byle jaką stronę internetową sklepu elektrycznego i czytamy cennik:
kable rozruchowe:
300A 2,5m - 32,-zł;
400A 3m - 37,-zł;
500A 3m - 42,-zł;
600A 3m - 45,-zł;
650A 3,5m - 86,-zł.

dodam, że kable ze sklepu mają osłony na zaciski olejoodporne.

a kable już wybitnie do ciężarówki 1500A 4,5m (średnica kabla: 50mm2) kosztują 135,-zł.
więc proszę przeliczyć kolega będzie miał zaciski bez osłon na 300A, połączenia własnej roboty, kable też nie wiadomo do jakiego natężenia (z tym odpalaniem czołgu 300Amperami to lekka przesada), więc oprócz nachodzenia się i z dwóch godzin roboty zmieści się gdzieś w 120,-zł.


jeżeli więc ktoś robi sam kable bo po prostu lubi robić, to rozumiem, ale proszę nie przekonywać za można samemu zrobić kable, które będą lepsze taniej, bo się nie da.
przerabiałem to z kablem do kampera.

Autor:  ziemalok [ 23 mar 2011, 7:21 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Panowie !!!!

Kolega michal_2045 zadał pytanie :
Cytuj:
Witam
Niestety zima zbliża sie coraz bliżej i trzeba zakupić sobie przewody rozruchowe do ciągnika siodłowego i mam do was pytanie czy 900 A wystarczy do odpalenia?ja nigdy nie kupowałem przewodów i sie nie orientuję a wiem ze są 800A 900A i 1200A
Za odp wielkie dzięki
badys odpisał mu konkretnie :
Cytuj:
oczywiście im grubsze kable tym lepsze, powiązane jest to z obciążeniem czyli 1200 były by najbardziej odpowiednie, mając cieńsze też odpalisz - ewentualne chwilę pozostawisz spięte dwa ciągniki aby doładować swoje baterie.

przy zakupie zwróć uwagę na żabki (klamry) najgorsze są z wyprofilowanej blachy, - ich przewodność jak i docisk pozostawia wiele do życzenia.
zwróć też uwagę na długość przewodów.

Ja swoje kable robiłem sam - droga opcja ale pewna mam 6 metrowe przewody 4kwadrat i miedziane zaciski.
Potem dyskusja potoczyła się jak zwykle to bywa, z udowadnianiem swoich racji.
Generalnie każdy z Was ma trochę racji, lecz moim zdaniem liczy się EFEKT co cały czas próbował udowodnić badys.

1. Kierowca , który ma problem z odpaleniem samochodu ( słabe akumulatory ) będąc za granicą zdany jest TYLKO na siebie lub na ewentualną pomoc innych kierowców.
2. Nie ma takiej możliwości by wezwać serwis z Polski ( może to być czasem parę tysięcy km ),
3. Szefa nie interesuje jak sobie poradzi , ma uruchomić auto i jechać dalej,
4. Koszt wezwania serwisu zagranicznego do odpalenia auta z powodu wyładowania akumulatorów nie będzie niski ( myślę, ze ok 300 EU - spokojnie ),

Zatem nie ma co dyskutować o teoriach, lecz opisywać przypadki konkretne, by inni mogli wyciągnąć wnioski. Bardziej DOBRE i sprawdzone rady są tutaj potrzebne niż teoretyczne rozprawki.

Niestety w tej całej dyskusji popieram badys-a - ma rację.
Liczy się, jeszcze raz powtórzę EFEKT końcowy ,

Pozdrawiam :)

Autor:  MechanikSochaczew [ 23 mar 2011, 16:05 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Ja odpalałem ciężarówkę od osobówki i dało rade.

Ja teraz tworze urządzenie do odpalania klamotów z padniętymi bateriami gdy niema dostępu do prostownika. Będzie to silnik ze skutera 4 sów spięty z alternatorem z Iveco 90A więc baterie ładuje momentalnie. :D

Autor:  Harry_man [ 23 mar 2011, 16:59 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Cytuj:
Ja odpalałem ciężarówkę od osobówki i dało rade.
Jak to podłączyłeś?
Cytuj:
Będzie to silnik ze skutera 4 sów
Sowy są gatunkiem dość rzadko spotykanym w Polsce, więc nie wiem skąd weźmiesz aż 4. Poza tym co będą tam robić?

Autor:  ziemalok [ 23 mar 2011, 17:43 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Harry_man - nie zakumałeś o co koledze chodziło ??? ;)

Napisał, że podepnie 4 sowy ;) , prawdopodobnie kable podłączy im szeregowo w d**ę , przez co one ze strachu dadzą "prund rozruchowy" bo to daje " kopa", nooooo chyba, ze inaczej to zrobi - każdą po kolei będzie kopał w zadek ;).

Autor:  Grzesiek_KBR [ 23 mar 2011, 17:45 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Cytuj:
Sowy są gatunkiem dość rzadko spotykanym w Polsce, więc nie wiem skąd weźmiesz aż 4. Poza tym co będą tam robić?
Do napędu alternatora miały być chomiki w kołowrotkach, jednak sowy lepiej znoszą warunki zimowe :mrgreen:

Autor:  Marix [ 23 mar 2011, 18:45 ]
Tytuł:  Re: Przewody rozruchowe

Cytuj:
Cytuj:
Ja odpalałem ciężarówkę od osobówki i dało rade.
Jak to podłączyłeś?

Ja też odpalalem Scanie z osobówki :)

Wystarczy najzwyczajniej w świecie rozłączyć akumulatory i najpierw ładować jeden, a potem drugi.

Oczywiście takie ładowanie aby przyniosło jakikolwiek efekt musi trochę trwać, ja ładowałem z 10 minut każdy akumulator przy zwiększonych obrotach silnika.

No i akumulatory nie były całkiem padnięte, bo scania chechłała, ale ledwo ledwo.

Strona 2 z 4 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/