wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Koszty życia kierowcy zagranicą.
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=33476
Strona 2 z 2

Autor:  Detektyw [ 03 gru 2011, 16:06 ]
Tytuł:  Re: Koszty życia kierowcy zagranicą.

Cytuj:
Patrząc na Twoje wyliczenia, kwotę za która chcesz się utrzymać oraz system pracy, to Moim zdaniem ciężko będzie Ci się za takie pieniądze utrzymać za granicą. Tak jak ktoś pisał że lepiej będzie jak weźmiesz tysiąc. Nie ma co ukrywać życie w dzisiejszych czasach jest drogie. Po za tym nie czarujmy się ale w busie nie ma dużo miejsca by chociaż wziąć ze Sobą jedzenie z domu na jeden tydzień. Większość żywności będziesz musiał kupić za granicą. Sam mówiłeś, że korzystanie z kąpieli tygodniowo kosztuje 164zł. Pomnóż to przez 3 i na jeden taki wypad wychodzi, że na samą toaletę musisz wydać prawie 500zł. Koszty związane z telefonem są tylko zależne od tego jak często masz zamiar dzwonić do Polski po znajomych, rodzinie. Im więcej dzwonisz tym więcej płacisz. Dodając do tego koszty żywności to sugeruje że ciężko będzie zmieścić się w 1000zł.

Również nie polecam zupek chińskich. W mojej rodzinie jedna z osób które jadła te zupki przez kilka lat teraz ma wrzody na żołądku....
Wszystko git, tylko koszt prysznica podliczyłem od razu na całe 3 tygodnie, przy założeniu, że nie korzystam z tych na firmach, a na stacjach. Średnie mycie wyliczyłem mnożąc 2€ przez 6, czyli jeden dzień latam "na brudasa" :D

Myślę, że do 1000zł i tak trzeba liczyć, na nieprzewidziane okoliczności, a również na mimo wszystko, różne ceny w europie.

Za to zapomniałem o nieśmiertelnych wekach, które mogą skutecznie obniżyć koszt wyżywienia. Pomijam fakt, że trochę pracochłonne zajęcie, chociażby pasteryzacja.
dies_nefastus dzięki za przypomnienie :)

Autor:  dies_nefastus [ 03 gru 2011, 16:09 ]
Tytuł:  Re: Koszty życia kierowcy zagranicą.

Cytuj:
Pomijam fakt, że trochę pracochłonne zajęcie, chociażby pasteryzacja.
a co? Musisz w piecu rozpalać i własnoręcznie dmuchać miechem ? Czy śnieg topić z lodowca do garnka? :)
Wrzucasz słoiki do garnka i finito.

Autor:  Bauer [ 03 gru 2011, 16:39 ]
Tytuł:  Re: Koszty życia kierowcy zagranicą.

Przepraszam. Mój błąd teraz zauważyłem że liczyłeś na cały miesiąc. :)

dies_nefastus, zgadzam się z Tobą tylko nie porównuj kabiny ciężarówki do kabiny busa. :) nie oszukujmy się ale za wiele tego jedzenia do busa się nie ulokuje. :) tym bardziej, że większość produktów trzeba przetrzymywać w lodówce a jeśli nie to w chłodziarce. Ja będąc z tatą w tygodniowej trasie wcale nie odwiedzaliśmy sklepu w Niemczech bo w samej lodówce zmieściliśmy tyle jedzenia z domu że wystarczyło na cały tydzień. Czasem nawet przywoziliśmy z powrotem do domu.

Sprawa ze słoikami jest świetna. Od wielu lat praktykujemy z tatą i nie narzekamy. Sprawdzają się na krótkich pauzach czy w momentach kiedy nie mamy za wiele czasu. Otwierasz słoik, wrzucasz do garnka. 10 minut i miniobiad gotowy ;)

Jeśli chodzi o alkohol to oczywiście, że nie jest obowiązkiem. Ale nie mówcie, że nie jest miłym po skończonym dniu pracy wypić piwko przy wspólnej pogawędce z innym kierowcą. Albo spędzając weekend na parkingu.

Autor:  MAN [ 03 gru 2011, 16:47 ]
Tytuł:  Re: Koszty życia kierowcy zagranicą.

Cytuj:
Jeśli chodzi o alkohol to oczywiście, że nie jest obowiązkiem. Ale nie mówcie, że nie jest miłym po skończonym dniu pracy wypić piwko przy wspólnej pogawędce z innym kierowcą. Albo spędzając weekend na parkingu.
Nie mam takiego nawyku, żeby po zakończeniu pracy opijać się piwem lub spędzać weekendu z flaszką aby jako tako przeleciał weekend. W sobote się na łoić a w niedzielę przez pół dnia umierać/przespać lub co nie którzy poprawiać po poprzednim dniu bo jeszcze mieli za mało alkoholu i przy okazji wysłuchiwać nie stworzonych historii w parkingowej akademii kierowcy :mrgreen:

Autor:  igoR84 [ 03 gru 2011, 18:00 ]
Tytuł:  Re: Koszty życia kierowcy zagranicą.

Cytuj:
Wszystko git, tylko koszt prysznica podliczyłem od razu na całe 3 tygodnie, przy założeniu, że nie korzystam z tych na firmach, a na stacjach. Średnie mycie wyliczyłem mnożąc 2€ przez 6, czyli jeden dzień latam "na brudasa
Cytuj:
zawsze może targać ze sobą piątkę wody. Całego ciała się tym nie umyje,
Dużo firm ma prysznice, jeżeli nie oddzielne dla kierowców, to często jak poprosisz udostępnią Ci dla pracowników prysznic. Są też darmowe prysznice przy stacjach benzynowych. Nie za często ale są. Inna sprawa że latem albo jak będziesz w krajch gdzie teraz jest ciepło, mozna się umyć całemu nawet z piątki wody, wystarczy mieć jeden korek cały a w drugim zrobić dziurkę nożem, gwarantuje że z taki prysznic po całym dniu, szczególnie jak było upalnie daje dużo orzeźwienia, i spokojnie można się całemu umyć. Lepsza opcja to bańka 10L z kranikiem, ja podwieszałem ją na drzwiach i to już był "wypas". Na zimę mam miskę z wodą w której też można się całemu obmyć, w busie raczej odpada, ale miska miała też funkcę "pralki" proszek też woziłem, a na wycieraczkach ubrania ładnie i szybko wyschną. Dodam też że jezeli nie ma prysznica na stacji benzynowej jest jeszcze opcja "opiordo...nia" się w zlewie :mrgreen: tylko lepiej zostawić porządek, no i aby toleta była zamykana od środka :wink: , najlepsze są zlewy dla inwalidów, prawie jak wanna :lol:

Cytuj:
Myślę, że do 1000zł i tak trzeba liczyć, na nieprzewidziane okoliczności
Ja nie wiem na co Ty wydasz 1000zł? no chyba na Red Bulle na stacjach benzynowych.
Zarobisz 3000zł w porywach 3500zł i 1000zł chceż zostawić na straty w pracy? czyli co za 2000-2500zł masz zamiar pracować w takich beznadziejnych warunkach? (3tyg życia w busie to chyba nie luksus) idz na halę, zarobisz podobnie a stresu i zdrowia zaoszczędzisz dużo więcej.

Autor:  Detektyw [ 03 gru 2011, 21:01 ]
Tytuł:  Re: Koszty życia kierowcy zagranicą.

Cytuj:
Myślę, że do 1000zł i tak trzeba liczyć, na nieprzewidziane okoliczności
Cytuj:
Ja nie wiem na co Ty wydasz 1000zł? no chyba na Red Bulle na stacjach benzynowych.
Zarobisz 3000zł w porywach 3500zł i 1000zł chceż zostawić na straty w pracy? czyli co za 2000-2500zł masz zamiar pracować w takich beznadziejnych warunkach? (3tyg życia w busie to chyba nie luksus) idz na halę, zarobisz podobnie a stresu i zdrowia zaoszczędzisz dużo więcej.

Właśnie po to mi m.in. informacje z pierwszej ręki, które Wy przekazujecie. Żebym wiedział ile mniej więcej wydam na te, załóżmy 3 tygodnie i czy zostanie mi coś więcej niż te 2000-2500. Wiem, że jest potencjał tyle zarobić w ciepłym magazynie, albo nawet rozwożąc towar, być codziennie wieczorem w domu i do tego pewnie w weekendy mieć wolne.

Akurat 3/1 przyjąłem, bo najczęściej pojawia się taki system przy zatrudnieniu na zestaw lub busa. Albo w mojej okolicy tak sobie biznesmeny wymyśliły i tak piszą w ogłoszeniach.
Docelowo to dla mnie jest max 2/1, a pon-pt to w ogóle miodek.

Jest dużo pomysłów na darmowe mycie (vide prysznice na firmach, albo udostępnienie prysznica, bańki podwieszane), tańsze posiłki w stołówkach firmowych (tego na przykład nie wiedziałem). Bardzo przyda mi się taka wiedza, zresztą myślę, że nie mnie jednemu,a innym także. W szczególności młodym napalonym, którzy myślą, że busem będą zwiedzać zabytki miast, a przy okazji pracować. Ale to temat do innego wątku.

Sprawdzam teren, żeby się nie wpitolić w wieczny piknik trzytygodniowy po którym zostanie mi 2000zł.

Strona 2 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/