wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=42118
Strona 2 z 3

Autor:  lionix [ 31 mar 2014, 16:24 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

Tak masz racje w 100% ale wszystkiego nie da sie przewidziec i moim zdaniem jak cos sie wydarzy to trzeba walczyc o swoje

Autor:  Marcin_Teles [ 31 mar 2014, 16:34 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

Wszyscy dobrze piszecie, ale większość z nas cieszy się jak dostanie umowę, nawet taką za 1680 brutto, wszelkie osoby młode nie mają za wiele do powiedzenia, negocjować dość ostro możesz jak ktoś Ci proponuje żebyś przyszedł do niego jeździć, a tak przychodzi się cieszyć, że ma się robotę.

Autor:  Cyryl [ 31 mar 2014, 17:49 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

Cytuj:
Wszyscy dobrze piszecie, ale większość z nas cieszy się jak dostanie umowę, nawet taką za 1680 brutto, wszelkie osoby młode nie mają za wiele do powiedzenia, negocjować dość ostro możesz jak ktoś Ci proponuje żebyś przyszedł do niego jeździć, a tak przychodzi się cieszyć, że ma się robotę.
ja mógłbym dostać umowę za 1000 euro i z miłą chęcią zrzekłbym się prawa głosu byle być znowu młodym.

Autor:  Marcin_Teles [ 31 mar 2014, 18:03 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

:>

Autor:  Adzi0 [ 31 mar 2014, 18:04 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

Wszyscy macie rację. Zastanawia mnie jedno - czy kolega 'donosząc' (tylko ja to tak nazwałem bo oczywiście stoję po stronie szy) nie popsuje sobie reputacji ? Jeżeli pójdzie plota, że taki i tak poleciał do inspekcji czy innego urzędu na pracodawce to czy następny pracodawca go chętnie przyjmie ? Ilu jest uczciwych pracodawców, którzy w pełni szanują wszystkich kierowców ?(oczywiście jeszcze taki się nie urodził, co by wszystkim dogodził) Każdy będzie się bał takiego pracownika, który 'poleci ze wszystkim na donos'

Inna kwestia... Co do tej 'solidarności' to kto się postawi jak wszyscy tak robią ? Jeden nic nei zwalczy, a żyć trzeba...

Autor:  Marcin_Teles [ 31 mar 2014, 18:44 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

Najlepiej robić takie rzeczy jak ma się już inna prace. Ja miałem tak, że były szew przelał mi co do złotówki wtedy jak urząd skarbowy dzięki mnie się nim zainteresował, bardzo grzecznie mi mówił, że jesteśmy ludźmi przecież można się dogadać żebym to wszystko odkręcił itp. na co odparłem mu, że nie ma sprawy przecież jesteśmy "kolegami" po czym nic nie zrobiłem, a on sam dostał okrągłą sumkę do płacenia od skarbówki. Niby głupio donosić, ale dać się wyrolować jeszcze głupiej. Z całej tej sytuacji miałem większą satysfakcje, że mu zaszkodziłem niż z tego, że odzyskałem kilka nędznych groszy. Jak każdy kiwnie ręką na wszystko to na pewno nie będzie lepiej.

Autor:  Cyryl [ 31 mar 2014, 18:48 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

dwa razy dałem się wykorzystać finansowo, a było to dawno i na własne życzenie:

pierwszy, aby zdobyć doświadczenie w międzynarodówce i to było wkalkulowane z ryzyko. pracowałem tylko tyle aby ogarnąć temat, czyli poniżej roku.

drugi zatrudniłem się u gościa u którego nie pasowało mi, co było moją pomyłką, skończyłem po pierwszej trasie, podziękowałem za pracę i wynagrodzenie.

Autor:  Marcin_Teles [ 31 mar 2014, 18:58 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

No niestety każdy uczy się na własnych błędach.

Autor:  5eba [ 01 kwie 2014, 15:21 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

Czegoś nie rozumiem ... Nie chcę pracować na śmieciówce to nie pracuję, takiej pracy nie podejmuje szukam innej - w czym jest problem?? Zgodziłem się na takie warunki, a nie inne, bo mi to pasowało to pracuje i problemu nie robię.

Autor:  Wilk 09 [ 01 kwie 2014, 22:25 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

Miałem się nie wypowiadać w tym temacie, ale jednak napiszę kilka zdań. Kolego Szy powiem Ci uczciwie że szkoda czasu i nerwów na walkę z tymi 'dziadami" o takie kwoty jakie napisałeś. Wcale U.S tak szybko nie działa jak Wam się wydaje. Po pierwsze musicie napisać pismo, które nawet w tej instytucji nie jest mile widziane. Po drugie trzeba się liczyć że możesz dostać rykoszetem za godzenie się na pracę i tego typu umowy. Musicie pamiętać że w obecnych czasach przedsiębiorca jest traktowany trochę bardziej ulgowo bo on zatrudnia kilka osób, a na rynku nikt nie chce następnej plajty. Sprawa skończy się karą porządkowa typu od 100 zł do 5 tyś. , a Ty na tym terenie będziesz spalony jako kierowca. W ostateczności pozostanie Ci sąd, który będzie trwał kilka lat. A Ty zamiast pracować i zarabiać będziesz ganiał po sądach i tracił pieniądze z konta. Najlepszym rozwiązaniem tej sprawy jest do czekanie do wypłaty sprawdzenie konta i na następny dzień wręczenie wypowiedzenia ze skutkiem natychmiastowym. Wtedy dojdzie do rozmowy miedzy tobą, a pracodawcą i sprawa się wyjaśni po kilku gorzkich słowach. Co do tej wypowiedzi:
Cytuj:
Nie chcę pracować na śmieciówce to nie pracuję, takiej pracy nie podejmuje szukam innej - w czym jest problem??
Kolego nie obraź się, ale życie to nie koncert życzeń. W większości zawodów i firm w tym kraju jest taka umowa, albo żadna. Więc większego wyboru nie ma. Od taka norma :( .

Autor:  Kwiatula [ 01 kwie 2014, 22:48 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

Jedno jest pewne, żaden szef nie będzie na tyle głupi, żeby oficjalnie na papierze wyszczególnić za co Cię obciąża. To tak jakby celowo przytrzasnął sobie dłoń. Także raczej nie ma szans na "bojowe" rozwiązanie, lepiej spróbować po dobroci i poprzez normalną rozmowę.

Jak się nie uda to zawsze można odebrać na inne sposoby. :mrgreen:

Autor:  Adzi0 [ 01 kwie 2014, 23:44 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

Cytuj:
Jak się nie uda to zawsze można odebrać na inne sposoby. :mrgreen:
I zastanawiam się w tym miejscu czy to nie będzie najlepsza opcja w tej sytuacji :D.

Autor:  krzysiekjx1 [ 02 kwie 2014, 12:10 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

Cytuj:
W większości zawodów i firm w tym kraju jest taka umowa, albo żadna. Więc większego wyboru nie ma. Od taka norma :( .
No tu się z tobą nie zgodzę,forma zatrudnienia i wysokość wynagrodzenia zależy od sytuacji na rynku :) ,wiadomo że wiąże się to z kosztami dla firmy, ale gdyby nie miał kto jeździć na śmieciówkach, to uważasz że zlikwidowano by transport? NIE,wtedy musieli by zaproponować takie warunki, żeby kierowcy chcieli pracować :D dlaczego ten sam szef bez szemrania akceptuje każdą podwyżkę cen paliw? bo nie ma alternatywy :mrgreen: wiec dopóki są kierowcy, co godzą się na takie warunki, to nikt lepszych nie zaoferuje (w moim rejonie w najgorszej dziadowni,jak był bum na transport i auta stały pod płotem bo nie miał kto jeździć :lol: drastycznie zmieniły się tam warunki wynagrodzenia i płacili dużo więcej niż przedtem,sami od siebie - bez protestów )
Cytuj:
Jedno jest pewne, żaden szef nie będzie na tyle głupi, żeby oficjalnie na papierze wyszczególnić za co Cię obciąża....
nie ma takiej potrzeby,bo i twoje wynagrodzenie jest nie oficjalne :lol:

Autor:  Wilk 09 [ 02 kwie 2014, 20:33 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

Co do tej wypowiedzi:
Cytuj:
No tu się z tobą nie zgodzę,forma zatrudnienia i wysokość wynagrodzenia zależy od sytuacji na rynku :) ,wiadomo że wiąże się to z kosztami dla firmy, ale gdyby nie miał kto jeździć na śmieciówkach, to uważasz że zlikwidowano by transport?
Kolego Krzysiek jx1 to prawda, ale koniunktury w większości zawodów już od 6 lat nie ma po wywołaniu sztucznego kryzysu, który przyszedł z opóźnieniem. Z resztą sam dobrze wiesz że te zarobki są zależne od wielu czynników np. ilości kierowców na dane stanowisko, ilosci ładunków do przewiezienia itp. Więc co dobre już było i długo nie wróci :( .

Autor:  Cyryl [ 02 kwie 2014, 21:32 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

też to nie jest prawda do końca:

na wrocławskim rynku pojawił się Polski Bus, który wyssał z rynku kierowców kat. D.
takie firmy jak Polbus, Sevibus, czy DLA oraz inne potrzebują kierowców autobusów od zaraz.
jednak w dalszym ciągu kierowcy idą do tych firm godząc się na zabawne umowy.

kolega Wilk09 poruszył kwestię solidarności zawodowej, a tej jak nie było, tak nie ma. dotyczy to najbardziej zawodu kierowcy. mamy w Polsce kilkanaście związków zawodowych kierowców i to jest najlepszym świadectwem jak sami dbamy o swoje interesy.
nie ma się co oszukiwać, takiej solidarności nigdy nie było, nie ma i nie będzie. więc zamiast biadolić nad ogólną sytuacją dbać o siebie i walczyć o swoje.

Autor:  5eba [ 04 kwie 2014, 8:08 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

Cytuj:
Co do tej wypowiedzi:
Cytuj:
Nie chcę pracować na śmieciówce to nie pracuję, takiej pracy nie podejmuje szukam innej - w czym jest problem??
Kolego nie obraź się, ale życie to nie koncert życzeń. W większości zawodów i firm w tym kraju jest taka umowa, albo żadna. Więc większego wyboru nie ma. Od taka norma :( .
Zgoda, ale jeśli mi się transport robi nie opłacalny jeżdżąc dla danej firmy to szukam innej, jesli w kolejnej tez jest lipa to zmieniam branże i szukam pomysłu na inny biznes lub ide do kogoś ... itd - przecież nikt nikomu nie nakazuje być kierowcą całe życie jeśli komuś wynagrodzenia nie odpowiadają czy forma zatrudnienia.
Prawda taka, że kierowcy "nocujący" w autach (bo Ci co pracują po max 10h na dobę i startują co dziennie z bazy wg. mnie powinni zarabiać tyle samo co magazynier czy inny sklepowy tudzież układacz kostki brukowej - praca jak każda inna) źle nie zarabiają i za swą specyficzną i uciążliwą prace biorą dużą cześć zysku wypracowanego przez auto (nie twierdze, że się nie należy wręcz przeciwnie) - a skoro mało nie zarabiają a mimo wszystko umowa na min. stawkę nie odpowiada to może zaproponujcie szefom, żeby zabrali Wam a dali Państwu więcej ?? :roll: Wtedy będziecie zadowoleni umową jak się należy ,szef będzie też zadowolony bo Twoje wynagrodzenie "brutto" i tak mu na to samo wyjdzie, zysk z auta ten sam zostaje ...

Ot taka ironiczna wypowiedź bo nadal nie rozumiem problemu i tyle. Nie chcę - nie pracuję i już, szukam innej roboty. Ktoś jest SZEFEM a ktoś PRACOWNIKIEM - nikt nikomu nie zabrania zastawienia domu/mieszkania, samochodu i wzięcia kredytu/leasingu by odwrócić stan rzeczy.

Autor:  Marcin_Teles [ 04 kwie 2014, 18:43 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

5eba ale piszesz głupoty.Jestem ciekaw czy będziesz zadowolony jak będziesz musiał pójść na zwolnienie lekarskie, a będziesz dostawał kasę za podstawę ciekawe co wtedy powiesz, albo co gorsza będziesz miał jakiś wypadek czego Ci absolutnie nie życzę i przyjdzie Ci brać rentę w żałosnej wysokość.

Autor:  Wilk 09 [ 04 kwie 2014, 20:26 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

Odniosę się do tej wypowiedzi:
Cytuj:
Ot taka ironiczna wypowiedź bo nadal nie rozumiem problemu i tyle. Nie chcę - nie pracuję i już, szukam innej roboty. Ktoś jest SZEFEM a ktoś PRACOWNIKIEM - nikt nikomu nie zabrania zastawienia domu/mieszkania, samochodu i wzięcia kredytu/leasingu by odwrócić stan rzeczy.
Ta odpowiedz jest na zasadzie powiedzmy tam gdzie u jednych kończy się podłoga to u innych jest daleko do sufitu. Typowe podejście od drugiej strony problemu. Tylko coraz częściej nawet na tym Forum widzę śmieszne komentarze (właśnie przy odwróceniu stanu rzeczy) gdy jeden z Kolegów rozbudowuje firmę i zmienia pojazd na nowszy lub co gorsza kupuje następną jednostkę. To często słychać nutę zazdrości w większości komentarzy i padają pytania czy Ci się opłaci jazda po tych stawkach :?: Jeśli by się nie opłaciło to nikt by tego nie robił podobnie jest przy kiepskich umowach. Nie masz ciekawej alternatywy to siedzisz na miejscu. A na koniec napiszę Ty masz Kolego 5eba swoje zdanie, a ja swoje i niech tak pozostanie.

Autor:  ziemalok [ 05 kwie 2014, 16:36 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

Witam !!
Cytuj:
.... i przyjdzie Ci brać rentę w żałosnej wysokość.

Nie zgadzam się z Tobą, to Ty piszesz głupoty i siejesz propagandę. W 2013 roku , przeleżałem w szpitalach 10-miesięcy , jestem w tej chwili na rencie - sorry nie jest ona żałosna . Stać mnie na normalne życie.
Cytuj:
Nie chcę - nie pracuję i już, szukam innej roboty. Ktoś jest SZEFEM a ktoś PRACOWNIKIEM - nikt nikomu nie zabrania zastawienia domu/mieszkania, samochodu i wzięcia kredytu/leasingu by odwrócić stan rzeczy.
Zgadzam się - święte słowa. Lecz aby podjąć ryzyko, potrzeba odwagi.

Pozdrawiam

Autor:  Marcin_Teles [ 05 kwie 2014, 20:46 ]
Tytuł:  Re: Szef 'Dziad' dopisał mi nie moje koszty.

ziemalok dostajesz z 5 tyś??

Strona 2 z 3 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/