wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Zakaz 10t
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=44266
Strona 2 z 2

Autor:  yarzyna [ 25 mar 2015, 11:14 ]
Tytuł:  Re: Zakaz 10t

Dokładnie tak jak to napisałeś.Od dawna mówią ze łatwiej ukarac kierowcę niż złapać złodzieja.

Autor:  Cyryl [ 25 mar 2015, 22:45 ]
Tytuł:  Re: Zakaz 10t

Cytuj:
...ktoś mnie widział, zadzwonił na policje, policja powinna przyjechać szybko co by mnie złapać na gorącym jak się nie uda to pocałujta w dupę wójta...
to bardzo ciekawe:
mostek może mieć parę metrów długości, ale nich ma 100m.
pojazd jadący 60km/h w 6 sekund (coś koło tego) przejeżdża te 100m.
więc osoba widząca Cię przejeżdżającego musiałby tak szybko zadzwonić na policję, a oni tak szybko przyjechać, aby jak piszesz złapać Cię na gorącym uczynku - jadącego po tym moście.
czyli gdy zauważyłem Cię w połowie mostku (po 3 sekundach), więc mam zadzwonić, powiedzieć, a policja przyjechać w poniżej 2 sekundy, aby zobaczyć Cię jeszcze przez tą ostatnią sekundę na gorącym uczynku, czyli na moście.

a co będzie, gdy mostek miał 10m długości, wtedy przejeżdżasz poniżej sekundy.

to co wymagasz od dzwoniącego i policji to chyba jakieś SF, nie uważasz?

nie lepiej więc napisać od razu "pocałujta w dupę wójta, w każdym przypadku"?

Autor:  mariuszduzy [ 26 mar 2015, 20:08 ]
Tytuł:  Re: Zakaz 10t

Nie w tym rzecz, wystarczy żeby pokręcili się w okolicy i złapali mnie po 15 minutach, przepytali, powiedzieli jest świadek, i albo przyjmujesz mandat albo sąd.
Miałem taką sytuacje jakieś 4 lata temu dokładnie pamiętam, często sobie skracałem drogę i unikając korków w Krakowie. Załadunki miałam na ul. Łowińskiego i leciałem na Kielce drogą 776 na Kocmyrzów i w Kocmyrzowie na Słomniki pod zakaz, udawało mi się parę razy, i w końcu mnie złapali, nie na zakazie, ktoś podpierniczył i skurczybyki gonili mnie aż do Szczepanowic.

Autor:  Użytkownik usunięty [ 27 mar 2015, 3:32 ]
Tytuł:  Re: Zakaz 10t

"Naród wspaniały, tylko ludzie k*rwy." Panowie, popadacie w skrajność trochę. Ilekroć w tym je*niętym kraju jest tak, że nie ma żadnego znaku informującego o tym, że za ileś tam km jest ograniczenie tonażowe a potem dojeżdżamy a tam właśnie taki mostek 10t albo gorzej. I żeby było lepiej to nie ma nawet jak zawrócić. Nie mówię, że tak było w tym przypadku ale nie raz tak jest.
Mnie takie sku**** totalnie dołuje. Rozumiem gdyby go zatrzymał patrol, chociaż nieraz i oni mają takie mostki gdzieś. Ale jaki cel ma w tym taka menda co go podpie** ? Pewnie emeryt.
Tak samo z kamerami w aucie. Weszła taka jebnięta moda na nagrywanie wszystkiego i wszystkich ale nie siebie samego. Kamery to fajna sprawa. Kolizja czy wypadek, pomagają bardzo. Ale jak widzę na yt czy słyszę, że ktoś kogoś nagrał i przekazał na policję to najchętniej tego nagrywającego bym złapał i mu w d*pe po sam ryj tą kamerę wsadził. Normalnie naród podpie*dalaczy się zrobił. Nie dość, że przepisy traktują kierowcy jak debili to jeszcze połowa pokazuje, że sami nimi są podpie*dalając innych.

Autor:  Cyryl [ 27 mar 2015, 6:16 ]
Tytuł:  Re: Zakaz 10t

Cytuj:
...Normalnie naród podpie*dalaczy się zrobił...
dlatego też trzeba się zachowywać tak, aby się później tego nie wstydzić, albo nie ponosić konsekwencji za łamanie przepisów.

ale chciałbym zwrócić na inny aspekt tej sprawy:
otóż piszemy tutaj dużo o braku solidarności w środowisku kierowców, ale jeżeli z miejscowości A do B jest 100km jednak po drodze jest ów mostek z zakazem 10t i prawidłowo trzeba by przejechać 130km, to zawsze znajdzie się jakiś gość, który chce zrobić inaczej.
oczywiści będzie argument, że płacą tylko za 100km, ale tylko dlatego właśnie, że są tacy co godzą się na łamanie przepisów. gdyby ta solidarność nie dotyczyła tylko wspólnie wypitej flaszki na przerwie weekendowej, ale gdyby nie znalazł się żaden kierowca (przewoźnik) godzący się na jazdę po zakazach, spedycje i zlecający musieliby płacić za 130km.
jeżdżenie po zakazach, jazda ponad dopuszczalne normy czasu, załadunek powyżej ładowności pojazdu są to wykroczenia, które godzą w samych kierowców i ja jestem za eliminowaniem takich poczynań właśnie dla dobra środowiska kierowców.

wróciłbym do określenia przytoczonego przez Jumasa "podpie*dalacz".
ma to swoją genezę w czasach komuny, gdzie donoszono na ludzi mówiących o rzeczach niewygodnych dla ówczesnych władz, czyli: wolności czy prawdziwej historii.
natomiast powiadomienie o łamaniu przepisów jest rzeczą naturalną. czy jeżeli ktoś zawiadomi policję o tym, że Cię pobito lub okradziono też będzie podpie*dalaczem?

Autor:  eldorado [ 27 mar 2015, 9:16 ]
Tytuł:  Re: Zakaz 10t

Ja dostałem mandat za wjazd na 8ton (Lublin, Aleje Racławickie, budowa teatru) reszta dojazdowych uliczek 3.5tony.
Milicjant chciał ode mnie "pozwolenia na wjazd pod zakaz na budowę, wydanego na moje tablice". Odpowiedziałem że mam pozwolenie od firmy budującej obiekt - ogólne na wjad (pozwolenie wydane/podpisane przez zarządcę drogi/burmistrza) na którym jest napisane: ... wyraża zgodę na wjazd pojazdów do 32ton (danymi...) ulicami (też i Aleje Racławickie) na budowę ... obiektu.
Milicjant był nieugięty, a ja przyjąłem mandat, który odesłałem spedycji. Ponoć mieli anulować. Dziś idę na komendę sprawdzić punkty

Autor:  Kajos [ 27 mar 2015, 9:22 ]
Tytuł:  Re: Zakaz 10t

Cytuj:
Ja dostałem mandat za wjazd na 8ton (Lublin, Aleje Racławickie, budowa teatru) reszta dojazdowych uliczek 3.5tony.
Milicjant chciał ode mnie "pozwolenia na wjazd pod zakaz na budowę, wydanego na moje tablice". Odpowiedziałem że mam pozwolenie od firmy budującej obiekt - ogólne na wjad (pozwolenie wydane/podpisane przez zarządcę drogi/burmistrza) na którym jest napisane: ... wyraża zgodę na wjazd pojazdów do 32ton (danymi...) ulicami (też i Aleje Racławickie) na budowę ... obiektu.
Milicjant był nieugięty, a ja przyjąłem mandat, który odesłałem spedycji. Ponoć mieli anulować. Dziś idę na komendę sprawdzić punkty

jestes frajerem :lol:
anulowaniem mandatow nitkt w spedycji nie bedzie sie bawil
mandat jest dokumentem szczegolnego rachowania (czy tak jakos sie to nazywa) i bardzo trudno to wycofac
jedynie co mogles zrobic to odmowic przyjecia mandatu :)

kiedys z 15 lat temu dostalem mandt za jazde w tzw. zielone swiatki
okazalo sie ze nie bylo wtedy zakazu,dzwonilem na komende z ktorej byl mandat zeby anulowali,powiedzieli ze anuluja i ze nie mam placic jego :lol:
a za rok co sie okazalo?
przyszedl komornik po pieniadze

Autor:  bibor80 [ 27 mar 2015, 9:37 ]
Tytuł:  Re: Zakaz 10t

Przyjmując mandat, przyznajesz się do winy i nie bardzo da się coś z tym później zrobić. Spedycja może ewentualnie pokryć koszty.


Wysłane z mojego GT-I9300

Autor:  Cyryl [ 27 mar 2015, 19:00 ]
Tytuł:  Re: Zakaz 10t

Cytuj:
...Milicjant chciał ode mnie...
...Milicjant był nieugięty, a ja przyjąłem mandat, który odesłałem spedycji. Ponoć mieli anulować. Dziś idę na komendę sprawdzić punkty
po co sprawdzać?
po 26 latach musi być przedawnienie.

Autor:  eldorado [ 27 mar 2015, 21:41 ]
Tytuł:  Re: Zakaz 10t

Dziś byłem u siebie na komendzie, punkty widnieją więc nic nie anulowali. Tel do żony - mandat opłacony przez spedycje lub wykonawce
Nauczka na przyszłość, takich szitów nie przyjmować - milicyjne skur..iele :evil: :evil:
Mam jeszcze jedną historyjkę z milicjantami z Lipna za 100zł i 2pkt. Niewiedza jak niewiedza - po prostu mało w życiu dostawało się mandatów i wychodzą czasem takie kwiatki :|

Autor:  mariuszduzy [ 18 maja 2015, 9:36 ]
Tytuł:  Re: Zakaz 10t

Przyszło pismo z sądu, 200pln grzywny bez punktów i kosztów sądowych. I to będzie chyba koniec, nie będę się odwoływał bo chyba nie ma sensu.

Autor:  Długi [ 18 maja 2015, 10:02 ]
Tytuł:  Re: Zakaz 10t

eldorado wow...ale jesteś męski... wyzwij jeszcze kogoś, będzie bardziej KUL.
BTW Milicji już nie ma :)

Strona 2 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/