Strona 11 z 45 [ Posty: 887 ] Przejdź na stronę Poprzednia 19 10 11 12 1345 Następna
Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

Cytuj:
Ja mam następujące pytanie:

Jak zabezpieczyć ładunek w postaci piętnastu kręgów blachy
A jak będą one ustawione?
"Toczyć" się będą na boki, czy "przód i tył". Każdy krąg na palecie?

PS
Cytuj:
grubości 8mm
Zaiste, konkretna grubość blachy...To już raczej płyty stalowe niż blacha :]

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Cytuj:
A jak będą one ustawione?
"Toczyć" się będą na boki, czy "przód i tył". Każdy krąg na palecie?
Leżą płasko luzem. Nie sprecyzowałem jednej rzeczy: mianowicie nie jest konieczne, żeby wszystkie piętnaście sztuk było na jednej "kupce". Mogą być rozłożone w dowolny sposób.
Cytuj:
Zaiste, konkretna grubość blachy...To już raczej płyty stalowe niż blacha :]
W zasadzie racja :mrgreen:


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

Wolfzan, deko sie rozmijamy w rozmowie... Narysuj w paincie chociażby, jak Ty to widzisz na pace... Za krąg blachy weźmy walec...

Na marginesie to dziwne ładować na naczepę bez "rowka" zwoje blachy...

Ja często wożę blachę w arkuszach na palecie, ale i zwoje się sporadycznie zdarzają... zawsze jednak są na drewnianym stojaku (palecie)...

Co do "pasów i łańcuchów". Nie jestem w żadnym wypadku autorytetem i wyrocznią. Ale a bym nie używał do tego łańcuchów.
Zakładając, że mocowanie "pracuje" na brzegu (rancie) zwoju, to łańcuch wystawiony jest na nieciekawe natężenia.
Pas w ty m przypadku wytrzyma więcej niż oczko łańcucha...
Jak oczko łańcucha trafi na krawędź to może prysnąć jak "lustereczko powiedz przecie"...
Pas dobrze rozłożony wytrzyma większe naprężenie przy hamowaniu.

Jak się zdarzy - wożę kręgi blachy (max 1,5 mm, nie 8mm :P ), stoją one na "paletach", podstawami wzdłuż osi pojazdu. Do zabezpieczenia używam dwóch pasów na zwój i nigdy żaden nie przesunął mi się choćby o 1cm...

Raz mi załadowali we Włoszczowej zwoje podstawami na boki, czyli przy hamowaniu toczyłby się w stronę kabiny. Przełożyłem wtedy 4 pasy przez środek i zblokowałem po dwa od tyłu i przodu.

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 paź 2006, 12:38
Posty: 3610
Samochód: Ferrari
Lokalizacja: PKN

Blacha 8-ka w zwojach? Czym oni to zawijali, że się tak wyraże?

_________________
Czy jadę bezpiecznie? - Zadzwoń gdzie chcesz.


Poniżej zamieszczam przykładowy rysunek:

Z lewej strony widok od góry. Blacha o grubości 8mm i średnicy 3m leży na naczepie. Z prawej strony widok z boku: kilka blach leży na sobie. Jest ich w sumie piętnaście więc w rachubę wchodzi kwestia odpowiedniego rozplanowania ich na naczepie.

Obrazek


Cytuj:
Blacha 8-ka w zwojach? Czym oni to zawijali, że się tak wyraże?
Nie w zwojach. Kręgi blachy o średnicy 3 m.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

hmm, takiego czegoś nigdy nie woziłem.. Może pasami po przekątnej, na "wskrzyź"?
W miarę możliwości - dałbym coś na tarcie (przekładki)..

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Odciągi łańcuchowe tak samo jak taśmowe mają atest i nie mają prawa pęknąć oczka. Do blachy powinno używać się łańcuchów. Można się nawet spotkać z taką sytuacją (na Zachodzie), że jeżeli nie mamy łańcuchów, to nam nie załadują auta, jeżeli blacha ma jakiś specyficzny kształt.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 paź 2006, 12:38
Posty: 3610
Samochód: Ferrari
Lokalizacja: PKN

Na krzyż może wyjść za mały kąt, zależy ile arkuszy będzie leżało na sobie, wtedy lepiej zrobić tak:
Obrazek
Kantówki pomiędzy blachy moim zdaniem obowiązkowo.

_________________
Czy jadę bezpiecznie? - Zadzwoń gdzie chcesz.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

Cytuj:
Odciągi łańcuchowe tak samo jak taśmowe mają atest i nie mają prawa pęknąć oczka.
Nawet jak oczko łańcucha trafi na krawędź i jest narażone na spore naciski i przeciążenia?
Łańcuch ok, jest mocny, ale na przykład zaczep go za przewożony towar a drugi koniec zaczep za pakę, "pod spód". Oczka będą Ci pracować na krawędzi. A wtedy rwą się jak głupie.
Ja mam małą wiedzę na ten temat, ale zapytaj o łańcuchy Andrzeja (Driver1965)....

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Post Wysłano: 12 lip 2009, 21:43
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 24 lis 2007, 23:50
Posty: 296
GG: 0
Lokalizacja: Polska

Cytuj:
Dziś na załadunku papieru przy sąsiedniej rampie stał Niemiec i miał ciekawe klamry do naciągania pasów. Mianowicie przy mocowaniu dolnym zaciskał pasy poruszając rączką od klamry nie z dołu do góry (jak to jest w standardowych), tylko z góry na dół. Rączka było trochę dłuższa a sama przekładnia trochę innej budowy. Bardzo fajne rozwiązanie i o wiele wygodniejsze mocowanie pasów. Spotkał się już ktoś z czymś takim i może podać przykładowych producentów takich rozwiązań?
Mam takie napinacze. Jutro ruszam w trasę to spojrzę czy jest tam jakiś producent wpisany na metce. Niestety pasy kupowane w Niemczech, nie wiem czy tego typu sprzęt dostępny jest w Polsce.

Obrazek

_________________
---


Właśnie przeglądałem kilka stron poświęconych metodom mocowania, zabezpieczania ładunku. Nasuwa mi się przez to jedno pytanie:
Dlaczego, z chęci pozornego zysku przewoźnicy, kierowcy (ci drudzy z oszczędności czasu) rezygnują ze szkoleń, z wyposażenia zestawu w urządzenia do poprawnego mocowania przewożonego ładunku?

Sam kiedyś przewoziłem pustaki ze Znojmo (CZ) do Rzeszowa i na rozładunku i pytając mnie o to rozładunkowy, czy miałem ostre hamowanie (odpowiedź twierdząca) zrobił wielkie oczy i westchnął. Niemniej zdziwienie jego sięgnęło zenitu, w momencie, gdy zobaczył, że palety stoją prosto i praktycznie każda para jest spięta pasami. Zabezpieczenie ładunku zajęło mi wówczas 30 minut. Fakt, że słyszałem na placu za swoimi plecami śmiechy, że na co mi to, że wystarczy mi jeden pas na końcowy rząd.
Niemniej jednak na rozładunku ja byłem spokojny o stan powierzonego ładunku, inni, jak mówił mi wózkowy martwili się o protokół z uszkodzonego towaru...


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 31 sty 2009, 23:43
Posty: 82
GG: 0
Lokalizacja: Sosnowiec

W Polsce, niestety mamy takie przepisy, które praktycznie nic nie mówią o zabezpieczeniu ładunku. W Prawie o Ruchu Drogowym jest tylko parę punktów np.
Cytuj:
3. Ładunek umieszczony na pojeździe powinien być zabezpieczony przed zmianą
położenia lub wywoływaniem nadmiernego hałasu. Nie może on mieć odrażającego
wyglądu lub wydzielać odrażającej woni.
4. Urządzenia służące do mocowania ładunku powinny być zabezpieczone przed
rozluźnieniem się, swobodnym zwisaniem lub spadnięciem podczas jazdy.
5. Ładunek sypki może być umieszczony tylko w szczelnej skrzyni ładunkowej,
zabezpieczonej dodatkowo odpowiednimi zasłonami uniemożliwiającymi wysypywanie
się ładunku na drogę.
W porównaniu do np. niemieckich uregulowań wygląda to wręcz śmiesznie.
Druga sprawa to szkolenia kierowców, czyli kursy na przewóz rzeczy które są często prowadzone przez osoby nie nadające się do tego. Na swoim kursie dowiedziałem się tylko samych ogólników. Pokazano nam różne pasy, łańcuchy, maty antypoślizgowe... ale nikt nie powiedział jak te pasy założyć, jak obliczyć ile będę ich potrzebował, jak zabezpieczyć różne rodzaje ładunków. Może nowe przepisy o szkoleniach to zmienią.

Nieprecyzyjne przepisy + źle wyszkoleni kierowcy no i mamy co mamy. Często widzę np. naczepy platformy załadowane stalą zabezpieczoną trzema albo czterema pasami, które swoje dni świetności mają dawno za sobą (poprzecinanie albo powiązane na supły), dodatkowo powiewają sobie swobodnie na wietrze. A takie ładunki w ogóle niezabezpieczone też nie są rzadkością.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

tu można znaleźć najbardziej wyczerpujące materiały odnośnie mocowania ładunków: http://www.uirr.com/uirr/files/File//.. ... nes_pl.pdf.

należy jednak pamiętać, że to 213 stron (mam to wydrukowane i oprawione, posługuję się tym jak podręcznikiem) i nie jest do strawienia dla większości kierowców.

sam zrobiłem taką 10 stronicową broszurę - wytyczne jakimi kieruje się niemieckie BAG. to w połączeniu ze szkoleniem dwugodzinnym powoduje że kierowca wie jak mocować, jakimi kryteriami kierują się niemieckie służby kontrolujące pojazdy ciężarowe (nasze też).

ale czy kierowca będzie to stosował to już inna bajka.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Cytuj:
Właśnie przeglądałem kilka stron poświęconych metodom mocowania, zabezpieczania ładunku. Nasuwa mi się przez to jedno pytanie:
Dlaczego, z chęci pozornego zysku przewoźnicy, kierowcy (ci drudzy z oszczędności czasu) rezygnują ze szkoleń, z wyposażenia zestawu w urządzenia do poprawnego mocowania przewożonego ładunku?

Sam kiedyś przewoziłem pustaki ze Znojmo (CZ) do Rzeszowa i na rozładunku i pytając mnie o to rozładunkowy, czy miałem ostre hamowanie (odpowiedź twierdząca) zrobił wielkie oczy i westchnął. Niemniej zdziwienie jego sięgnęło zenitu, w momencie, gdy zobaczył, że palety stoją prosto i praktycznie każda para jest spięta pasami. Zabezpieczenie ładunku zajęło mi wówczas 30 minut. Fakt, że słyszałem na placu za swoimi plecami śmiechy, że na co mi to, że wystarczy mi jeden pas na końcowy rząd.
Niemniej jednak na rozładunku ja byłem spokojny o stan powierzonego ładunku, inni, jak mówił mi wózkowy martwili się o protokół z uszkodzonego towaru...

miałem tydzien temu taką ciekawą przygode, że akurat wracałem osobówką z imprezy, wjezdzam do miasta, 3:30 i koleś woła na radiu, że potrzebuje prądu. Do głowy mi nie przyszło, że może chodzić o cięzarówke, ale coś nagle mnie ruszyło i zapytałem. Odpowiedź była, że duży.... ja mówie, że jestem małym, zaś koleś mówi, że i tak powinno się udac. Niespecjalnie wydawał mi sie to mądry pomysł, ale głupio było odmówić słysząc z jaką nadzieją ten człowiek wypytywał.

Okazało sie, że przyjechał Scanią z wanną z Tomaszowa Mazowieckiego do zakładów tłuszczowych w Bielsku no i od dwóch godzin stał, bo jego skakanka ledwie kręciła.

Ustawiłem sie osobówką koło zestawu (żałuje że nie mam zdjęć, bo wyglądało to nieźle ;-) )

No i rozpoczęlismy akcje.
Akcja była o tyle trudniejsza, że przy normalnym odpalaniu osobówki samo ładowanie nie musi trwać długo, tutaj zaś w obawie o elektryke mojego pojazdu (chyba raczej zdecydowanie uzasadnioną) przed rozruchem odpielismy kable.

ładowałem 10 minut jeden aku, potem dziesiec minut drugi i zagadała ;-)
Historia dośc śmieszna i nie przypuszczałem, że to jest możliwe, aczkolwiek w zasadzie czemu nie.


Ja nie o tym jednak...
Tak sobie pogadaliśmy z tym kierowcą, a że na codzien kompletnie nie mam takiej możliwości to okazja była dla mnie tymbardziej w sam raz.

Człowiek (koło 30tki) troche ponarzekał, troche poopowiadał, troche zachęcił, troche odradził.
W pewnym momencie stwierdzilem jednak, ze przynajmniej nie musi sie bawic w zabezpieczanie ładunku. (wanna)

Przytaknął, po chwili jednak śmiejąc sie, że w Polsce przecież nikt nie zabezpiecza, chyba, że sie jedzie do Niemca :lol:


Troche mnie to zszokowało i sam nie wiem na ile to jest prawda.
Tzn pewnie chodzi raczej o sposób tego zabezpieczania, niż o jego całkowity brak, no ale tego już nie wiem ;-)


Jednak na bazie takich opowieści jak Jestera można mieć spore obawy jeżdżac po naszych drogach :)


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Gdzieś jest temat, gdzie pokazywaliśmy jak niektórzy "mocują" ładunek... "(Nie)zabezpieczanie ładunku" czy jakoś tak...
Nie wiem czy w nim, ale były pokazane włoskie auta (platformy) z kompletnie niezabezpieczonymi ładunkami. Wszyscy się rozczulali jak tak można, a ktoś skwitował krótko: u nas jest tak samo tylko, że nie zdajemy sobie z tego sprawy, bo wszystko jeździ pod plandeką :]

_________________
Czerwone i bure


Ja bym tak nie generalizował. Miałem okazję ładować dziesiątki ciężarówek i nie przypominam sobie, żeby którykolwiek kierowca machnął ręką na zabezpieczanie ładunku i stwierdził, że i tak nikt nie zabezpiecza... Fakt, zdarzali się niekumaci, że nie mieli w ogóle wyobraźni jak zabezpieczyć dany ładunek, ale mając już doświadczenie z kolegami z brygady pomagaliśmy im i ładunek ZAWSZE wyjeżdżał zabezpieczony. Na pewno zdarzają się ładunki źle lub wcale nie zabezpieczone, ale wątpię, żeby tak wielu kierowców ryzykowało...


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 24 lis 2007, 23:50
Posty: 296
GG: 0
Lokalizacja: Polska

Obrazek

Wygląda, że za te klamry odpowiada ta firma: http://www.load-lok.pl/


Co do zabezpieczania ładunków to od Niemców dużo się nauczyłem. :P
Cyryl, mógłbyś podzielić się tym skrótowcem 10-stronicowym?

_________________
---


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

postaram się mieć go w Opolu.

jednak sam skrótowiec (jak go nazwałeś) bez minimum godzinnego wyjaśnienia jest mało użyteczny.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 sty 2008, 1:24
Posty: 78
GG: 2099191
Samochód: autonogi ;D
Lokalizacja: WZW/NO

MOCOWANIE UKOŚNE :

ObrazekObrazek

_________________
Nie Ważne To Co Nas Dzieli Lecz To Co Nas Łączy ...

MODLITWA KIEROWCY:

http://www.youtube.com/watch?v=tiTL0hul ... re=related


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 11 z 45 [ Posty: 887 ] Przejdź na stronę Poprzednia 19 10 11 12 1345 Następna


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: