wagaciezka.com - Forum transportu drogowego http://serwis.wagaciezka.com/ |
|
Egzamin C+E http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=12090 |
Strona 16 z 27 |
Autor: | kleń [ 04 wrz 2010, 20:51 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
Cytuj: Nigdy nie słyszałem o przesuwaniu klinów
OK będę próbował zobaczę jak to wychodzi ,dzięki za podpowiedz
Wystarczy, że po uderzeniu w bolec zamiast hamulca naciśnie się samo sprzęgło. Gwarantuję, że zaskoczy za pierwszym razem |
Autor: | MAN [ 04 wrz 2010, 21:01 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
A poco przesuwać kliny jak poczujesz że dyszel zaskoczył włanczasz jedynke i delikatnie na pół sprzęgle ruszasz do przodu i wtedy musi bolec wskoczyć do końca jeśli nie to powtarzasz wszystko od nowa |
Autor: | elias26 [ 04 wrz 2010, 21:27 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
Cytuj: A poco przesuwać kliny jak poczujesz że dyszel zaskoczył włanczasz jedynke i delikatnie na pół sprzęgle ruszasz do przodu i wtedy musi bolec wskoczyć do końca jeśli nie to powtarzasz wszystko od nowa
Jestem po egzaminie na C+E, udało sie, co do podpinania to moge powiedzieć, że jeden z nas 5 min walczył z bolcem zabezpieczającym(kliny przesuniete, najazd niemal idealny, a bolec wskoczyć nie chciał), również podczas nauki nie miałem z tym problemów, jednak przyczepa egzaminacyjna, jak by to powiedzieć, była lekko już wytargana. |
Autor: | kleń [ 05 wrz 2010, 15:57 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
Cytuj: Cytuj: A poco przesuwać kliny jak poczujesz że dyszel zaskoczył włanczasz jedynke i delikatnie na pół sprzęgle ruszasz do przodu i wtedy musi bolec wskoczyć do końca jeśli nie to powtarzasz wszystko od nowa
Jestem po egzaminie na C+E, udało sie, co do podpinania to moge powiedzieć, że jeden z nas 5 min walczył z bolcem zabezpieczającym(kliny przesuniete, najazd niemal idealny, a bolec wskoczyć nie chciał), również podczas nauki nie miałem z tym problemów, jednak przyczepa egzaminacyjna, jak by to powiedzieć, była lekko już wytargana. |
Autor: | krisak [ 05 wrz 2010, 18:42 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
Opisze ktoś jak wygląda egzamin w PORD w Gdańsku? Bo jakoś dużo forumowiczów z południa Polski Chodzi o tego stara i podpinanie przyczepy,jaką kolejnośc i kolorystyke wymagają. Da się jakoś ujażmic tę bestię,co ciekawe mam właśnie obawy do tego pojazdu, i czy musieliście dyszel w pionie regulowac(podobno jest na łańcuszku) No i jak przygotowanie auta do jazdy wyglądało,wszystkie światła po kolei sprawdzaliście? Niedługo kończę kurs i na egzamin się będe wybierał |
Autor: | MAN [ 05 wrz 2010, 19:15 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
Cytuj: Opisze ktoś jak wygląda egzamin w PORD w Gdańsku?
Jak ja zdawałem na tym starze, to trafiłem na takiego egzaminatora co kazał podłączyć same przewody elektryczne i sprawdzić światła w przyczepie Sam egzaminator w trakcie egzaminu powie w jakiej kolejnośći powinny być podłaczone i odłaczone przewody od przyczepy. Co do regulacji wysokości dyszla nic nie przestawiasz jest dobrze ustawiona wysokość. Na egzaminie możesz użyć do pomocy słupek aby prosto podjechać pod przyczepę wyjść z pojazdu i ocenić czy dyszel jest na odpowiedniej wysokości, sprawdź czy masz polec podniesiony w haku Tak jak napisałem cofasz do tyłu aż usłyszysz kliknięcie oraz opór, aby sprawdzić poprawność połaszenia ruszasz delikatnie do przodu jeśli bolec nie spadł do końca przy cofaniu to spadnie do końca przy ruszaniu do przodu. Dodam od siebie że jako jedyny zaliczyłem plac z całej grupy |
Autor: | Wietszyk [ 05 wrz 2010, 19:16 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
Cytuj: Właśnie tak to jest że ,bolec nie zawsze chce wskoczyc ,a powiedz jak na egzaminie podłączałeś i rozłączałeś kable ,bo na filmie pokazali nam że przy podłączaniu elektryczne ,żółty i czerwony ,potem przy rozłączaniu znowu najpierw elektryczne , czerwony i na końcu żółty a instruktor tłumaczy mi że przy odłączaniu jest odwrotnośc czyli ,czerwony żółty i na końcu elektryka czyli jest mała nieścisłośc ?
Nie ma znaczenia jak podpinasz, przynajmniej u mnie na egzaminie każdy inaczej spinał, i nie było z tym większego problemu.Ważne tylko aby nie przechodzić przez dyszel.
|
Autor: | elias26 [ 05 wrz 2010, 19:22 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
Cytuj: Właśnie tak to jest że ,bolec nie zawsze chce wskoczyc ,a powiedz jak na egzaminie podłączałeś i rozłączałeś kable ,bo na filmie pokazali nam że przy podłączaniu elektryczne ,żółty i czerwony ,potem przy rozłączaniu znowu najpierw elektryczne , czerwony i na końcu żółty a instruktor tłumaczy mi że przy odłączaniu jest odwrotnośc czyli ,czerwony żółty i na końcu elektryka czyli jest mała nieścisłośc ? Ja się wg tego uczyłem(oczywiście wszystkie 5 części), dobrze opowiedziane. Co do mojego egzaminu, byłem ostatni z egzaminowanych, wszyscy podpinali i odpinali (bez podłączania kabli i przewodów - wymysl egzaminatora), ja podpiełem(bolec wskoczył przy 2 podjeździe), podłączyłem przewody (nie pamiętam co i jak - stresik ) , i jechaliśmy na wjazd tyłem do garażu. Odpinania nie miałem. |
Autor: | szkudlar1889 [ 05 wrz 2010, 23:18 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
Mam dla wszystkich mających problem ze sprzęganiem na egzaminie "patent", który pokazał mi mój instruktor. A mianowicie jeśli podczas sprzęgania bolec nie wskoczy albo zabezpieczenie się nie schowa, to nie przerywać sprzęgania ani nie zaczynać od nowa tylko podnieść dyszel znacznie wyżej a żeby się nie opierał na zaczepie, wsiąść, szarpnąć do przodu i tyłu, i powinno być dobrze. Mi za każdym razem to pomagało, na egzaminie również. Także polecam spróbować. |
Autor: | kleń [ 08 wrz 2010, 13:27 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
Cytuj: Nigdy nie słyszałem o przesuwaniu klinów
Sprawdzałem jak najbardziej dobry sposób ,i według mnie najlepszy ,polecam .
Wystarczy, że po uderzeniu w bolec zamiast hamulca naciśnie się samo sprzęgło. Gwarantuję, że zaskoczy za pierwszym razem |
Autor: | Michcio210 [ 01 lis 2010, 17:35 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
A czy jest tu ktoś, kto zdawał C+E w WORD Siedlce |
Autor: | sali [ 11 sty 2011, 15:53 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
Ja jestem przed egzaminem C+E w Nowym Saczu i jeszcze zostawiem sobie 3 godzinki przed samym egzaminem i moj instruktor ostatnio pokazywal podpinani naczepy i zaczynalem od absu,potem Nelektryka i powietrza zaczynajac od czerwonego a potem kolejno zolty .zdawal ktos z kolegow w Nowym Saczu |
Autor: | GranTurismo [ 19 sty 2011, 12:52 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
powiedzcie jeszcze, bo nie jest to dla mnie do konca jasne. wiem, ze nie mozna wchodzic miedzy ciezarowke i przyczepe jesli silnik pracuje, a zestaw jest zlaczony, ale czy mozna bez gaszenia wchodzic sprawdzac odleglosc i ustawienie wysokosci przed spieciem? |
Autor: | rafal33 [ 19 sty 2011, 13:20 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
Możesz tylko pamiętaj o zaciągnięciu hamulca!!! Jak dobrze pamiętam to będziesz w Katowicach zadawał, przypuszczam, że sam egzaminator nie każe Wam gasić Star-a bo ma problemy z rozrusznikiem i akumulatorem. Ja zdawałem w grudniu więc nie sądzę żeby coś się zmieniło PS powodzenia na egzaminie i daj znać już po egzaminie |
Autor: | GranTurismo [ 19 sty 2011, 13:27 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
oj tak, niezly hebel z niego, jak bylem sie zapisywac to silnik mial wlaczony, a nikogo przy nim nie bylo opisze wrazenia po egzaminie, juz niedlugo |
Autor: | el_ryba [ 19 sty 2011, 17:34 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
Nie wiem jakie zasady są w innych Wordach, ale w Białymstoku przy podpinaniu przyczepy możesz wychodzić ile chcesz na odpalonym i sprawdzać ustawienie. Zdawałem na DAFie FA LF55. Zawsze po spięciu samochodu z przyczepą szarpałem ze sprzęgła kilka razy do przodu i do tyłu żeby mieć pewność że zestaw się spiął i nie tracić dodatkowo czasu. Potem hamulec, gasiłem silnik i podpinałem przewody 2 elektryczne i powietrzne. Na raz sprawdzałem wszystkie światła w przyczepie: mijania( żeby świeciły przeciwmgłowe), awaryjne, przeciwgłowe, obrysówki, wsteczny, pozniej prosiłem żeby sprawdził stop od razu wyłączałem tamte i ciskałem lewy kierunek, i prawy. Takim sposobem podpięcie przyczepy ze wszystkim na gotowo zajmuje 5-6 minut. Nie wolno wchodzić na odpalonym silniku podłączać przewody. No i oczywiście czy odpalony czy nie to uczyli mnie żeby nie przechodzić przez dyszel. |
Autor: | GranTurismo [ 22 sty 2011, 16:36 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
no wiec opisze nasz egzamin, grupa 8 osob z czego 5 nie zdalo manewrow scanią, 3 dotrwaly do spinania, w tym ja, niestety na spinaniu oblalem czego sie wlasnie obawialem, pierwszy raz i nieudany, ale o tym pozniej. niestety trafil nam sie w miare mlody (raczej przed 40) egzaminator, tak jak myslalem, im mlodszy tym gorszy, choc jak wiadomo wielu staruchow tez jest uciazliwych. mielismy oprocz obowiazkowego luku, parkowanie skosne przodem i wjazd do garazu tylem. kilka osob odpadlo juz na łuku, 2 za to ze jadac do przodu zatrzymali sie za wczesnie, glupi blad, a jednak. myslalem, ze to odmierzanie 5 minut to tylko mit i ze egzaminatorom nie chce sie w to bawic, ale jednak nie, jeden jechal juz tylem prosto, zatrzymal sie i wysiadl by sprawdzic ile musi jeszcze cofnac by sie zmiescic w tym metrze, brakowalo mu niewiele, metr, moze 2, wsiadl do kabiny, juz mial ruszac, a tu nasz wspanialy egzaminator pokazal mu brak czasu! braklo mu max 10 sekund, musial powtarzac. to nas utwierdzilo, ze bedzie z nim ciezko. tym ktorzy zaliczyli luk tez nie mieli latwo, koles na namieszal z tym garazem tylem. sprobuje to zobrazowac: na sali nam powiedzial jak sie mamy ustawiac do danych manewrow, dio skosnego mielismy ruszac znajdujac sie miedzy dolną a srodkową linią, ok to bylo bezproblemowe, ale do garazu tylem z jego gadki wynikalo, ze UWAGA mielismy zaczynac przy gornej linii (zaznaczone na zielono 1) i nie wolno bylo jej przekroczyc, tak, zgadza sie, to jest niewykonalne. pomaranczowy zarys zestawu jak mialbyc wg niego ustawiony, pierwszy ktory tak zaczal oczywiscie nie zdal. w miedzyczasie poleglo tych 5, przyszla kolej na mnie i teraz zaczna sie jaja na poczatek luk, wbilem 1 bieg i ruszam, ledwo sie toczyl, dojechalem do zakretu, zaczynam skrecac i tu niespodzianka, zestaw stanal, chyba bieg wypadl, przez to juz musialem poprawiac. majac ostatnia probe luku musialem sie postarac, dla bezpieczenstwa wrzucilem 2 bieg i bezproblemowo dotarl no to teraz wsteczny i jazda, o dziwo przelacznik skrzyni gorna/dolna byl z prawej strony jechalem raz scania 94G i przelacznik byl z lewej, z prawej to nieporozumienie dzieki czemu wrzucajac wsteczny przelaczylem na gorna zatrzymalem sie, podciagnalem do przodu i juz na dolnej kontynuowalem cofanie, egzaminatorek szedl za mną czyli przed ciagnikiem, tylko patrzyl czy gdzies najade zeby mnie oblac, ale ku jego zdziwieniu postanowilem zrobic kolejna korekte i uciekl na bok jak podciagalem do przodu dojezdzajac do konca zatrzymalem sie w miejscu w ktore obralem za odpowiednie, wyskoczylem by sie upewnic czy dobrze i dobrze dzieki czemu moglem przystapic do skosnego, to bez problemu i bez korekty. teraz garaz tylem, machal tymi lapami wyraznie wskazujac bym o zgrozo ustawil sie przy tej gornej linii zaznaczonej na zielono na screenie. wiedzialem, ze ten manewr jest niemozliwy bez przekroczenia tej linii, a zesta musial byc wyprostowany rownolegle do niej, nie mozna sie bylo ustawic nawet delikatnie zlamanym! nie majac nawet metra szerokosci zaczalem lamac juz na starcie, to na nic, chcac nei chcac musialem najechac na linie. podlazl i mi mowi ze teraz druga proba, to nie wytrzymalem i sie pytam czy moge sie ustawic przy innej linii bo z tej pozycji to niemozliwe, ku mojemu zdziwieniu odpowiedzial ze tak... ustawilem sie mniej wiecej tak jak to zaznaczylem na czerwono i poszlo bezproblemowo. na kursie uczylem sie zawsze z pozycji zlamanej i to chyba jest dopuszczalne na egzaminie? dzieki swemu rygorowi zrobil przesiew, z 8 zostaly az 3 osoby. wspomne jeszcze, ze egzamin mial zaczac sie o 11:30, to o wiele za pozno jak na c+e! 11:30 to godzina o ktorej mielismy dopiero wejsc na sale, nie na plac, oczywiscie troche sie spoznil ale to nic, w trakcie tych kilku godzin zrobil sobie dwie przerwy, pierwsza wg niego miala byc 10minutowa, oczywiscie z 10 minut zrobilo sie 30, druga miala byc 15min, zrobilo sie 40 jak nie wiecej. zaczynalo sie juz robic ciemno. a my dopiero szlismy na spinanie pieknie, po tylu godzinach odechciewa sie wszystkiego, jeszcze ta temperatura star odpalil po kilku probach kazal nam zaczynac obok przyczepy, dziwne bo tam zwykle sie tylko cofa w linii prostej w dyszel i tyle. paka szersza od kabiny, plandeka, nie widzialem przyczepy, zatrzymalem sie by sprawdzic czy dobrze i okazalo sie ze uderzylem w dyszel ale nie zaczepem nic nie poczulem wiec juz musialem zaczynac 2 probe, tez mi nie wyszlo, cofalem i sprawdzalem czy dobrze, ten sie denerwowal ze tak wychodze, sprawdzam, odjezdzam, podjezdzam i znowu, tez sie zdenerwowalem i podjechalem juz bez wysiadania, znowu zle, dziekuje dowidzenia mam dosc takich egzaminatorow, oby nastepnym razem byl ktos bardziej zyciowy, ten by pewnienawet luku dobrze nie zrobil, bo wolal caly plac objechac i wjechac przodem niz cofnac. najgorsze, ze termin na kolejny egzamin jest niesamowity, 2 miesiace!! calkowite nieporozumienie ps. to chyba moj najdluzszy post w zyciu, ciekawe czy ktos to przeczyta |
Autor: | michal31 [ 22 sty 2011, 16:43 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
Jak bys zdał to bys inaczej ocenił egzaminatora... To zalezy odo człowieka... Mnie na c egzaminował starszy pan po 50 a na c+e mlody koles po 30... obaj byli w porzadku... Jak potrafiłes to zdałes... Powodzonka na nastepnym egzaminie... |
Autor: | GranTurismo [ 22 sty 2011, 17:11 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
michal31, nie zdalem ze swojej winy, moja ocena jest zgodna z prawdą. zapomnialem dodac, ze ta egzaminacyjna scania nie hamuje! toczac sie na placu bez gazu chcac zahamowac pedal wpada gleboko, a zestaw ledwo sie zatrzymuje hamowanie na placu trzeba bylo planowac z wyprzedzeniem, by nie wjechac w slupek, ciekawe jak po miescie tym sie jezdzi, w takim stanie nie powinna sie nawet zblizac do ruchu ulicznego |
Autor: | rafal33 [ 22 sty 2011, 19:07 ] |
Tytuł: | Re: Egzamin C+E |
Kolego nie przejmuj się ! Też zdawałem w Katowicach i potwierdzam Twoją opinię. Ja zdałem bez problemów ale obserwowałem parę innych egzaminów. Egzaminatorzy mają tam różne zagrania. Nie mówiąc już o tym złomowatym starze do podpinanie. Sprzęganie masz ograniczone czasem więc nie rozumiem czemu egzaminator złościł się że wysiadasz i wsiadasz, g....no powinno go to obchodzić jeśli mieściłeś się w czasie. PS. Nie masz pojęcia jak mnie drażnią hasełka typu : jak potrafisz to zdasz, jak się umie jeździć to się zdaje. Takimi hasełkami to każdy potrafi rzucać. Kolesie może nawet nie zdawali tam gdzie Ty a mają najwięcej do powiedzenia. Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje!!!! Nie przejmuj się takimi docinkami tylko próbuj następny raz. Pozdrawiam i życzę powodzonka na następnym terminie |
Strona 16 z 27 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |