wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Jelcz 422...
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=2701
Strona 16 z 30

Autor:  Kamil [ 07 sie 2009, 16:09 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Ile palą Jelcze na setke zwłaszcza silniki Mielcowskie i Detroit na pusto i przy obciążeniu?

Cichanos i jak zakup nowego Jelcza, sprostali twoim wymogom?

Autor:  Cichanos [ 08 sie 2009, 12:47 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Spalanie na pusto niestety nie mam pojęcia. Ponieważ u mnie puste kilometry się bardzo rzadko zdarzają. A jeżeli już to maksymalnie 50km.
Co do jazdy pod obciążeniem. To dużo lepiej spisuje się Detroit. Spalanie średnie z calego roku oscyluje wokół 32l/100km w polskich warunkach. Gorzej wypada Mercedes. Spalanie graniczy wokół 34l/100km. W silniku MB odnosi się wrażenie jakby nie oddawał pełnej mocy.
Odnośnie zakupu nowego Jelcza to chyba nic z tego nie wyjdzie. Osobiście nic nie załatwiałem ponieważ ostatnio nie miałem czasu ani nerwów to tego. Poleciłem pracownikowi aby się tym zajął. Ale według chłodnych kalkulacji nie są nami zainteresowani.
Jak byłem ostatni raz w Laskowicach to troszkę się zdziwiłem. Jelcz - Komponenty to praktycznie manufaktura. Zresztą zaplecze technologiczne prawie nie występuje ponieważ co mógł zabrał ze sobą Zasada.
Podsumowując nie wróżę temu zakupowi realizacji ... ale cuda się zdarzają. Więc poczekam.

Autor:  Wader [ 11 sie 2009, 15:08 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Odnośnie tego niebieskiego Jelcza z linku podanego przez Kamila.
Byłem w Gostyniu i oglądnąłem a nawet się przejechałem. Wrażenia z jazdy - średnie. Na liczniku przebieg to około tego podanego na aukcji. Ale według tachografu i licznika motogodzin auto przejechało około 1.300 mln km. Sprzedający o tym wie. Ponieważ sam mnie o tym poinformował. Nowe oponki i hydraulika nie są wliczone w cenę autka. Z tego co sprzedający mówił była w nim wymieniana sprężarka w silniku a tak nic nie było robione.
Autko jeździ w firmie transportowej. Mają plandeki, wywrotki, firanki etc. Kupili go jak miał 2 czy 3 lata. I pomyka u nich od tam tego czasu.
Zastanawiam się czy brnąć w niego czy dać sobie spokój ... i dalej jeździć u ojca ew. szukać innej pracy.

Autor:  Cichanos [ 14 sie 2009, 20:28 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

To troszkę nakulał kilometrów. Ale spokojnie. Ja swoje silniki rozbierałem po przejechaniu 600 tyś. km i nie było widać śladów zużycia. Te silniki osiągają przebiegi rzędu 2 mln. km do głównej naprawy silnika. Faktycznie osprzęt może nie wytrzymywać. Szczególnie gumowe cybanty od chłodnic. Swoje wymieniam co 5 - 7 lat. Turbosprężarka też może poczuć pierwszego melona. I to sprzęgło też jest trudne w naprawach.
Jeżeli chcesz mogę podjechać i go zdiagnozować. Wystarczy zworkę zrobić na stykach a komputer wymiguje błędy mówi co go boli.

Autor:  Wader [ 14 sie 2009, 20:34 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Dzisiaj jadąc A4 w kierunku wschodnim na wysokości Gliwic spotkałem ten piękny egzemplarz :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Fotki robione z auta. Na dodatek przez kierującego. Telefonem i te brudne szyby, ehh.

To wreszcie kogo ten Jelcz ? Kolegi Cichanosa ?
Wywoływałem na radiu ale kierowca nie odpowiadał. Odbił na Bielsko - Białą.

A mógłbyś kolego ze mną podjechać żeby go sprawdzić ? Uważasz że koszt zakupu jest wart mojej ciężko zarobionej kasy ?

Autor:  Gibon [ 18 sie 2009, 14:51 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Ale miałeś farta że ustrzeliłeś ten egzemplarz :lol:
Bardzo często kursuje po A4.

Autor:  mateo2526 [ 19 sie 2009, 11:15 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

A ja widziałem wczoraj tego jelcza na DK 1 leciał w stronę Częstochowy

Autor:  Wader [ 19 sie 2009, 12:30 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

A trzasnąłeś fotke :> ?
Z jaką naczepą mykał (burtówka, plandeka) ?

Autor:  skoczek69 [ 01 wrz 2009, 21:32 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Obrazek

niewiem czy dobrze trafiłem z tematem :>

Autor:  Gibon [ 28 wrz 2009, 12:38 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Dobrze. To model 422 lub 423 :wink:

A ja ma świeże zdjęcia z mojej wizyty na bazie u mojego jednego z dwóch zleceniodawców :)
Pomykałem tymi Jelczami 8)
* Zdjęcie przedstawia model C424 (oba dosiadane przeze mnie) :
Obrazek
* Tutaj środek :
Obrazek
* Z rozciąganą naczepą Zrembu :
Obrazek
* Tutaj mój ulubiony egzemplarz :wink: :
Obrazek
Obrazek
Widać że ząb czasu trochę go nadgryzł. Ale te auta są w ciągłej eksploatacji. Ponadto wróciły z budowy. Więc wiadomo jak to jest.
* Tutaj niebieski w środku :
Obrazek
* Tutaj niebieski od przodu :
Obrazek
* Napisałbym : niebieski od tyłu. Ale żeby było politycznie poprawnie to będzie : widok na siodło :twisted: :
Obrazek
* Blue uszkodzony na rondzie w Nysie przez osobówke kierowaną przez blondi. Naszczęscie jej Szmelcwagen Pasek był o wiele bardziej uszkodzony :lol: :
Obrazek
* Moje ulubione zdjęcie. Czyli ogranicznik który jest. Ale jakby go nie było :wink: :
Obrazek

Ogólnie widać że auta non stop pracują. Niestety właściciele należą do tych którzy przy jak najmniejszym nakładzie własnym chcą utrzymywać je w ruchu. Tzn. że owe uszkodzenia, wykwity rudej są albo wogóle nie robione albo paćkane nimią.
Jakieś sugestie lub pytania :> ?

PS. W moim albumie na fotosiku jest więcej zdjęć z sesji. Ale nie chciało mi się tutaj wszystkich zamieszczać. Jeżeli ktoś chce niech sobie oglądnie :wink:

Autor:  tomekkomar [ 28 wrz 2009, 21:12 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

no no niezłe foty, przerzuciłeś się z telefonu na aparat i od razu widać różnicę... Jelonki to full wypas, jak kiedyś pisałeś..
aż się prosi żeby odstawić je na miesiąc do garażu i zrobić coś z czegoś... Chętnie bym odkupił tego ze skrzynią fullera, nie orientujesz się w jakiej cenie można takiego dostać??

Gibon czy ty przypadkiem nie jeździsz w firmie u Cichanosa. Gdzieś kojarzę fakty, ale nie do końca.

Autor:  Gibon [ 28 wrz 2009, 22:14 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Tzn. obecnie mam swój sprzęt, tj. : Iveco Stralis i mykam jako jednostrzałowiec u
Cichanosa.
Zresztą dla tego dzisiaj mam wolne ponieważ akurat od piątku Stralis jest u niego na warsztacie. Wymiany oliwy (bo mi attenzione biło po oczach :wink: ), wymiana simeringu na wale napędowym (upierdzieliłem jak wjeżdżałem na budowe :/ ), z tego samego powodu zderzak jest spawany, wymieniam zmatowiałe od wilgoci odbłyśnniki i chyba na tyle.

Ostatnio był taki niebieski z czarnym zderzakiem w Gostyniu za coś około 13 tyś. zł. Skrzynia Fuller, silnik DD - 60 itp. Ale nie widziałem jego z bliska. Więc nie wiem w jakiej był kondycji.

PS. Nie kupiłem aparatu cyfrowe ponieważ już taki mam. Ale te fotki robiłem Nokią 6220 Czy jakoś tak (ta z aparatem Carl Zeiss 5.0Mpix) :) Robi dobre fotki 8)

Wysłałem Ci pw

Autor:  tomekkomar [ 29 wrz 2009, 17:36 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Czyli zakupiłeś już swój sprzęt, dlaczego nie wybrałeś jelcza?? Jak Ci się to włoskie autko sprawuje?? Prezentujesz go w garażu, czy nie masz za bardzo czasu na zabawę w forum??

Tak wiem o tym Gostynia.
Tu jest link do jelcza niby z wyglądu 424, ale silnik mielcowski, myślałem, że jak zderzak od ati, to silnik detroit. Kompletny chaos
http://www.motoallegro.pl/item745966543 ... lobal.html

Autor:  Gibon [ 29 wrz 2009, 22:01 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Wszystko fajnie. Ale to nie jest C422. Ale C424.
Chociaż tam u Zasady jak i w Jelcz - Komponenty to taki burdel że wszystko jest możliwe. Ale ładnie wyczyszczony środek. Gorzej że skorupa trzyma się na pieniądzach za tace. Szkoda że allegro nie poprawia jeszcze błędów ortograficznych. Za 23 tysie wolałbym polecieć do Tajlandii i tam się zabawić niż kupować ten przerost formy nad treścią osoby która podała taką cenę.

Stralisem nakulałem 24 368 km do pt. Wcześniej jeździłem Volvo FH 96r., Man TGA 2003 r. i rzadko Dafem, Seddon Atkinson (ale to EuroStar w sumie) i Foddenem. Ale Iveco ma najlepszy silnik. Poza tym C. ma oprogramowanie do wszystkich wersji i dłubaczy którzy znają się na włoszczyźnie i dostęp do tanich części z Ulm i Jugoli. Obecnie przygotowuje go na atakowanie Uzbeków na kółku : Toruń - Taszkient - Biała Podlaska. Dodaje na fartuchy odboje. Na światła zakładam pleksiglas. Ponieważ C. sprawdził organoleptycznie że siateczki nic nie chronią kloszy. A wczoraj zmieniłem jeden klosz ponieważ podchodziła wilgoć i zmatowiał odbłyśnnik. Blache pod kociołki zamontowałem oraz dodatkowy pancerz do przewodów na tylnim moście.
Stralis do tej pory średnio spalił mi 27,6l/100km. Ale praktycznie non stop pod ładunkiem latam. Chociaż nie ciężkim 8 - 20t. Pełen automat. Aktywny tempomat. Więc nogi mogę sobie założyć za uszy. Jeżeli zdołam podczas jazdy :wink:
Zobaczę z tym garażem. Jakoś mnie to nie zbyt kręci :roll: Ale biorę Netbooka na dziki wschód więc jak będzie przestój to może coś ukręce :wink:
Jelcze są za stare :/ W najlepszym wypadku E2. A to już stary sprzęt według tych proekologicznych naciąganych przepisów i myt.

Autor:  Łukasz_G [ 30 wrz 2009, 11:40 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Odnośnie Jelcza z Gostynia to miałem przyjemność go oglądać (była mi potrzebna dokumentacja zdjęciowa na budowę modelu) krótko mówiąc jest po prostu boski, jest w badzo ładnym stanie wizualnym, wnętrze też ma zadbane. Jak robiłem mu zdjęcia - to było jakiś rok może troszkę więcej czasu temu - to właściciel mi się pytał czy nie chcę go kupić :P
Foto:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozdrawiam.

Autor:  Wader [ 30 wrz 2009, 14:45 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Jeszcze w sierpniu był do sprzedaży ten Jelcz. Miał zamontowaną hydraulike pod wywrót oraz nowe opony. Sprzedający mówił, że ciągnik za sumę 20 tyś zł idzie na sprzedaż. Ale bez wyżej wymienionych przeze mnie rzeczy. Był podpięty pod naczepę - wywrotkę. Według mnie był średnio utrzymany, tzn. widziałem lepiej utrzymane Jelcze. Ciekawe czy ktoś go już kupił ? To sprzedający już od roku chce go sprzedać. Może trafi w dobre ręce;)

Kolego , masz więcej fotek tego Jelcza :)?
:)

Autor:  Łukasz_G [ 01 paź 2009, 13:04 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Oby trafił w dobre ręce, jednaj ten samochód cały czas jeździ tak jak poprzednie dwa jelonki i jest raczej w dobrej kondycji. Nie mam więcej fotek tego Jelonka nawet go ostatnio nie widziałem pewnie ze względu na to że pół dnia siedzę przy szkolnej ławce a potem przy książkach ... Jak bym go widział to będę mu strzelał zdjęcia :)

Autor:  tomekkomar [ 01 paź 2009, 17:06 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Mylicie się, to jest jelcz c422, tylko kabina z 424. Zobacz zdjęcia, naklejki od 422, nie ma elektryki i skrzynia 6+6, koło kierownicy- regulowane tylko nachylenie, a wysokość już nie jest regulowana. A 424 ma już wszystkie te patenty. I poza tym ten jelcz jasno niebieski jest z konina, a ten granatowy z konina, niby to samo województwo, ale zasadnicze różnice są.
Jest okazja, są zdjęcia dodane przez Łukasz_G i tego jelcza z mojego linku. Porównujcie.

Autor:  Wader [ 01 paź 2009, 21:04 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Myśle że obaj (tomekkomar i Gibon) troszke się zagmatwaliście.
Ale to nie takie ważne. Ponieważ można się domyśleć o co Wam chodzi.
Ja mam natomaist zasadnicze pytanie :
* czy ten C422 z Konina (link tomekkomar) to oryginał czy podróbka ?
Jeżeli jest autentyczny to oznaczałoby że Jelcz, jako firma, zrezygnowała z kabin model 422 i 423 z silnikami Mielec i Steyr. Natomiast nie zrezygnowała z silników. Jak ten Mielec.
Ale mogę się pochwalić że tym z Gostynia się przejechałem :!:

Autor:  Łukasz_G [ 02 paź 2009, 17:18 ]
Tytuł:  Re: Jelcz 422...

Cytuj:
Ale mogę się pochwalić że tym z Gostynia się przejechałem :!:
Jakie wrażenia ?? :D

Strona 16 z 30 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/