Ponieważ od niedawna jestem dumnym posiadaczem prawa jazdy kat c i c+e więc tym większa moja śmiałość by się tu zalokować ( wcześniej bywało się tutaj ale jako obserwator, znaczysię czytacz). Więc witam wszystkich kolegów kierowców. Ponieważ ten temat traktuje o początkach w zawodzie kierowcy chiałbym zapytać jak to jest z tą działalnościa, generalnie chodzi mi o to czy w świetle kretyńskich, moim zdaniem , postanowień o wycofaniu takich praktyk rosporządeniem rady ministrów, jest sensowne zakładanie jej i czy w waszych firmach coś o tym się mówi jak to będzie wyglądało po pierwszym stycznia.
Pozwalając sobie na mały off top napisze że wprawdzie egzaminator też człowiek, ale to co się wyprawia na egzaminie daleko odbiega od codziennego życia, egzamin bardziej przypomina jazde precyzyjną na lodzie, pilnowanie by nie najechac na linie , bo po takim manewrze można od razu iść do kasy , Waldii, męczyliśmy się na tym samym placu
, przejechac Tarnów, mimo że nie jest aż tak skomplikowany jak inne miasta , jednak wąskie uliczki i ciasne skrzyżowania doprowadzić mogą człowieka o niezdrowy przyrost adrenaliny.
Co do kierowców "małych" powiem tyle , bardzo dużo jeździłem osobówkami, faktem jest ze ocenia się droge z innego poziomu, jednak truck-erzy święci nie sa , czasami trudno było ich wyprzedzić, zwłaszcza jak jechało się obwodnicą grójecką, jak ustawili się jeden za drugim i powstawał kilkadzięsięcio metrowy wężyk. Faktem jest ze z osobówek jeżdżą co niektórzy makabrycznie , ale nie zgodze się że az tak bardzo należy ich usprawiedliwiać bo mają tylko kat.B, "niewiedza niezwalnia od odpowiedzialności", a skoro pakuje się taki "mądry inaczej" na trzeciego to musi liczyć się z konsekwencjami. NIe chce przez to powiedzieć ze wszystko co mniejsze nalezy brać od razu między koła, ale nie popadajmy w skrajości, bo wyjdzie na to ze niedługo w sytuacjach konfliktowych będziemy uciekać ciężarókami na drzewo bo "mały " jedzie, osobówka jest takim samym uzytkownikiem drogi jak każdy , różnica polega tylko na tym że jeden myśli na drodze a drugi myśli że myśli no i niestety na tych drugich nalezy najwięcej uważać.