Cytuj:
Cytuj:
poza tym niektóre firmy mają wymóg że np. ma być 26Ton (ja pod taką teraz jeżdzę)
nie przyjmują mniej , a jak weźniesz więcej to i tak zapłacą za 26, więc nie ma sensu mieć super lekkiego auta.
jeśli nie wiesz o czym piszesz to nie pisz. Są firmy które nie płaca za przeładowane auto. jak masz mega lekki zestaw który na pusto ma 12,5 tony i na wadze masz 40 ton dmc u nich to płaca Ci za 27,5 tony
No troche to jest inaczej niż obaj piszecie. Owszem skończyło się płacenie bezpośrednio tony ale nie dokońca, obecnie stawka jest zależna w sposób pośredni.
Jeśli firma X ładuje srednio 26ton, a firma Y ładuje średnio 27 ton to stawka na tej samej trasie dla firmy Y będzie wyższa... zleceniodawcom nie opłaca się płacić od życzeniowych 26,5tony, ponieważ utrzymanie takiego średniorocznego ładunku 26,5tony jest w praktyce nie możliwe.
Każda firma szuka oszczędności i firmy transportowe zaczeły ładować po minimum lub poniżej. Większość zleceniodawców szybko zareagowała i nie da się "okradać". Nadal posiadanie lżejszego zestawu jest opłacalne:
1. można więcej załadować,
2. mniejsze ryzyko przeładowania,
3. Chude zestawy łatwiej sprzedać,
Nie znam obecnie firmy gdzie wyjedziesz powyżej 40200kg... o 20kg nie wypuści z zakładu i koniec gadania. Nikt nie będzie w obecnych czasach nadstawiał karku dla kilku zł zysku.