Cytuj:
co do biegow to przepisy mowia ze masz miec bieg dostosowany do predkosci auta czyli na logike , dojezdzasz do skrzyzowania , zmiejszasz predkosc i zmieniasz biegi w dol przez co w kazdej chwili masz wrzucony jakis bieg na ktorym elastycznie bedziesz mogl przyspieszyc a tak jak Ty opisales to jezdzi wiekszosc ludzi przez co pozniej jak sie zielone zapala , oni dalej stoja bo dopiero biegu szukaja
hans jak sie włączasz do dyskusji to czytaj może z większą uwagą poprzednie posty.
Nie wiem skąd na mnie te ataki.
Przy jeździe osobówką stosuje hamowanie silnikiem zarówno z większych jak i mniejszych prędkości, a jak już go nie stosuje to jestem gotów do wrzucenia odpowiedniego biegu jak sie zmieni na zielone i zapewniam Cie ze ruszam pierwszy ze światel.
To o czym pisalem i ogólnie o czym tu dyskutujemy tyczy sie tego
jak mnie uczono na kursie C
Powtórze jeszcze raz jesli ktoś nie doczytał. Różni instruktorzy z naszej szkoły kazali mi dojeżdżać do świateł bez wahlowania biegami, za każdym razem kiedy rozsądek nakazywał redukcje to kazano mi zostawić.
Do kogo więc pretensje? Po pierwsze jak już będę jeździć sam to bede jeździć według własnego uznania, pozwól że na egzaminie jednak posłucham instruktorów bo teoretycznie powinni mieć taką samą logike myślenia jak egzaminator.
Pomijając wszystko inne wydaje mi sie ze niektórzy z Was zapomnieli co to jest nauka jazdy, bądź robili prawko bardzo dawno w innych realiach.
Zapewniam Was że na B uczą znacznie bardziej dyskusyjnych technik, a jakoś nikt o tym nie dyskutuje.
Pomijając wszystko inne, hans_quattro myśle że zapominasz ze to jest auto cięzarowe. A cięzarówka zawsze będzie miała jakąs tam zwłoke i częsciowo będzie zawalidrogą. Jeśli jeździsz z gracją osobówki to pogratulować i jest to Twoja sprawa
p,s Jeszcze wracając do hamowania silnikiem
na kursie B również mnie uczyli, żeby nie hamowac do świateł silnikiem. Jako iż nie jest to błąd ale "zbędne ruchy".
Mylisz tutaj pojęcia. Technika kierowania (podawana przez szkoły kat. B) mówi o tym iż faktycznie masz
jechac na biegu nawet nie ekonomicznym, tylko na takim który zapewni Ci jakby co maksymalny moment obrotowy i pozwoli gwałtownie przyspieszyć...
Wszystko pięknie, realia realiami, sztuka ekonomicznej jazdy to też co innego. W każdym razie to o czym mówisz
według wykładowców raczej nie tyczy sie dojeżdzania do świateł.
Widze że to iż dojeżdzalem na kursie C na 7 biegu do świateł zrobiło na niektórych wrażenie. Podgrzewam wiec atmosfere, na B dojeżdzalem na 4 do świateł.....
Bo takie są kursy kat. B
Faktycznie potem można sie doszukiwać w technice kierowania niektórych pań iditoycznych przyzwyczajeń z kursu. Bo potem rzeczywiście jak już ma te 15 kmh, dojeżdża na 4 biegu, jest zielone, ona wciska gaz,, zanim sie skapnie że auto nie jedzie mijają cenne sekundy, owszem
ale nie do kursantów z pretensjami tylko do systemu skzolenia