Witam! w piątek (6.03.2015) przystąpiłem do egzaminu na kat. C+E, egzamin zdany a teraz czas na kilka uwag i osobistych obaw które gościły przed egzaminem może komuś pomogą i trochę zobrazują jak to wszystko wygląda choć wiem że każdy egzamin jest na swój sposób inny.
Spinanie
Moim egzaminatorem był pan Futyma, starszy facet ale spokojny i rzeczowy jego komendy były wyraźne i wczesne. Prezentacja świateł i płynów w samochodzie, później spinanie, Pan egzaminator zaznaczył żeby nie biegać bo kierowca musi być opanowany i wszystko zrobić dokładnie, bezpiecznie i pewnie dlatego jeżeli nie będę biegał to on nie będzie pilnował zegara jakoś bardzo. Podjechałem przed przyczepę, cofam i pyk 1 próba nie udana bezpiecznik się nie schował, druga to samo mimo że szarpałem i kontakt kielicha z zaczepem był raczej zdecydowany bo nie cyckałem się jak cofałem, 3 próba lekko zrezygnowany ale stwierdziłem że muszę coś zrobić i zabrałem się za regulacje wysokości dyszla przyczepy i tutaj mała sugestia trzeba mocno kręcić bo ciężko idzie do góry i nie widać efektów jakoś w tej szkole co się uczyłem wszystko się dobrze regulowało i widocznie, a tam topornie i ciężko do ocenienia, cofnąłem znów zdecydowanie, poszarpałem po zaskoczeniu bolca, idę sprawdzić i bezpiecznik schowany wracam wyłączam sprzęt i przechodzę do spinania przewodów: pneumatyka(żółty,czerwony) i elektryczne, noga w górę zabezpieczam i przechodzę do sprawdzenia świateł tutaj odpaliłem na raz (mijania,awaryjne,wsteczny,przeciwmgielne) później kierunki i stop.Przyszedł czas na sprawdzenie ładunku na przyczepie i na aucie, są tam specjalne "okienka" przeźroczyste, dźwigamy tylko taką przysłonę jak na szmatach są na plomby i widzimy co i jak są to płyty betonowe spięte dwoma pasami, następnie wyciągnąłem kliny i wróciliśmy do Mana tam powiedziałem że skończyłem sprzęganie pojazdu z przyczepą, egzaminator zapytał jak sprawdziłem że ładunek jest zabezpieczony ja na to że pasy były napięte i klamry zabezpieczone... Sprzęganie wykonanie poprawnie przechodzimy do zadań na placu.
Plac Tutaj egzaminator ustawia pojazd na łuku, odsuwa słupki i zajeżdża z "czoła" że tak to określę zatrzymując się w miejscu prawidłowym w tym w którym my musimy się mniej więcej zatrzymać tak więc można sobie ocenić wtedy w której części placu się znajdujemy i na co zwracać uwagę podczas późniejszego zatrzymywania się na odległość 1m. wiem że można raz zatrzymać pojazd wysiąść i sprawdzić ile mamy ale różnie to jest u różnych osób z ocenianiem odległości tak więc lepiej mieć jakiś odnośnik który nam pomoże jeżeli nie jesteśmy pewni. Zadania jakie miałem to wjazd przodem i górka więc luzik.
Trasa
-z word-u w lewo do świateł i tutaj na tej drodze z reguły wykonywane jest jedno z zadań a konkretnie zatrzymanie się w miejscu określonym( miałem się zatrzymać na wysokości tablicy stacji paliw, tam stoi kilka autokarów zawsze, jakiś komis czy coś nie wiem, to chyba standard bo na teraz jak i na kat. C tam miałem "halta")
-na światłach w prawo i jesteśmy na Podkarpackiej tam do świateł na światłach w prawo i ulicą Krakowską tniemy aż do ronda
- na rondzie w lewo (kierunek jak na Rzeszów) inaczej tam nie pojedziemy bo tonaż ogranicza
-jesteśmy na ulicy Stefana Okrzei i tam do ronda na rondzie zawracanie i wracamy znów do ronda i na Krakowską
-na Krakowskiej w lewo na ul. Kolejową i jedziemy na "zetke"
-z zetki w prawo na Pużaka później na ul. Mięsowicza na skrzyżowanie równorzędne i na stopie w prawo do świateł
-na światłach w lewo i znów jesteśmy na Podkarpackiej tam tniemy aż do świateł koło statoila
-na światłach w prawo na jednokierunkowe Żwirki i Wigury
-powrót do świateł w lewo na Podkarpacką i do świateł z ul. Tysiąclecia i tam w prawo i do Word-u
Rozpinanie Pan egzaminator siedział w pojeździe gdy ja rozpinałem miałem mu tylko zameldować jak zakończę a wtedy sprawdzi. Podczas rozpinania warto przekręcić zapłon bo auto się poziomuje i wtedy wiemy ile dźwignąć podporę ja się do tego nie zastosowałem ale pan Egzaminator albo to był przypadek albo wtedy kiedy ja dźwigałem bolec przekręcił kluczyk
skończyłem, zameldowałem sprawdził i wszystko pięknie tylko się przyczepił do tego że kable niby porzucałem i że wyplątane takie je zastałem i takie odłożyłem bo wyplątane były od początku a jakiś gniazd i mocowań tam nie ma żeby to ładnie poodkładać, wróciłem do samochodu cofnąłem obok przyczepy i POZYTYW!!
Uwagi, obawy, spostrzeżenia
Moją pierwszą obawą było podpinanie przewodów pneumatycznych w szkole w której to robiłem zawsze sprawiało mi to problem a nie przywykłem do plucia na gumki w przewodach , na egzaminie wszystko wchodziło gładko i jeżeli ktoś ma z tym problem to nie ma obaw gumki są posmarowane i zapięcie ich to pestka! Kolejne uwagi to tak jak już wcześniej wspominali koledzy na mieście trzeba się pilnować z wymuszaniem szczególnie przy rondach jest problem, samochód jest obciążony i to czuć ja byłem przyzwyczajony do dynamicznego ruszania z 3 a tutaj już trzeba było się pilnować bo go muliło trochę. Na rondzie gdy wracałem z ul. Okrzei do Krakowskiej widząc sznur aut zatrzymałem się przed pasami ale później nadarzyła się okazja że pojadę to podjechałem ale nici z tego, stałem dalej kilka minut jak pajac w obawie że ktoś będzie chciał skorzystać z pasów które ja zastawiam. No więc pilnować się z wjeżdżaniem na pasy i dobrze analizować każdą sytuację. Co do spinania i chowania się bezpiecznika to sprawa wygląda tak samochód przed rozpoczęciem egzaminu jest ustawiony w pozycji startowej obok przyczepy ale jest to również pozycja końcowa podczas rozprzęgania i do czego zmierzam podczas rozpinania unosimy zaczep delikatnie żeby tylko wyjechać i tutaj rozpoczynając egzamin przy cofnięciu do przyczepy wydaje się być wszystko dobrze bo zaczep wchodzi idealnie w kielich, i to jest złudne bo po lekkiej korekcie ( dźwignięcie zaczepu przyczepy do góry) zaczep ten ruszy sworzeń i bezpiecznik się schowa, nie wiem czy jasno się wyraziłem, podczas spięcia szarpałem oczywiście delikatnie ale zarazem zdecydowanie nie bać się tego bo to pomaga często!
To co napisałem jest to tylko moja opinia i chciałem się podzielić bo sam przed egzaminem nerwowo szukałem informacji jak to wygląda i z czym się to je:)
Pozdrawiam i życzę Pozytywnych wyników.
P.s Co do samych porad to zaznaczam że są to moje sugestie i lepiej je w razie potrzeby obgadać z instruktorem czy coś jak nie jesteśmy pewni, nikomu nie chce sugerować że ja wiem najlepiej i róbcie tak bo nie zdacie
to są tylko porady i proszę brać owe porady z dystansem i rozwagą. Chętnie odpowiem na pytania bo wiem że jest wiele kosmetycznych spraw które nie raz wstyd zapytać instruktora a ja chętnie się podzielę informacjami.