wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Eco driving
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=36678
Strona 3 z 7

Autor:  Kierownik [ 18 sty 2013, 19:56 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Cytuj:
Eco drivingiem zaoszczędzi się max 18% ( Polecam książki inżyniera Zająca )
Ty, ty jakiś spadniety z kosmosu jesteś. Niech uda się zaoszczędzić 10%, co przy kosztach paliwa na poziomie 15000zł/miesiąc daje bidne 1500zł, idąc dalej w skali roku 18000zł czystej kasy.

Zaraz napiszesz, że Ty nic z tego nie masz. Ależ masz, twój szef przyjął Cię do pracy jako profesjonalistę, i ufa, że wykonujesz swoją pracę sumiennie i najlepiej jak potrafisz. Co miesiąc 10go, między innymi za oszczędną jazdę bierzesz od niego pieniądze.

Oczywiście do czasu, aż chłopina jornie się jakiego profesjonalistę sobie przyjął.

Autor:  Luka [ 18 sty 2013, 20:07 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Cytuj:
Jak mam perspektywę emerytury w wysokości 537zł dopiero w wieku 67 lat i zarobków jak na budowie, to sory ale na pewno nie będę tyrał tak żeby spalić o 3 litry mniej ;)
Jeśli ktoś Ci ukradnie radio z samochodu, to jak go nazwiesz? Jak ktoś Ci ukradnie felgi, to jak go nazwiesz? A jak nazwiesz, tego co Ci ukradnie paliwo z baku?
Spokojnie możesz iść robić na budowie. Byli i tacy - widać mający podobne podejście do pracy jak i Ty - że z budowy nawet szpadel potrafili podpie-rdolić.

W każdej branży jednym z najwyżej cenionych atutów jest uczciwość. To, że państwo jest jakie jest i oferuje co oferuje, to nie powód do wzajemnego okradania się. Dotyczy to zarówno pracowników jak i pracodawców.

Autor:  Fuller [ 18 sty 2013, 20:37 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Pierwsza podstawowa sprawa, 15 lat temu kierowca jedzenie itd kupował za to co mu zostawało z kociołka.
Obecnie myślicie jak najmniej spalić, zrobić jak najmniejsze koszty dla pracodawcy który daje wam umowę śmieciową i groszowe stawki.
No, masz rację, faktycznie lepiej robić tak jak 15 lat temu.

Jak mam perspektywę emerytury w wysokości 537zł dopiero w wieku 67 lat i zarobków jak na budowie, to sory ale na pewno nie będę tyrał tak żeby spalić o 3 litry mniej ;)
z takim podejściem to zapewne tylko taka czeka cię perspektywa.537zł emerytury i praca do 67 roku życia, tylko kto cie zatrudni?albo tak długo cie będzie trzymał?

nie chce mi się nawet tego komentować bo nie ma czego.zresztą swój poziom już pokazałeś w dyskusji "bójka na drodze "

można powiedzieć tylko że kolejny zawodowy drajwer który wie na czym polega zawód "KIEROWCA" jakie ma prawa ale też co należy do jego obowiązków.

Autor:  Lampka69 [ 18 sty 2013, 22:52 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Ojojoj, internet to banda dzieci.

Powoli

Niech uda się zaoszczędzić 10% ? Pisaliście, że oszczędzacie trochę więcej niż 10%... Praktycznie da się zaoszczędzić 18% i odwołałem się do książek Piotra Zająca

W szoku jestem jak czytam wasze wypociny, ale na europie tak to już jest. Taki pracodawca potrzebuje traktorzysty z prawem jazdy któremu da nawigacje i będzie taki szalał 3 tygodnie po europie wróci na tydzień do domu dostanie za to 3 może 3.5tyś.zł zus od najniższej i będzie bardzo szczęsliwy.

A wystarczy pojechać na wschód, od razu inne nastawienie do pracy inny szacunek do własnej roboty.
No ale Wy akurat tam nie będziecie mieli okazji jezdzić, bo widząc wasze podejście do sprawy to po pierwszym kursie od " kolegów " z firmy dostalibyście w pysk i skończyłaby się wasza kariera w danej firmie bo tylko w nielicznych firmach szefowie lubią lizusów.

Żegnam wasze forum, za dużo tutaj idiotów którzy nawet prawa jazdy wyższego niż B nie mają, nie wiedzą co to jest praca kierowcy i jakie obowiązki ma kierowca ( mając na głowie auto za 400tyś ładunek za drugie 400tyś kilka tysięcy kilometrów przed sobą dwie granice i w 80% kocioł który nie jest wbity w win np albo zezwolenia nie wolno stęplować [ zresztą interes na zezwoleniach i konwojach już się kończy ] albo kody sie nie zgadzają... )

Ludzie, wy ze słomą w butach do ciężarówki ? Na kierowcę ? Puknijcie się...

Autor:  Grzesiek_KBR [ 18 sty 2013, 23:02 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Cytuj:
Ludzie, wy ze słomą w butach do ciężarówki ? Na kierowcę ? Puknijcie się...
Post
Tak od dłuższego czasu się przyglądam, czytam i ośmielę się stwierdzić na podstawie twych wypowiedzi, że własną osobą nie reprezentujesz nic lepszego co wyżej sam wspomniałeś. Znam wielu co jeździ na "wschód", i zawsze na pytanie dlaczego ten kierunek pada odpowiedź w stylu "Wiesz tam nikt mnie dokładnie z kasy nie rozliczy..." Dziękuje jeśli komuś chciało się to czytać.

Autor:  Cyryl [ 19 sty 2013, 8:26 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Cytuj:
...od razu inne nastawienie do pracy inny szacunek do własnej roboty...


...Ludzie, wy ze słomą w butach do ciężarówki ? Na kierowcę ? Puknijcie się...
kolego, czyżby to był przykład szacunku do własnej roboty, ale też kolegów z zawodu?

szacunek jest jak znak równości, jest symetryczny i tak samo działa w obie strony. jeżeli Ty nie masz szacunku dla innych, nie oczekuj tego w stosunku do własnej osoby.

oczywiście że są tu ludzi, którzy nawet nie posiadają prawa jazdy kat. B.
i cóż z tego? czy nie zasługją na szacunek?
czy wybitny malarz, rzeźbiarz, komozytor będzie dla Ciebie śmieciem tylko dlatego, że nie ma prawa jazdy?

widzisz ja też kiedyś nie miałem żadnego prawa jazdy i nie byłem mądrzejszy od wielu z nich, a nawet pewnie głupszy, ale to doskonale pamiętam.

ale Ty zapewne urodziłeś się doskonały i już w kołysce miałeś prawo jazdy wszelkich kategorii za sam fakt urodzenia.

po prostu zapomniał wół jak cielęciem był.

natomiast co do celowści oszczędnego jeżdżenia będąc pracownikiem u kogoś.
czy ta kasa od razu będzie dla Ciebie, musisz się zastanowić, bo również uczciwość jest symetryczna, Twój pracodawca będzie tak samo uczciwy wobec Ciebie jak Ty wobec niego.

z doświadczenia wiem, że tam gdzie pojazdy mniej zużywają kasa nie zamienia się w wypłatę bezpośrednio, ale czasem w następne auto (dla naszego kolegi inni pracownicy się nie liczą, więc nie jest to żaden argument), czyli nowi klienci, możliwość rozwoju firmy, a co za tym idzie większa stabilność.
czasem ta kasa przejawia się w formie lepszego zaplecza technicznego lub wyposażenia pojazdów.

ale proszę mi powiedzieć jak to ma zrozumieć prawdziwy profesjonalista?

Autor:  Pazdz [ 19 sty 2013, 22:02 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Cytuj:
Żegnam wasze forum

Łączymy się w bólu z powodu Twojego odejścia. Cóż za starta, taki intelektualny potencjał, kopalnia wiedzy, niedościgniony wzór i autorytet. Nie wiem czy się z tego pozbieramy, ale na pewno wiele czasu minie... .

Autor:  Wilk 09 [ 19 sty 2013, 22:33 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Przeczytałem te ostatnie posty i postanowiłem dopisać kilka zdań od siebie. Odniosę się do tej wypowiedzi:
Cytuj:
Pierwsza podstawowa sprawa, 15 lat temu kierowca jedzenie itd kupował za to co mu zostawało z kociołka.
Mam takie wrażenie że Kolego chciałeś sprowokować do dyskusji innych czy warto stosować technikę ECO drivingu czy nie. Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam, co już wcześniej pisałem w tym temacie. Co było 15 lat temu jest już przeszłością i nigdy nie wróci. A złodziejstwo bo tak to trzeba nazwać zawsze będzie tępione prze ze mnie. Ja sam przez kilka lat w tym zawodzie nie dorobiłem się kokosów, ale zawsze szedłem na czysto.
Cytuj:
Taki pracodawca potrzebuje traktorzysty z prawem jazdy któremu da nawigacje i będzie taki szalał 3 tygodnie po europie wróci na tydzień do domu dostanie za to 3 może 3.5tyś.zł zus od najniższej i będzie bardzo szczęsliwy.
Teraz mam pytanie kto według Ciebie do tego dopuścił :?: Od powiem sam ogromna rzesza ludzi z przypadku która trafiła do tego zawodu po to aby mieć 10 z przodu i nic nie robić, a później czytam odniosę się do blogów, które tak po bieżnie otwierałem to: praca nie jest dla mnie, to jest styl życia, ale wole pracować na miejscu, może kiedyś wrócę itp. i ciągłe narzekania na CB, parkingach po prostu wszędzie aż się nie dobrze robi. Tylko moje pytanie kto kogo zmusił do bycia kierowcą :?:
Cytuj:
No ale Wy akurat tam nie będziecie mieli okazji jezdzić, bo widząc wasze podejście do sprawy to po pierwszym kursie od " kolegów " z firmy dostalibyście w pysk i skończyłaby się wasza kariera w danej firmie bo tylko w nielicznych firmach szefowie lubią lizusów.
Ja sam wiem jak to się kończy gdzie taki kierowca pod pier...acz (w skrócie złodziej) niszczy komuś karierę w danej firmie. Miałem takie dwa przypadki gdzie straciłem pracę przez takie kan..ie.
Cytuj:
Ludzie, wy ze słomą w butach do ciężarówki ? Na kierowcę ? Puknijcie się...
A to szkoda nawet komentować, po takiej wypowiedzi chcesz że by ktoś traktował Ciebie z szacunkiem. A wracając do tematu to według mnie wykorzystanie do prowadzenia techniki powinno być elementem naturalnym, a nie wypruwaniem sobie żył. Pozdrawiam Wilk 09 8) .

Autor:  Cyryl [ 20 sty 2013, 6:38 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Cytuj:
Cytuj:
Żegnam wasze forum

Łączymy się w bólu z powodu Twojego odejścia. Cóż za starta, taki intelektualny potencjał, kopalnia wiedzy, niedościgniony wzór i autorytet. Nie wiem czy się z tego pozbieramy, ale na pewno wiele czasu minie... .
jest takie wyrażenie w języku niemieckim: herzlich willkommen, ale też jest takie które najlepiej obrazuje takie pożegnania: herzlich auf Wiedersehen.

tylko trochę wstyd (mimo, że nie jeżdżę już tyle lat, cały czas czuje się związany z kierownicą), że ktoś o takim zapatrywaniu na kolegów po fachu wykonuje mój zawód,

Autor:  Malyy [ 13 maja 2013, 21:48 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Witajcie koledzy.

W ubiegły weekend miałem okazję podróżować z ojcem po naszych polskich drogach samochodem osobowym jako kierowca.
Jako, że jest on o wiele bardziej doświadczonym kierowcą ja natomiast interesuję się motoryzacją oraz technikami jazdy, przyczepił się on o jedną rzecz.
Starając się kierować zasadami ecodrivingu, gdy widzę czerwone światło, przeszkodę lub coś innego zwalniam i dojeżdżam do tego miejsca na biegu starając się nie zatrzymywać. Ojciec jednak zarzucił mi, że takie niekiedy 'kulanie się' do świateł to tamowanie ruchu i za to mogę dostać mandat. Nie wiem jaka jest różnica między szybkim dojechaniem do czerwonego światła i zatrzymania się od spokojnego dotoczenia bez tej czynności. Oczywiście oszczędność paliwa ale mandat?

Przepraszam za długi wstęp ale upewnijcie mnie Panowie w słuszności mojej jazdy.
P.S. nie wiedziałem gdzie to napisać

Autor:  Cyryl [ 13 maja 2013, 22:03 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

prawo o ruchu drogowym nakazuje unikać zagrożenia i utrudnienia ruchu, więc zależy jak wygląda to twoje dojeżdżanie.
popatrz na siebie oczami innych użytkowników drogi.

jeżeli jedziesz 50km/h na 4 biegu i gdy zdejmiesz stopę z pedału gazu jadąc na tym biegu silnik niewiele wyhamuje auto i jeżeli do świateł jest do 100m, to nikomu nie będziesz wadził.
natomiast jeżeli jedziesz na niższym biegu i odległość jest większa, to silnik mocniej wyhamuje auto i to rzeczywiście będzie kulanie się jak autobusy MPK za komuny i utrudnianie ruchu.

Autor:  kłaliti [ 13 maja 2013, 23:25 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

A ja mam problem z teściem (przyszłym może). On i jego jazda na luzie ...
Jak mnie to wqurwia jak się rozpędza miedzy wioskami i jeeb luz i tak 300-400 metrów. Jeszcze lepsze są górki nawet niewielkie. Zjazd na luzie,podjazd również i wbicie biegu gdy auto juz wyhamuje podjazd do 70hm\h i pod gore rozpedzanie do 90...
Nie idzie mu wytłumaczyć,ze auto na biegu nie spala paliwa (a jest mechanikiem) i za każdym razem gdy jadę z nim kaleczy mi mózg.
Gorsze jest to,że moja dziewczyna od ojca się nauczyła a raczej wymusił ten nawyk w niej i tak mnie katują.
Ale to ja jestem ten gorszy,kierowca zawodowy psia mać.

Autor:  Malyy [ 13 maja 2013, 23:39 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Bardziej chodzi mi o sytuacje na trasie np. obwodnice ew. szersze i szybsze drogi w mieście, gdzie podróżuje się z prędkościami ok. 70-90 km/h a światła są widoczne z daleka to widząc czerwone światło zwalniam do tych 40 km/h i staram się to robić w takiej odległości żeby dojeżdżając było zielone, a ja żebym nadal poruszał się z prędkością 30-40 km/h.
Wiadomo przecież, że są sytuacje w których trzeba się zatrzymać i zmarnować wyprodukowaną energię ale nie będę rozjeżdżał ludzi na pasach kosztem 0,1 l benzyny ;)

Kłaliti chodzi Ci o to, że auto nie spala paliwa jadąc na biegu gdy my nie dodajemy gazu, ja bym użył tu argumentu bezpieczeństwa, jadąc na luzie nie mamy praktycznie żadnej kontroli nad pojazdem, wpadając w poślizg nic nie możemy zrobić, o ile latem gdy jest częściej sucho nie ma większych problemów, tak zimą jak i w zakrętach nie ryzykowałbym taką jazdą.

Swoją drogą Cyryl jedno pytanie do Ciebie jako fachowca z dziedziny ecodrivingu, które mnie nurtuje od dłuższego czasu.

Jeśli ruszam samochodem i rozpędzam się na drodze od 0-100 km/h a przede mną nie ma żadnych przeszkód to oszczędniej rozpędzać się na biegach 1-2-5 (skrzynia jest 5-cio biegowa, na 2-gim biegu prędkość maksymalna to 95-100 km/h) czy jednak wykorzystując wszystkie przełożenia w zakresie obrotów ok. 2 tys. - 3,5 tys.

Dzięki za odpowiedzi.

Autor:  kłaliti [ 13 maja 2013, 23:52 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Malyy ja tam juz się nie odzywam bo sensu brak. Jak transbud nauczył 30lat temu tak święte i betonu nie ruszysz. Tylko żyły sobie wyrwać pragnę gdy jedzie moja pani,moim samochodem,wioząc mnie i po ojcowemu szusuje na luzie.
Krzycze w ten czas sam w sobie próbując opanować wqurwienie.
Ehh kiedyś pękne :evil:

Autor:  Cyryl [ 14 maja 2013, 5:42 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

jeżeli chodzi o przyspieszanie, nie trzeba się bać deptania gazu, czyni naciskania na pedał prawie do podłogi.
jednak nie powinno się przeciągać silnika na obrotach, jeżeli chodzi o pojazd osobowy, to w zależności od silnika, gdzieś do 2-2,5 tyś rpm i następny bieg.
lepiej stosować 1,2,3 i opuszczając 4 wrzucić na 5. te biegi mają najbardziej zbliżone przełożenie. wiedząc, że mamy płasko, że droga jest prosta możemy na 5 jechać z prędkością nawet 60km/h (samochód osobowy), ale ten bieg jest wystarczający tylko do utrzymania prędkości, jeżeli chcemy przyspieszyć silnik ma za mało mocy, wtedy trzeba zejść niżej na 4 i przyspieszając na wybraną prędkość znowu wrócić na 5.

Kłaliti - czy Twoja dziewczyna jest z Tobą ze względu na sposób prowadzenia pojazdu lub walory teścia?
kobieta może mieć wiele zalet i wad i akurat to jak prowadzi auto jest najmniejszym problemem.
teść podejrzewam, że jeździ swoim autem i możesz udzielić mu wskazówek, dać swoje uwagi, ale on jest wolnym człowiekiem i sam decyduje co i jak zrobi. jego wola.

Autor:  Luka [ 14 maja 2013, 11:14 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Cytuj:
z teściem (przyszłym może).
Uzależniasz czy będzie Twoim teściem od tego czy zmieni nawyki? :mrgreen:
Teścia olej, dziewczynie wytłumacz :)

Autor:  Kierownik [ 14 maja 2013, 22:03 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Cytuj:
A ja mam problem z teściem (przyszłym może). On i jego jazda na luzie ...
Jak mnie to wqurwia jak się rozpędza miedzy wioskami i jeeb luz i tak 300-400 metrów. Jeszcze lepsze są górki nawet niewielkie. Zjazd na luzie,podjazd również i wbicie biegu gdy auto juz wyhamuje podjazd do 70hm\h i pod gore rozpedzanie do 90...
Nie idzie mu wytłumaczyć,ze auto na biegu nie spala paliwa (a jest mechanikiem) i za każdym razem gdy jadę z nim kaleczy mi mózg.
Gorsze jest to,że moja dziewczyna od ojca się nauczyła a raczej wymusił ten nawyk w niej i tak mnie katują.
Ale to ja jestem ten gorszy,kierowca zawodowy psia mać.
Powiedz, że jeśli nie będzie jeździć po twojemu to wymordujesz jej rodzinę. Jako dowód pokaż to:
http://wiadomosci.wp.tv/i,Ostre-slowa-o ... 9#m1228050
Jeśli nie, to powiedz, że ja ich przejadę :mrgreen: .

A z teściem, jeśli chcesz dobrze żyć nie dyskutuj. Pij gorzałkę kiedy postawi, czasem przynieś swoją i potakuj, namiętnie. Sukces gwarantowany.
Jeśli teściu Wam nie pomaga, (a mogłby), jedź po nim jak po starej kobyle. Piniędzy z tego i tak nie będzie, a chociaż nie będzie Ci dupy w weekendy zawracał.
Wierz mi, wiem co mówię :mrgreen: .

Autor:  kłaliti [ 14 maja 2013, 23:12 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Wiecie chłopaki pisałem to bardziej w formie żartu ;)
Nie spinam się na teścia (przyszłego może :D) bo i niemam o co.
Tylko tłumaczenie mu jego starych,złych nawyków niema sensu bo tatrą tak się kiedyś jeździło. A ja jestem gowniarz i tyle.
Nikogo nie będę mordował a Ty nikogo nie przejeżdżaj :mrgreen:
Wódki się przelało juz przez te 3 lata sporo, mimo to licze tylko na siebie ;)

Autor:  krzysiekjx1 [ 15 maja 2013, 14:09 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Cytuj:
Wiecie chłopaki pisałem to bardziej w formie żartu ;)
Nie spinam się na teścia (przyszłego może :D) bo i niemam o co.
Tylko tłumaczenie mu jego starych,złych nawyków niema sensu bo tatrą tak się kiedyś jeździło. A ja jestem gowniarz i tyle.
Nikogo nie będę mordował a Ty nikogo nie przejeżdżaj :mrgreen:
Wódki się przelało juz przez te 3 lata sporo, mimo to licze tylko na siebie ;)
a ja ci powiem skąd takie jego myślenie :lol: kiedyś nawet ciężarówki były w benie :lol: i nawet podczas toczenia jazda na włączonym biegu wywoływała zwiększone podciśnienie w kolektorze i jakieś tam dodatkowe paliwo uciekało mu :lol: i tak mu zostało :lol:

Autor:  ZiPi [ 05 cze 2013, 13:57 ]
Tytuł:  Re: Eco driving

Co do oszczędnej jazdy, to wypowiedziałem swoje zdanie na pierwszej stronie tej dyskusji ale co do starych - gaznikowych silników benzynowych, to nie wiem, czy ktoś z Was miał przyjemność rozbierać gaznik od Poloneza Caro ?
Więc na drugim przelocie ( gaznik był dwugardzielowy ) była zamontowana dysza paliwa, która wtryskiwała paliwo dopiero wtedy gdy przepustnica drugiego przelotu była otwarta w 70% a przepustnica pierwszego przelotu była otwarta całkowicie - czyli silnik dostawał dodatkową dawkę paliwa przy ponad 80% wysileniu ! A co najdziwniejsze w tym wszystkim - ta dysza nazwana była OSZCZĘDZACZEM !!!

Juz wyjasniam skąd ta ( niby ) sprzeczność i posłuzę się przykładem:
Ów gaznik modernizowałem na wiele sposobów aby osiągnąć minimalne zuzycie paliwa :
- wkręcałem mniejsze dysze paliwowe - te z gaznika od Malucha pasowały.
- wstawiałem gaznik z Fiata 125 z silnika 1,3
- ograniczałem otwarcie przepustnicy II przelotu
- zaślepiałem dysze paliwowe II przelotu m.in. tego oszczędzacza itd, itp.
Im więcej kombinowałem tym samochód stawał się bardziej mułowaty a spalanie wcale nie było mniejsze.
Auto zawsze paliło tyle samo - ok 10l/100 km
W końcu usunąłem te swoje "modernizacje" i powróciłem do fabrycznych ustawień, przy których auto było najbardziej dynamiczne, przy optymalnym zuzyciu paliwa.
Wniosek:
Fizyki nie oszukamy.
A silnik benzynowy uzyskuje najwyzszą sprawność (- stosunek dostarczonego paliwa do uzyskanej mocy ) przy lekko wzbogaconej mieszance paliwowej.
I co najwazniejsze ! Oszczędność w motoryzacji, to nie tylko niskie zuzycie paliwa .

Strona 3 z 7 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/