wagaciezka.com - Forum transportu drogowego http://serwis.wagaciezka.com/ |
|
Sytuacja na rynku pracy kierowców http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=40742 |
Strona 3 z 5 |
Autor: | wojtas92 [ 27 lis 2013, 23:05 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
PW |
Autor: | Matee [ 27 lis 2013, 23:37 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Cytuj: jak bedziemy pisali o studentach ( z doskoku) za kierownicą to chetnie przyznam ci w 100% rację, ale na razie piszemy o rynku ierowców czyli o ludziach którzy nie traktują transportu jak rozrywki tylko ciężko pracują na kawałek chleba.
No spoko - przecież student, który studiuje zaocznie - w ogóle ciężko nie pracuje na kawałek chleba, przecież jeździ tylko dla rozrywki a w weekendy zapierdziela na uczelni - też dla rozrywki. O ile "mniejszym" kierowcą jest ten, który studiuje niż ten, który nie? Może jest głupi bo zamiast na pauzach chlać piwo i słuchać parkingowych głupot uczy się do egzaminu? |
Autor: | Eryk [ 30 lis 2013, 19:25 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Cytuj: Cytuj: W żadnym poście nie napisałem że jestem doświadczonym kierowcą, że człowiek w tej branży nie uczy się przez całe życie...
smutną prawdą jest to, że jesteś wyjątkiem.większość kierowców zawodowych jest zdania, że można bazować na wiedzy zdobytej na pierwszym kursie na kat. B oraz w akademii parkingowej. wartość człowieka nie polega na wieku, ale na wiedzy i umiejętności zdobytej własną pracą. do tego dochodzi doświadczenie. ale sam znam kierowców, których 30 lat zawodu niewiele nauczyło. oprócz tego co opisałeś dla mnie najbardziej imponujące jest w jaki sposób przekonałeś pracodawcę do powierzenia Ci pojazdu i wyznaczenia takich zadań. bo jak przeczytamy sporo wypowiedzi, to z nich wynika, że po zdobyciu uprawnień najlepiej jest znaleźć najprostszą pracę, nie wymagającą żadnego wysiłku i nic nie uczącą kierowcy. dla takich jak Ty rynek zawsze będzie potrzebował kierowców, natomiast dla innych dostęp do pracy będzie utrudniony. Dzięki serdeczne Cyryl za miłe słowa, słowa uznania. Bardzo mi miło Cytuj: Jeździłem w podwójnej i to, co zobaczyłem u doświadczonych kierowców wręcz zraziło mnie do zawodu... Totalny brak znajomości przepisów, wiadomości wyssane z palca, brednie z uniwersytetu parkingowego to wręcz norma!!! Zabezpieczenie ładunku zawsze przez górę i do podłogi, innego sposobu nie ma... Brak logicznego myślenia, częsta bezsensowna gonitwa, nieumiejętność gospodarowania czasem pracy. Nawet nie wspominam o podstawach jazdy ekonomicznej, kierowca z 8-letnim stażem stwierdził "ja nie lubię jeździć na tempomacie" - raz jedzie 78, raz 89. Zwalnia, przyśpiesza wypalając paliwo oraz denerwując innych kierowców. Retarder, automatyczna skrzynia to nieprzydatne gadżety! Najważniejsze, żeby auto dobrze jeździło na zmienniku! Nawet nie próbowałem tłumaczyć, że kombinując działają na swoją szkodę...
Dokładnie, dokładnie tak o stylu jazdy nie wspominam. Słowo retarder czasami jest zagadką haha. Przepisy to już jest inna historia, bo takie jakie rzeczy można usłyszeć, to jakby jakiś Pan Inspektor usłyszał, chyba w pierwszej chwili by się nogą przeżegnał... no ale przecież drajwery z 30 letnim doświadczeniem Cytuj: Nie rozumiem też podejścia, w którym za każdym razem, ze względu na staż młodzi kierowcy mieliby się płaszczyć przed każdym kto jeździ dłużej od nich. Jak życie pokazuje, nie tylko przykład Eryka, Jacka, kilku innych i mnie, bardzo spora grupa starych szoferów to jaskiniowcy "granatem od pługa odje**i" jak to się mówi, ludzie którzy wychodząc z PRLu fizycznie, zostali w nim mentalnie, psychicznie i z takim ciężkim podejściem próbują przetrwać w czasach, gdzie nikt za nich nic nie zrobi.
Perfekcyjnie to napisałeś. Kolejna sucha prawda bez cenzury. Cała masa buractwa i prostactwa jeździ w tym zawodzie, ale człowiek stara się o tym nie mówić, bo podobno nie sra się do własnego gniazda, ale takie są fakty. Powiem że już zaczyna się czas, że młodzi są coraz bardziej poszukiwani. Wiem z doświadczenia że firmy wymieniają obsady na młode, bo są bardziej obrotne, znają języki, i jak to mówią pracodawcy "nie mają nawyków z lat 90, cwaniacy..." (mówię o ludziach którzy lubią dorabiać na czarno...)Cytuj: Cytuj: Ps. Nie jestem kierowcą na stałe, bo studiuję, jeżdżę w wolnych chwilach.
widzisz ja jestem kierowcą (mam uprawnienia) na stałe, a w wolnych chwilach studiuję.jak bedziemy pisali o studentach ( z doskoku) za kierownicą to chetnie przyznam ci w 100% rację, ale na razie piszemy o rynku ierowców czyli o ludziach którzy nie traktują transportu jak rozrywki tylko ciężko pracują na kawałek chleba. |
Autor: | zzx [ 30 lis 2013, 19:40 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
cały czas zastanawiam się dlaczego studiujecie, a potem zostajecie kierowcami - do tego zawodu nie jest wymagane posiadanie studiów wyższych. nurtuje mnie to i chetnie poczytam dlaczego? |
Autor: | Kierownik [ 30 lis 2013, 20:00 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Może dlatego, że są przewidujący, inteligentni i liczą się z tym, że driverka kiedyś ich zmęczy (znaczy się tak po kilku miesiącach), a wtedy spokojnie będą mogli poszukać sobie lajtowej biurowej roboty, po której śpi się w domu, a kontakt z ukachanymi "tirami" zostanie. Tak ja bym to widział w każdym razie. |
Autor: | Grzesiek_KBR [ 30 lis 2013, 20:10 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Hah co do studiów, znam wielu "magistrów", którzy planowali kim to oni nie będą jednak życie skopało 4 litery, i często zdarza się usłyszeć "Wiesz zrobiłem C+E" (z pod tekstem załatw mi robotę) na co mam jedna odpowiedź: Daj znać jak ci sie znudzi |
Autor: | martinfh [ 30 lis 2013, 20:12 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Porównanie może trochę nie na miejscu. "Parę lat temu" kierowca miał XX więcej obowiązków i robił to za określoną kasę. Dziś czasy jakie mamy takie mamy, nie wszędzie jest kolorowo, jednak czemu tak a nie inaczej? Dziś kierowca ( w większości ) to tylko człowiek , który wsiądzie do samochodu i jedzie. Otwarcie dwóch boków w firance jest odbierane jako kara, a nie daj Boże trzeba byłoby coś samemu głową ruszyć. Autem jeździ, ale ni w ząb go nie rozumie. Nie każdy taki jest, ale... Dzisiejszy kierowca jest bardziej ograniczony umysłowo względem przedstawicieli tego zawodu sprzed paru lat. Może i ma studia, ale o czym to świadczy? Że jest osobą z wykształceniem i ? Nie potrafi pracować w swoim wyuczonym "zawodzie", dlatego jeździ za kierownicą, niech mi nikt nie mówi, że robi to, bo lubi... takich osób jest garstka. I teraz tak, kwestia prosta, czyli kasa. Kto , ile zarabia i na jakich warunkach? Jak zaoferujesz kierowcy 4500 zł brutto na pełnym ZUSie, to jest to dla niego poniżenie, bo na rękę dostanie jakieś 3 koła plus minus ( za robotę na kraju, przejazdy przez dom, pełny legal) i uważa, że to g****. Woli iść do sąsiada, gdzie zarobi 4k na rękę ( na najniższym ZUSie ) i często gęsto będzie musiał magnesować. Te 2 roboty są bez porównania. Dla teoretycznego klocka jak można się poniżyć. Więc jak ktoś mi przychodzi i mówi, ze zarabiał po 4-5-6 tysięcy i, że tyle oczekuje, to od razu dziękuję. Nie przy tej pracy, którą oferuję i nie przy pełnym ZUSie. Jak ktoś zarabiał ( w tym roku ) na kraju na pełnym legalu z nockami w domu ( 2 w budzie średnio ) 4.5 tysiąca PLN na rękę i to było netto z pełnego ZUSu, to bardzo chętnie poproszę adres tego pracodawcy. Dla większości liczy się kasa ( teoretyczna ) i zrobią wszystko dla paru złotych, poniżając się do zera, a to nie tędy droga, bo czymś takim podtrzymuje się patologię w transporcie. Dlatego jak ktoś przychodzi i sam się przyznaje, że magnesował i robił na takich warunkach, od razu praktycznie usłyszy "dziękuję, nie skorzystam". To świadczy o człowieku. I ktoś tu się może uważać za super drivera, ale niech się przyzna na jakich warunkach pracuje i za ile. Jak poczytamy te forum to są tu sami dobrzy kierowcy i super pracodawcy, a te partacze o których tyle się słyszy i widzi co [wycenzurowano] to chyba uciekły na inne forum. |
Autor: | Kierownik [ 30 lis 2013, 22:07 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Zaoferuj wybór: 4500 na pełnym ZUSie, 5500 na standardowych warunkach. Zobaczymy kto co wybierze, i jak na tym wyjdzie. No chyba, że na siłę chcesz przedłużyć agonię tego burdlu. Znaczy się ZUSu, nie twojej firmy . |
Autor: | Matee [ 30 lis 2013, 22:13 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Cytuj: cały czas zastanawiam się dlaczego studiujecie, a potem zostajecie kierowcami - do tego zawodu nie jest wymagane posiadanie studiów wyższych.
Widzisz - niektórzy ludzie mają swoje cele i ambicje. Chociaż każde studia tak na serio nie dają żadnego przygotowania do konkretnych zawodów - to uczą kilku przydatnych rzeczy - po pierwsze formułowania ustnych i pisemnych (czytania ich -np protokołów ITD) form wypowiedzi, po drugie logicznego myślenia, po trzecie systematyczności, po czwarte systemowego podejścia generalnie do życia.nurtuje mnie to i chetnie poczytam dlaczego? Oczywiście nie wszystkich - moich niektórych rówieśników np studia nauczyły picia i imprezowania za kasę od rodziców. Ci którzy nie wynieśli ze studiów nic - a są kierowcami - są właśnie roszczeniowymi, "uczonymi", którym właśnie krzywda się dzieje bo zarabia 3 tyś, bo trzeba rozpiąć dwa boki, bo trzeba jechać nocą .. etc. Ci, którzy wynieśli cokolwiek ze studiów prace za kółkiem traktują jako pewien etap, a cele i ambicję są większe. Porażki oczywiście się zdarzają - ale trzeba je akceptować i nie stać w miejscu ze swoim rozwojem osobistym. Czy jest się kierowcą, piekarzem, lekarzem czy właścicielem firmy, cały czas się ucz i rozwijaj siebie - i nigdy, nigdy nie bądź roszczeniowy- marnujesz tylko energię. |
Autor: | wojtas92 [ 30 lis 2013, 22:30 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Cytuj: cały czas zastanawiam się dlaczego studiujecie, a potem zostajecie kierowcami - do tego zawodu nie jest wymagane posiadanie studiów wyższych.
Widzisz ja mam to szczęście, że mam już dwa zawody i dwie pasje. Chwyć się mocniej krzesła, bo padniesz ze śmiechu: studiuję na Akademii Muzycznej, od zerówki w latach 90' siedzę w muzyce, czyli już trochę lat minęło. NIESTETY jeszcze przed zerówką znajomy taty wsadził mnie do kabiny i nie mógł wyjąć. Od tego czasu ciężarówki traktuję jako pasje, podobnie jak muzykę. Jest takie powiedzenie - "znajdź zawód, który będzie jednocześnie twoją pasją, a nie będziesz musiał pracować" - mam szczęście być tą osobą. Jak chce to gram, jak chce to jeżdżę, wyżyję i z tego i z tego, a studiuję, żeby mieć zabezpieczenie na przyszłość, czyli tytuł, z którym będę mógł uczyć w szkołach i akademiach. Amen nurtuje mnie to i chetnie poczytam dlaczego? Cytuj: niech mi nikt nie mówi, że robi to, bo lubi... takich osób jest garstka.
Witam serdecznie. Cytuj: Dzisiejszy kierowca jest bardziej ograniczony umysłowo względem przedstawicieli tego zawodu sprzed paru lat.
Święte słowa. Chylę czoła przed kierowcami, którzy w latach '60-'90 uprawiali transport, to byli prawdziwi kierowcy, my dziś tylko prowadzimy te pojazdy tak de facto. Żeby nie było, że mam rozdwojenie jaźni - w poprzednim poście pisząc o "PRLowskich przeżytkach" nie miałem zamiaru uogólniać, wszyscy wiedzą co miałem na myśli. |
Autor: | mariusz90r [ 30 lis 2013, 23:56 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Jakiś czas temu zatrzymała mnie do kontroli policja. Pan Policjant siedząc w swoim nieoznakowanym radiowozie wraz z kolega( na oko mieli po 35 lat) spojrzał na moje prawo jazdy(mam C+E) i pyta się mnie : Policjant: Pracujesz gdzieś? (jechałem osobówką) Ja: Tak w firmie x na zestawie" Policjant: Długo jeździsz? Ja: No będzie już przeszło 3 lata jak tylko technikum skończyłem, to zacząłem na TIRach jeździć( czyt. październik 2010) Policjant: No to uważaj bo kierowca młody, nie doświadczony.... Ja: Proszę pana ja przez te ostatnie 3 lata więcej zrobiłem km 40-sto tonowym samochodem po całej Europie niż pan i pański kolega obok przez całe życie razem wzięci, więc jakieś tam doświadczenie mam. Na to policjant spuścił głowę wypisał mandat i się pożegnaliśmy, ot taka historyjka z października jaka mnie spotkała. Nic nie wniosłem do tematu ale taka mała anegdota mi się przytrafiła i myślę, że do tematu rozmowy pasuje... W mojej obecnej firmie pracuję 1,5 roku, a żeby się w niej liczyć i mieć jakąś pozycję to trzeba minimum 5-6 lat popracować(są koledzy co po 15 lat pracują) także jeszcze przede mną trochę pracy ale myślę, że za kilka lat dostanę Scanię serii R, na razie 13-sto letnia 124L musi wystarczyć:) |
Autor: | młody [ 01 gru 2013, 0:17 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Skromność w dzisiejszych czasach to cnota. |
Autor: | Cyryl [ 01 gru 2013, 5:37 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Cytuj: cały czas zastanawiam się dlaczego studiujecie, a potem zostajecie kierowcami - do tego zawodu nie jest wymagane posiadanie studiów wyższych.
jest kilka przyczyn:nurtuje mnie to i chetnie poczytam dlaczego? zawód kierowcy zmienia się i kiedyś kierowca więcej pracował rękoma (kierowca-mechanik i przy za- i rozładunkach), dzisiaj więcej pracuje głową, czyli więcej dokumentów i znajomości przepisów. dzisiaj trochę łatwiej skończyć studia, więc jak jest możliwość to czemu nie. może część kierowców sobie zdaje sprawę, że rynek jest zmienny i trzeba mieć inne wyjście oraz z tego, że może zdrowie nie pozwoli im wykonywać zawodu kierowcy całe życie i co wtedy? życie nie składa się tylko z samych materialnych rzeczy, czasami ludzie pragną czegoś, co na pozór nic nie daje. poza tymi rzeczami, czy złe jest że chłopcy mają "ciąg" do wiedzy? czy lepiej jest gdy kierowca jest niewykfalifikowanym robotnikiem? można z równym skutkiem zastanawiać się dlaczego niektórzy ludzie myją się. |
Autor: | martinfh [ 01 gru 2013, 9:28 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
A daj 6k na rękę na pełnym zusie... można oszczędzić na zus, paliwie ze wschodu, kierowcę obciążyć przepalem, którego nie było i wyjdzie się na swoje. nie tedy droga, ale jak kto woli. młody kierowca niejednokrotnie jest bardziej ogarniety np pod względem aetr, ale są aspekty w których nie przeskoczy doświadczonego pracownika. niech każdy robi jak chce, byle nie szkodzil innym. proszę tylko nie płakać na patologie. |
Autor: | Matee [ 01 gru 2013, 11:07 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Ja bym tu poruszył jeszcze jeden aspekt. Daję możliwość współpracy u siebie we firmie ludziom - jednak oni nie są i nie będą nigdy moimi pracownikami, a ja ich szefem. Za swoją prace na koniec miesiąca wystawiają mi fakturę gdyż są na własnej działalności. Dzięki temu z głowy mam: chorobowe, urlop, zus, pip, bhp, kgb i usb . Jestem przerażony, że tak dużo zarówno pracodawców jak i pracowników nie widzi obustronnych korzyści płynących z tej formy "zatrudnienia". Szczególnie ludzie, którzy mają założyć własną firmę - nie wiem skąd ta bojaźliwość, na prawdę to jest teraz tak wszystko proste, można działalność zawiesić, zlikwidować bez żadnych konsekwencji prawnych i finansowych. Myślę, że pracownik na własnej działalności ma o wiele większe poczucie obowiązku i własnej wartości bo ma swojej głowie to, że pracuje dla siebie. |
Autor: | krzysiekjx1 [ 01 gru 2013, 11:58 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Cytuj: Ja bym tu poruszył jeszcze jeden aspekt. Daję możliwość współpracy u siebie we firmie ludziom - jednak oni nie są i nie będą nigdy moimi pracownikami, a ja ich szefem. Za swoją prace na koniec miesiąca wystawiają mi fakturę gdyż są na własnej działalności. Dzięki temu z głowy mam: chorobowe, urlop, zus, pip, bhp, kgb i usb . Jestem przerażony, że tak dużo zarówno pracodawców jak i pracowników nie widzi obustronnych korzyści płynących z tej formy "zatrudnienia". Szczególnie ludzie, którzy mają założyć własną firmę - nie wiem skąd ta bojaźliwość, na prawdę to jest teraz tak wszystko proste, można działalność zawiesić, zlikwidować bez żadnych konsekwencji prawnych i finansowych. Myślę, że pracownik na własnej działalności ma o wiele większe poczucie obowiązku i własnej wartości bo ma swojej głowie to, że pracuje dla siebie.
dla mnie to już jest samo dno,bo działalność to otworze jak będę miał własny transport (uchowaj Boże),a nie po to żeby przewoźnikowi było wygodnie i tanio
|
Autor: | cameledon [ 01 gru 2013, 12:10 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Sytuacja na rynku pracy kierowców? Jak czytam że większość kierowców jest po studiach, z doświadczeniem, pasją do ciężarówek i transportu, szefowie chętnie płacą "zusy" od całości wynagrodzenia, a spedytorzy widzą same plusy wszystkiego, to dochodzę do wniosku, że sytuacja jest zaj*bista... |
Autor: | Matee [ 01 gru 2013, 12:22 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Cytuj: dla mnie to już jest samo dno,bo działalność to otworze jak będę miał własny transport (uchowaj Boże),a nie po to żeby przewoźnikowi było wygodnie i tanio
A Kasa na start firmy transportowej, licencja - zabezpieczenie do niej? Tego przy usłudze prowadzenia pojazdu nie potrzebujesz. Po za tym jak dla ciebie dnem jest tańsze w codziennym życiu o 19% -paliwo -wakacje -obiad w restauracji - zakup samochodu - remont mieszkania - opał na zimę - media - czynsz - odsetki kredytu No to spoko, niech pracodawca dalej płaci to co CI sie NALEŻY na etacie |
Autor: | Kierownik [ 01 gru 2013, 13:12 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Cytuj: Sytuacja na rynku pracy kierowców?
Ja też tak mam, ale tylko wtedy kiedy ktoś przyjdzie i podbije z wora... Jak czytam że większość kierowców jest po studiach, z doświadczeniem, pasją do ciężarówek i transportu, szefowie chętnie płacą "zusy" od całości wynagrodzenia, a spedytorzy widzą same plusy wszystkiego, to dochodzę do wniosku, że sytuacja jest zaj*bista... Niestety po kilku godzinach ten stan mi mija. Edit: Matee ja nie jestem przekonany czy wszystko co wymieniłeś tanowi koszt prowadzenia działalności. Na szybko wygoogolowałem to "Samozatrudniony, który prowadzi działalność gospodarczą, może zaliczyć wydatki do kosztów uzyskania przychodów w takiej części, w jakiej ponoszone wydatki mają związek z prowadzoną działalnością." Więc tak na logikę patrząc do kosztu nie zaliczysz: - wakacji, bo nie potrzebujesz ich w pracy. - obiadu, jeśli nie jesteś w delegacji w pracy. - remontu mieszkania, bo nie używasz go w pracy. - odsetek od kredytu na sokowirówkę też nie odliczysz, bo z jakiej paki? Koszty czynszu, mediów i opału (choć ten opał to naciągany jest), można odliczyć jeśli firma zameldowana jest w prywatnym mieszkaniu, i to po tym kiedy zadeklaruje jedno z pomieszczeń jako biuro. Czyli jeśli biuro ma 7m kwadratowych, a mieszkanie 70, odliczasz 10% czynszu. Więc jeśli koszty typowego mieszkania wynoszą ok 800 - 1000zł odliczasz raptem 100zł, stówkę, stówencję... No teoretycznie można by odliczać na wydrę więcej. Ale do pierwszej kontroli. Panowie z US, jeśli poczują krew będą dłubać i dłubać i dłubać, aż głeboko pożałujesz tych paragonów za hotdogi na stacji które zaliczyłeś jako koszt. |
Autor: | Eryk [ 01 gru 2013, 13:14 ] |
Tytuł: | Re: Sytuacja na rynku pracy kierowców |
Cytuj: cały czas zastanawiam się dlaczego studiujecie, a potem zostajecie kierowcami - do tego zawodu nie jest wymagane posiadanie studiów wyższych.
A no dlatego, że ja pojeżdżę na ciężarówkach 6 lat (przez okres studiowania), odłożę całkiem przyjemną kwotę gotówki na konto, i w wieku 26,27 lat, będąc magistrem inżynierem z kapitałem na koncie oraz fundamentalną teoretyczną wiedzą branżową ze studiów, która w połączeniu z tą praktyczną z doświadczenia w pracy, da mi możliwość wejścia pewniejszym krokiem we własną działalność na swój rachunek, bądź objęcia jakiegoś ciepłego, przytulnego i lepiej płatnego niż praca kierowcy [wycenzurowano] gdzie o godz 16.15 będę jadł obiad podany przez żonę, a Ty dalej będziesz rozplandeczał auto pod Grójcem w wieku xxx lat za te same pieniądze.nurtuje mnie to i chetnie poczytam dlaczego? ps. zresztą kaszana za 15 lat powiedzieć dziecku że tata jest po podstawówce. Chce żeby dziecko miało przykład z ojca i się w życiu kształciło. Wiesz, taki autorytet... Dodam jeszcze, że od 15 roku życia, czyli mniej więcej jakoś od wtedy kiedy się tutaj zalogowałem, TIRY były są i jak na razie nie zapowiada się żeby nie były moją pasją. Robię to w mega dużej mierze z tego że po prostu bardzo to lubię. Nie byłem na to skazany, to tylko i wyłącznie mój wybór. Mógłbym teraz pracować w biurze... ale nie chce |
Strona 3 z 5 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |