Cytuj: Dla mnie ciekawą sprawą są te rury wydechowe z tyłu za kabiną! W twoim volvie np. jak widać na tym zdjęciu:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 94aa2.html
...strasznie to "osmala", brudzi naczepę, czy to nie jest jakiś problem?
W jednej z firm, w której pracowałem, wymagano, żeby "komin" miał co najmniej 13 stóp, właśnie by dym szedł nad naczepę i jej nie osmalał. Ale nie jest to problem, bo ciężarówki teraz nie dymią. Jak się myje naczepy w miarę regularnie, to nie ma nawet śladu okopcenia. Dużo bardziej brudzi je np. wysyłanie ich koleją. Nie wiem, z czego to wynika, ale podróż koleją powoduje, że cała naczepa jest jakaś rdzawo-burasta. Ale w naszych terminalach są myjnie i oni te naczepy myją dość często, więc są one raczej dość czyste.
[ Dodano: Pon, 27.11.2006, 3:48 ]
Cytuj: OO to ja jeszcze jedno pytanie do Hioba.Od czego jest ten niebieski przewod do naczepy??
Niebieskim podawane jest powietrze podczas hamowania. Czerwony jest stale "pod ciśnieniem". Nim idzie powietrze odciągające siłowniki, żeby mechaniczny, parkingowy hamulec nie trzymał kół podczas jazdy. Niebieskim idzie powietrze tylko wtedy, gdy wcisnę pedał hamulca, albo pociągnę za wajhę hamulca ręczego naczepy, która jest na desce po prawej koło kierownicy.
[ Dodano: Pon, 27.11.2006, 22:50 ]
Niedziela w LaGrange, Ga. Towar na jutro, więc spałem do południa, a po południu, wiadomo, spacerkiem do kościoła. Tyle, że miałem tam z 6 km, więc dość długi (jak na mnie) spacerek. Ale po godzinach siedzenia za kółkiem, czasem warto pójść i trochę pozwiedzać.
Stary dom, niemal pałacyk, pamiętający lepsze czasy miasteczka LaGrange. Inny dom, nie całkiem już przypominających pałacyk, ale za to z koniem. LaGrange nie tylko swą świetność ma najwyraźniej za sobą, ale na dodatek ja jeszcze szedłem przez jakieś podejrzane okolice. Te „garaże” to „komórki do wynajęcia”. Bardzo popularny sposób przechowywania swoich rupieci, które nie mieszczą się już na strychu, w piwnicy, czy w garażu. Zwykle mają rozmiar mniej-więcej garażu na jeden samochód, ale są i mniejsze, i bywają większe. My na przykład wynajmowaliśmy podobne pomieszczenie przez trzy miesiące, gdy przeprowadzając się sprzedaliśmy stary dom, zanim nowy był ukończony. Mieszkaliśmy w małym, wynajętym mieszkaniu, mając ze sobą najniezbędniejsze rzeczy, a reszta powędrowała do takiego magazynu. Stary Ford, chyba 20-letni. Ulica, którą idę. Chodniki są rzadkością w USA, poza downtown, centrum miasta. Zresztą miasta w USA to są wielkie wioski. Przy wylocie z mojej, bocznej uliczki, gdzie mieszkam, jest pastwisko z krowami, za płotem mam las z sarnami zaglądającymi łakomie na nasz trawnik itd., itp. Buda dla psa. Jedyne $55. Potem wylazł i pies, amerykański pitbull. Więc ja skoncentrowałem się na przyspieszonym ewakuowaniu się z okolicy, bo ta siatka miała dziury takie, że i słoń by przez nie wylazł. Oldsmobile, który chyba jest w moim wieku, jakieś późne lata pięćdziesiąte. Może już połowa sześćdziesiątych. Ale ja jestem w trochę lepszym stanie. Ja ciągle na chodzie. "Autoryzowana Stacja Obsługi"? Naprawiają BMW, Mercedesy i Volvo, ale ten warsztat robi takie samo przygnębiające wrażenie, jak reszta miasteczka.
              
|
\ 
z takimi cienkimi oponami to chyba tylko po asfalcie jeżdzić 
