wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

praca na busach - kilka pytan
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=16938
Strona 25 z 28

Autor:  Detektyw [ 30 lis 2011, 22:16 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Cytuj:
ta babka mówiła że tak z frachtu się wychodzi 700 euro czyli dla mnie 70 euro razy kurs w złotówkach. ta podstawa to jest na początek.
Wszystko super, tylko zauważ, że to są 4 tygodnie, czytaj miesiąc siedzenia w busie, w którym na dobrą sprawę musisz zmieścić wszystkie swoje rzeczy na tenże miesiąc, pewnie butlę + palnik, może jak zaszalejesz to i lodówkę, ciuchy (w 4/1 to już bym raczej zakładał temat prania bielizny bo 31 par skarpet i gaci to trochę zajmuje :wink: ), a trzeba naprawdę dobrze pomysleć, żeby to wszystko tam upakować w tym aucie.
Co do systemu pracy - dla mnie też patologia, ale każdy niech rozważa sam sobie czy on osobiście w to wchodzi, czy też nie.

Przy płacy zawsze mogą Ci pokazać fakturę z mniejszą kwotą i twierdzić, że to jest podstawa do Twoich 10%
Poza tym przy jednym aucie na firmę, tu mogę się mylić, będziesz pewnie potrzebował duuużo redbulli, zapałek na oczy, bo jedno jedyne auto będzie musiało utrzymać całą firmę.

Autor:  Long [ 30 lis 2011, 22:41 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

System patologia, a kasa nawet przy frachcie za 1000 EUR przy takiej ilości dni w busie to totalne nieporozumienie. :roll:

Autor:  Crafter [ 30 lis 2011, 22:56 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Cytuj:
Cytuj:
ta babka mówiła że tak z frachtu się wychodzi 700 euro czyli dla mnie 70 euro razy kurs w złotówkach. ta podstawa to jest na początek.
Nadal jest to dla mnie mało realne/opłacalne.
Nie spróbujesz - nie przekonasz się, ale wydaje mi się, że jak zwykle na zapowiedziach się skończy - jak w dużej ilości podobnych firm.
Cytuj:
To ja zapytam się inaczej lepiej jeździć busem pod zabudowę z plandeka co ma DMC 5 ton + tacho które jest przestrzegane i kórnik czy ten sam zestaw ale do 3.5 tony po Europie i system 4/1?
Co kto lubi - jak chcesz robić wymagane przerwy w tym 9h w kurniku to dlaczego nie, jednak dla mnie to dość chore, bo do takich odpoczynków to muszą być warunki. A 3.5t bez tacho w systemie 4/1 to już jest na prawdę dla "pasjonatów" i wytrwałych. O normalnym spaniu pewnie możesz zapomnieć, no bo wątpię, by jak już Ci się uda raz na 2tyg. pospać więcej niż 7h, to na siedzeniach się chyba nie wyśpisz, no chyba, że masz kurnik. Choć i tak uważam, że 4 tyg. w dostawczaku to niezłe kamikaze.
ja pracuje na dostawczaku ale na DMC 5 ton już 1.5 roku z tachem i jeżdżę po PL i EUR w systemie 4/1 czasem 4/4, ale jak to napisałeś że to praca dla pasjonatów, jak nie masz żony i dzieci i jedynym światem jest jest samochód i droga, to czemu nie, a jeśli chodzi o pranie brudnej odzieży, wystarczy zatrzymać się w motelu na noc w łazience wyprac brudną odzież wywiesić na kaloryferze, i masz czystą odzież, ale najpierw musisz mieć kasę by zapłacić za nocleg

Autor:  Mobil-Zasada [ 03 gru 2011, 12:50 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

A dla mnie to osoba która w ogóle rozważa taką pracę jest jakaś mało rozgarnięta.
Mówię oczywiście o pracy gdzie jeździsz miesiąc w kabinie busa, masz burdel bo nie ma miejsca na Twoje rzeczy, nie masz tacha i jeździsz jak Ci szef każe. To jest chore, gnieździć się w czymś takim tyle czasu. To już jakieś małe Atego nawet bez globa byłoby zbawieniem. Normalne łóżko za siedzeniami, jakikolwiek schowek, tachograf...

No ale każdy decyduje za siebie...

Autor:  Crafter [ 03 gru 2011, 19:35 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Nie musisz jeździć bez tacha, kupujesz busa o DMC 5 ton z tachografem pod zabudowę z szmata, i jeździsz według tachografu, ale najpierw kat.D, i KW, no ale widzę że, część woli jeździć z kat B do 3.5 tony, ja takiej roboty bym nie brał, ja bardzo lubię jeździć no ale wszystko ma swoje granice

Autor:  MAN [ 03 gru 2011, 19:37 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Cytuj:
ale najpierw kat.D, i KW, no ale widzę że, część woli jeździć z kat B do 3.5 tony,
Że co kat. D :shock: na busa o ładownośći 5 ton

Autor:  dies_nefastus [ 03 gru 2011, 19:46 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Cytuj:
Że co kat. D :shock: na busa o ładownośći 5 ton
Zostaw go, to pewnie syn Cichanosa

Autor:  Crafter [ 03 gru 2011, 19:58 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Sory, ale zaj***, chodziło mi o kat. C, czy każdy musi mnie poprawiać?

Autor:  dies_nefastus [ 03 gru 2011, 20:00 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Cytuj:
Sory, ale zaj***, chodziło mi o kat. C, czy każdy musi mnie poprawiać?
Nie, to My Cię przepraszamy za tą napastliwość. Masz rację D i C są tak blisko siebie na klawiaturze...

Autor:  Crafter [ 03 gru 2011, 20:02 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Zwłaszcza jak pisze się z telefonu, i prowadzi się auto, nie popieram i nie polecam tego publicznie i prywatnie

Autor:  MAN [ 03 gru 2011, 20:09 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Cytuj:
Zwłaszcza jak pisze się z telefonu, i prowadzi się auto, nie popieram i nie polecam tego publicznie i prywatnie
Sam sobie zaprzeczasz :]

Autor:  Crafter [ 03 gru 2011, 20:14 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Cyryl kiedyś napisał, żeby nie pisać o nie których sprawach publicznie, więc i ja też to czynie by nie mieć na sumieniu tych co dopiero siadają za kierownicę

Autor:  Detektyw [ 04 gru 2011, 21:34 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Cytuj:
Trochę odświeżę, bo mam zagwostkę.
Dzwonił do mnie gość z ogłoszenia, które jakiś czas temu znalazłem i odp.
Robota na unii w kółkach, mniej więcej tydzień się schodzi, wiadomo, że jak UK to dłużej, ale to norma.
No i teraz do sedna, jak u Was jest z płatnościami za kółka, bądź w firmach które znacie.
Ile za Niemca, UK, Francję, tak pi razy drzwi, żebym był zorientowany trochę bardziej. :)
Podpinam się pod pytanie, są jakieś stałe stawki za kraje przy kółkach, czy jak się podoba właścicielowi ?

Autor:  orys [ 05 gru 2011, 16:23 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Jak to "stawki za kraje"? To znaczy że za kurs do Dunkierki płacą Ci tyle samo co za kurs do Perpignon, bo oba są we Francji?

Autor:  MaX771 [ 05 gru 2011, 16:57 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

bywaja gusta i gusciki, a o gustach sie nie dyskutuje, jesli ktos uwaza to za patologie to niech tak uwaza, swiata ani nikogo tym nie zbawi. dobrze ze ludzie maja wlasne zdanie, jak ktos chce i lubi i moze jezdzic a nie stac go na C i KW to niech dorobi na B 3,5t. A gdzie najlepiej zarobic jak nie na przerzutach? Co do faktur, jesli ktos ma watpliwosci moze wolac w firmie lub spedycji o faktury oryginalne w euro, jesli firma nie zgodzi sie na okazanie faktur w euro to j***ac taka firme. Jesli ktos cos ukrywa to znaczy ze kręci. To tak jak z kobietami, jesli zakazuje swojemu facetowi zagladanie przy niej w wiadomosci telefoniczne lub email, to znaczy ze cos ukrywa i trzeba sie mieć na baczności, ktoś kto nie ma nic sobie do zarzucenia nie bedzie ukrywal tego co robi lub czym sie zajmuje. Odbieglem od tematu. Ważną rzecz powiedział mi na tym forum pewien pan. Jeździć na busie 3,5t tak, żeby zarobić, ale trzeba się szanować :)

Autor:  Detektyw [ 05 gru 2011, 17:56 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Cytuj:
Jak to "stawki za kraje"? To znaczy że za kurs do Dunkierki płacą Ci tyle samo co za kurs do Perpignon, bo oba są we Francji?
Mniemam, że nie, ale spotkałem się przy rozmowie telefonicznej, że ktoś jeździ na stałej stawce odpowiadającej danemu krajowi, przy czym dorzucają coś ekstra względem właśnie różnicy kilometrów.
Ciężko można nazwać uczciwą stawkę za Warszawa > Berlin, a Warszawa > Aachen.

Bardziej pytam o stałą wypłatę, gdy załóżmy masz stałe kółka pomiędzy miastami ze stałymi dostawcami i odbiorcami, a świadczysz im tylko transport.

Stawki za kraje to może mój niepotrzebny skrót myślowy.

Autor:  macios6 [ 08 gru 2011, 15:46 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Panowie podepnę się bo nic nie wnioskuje tutaj.Chcę założyć firmę firemką małą transportową wziąść autko w leasing nowe i jeździć samemu jako szef i kierowca.
Opłacalne jest to wogóle?

Autor:  Kwiatula [ 09 gru 2011, 11:09 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Pod warunkiem, że ogarniesz sobie sam robotę i faktycznie będziesz jeździł, a nie stał to tak, opłacalne.

Autor:  Detektyw [ 17 gru 2011, 20:26 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Może to komuś pomoże w dokonaniu wyboru czy jeździć busem po ue czy nie.
Miałem okazję zrobić 2 trasy do Węgier/Słowacji pod spedycją. Master z plandeką i kurnikiem, rocznik 2011.

Minusy jakie drażnią mnie osobiście:
- kurnik dość mały, usiąść się nie da, szybko robiło się tam jakoś wilgotno,
- dwa dni zajęło mi dojście do takiego ustawienia webasta, żeby dmuchało długo i w miarę ciągle, bo zazwyczaj włączało się i wyłączało w jakichś określonych zakresach temperatury (coś jak klima automatyczna),
- przy wietrze buja (to jeszcze do przeżycia),
- jak wieje mocniej, stoimy na otwartym terenie, plandeka tłucze o tylną ścianę kabiny/kurnika,
- zabudowa hałasuje przy najmniejszym powiewie wiatru (może akurat cecha tego auta),
- stres, stres i ciśnienie (chociaż akurat w tej firmie nie zauważyłem straszliwego ciśnienia),
- dziwaczne adresy załadunków/rozładunków (przerzucałem kartony z 2 palet przez okno prosto do biura na słowacji), centrum warszawy też zwiedzałem tym autem.
- osobiście miałem stresa względem towaru, kiedy nie stałem załóżmy na firmie. Wtedy luzik, nawet pospałem sporo w spokoju. Ale to kwestia osobista, widocznie nie jestem kozak psychiczny.

Bardzo mocno polecam się zastanowić nad podjęciem pracy. To, że ja się niejako wyleczyłem z tej chęci ganiania po UE, nie oznacza, że Wam się nie spodoba.

Konkluzja moja jest taka, osobiście szukam czegoś innego, pewnie dystrybucja po Wawie, ew. trasy po Polsce. Albo tak jak od trzech lat jazda w transporcie własnym firmy. Np. tak, jak wujek bodajże użytkownika wojtas92. Poszukajcie postów.

Piszę z własnych doświadczeń, przedstawiam te aspekty, o których nie przeczytałem jak dotąd na forum.

Autor:  igoR84 [ 17 gru 2011, 21:10 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Cytuj:
Minusy jakie drażnią mnie osobiście:
- kurnik dość mały, usiąść się nie da, szybko robiło się tam jakoś wilgotno,
- dwa dni zajęło mi dojście do takiego ustawienia webasta, żeby dmuchało długo i w miarę ciągle, bo zazwyczaj włączało się i wyłączało w jakichś określonych zakresach temperatury (coś jak klima automatyczna),
- przy wietrze buja (to jeszcze do przeżycia),
- jak wieje mocniej, stoimy na otwartym terenie, plandeka tłucze o tylną ścianę kabiny/kurnika,
- zabudowa hałasuje przy najmniejszym powiewie wiatru (może akurat cecha tego auta),
- stres, stres i ciśnienie (chociaż akurat w tej firmie nie zauważyłem straszliwego ciśnienia),
- dziwaczne adresy załadunków/rozładunków (przerzucałem kartony z 2 palet przez okno prosto do biura na słowacji), centrum warszawy też zwiedzałem tym autem.
- osobiście miałem stresa względem towaru, kiedy nie stałem załóżmy na firmie. Wtedy luzik, nawet pospałem sporo w spokoju. Ale to kwestia osobista, widocznie nie jestem kozak psychiczny.
:lol: to jest wierzchołek góry lodowe, a Ty już wymiękłeś :lol:
z tym webastem to mnie rozwaliło.
Wybacz ale jesteś jak panienka.

Jedyny zrozumiany aspekt to strach o towar. A reszta jedynie potwierdza że to nie jest Twoja bajka.

Strona 25 z 28 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/