Nie ma sprawy, gdzie dobrze pojeść w Twoim rejonie też ci podpowiem
Ogólnie lepiej dać parę zł więcej i mieć tą blandeke parę lat, a nie jak w "nowych" naczepach z TaniegoKiprowania, w nocy wjeżdza widlak na pakę i widać ile wózkowy ma włosów na głowie, jak staniesz pod słońce to widać co masz załadowane, taka plandeka po 2-3 latach nie istnieje, nie wspominając o kodach XL
Oglądałem w czwartek taką odmładzaną doczepę po roku użytkowania, miała reklamy z zagłębia
Wszystko oblane rdzą, łącznie z felgami, gdzie to ich konik
a plandeka.... ja bym się bał ją uciągać....
Za dobrych czasów, kiedy oddawaliśmy moją wywrotkę do spawania podłogi, malowanie ramy, kipra itp (tak były czasy kiedy było warto i się opłacało to robić) robił nam facet plandekę, od razy pytanie, co wozimy... masa kamień, beton...
Dołożyliśmy chyba 200 zł, ale jak zrobił, to po 4 latach tłuczenia nic się z nią nie działo.. nawet nie spłowiała od temperatury....
Nie ma co oszczędzać, pare zł więcej czasem warto dać i pracować z zadowoleniem....
_________________
STRALIS
Jeździłem, ja też jeździłem dla Jeronimo, ale Martins lepij płacił i poszedłem tam, to już dawno było, zanim Rohling kupił Suusa.