wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

praca na busach - kilka pytan
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=16938
Strona 4 z 28

Autor:  GrzegorzPPP [ 07 cze 2010, 10:16 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Jak na stałe się gdzieś zaczepię to wrzucę fotki :)

Autor:  GrzegorzPPP [ 11 lip 2010, 10:16 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Mam pytanie.

Wczoraj miałem jechać na Włochy. Jak odbierałem samochód z Siedlec to już widziałem że dosyć mocno się grzał (~97 stopni), ogólnie to grzał się już miesiąc temu i powiedziałem szefowi żeby to zrobił. Oczywiście nie zrobił.

Pod Częstochową woda wyparowała kontrolka się zapaliła, więc stanąłem na parkingu, dzwonię do szefa, mówię że samochód się grzeje (jemu wywaliło płyn na Słowenii 3tyg. temu), a on do mnie z tekstem czy jechałem na włączonym ogrzewaniu... Ręce mi opadły (wczoraj było 35 stopni, a w kabinie pewnie ponad 50 do tego miałem jeszcze jechać na włączonym grzaniu :? ). Zapytał mnie się czy pojadę dalej. Odpowiedziałem że nie. Kazał wrócić i zapewne muszę szukać nowej roboty.

Wy byście jechali na włączonym ogrzewaniu :?: Bo może ja jestem inny i zbyt wygodny, ale już raz wracałem na włączonym grzaniu i wytrzymałem 60km, później wolałem zwolnić do 90 i jechać w stosunkowo normalnej temperaturze...

Ehh... Wszędzie jest wesoło :mrgreen:

Autor:  Marix [ 11 lip 2010, 10:43 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Z pewnością dobrze zrobiłeś, są granice w traktowaniu pracownika jak śmiecia.

Autor:  DeviC3 [ 11 lip 2010, 11:32 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Nowobogaccy biznesmeni to są. Trzeba takich olewać, bo jak widzą że dwóch frajerów za 15/30gr(busik/zestaw) za km zrobi wszystko co im każą, to potem reszta musi się dostosować.
Mi jak kazał szefo naginać starym Volvem gdzie nie działała klima i otwieranie szyb, wyśmiałem gościa i teraz szukam normalnej roboty :)

Autor:  GrzegorzPPP [ 11 lip 2010, 11:35 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Jednak nie będzie tak źle, przyjechał dzisiaj pogadaliśmy chwilę i mam szykować się na następny wyjazd.

Teraz on pojedzie... Tylko cholera martwię się... W takim upale jechać i na grzaniu... A chłop dobry, drugiego takiego nie znajdę, żeby tylko o samochód dbał to by było cud miód malyna.

Autor:  Crunck [ 11 lip 2010, 12:19 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Cytuj:
Jednak nie będzie tak źle, przyjechał dzisiaj pogadaliśmy chwilę i mam szykować się na następny wyjazd.

Teraz on pojedzie... Tylko cholera martwię się... W takim upale jechać i na grzaniu... A chłop dobry, drugiego takiego nie znajdę, żeby tylko o samochód dbał to by było cud miód malyna.

Ja jeździłem sprinterem na wyłączonej dmuchawie, ale zawór się zaciął na grzaniu i nie było dostępu żeby to przestawić. W połączeniu z rozładunkami średnio co 2h dało się wytrzymać, ale były momenty że łeb zaczął pękać z powodu że tak czy siak dmuchało ciepłym. Przez cały dzień narzekałem dyspozytorowi bo na dłuższą metę tak pracować się nie da. Rozładunek samemu trwał mniej więcej godzinę na punkt, człowiek zalany potem wsiada i mu dogrzewa jeszcze :]

Samochód jeździ do dziś, ale po mieście, więc współczuje temu kto go teraz ma na stanie.

Ciśnij szefa bo zasłabniesz za kierownicą i nie spodziewaj się że on weźmie to na siebie ...

Autor:  DeviC3 [ 11 lip 2010, 15:17 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Zgodziłeś się na wyjazd przy włączonym ciepłym powietrzu ? :shock:
Boże widzisz, a nie grzmisz...

Autor:  Chmielek [ 13 lip 2010, 21:56 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Cytuj:
Nowobogaccy biznesmeni to są. Trzeba takich olewać, bo jak widzą że dwóch frajerów za 15/30gr(busik/zestaw) za km zrobi wszystko co im każą, to potem reszta musi się dostosować.
Mi jak kazał szefo naginać starym Volvem gdzie nie działała klima i otwieranie szyb, wyśmiałem gościa i teraz szukam normalnej roboty :)
No jasne, bo ty jasteś szanowny pan drajwer, najlepiej codziennie w domu, 5 z przodu na wypłacie i FH12 z salonu najlepiej jakby miało 500koni. Ja mam 7 samochodów i nie jestem nowobogacki biznesmen, wiec nie pieprz takich głupot, w transporcie dzieje sie zle ale na szczescie prawdziwych kierowców nie brakuje, Ty to pewnie jestes jeden z tych z UP który do innej pracy nie pójdzie bo za kółkiem łatwo i można zarobić czytaj ukraśc

Autor:  Harry_man [ 13 lip 2010, 22:18 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Pany - nikt nikogo nie zmusza do współpracy. Jak pracodawca nie odpowiada to można się zwolnić i w drugą stronę również.

Myślę jednak, że gość notorycznie wysyłający pracownika w trasę niesprawnym samochodem kwalifikuje się pod:
Cytuj:
Nowobogaccy biznesmeni to są.

Autor:  Chmielek [ 13 lip 2010, 23:38 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Kiedys na hiszpana latali jelczami i nikt o słowie klima nie słyszał i dziwne ze mozna bylo hmmm, a z tego co wiem to górki i klimat np na hiszpani nie wiele sie zmienil, no chyba ze góry rozna z upływem czasu

Autor:  nicek90 [ 13 lip 2010, 23:49 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Kiedyś to było kiedyś, a teraz jest teraz.

Autor:  Chmielek [ 13 lip 2010, 23:55 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Jestes taki madrala bo po nicku masz 20 lat i w ciezarówce nie siedziales. U mnie najwartasciowszym pracownikiem jest facet który ma 62 lata, bo nie narzeka i bedzie jezdzil do emerytury, a najgorsi sa tacy jak przykladów tutaj mnóstwo, 2 miesiace jezdzil busem i najlepszy kierowca na swiecie

Autor:  ciucma102 [ 14 lip 2010, 0:12 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Czyli według ciebie ludzie co maja po 20 lat maja się nie szanować

Autor:  Chmielek [ 14 lip 2010, 0:18 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

NIe, ale takich kozaków przwija sie srednio 5 na miesiac, dokładnie 2 tygodnie temu agent myslal ze wejdzie plandeka w ostravie pod most 3.5m, napisać Ci ile mnie to kosztowało pieniedzy? to już Ci pisze 10 000 koron czeskich i 2000zł netto koszt naprawy naczepy.

Autor:  wojtas92 [ 14 lip 2010, 0:36 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Cytuj:
Jestes taki madrala bo po nicku masz 20 lat i w ciezarówce nie siedziales
Za to ty jesteś Pan i Władca, Zeus, Kozak i co tam jeszcze, bo masz 5 czy 6 ciężarówek i własną firmę, harujesz jak termit, a twoi kierowcy to wszystko burzą, bo mają po 25 lat i nie umieją jeździć. To mam wywnioskować z twoich wypowiedzi?
Tak według Ciebie powinien wyglądać wyznacznik, kto jest człowiekiem/pracownikiem wartościowym, a kto nie?
Zapytaj tych 62 letnich kierowców co było jak oni zaczynali, i niech Ci trochę opowiedzą jakie były czasy jak się jeździło do Kuwejtu, Bagdadu i innych przyległych, bo Jelcze i Hiszpania nie zrobią na nich raczej wrażenia.
A dziś rozumiem też wysłałbyś zestaw do Iraku, Afganistanu itp. żeby Ci go wyje***o w kosmos razem z całym towarem? ZMIENIŁY SIĘ REALIA oraz zmieniła się mentalność ludzi, jeśli tobie to nie odpowiada, cóż...

Poza tym nie ma to nic wspólnego z "pracą na busach"...

Autor:  nicek90 [ 14 lip 2010, 8:10 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Co jeszcze kolego chmielek wywnioskujesz z mojego nicku?
Nie wiem z jakiej parady wyjechałeś z tymi jelczami i klimatyzacją? Grzegorz ani słowa nie napisał że mu bez klimy źle, tylko że musi jechać na włączonym ogrzewaniu podczas jazdy, więc skąd te twoje wywody? No cóż za pewne twój 62 letni kierowca jak bys mu kazał to by i przy włączonym ogrzewaniu jechał. Ba! nawet by szyb nie otworzył taki dobry jest. No a 20 latek by tak nie pojechał, bo co szkoda mu zdrowia? bo się szanuje i nie będzie w nieludzkich warunkach jeździł?

a napisałeś jeszcze że ten 62 latek nie narzeka a jak by narzekał to j8ż by nie był najlepszym twoim kierowcą bo by się odzywał.

Autor:  Harry_man [ 14 lip 2010, 8:46 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Cytuj:
Kiedys na hiszpana latali jelczami
A jeszcze wcześniej zaprzęgami konnymi. No i co z tego?
Cytuj:
U mnie najwartasciowszym pracownikiem jest facet który ma 62 lata, bo nie narzeka i bedzie jezdzil do emerytury
Odpowiada Ci, bo tańczy jak mu zagrasz. W razie zwolnienia, taki człowiek już nigdzie nie znajdzie pracy.

Autor:  Chmielek [ 14 lip 2010, 9:09 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Z klima bylo przeznacZOne do kozaka który nie umiał otworzyć szyb i nie dziala mu klima, za długo siedze w transporcie zeby sie z wami kłócic, sadzac po nickach jestescie mlodymi ludzmi, wiec nie widze sensu, chce wam tylko powiedziec ze konkurencja na rynku pracy jest coraz wieksza ;)

Autor:  shavo [ 14 lip 2010, 12:59 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Cytuj:
Z klima bylo przeznacZOne do kozaka który nie umiał otworzyć szyb i nie dziala mu klima, za długo siedze w transporcie zeby sie z wami kłócic, sadzac po nickach jestescie mlodymi ludzmi, wiec nie widze sensu, chce wam tylko powiedziec ze konkurencja na rynku pracy jest coraz wieksza ;)
Sądząc po nickach? a skąd wiesz że np 92 lub 90 to nie daty narodzin ich dzieci lub poprostu przypadkowa liczba? sory za off top ale takie coś jest śmieszne;)

Autor:  ciucma102 [ 14 lip 2010, 13:12 ]
Tytuł:  Re: praca na busach - kilka pytan

Jako iż mam 102 lata postaram się z tobą podyskutować
Cytuj:
U mnie najwartasciowszym pracownikiem jest facet który ma 62 lata, bo nie narzeka i bedzie jezdzil do emerytury,
A jakie on ma inne wyjście teraz jedyne co mu zostało to dociągnąć te kilka lat nawet kosztem poniżania. Zwolnisz go to gdzie znajdzie prace?
Cytuj:
NIe, ale takich kozaków przwija sie srednio 5 na miesiac, dokładnie 2 tygodnie temu agent myslal ze wejdzie plandeka w ostravie pod most 3.5m, napisać Ci ile mnie to kosztowało pieniedzy?
To nie zależy od wieku kierowcy. Zdarza się ze doświadczony szofer z kilkunastoletnim doświadczeniem tez popełni błąd.
Cytuj:
za długo siedze w transporcie zeby sie z wami kłócic, sadzac po nickach jestescie mlodymi ludzmi, wiec nie widze sensu,
To bardziej świadczy o tobie niż o nas

Strona 4 z 28 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/