Cytuj:
I dobrze, może za pare lat zostaną tylko Ci co chcieli naprawde jeździć zawodowo, to jest dobre sito które oddzieli ziarno od plebsu!
Żaden szmodruch nie wyda tyle kasy, a dziś takich jest pełno, na parkingu żebrają o fajki itp, brudne ręce, zasyfione auto, odpoczynek z nogami na kierownicy, spanie w butach, przepocone ciuchy, upijanie się kilka godzin przed ruszeniem w dalszą drogę, to wszystko widziałem na pakingach w UE,
Kiedyś na załadunku, podszdł do mnie taki jeden, akurat byłem już załadowany, zapinałem pas a on: "no nie zapinaj, po co to robisz?!", zapinałem dalej, później zakładam deski, każda na swoje miejsce, a on: "no nie zakładaj tak wysoko, po co to robisz?!, ja tak nie robie" widać że bardzo go bolało że mi się chce pasy zapiąć, i deski na swoim miejscu pozakładać, dobre rady zawsze w cenie, jak zrobić i się nie narobić. Po tym można poznać elite z PL
Czyli Twoim zdaniem bałagan w kabinie świadczy o tym czy ktoś jest dobrym kierowcą? Proszę Cię, bez takich żartów. Można być jednocześnie bałaganiarzem, nawet niechlujem, ale być człowiekiem odpowiedzialnym i np. zabezpieczać należycie ładunek. To, że Ty nie lubisz bałaganu, być może jesteś pedantem, nie upoważnia Cię, do oceniania ludzi po tym, czy kabina jest brudna.
Ponadto nic co ogranicza dostęp do zawodu nie jest dobre, ponieważ jest to swego rodzaju monopol. Kilka(naście) lat temu kierowca autobusu w moim mieście nie otwierał przednich drzwi, bo wiało, biletu nie sprzedawał, bo np. pieniądze mają być zgodne, był panem i władcą, a to, że woził ludzi było dla wszystkich łaską, której dostąpili. Kiedy pojawiła się silna konkurencja w postaci busów, PKM podupadł i dopiero w ostatnich kilku latach przeszedł do kontrataku, kupując używane, sprowadzane z zachodu autobusy, przy których Ikarusy i Jelcze były średniowiecznym wynalazkiem, zatrudniając nowych kierowców ("stara gwardia" zapewne się wykruszyła odchodząc na emeryturę, bądź nieliczne przypadki zostały zreformowane), wprowadzona elektroniczną kartę miejską, dzięki której rzekomo można zaoszczędzić do 40% (opłata jest pobierana w zależności od długości przebytej trasy), już nie mówiąc, że autobusy zdeklasowały busy pod względem przewożonych uczniów, którzy mają bilety ulgowe, a dodatkowo zazwyczaj długoterminowe.