Tato wracając z Anglii nie zdążył na rozładunek do Wrocławia i Poznania przed Wigilią, więc przyjechał do domu. W poniedziałek po świętach miał jeszcze trochę spraw do załatwienia na miejscu i we Wtorek o 2 w nocy ruszyliśmy w kierunku Wrocławia. Droga puściutka i po godzinie jazdy byliśmy w Tarnowie. Zaraz za Rzeszowem minęliśmy konwój firmy ZTE Katowice w czasie pokonywania wysepki. Do Katowic droga była czarna dopiero za Katowicami zaczeło mocno sypać śniegiem i warunki od razu się pogorszyły. Na autostradzie przejezdny był tylko jeden pas. Do Wrocławia dojechaliśmy o godzinie 8.54. Rozładowaliśmy się i od razu ruszyliśmy na Poznań. Za Wrocławiem przez kilka kilometrów jechaliśmy za traktorem jak zjechał to za zakrętem wyjechał kolejny i kolejne kilkanaście minut uciekło.
Dalsza droga przebiegała przyjemnie dopiero w Komornikach przed Poznaniem wpadliśmy w korek spowodowany sygnalizacją świetlną. Do Murowanej Gośliny gdzie mieliśmy rozładunek w serwisie Solarisa dotarliśmy o 15.04. Po rozładowaniu ruszyliśmy do domu. Droga bez żadnych problemów i o 4 rano byliśmy w domu.Trasa: Łańcut-Wrocław-Murowana Goślina (k.Poznania)-Łańcut
Wyjazd:godz. 2.00 28.12 Łańcut
Rozładunek:
1) Wrocław godz.9.35. Firma Hasco-Lek (3 kartony lekarstw)
2) Murowana Goślina (k. Poznania) godz.15:04. Firma Solaris Service (1 paleta filtrów samochodowych)
Samochód: Renault Master 120 dCI
Wjazd do Katowic (godz. 6.21)
Autostrada Katowice-Wrocław
Wrocław godz. 8.54
Droga Wrocław-Poznań
Droga krajowa przez Leszno
Puściliśmy dużego mobila, a On nam sypał śniegiem z naczepy
Korek w Poznaniu
Powód korka
Miejsce rozładunku
