wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Ciężka droga do marzeń..
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=31610
Strona 1 z 1

Autor:  Neston [ 04 lip 2011, 23:16 ]
Tytuł:  Ciężka droga do marzeń..

Witam, mam taki nietypowy temat ale chciałbym dosięgnąć waszych rad oraz opini. Mam 18 lat od 5 lat marzę o zostaniu kierowcą zawodowym.
Ale z dnia na dzień jestem co raz dalej tego marzenia... Wiele osób mówi przestań zejdz na ziemię wiesz jak trudno nim zostać. Czy naprawdę tak ciężko zostać kierowcą przejść wszystkie egzaminy, kursy? , czy trzeba posiadać specjalne predyspozycje do tego zawody a może każdy da radę to osiągnąć?
Oczekuję na wasze opinie . Pozdrawiam : )

Autor:  MaX771 [ 05 lip 2011, 1:02 ]
Tytuł:  Re: Ciężka droga do marzeń..

kursy i szkolenia przejdzie kazdy, ale do pracy trzeba miec predyspozycje. Cale zycie marzylem o zostaniu kierowca, mam 23 lata, jezdzilem przez ostatni rok, tu miesiac, tam 2 miesiace, miejsca sobie nie moglem znalezc. Teraz stoje na rozstaju drog, truckerka i samotnosc, czy normalne zycie i rodzina. Nie da sie tego polaczyc. Co z tego ze kierowcy maja zony i dzieci jak dzieci widza tatusia 2 miesiace w roku? Kobiety nie chca byc zonami kierowcow bo jaki maja zysk z tego, pieniadze nie wynagrodza nieobecnosci faceta. Zrobilem wozki widlowe po drodze, i sie grubo nad tym wszystkim zastanawiam. Sam wybierzesz, jakbym mial doradzac, to wybierz sobie inny zawod. Ale to jest twoje zycie i ty decydujesz gdzie i jak bedziesz pracowal w przyszlosci. Co najwyzej bedziesz zalowal wyboru.

Autor:  mobil1994 [ 05 lip 2011, 9:36 ]
Tytuł:  Re: Ciężka droga do marzeń..

Czy trudno to raczej nie aż tak bardzo. Ale jest kilka spraw przez które nie da się tak szybko tego zrobić. Najpierw kategorie prawa jazdy a później trzeba ukończyć kwalifikacje wstępną. I jeśli robiłbyś to majac 21 lat to możesz zrobić przyspieszona i wtedy robisz połowę godzin i wydatek mniejszy. A jeśli chcesz jeździć już to musisz zrobić pełną kwalifikacje która zawiera 280 godzin jeśli się nie mylę. I tutaj koszt jest dość duży ale to też zależy od miejsca w jakim mieszkasz i regionu Polski. Następnie badania i przychotesty. A jeśli nie jesteś do końca pewny czy to ten zawód to jeśli masz jakiegoś kierowcę w rodzinie czy znajomych to jedź z nim w trasę. Pogadasz z nim.
Jeśli czujesz że zawód ten jest dla ciebie to walcz o marzenia. Ale nikt za ciebie decyzji nie podejmie. Twoje życie i musisz je przeżyć na własny koszt.

Autor:  MaX771 [ 05 lip 2011, 12:21 ]
Tytuł:  Re: Ciężka droga do marzeń..

mobil co do twojego podpisu, ciezko o firme w ktorej masz 1500km przed soba, czesciej masz 600-700 a po drodze kilkanascie rozladunkow czy zaladunkow. nie jest tak rozowo jak sie jezdzi z tata/wujkiem/dziadkiem. Nie latasz z papierami, nie meczysz sie z ludzmi, nie wstajesz z budzikiem, nie musisz jechac cala nocke, nie przerywasz pauzy na rozladunki/zaladunki, sobie spisz grzecznie w lozeczku bo jestes na wycieczce. a kierowca z ktorym jedziesz zalatwia wszystko. tak samo inaczej jest w podwojnej obsadzie a inaczej samemu, 18h bez snu to masakra, w 9h trzeba zjesc, wypoczac i sie wyspac. na dluzsza mete rozowo nie jest. prawko, i kwalifikacja to tylko 10% calego zawodu, calej pracy i zycia.

Autor:  Damian23 [ 23 wrz 2011, 18:20 ]
Tytuł:  Re: Ciężka droga do marzeń..

MaX771 święte słowa kierowca to nie tylko sama jazda tak jak sie to wszystkim wydaje ale co powiem jak ktos jest do tego stworzony to bez bólu da sobie rade powodzenia dla was chłopaki spełniajcie marzenia ....

Autor:  Edler [ 23 wrz 2011, 18:41 ]
Tytuł:  Re: Ciężka droga do marzeń..

Tak naprawdę kierowcą zostać może każdy. Dzisiaj kwestia zasobności portfela bo wyrzucic ponad 8 tys PLN na uprawienia to nie tak hop siup. Jestem na 2 roku studiów (mam 20 lat) i chcę je skończyć, a kategorię C robię dlatego że zawsze o tym marzyłem i jako zabezpieczenie na przyszłość. Jeśli jakiś [wycenzurowano] na studiach mnie nie puści i nie znajdę pracy to będę mógł jeździć kiedy zrobię uprawienia, jednak jak pomyślę ze miałbym zacząć jeździć w wieku powiedzmy 22 lat to trochę się płakać chce. A gdzie imprezy? Gdzie co weekend inna Panna aż wkońcu ta jedyna? Gdzie piwko i szachy z kolegami? No sorry w szachy i tak da się pograć w trasie :) jak ktoś bardzo chce zostać kierowcą to chwała mu za to bo mimo kryzysu są oni potrzebni, jednak trzeba mieć duże jaja żeby z całą stanowczością postanowić i dopiąć swego i być kierowcą za psie pieniądze :) jeśli mówi ktoś że to jego pasja bo robić KAT C "to niech się zajemie kur** chodowlą jedwabników" :)

Autor:  Kierownik [ 23 wrz 2011, 19:15 ]
Tytuł:  Re: Ciężka droga do marzeń..

Jeśli ktoś twierdzi, że to jego pasja to niech śmiało zaczyna. Gorzej jeśli komuś tylko sie tiry podobaja jak jadą, i już uważa że znalaał swój sposób na życie.

Autor:  Cyryl [ 23 wrz 2011, 21:12 ]
Tytuł:  Re: Ciężka droga do marzeń..

Cytuj:
...Czy naprawdę tak ciężko zostać kierowcą przejść wszystkie egzaminy, kursy? , czy trzeba posiadać specjalne predyspozycje do tego zawody a może każdy da radę to osiągnąć?...
akurat uprawnienia do wykonywania zawodu kierowcy są jednymi z łatwiejszych i tańszych.

natomiast nie trzeba mieć powołania jak Leonardo da Vinci, czy Michał Anioł, ale trzeba ten zawód traktować poważnie i być solidnym we wszystkim.

Autor:  Edler [ 24 wrz 2011, 1:04 ]
Tytuł:  Re: Ciężka droga do marzeń..

Do zawodu kierowcy nie wystarczą tylko zajawka i uprawnienia. Potrzebna jest odpowiedzialność, w końcu mamy do ogarnięcia sprzęt wart prawie 200 tys zł a nie kiedy te sumy podchodzą ponad 500 tys zł i więcej, doliczając ładunek, paliwo, wyposażenie, opony i wiele wiele innych. Potrzebna jest też odpowiedzialność bo łatwo wsiać za fajerę ale jechać tak żeby nikomu nie zrobić krzywdy i ponosić ewentualne konsekwencje swoich czynów :) Z tego wynika że kierowca ciężarówki to rozległy temat to analiz i pertraktacji

Autor:  Cyryl [ 24 wrz 2011, 5:16 ]
Tytuł:  Re: Ciężka droga do marzeń..

Cytuj:
Do zawodu kierowcy nie wystarczą tylko zajawka i uprawnienia. Potrzebna jest odpowiedzialność...
niestety większości kierowcom zawodowym wystarczą te dwie pierwsze rzeczy.
w dalszym ciągu "zawodowość" jest przy kasie jeżeli chodzi o wynagrodzenie, ale jeżeli chodzi o odpowiedzialność, to winni są wszyscy dookoła.

proszę sobie przypomnieć użytkownika, będącego lub chcącego być pełnym profesjonalistą. o pewną informację wypytywał wszystkich, ale jego zawodowość nie pozwoliła mu samemu spojrzeć do ustawy, aby sprawdzić stan faktyczny na 100%.

Autor:  Edler [ 24 wrz 2011, 11:21 ]
Tytuł:  Re: Ciężka droga do marzeń..

Przeważająca większość kierowców swoją pracę ogranicza do podstawowych obowiązków jakie stawia przed nimi ten zawód, ale na szczęście są kierowcy którzy dbają o sprzęt, są odpowiedzialni w aucie i poza nim i mogą służyć jako przykład jak wykonuje się ten zawód, szkoda że są to wyjątki potwierdzające regułę.

Autor:  DRIVER1965 [ 24 wrz 2011, 11:40 ]
Tytuł:  Re: Ciężka droga do marzeń..

W sumie dziwią mnie takie pytania.Podobnie było by, gdybym wszedł na jakieś forum księży i zapytał,czy trudno jest w seminarium,czy mam powołanie,jak to jest być księdzem?

Autor:  Edler [ 24 wrz 2011, 17:29 ]
Tytuł:  Re: Ciężka droga do marzeń..

Wydaje mi się że są to własnie przypadki kiedy to ktoś widzi ciężarówki na ulicy i mówi sobie jak to fajnie musi być takim kierowcą TIRA, a tak naprawdę nie wie nic pozatym że prowadzi się ciężarówkę :)

Autor:  cameledon [ 24 wrz 2011, 19:00 ]
Tytuł:  Re: Ciężka droga do marzeń..

Śmiesznie gadacie. A Ja właśnie tak miałem. Nigdy nie jeździłem ciężarówką, a jednak od dziecka chciałem to robić.
Kurs na kat. B robiłem 6 lat. I jak tylko nadarzyła się okazja(po 11 miesiącach od zrobienia B, w grudniu zeszłego roku szef mnie wyrzucił z pracy, bo chciałem kurtkę roboczą), zebrałem wszystkie oszczędności i zapisałem się na kat. C i KW. Jak to mówią, wóz-albo przewóz. Jak bym nie spróbował wtedy, to kasa by się rozeszła i może nigdy bym już nie miał okazji.
Od ukończenia szkoleń i odebrania papierów w czerwcu, minęły trzy miesiące a Ja dalej nie pracuje jako kierowca. Fakt, że w ciągu tych trzech miesięcy na szukanie pracy poświęciłem może trzy tygodnie, bo przez resztę czasu, tylko okazjonalnie wysyłałem maile, których pewnie nikt nawet nie czytał. Ale mogę powiedzieć, że na dobre mi to wyszło. Mianowicie nadarzyła się kolejna okazja i z początkiem października zacznę szkolenie na kat. E, finansowane z Urzędu Pracy.
I tak, mając niewielką styczność z transportem, zdobędę najważniejsze uprawnienia.
Teraz pytanie: czy zostanę kierowcą? Teoretycznie na pewno. Praktycznie - ano kto to może wiedzieć, jak nawet Ja nie mam pojęcia. Może być tak, że mimo moich marzeń i (z tego co się zdążyłem zorientować) predyspozycji okaże się, że to jednak mnie nie kręci, albo sobie z tym nie radzę. Jednak najważniejsze będzie to, że spróbowałem. Włożyłem w to dużo serca i spełniłem kolejne marzenie. Zawsze będzie to nowe doświadczenie i kolejna cenna życiowa lekcja.
Byłem już szklarzem, barmanem, specjalistą od zabezpieczeń, telemarketerem, pracowałem w piekarni, restauracji, w firmie budowlanej i robiłem jeszcze rzeczy których sam nie pamiętam. Ale żadnej z nich nie chciałem robić od dziecka a tym razem jest inaczej. Samo robienie uprawnień sprawia mi niezwykłą satysfakcję i czuję, że postąpiłem słusznie decydując się na coś czego chciałem od zawsze.
Dlatego życzę Nestonowi i reszcie, spełnienia marzeń i wytrwałości w ich realizacji.

Autor:  DRIVER1965 [ 24 wrz 2011, 19:19 ]
Tytuł:  Re: Ciężka droga do marzeń..

Jak by nie czytał wszystkich wpisów,to wychodzi mi,nie spróbujesz,nie dowiesz się jak jest.

Autor:  Saharekwwa [ 24 wrz 2011, 20:50 ]
Tytuł:  Re: Ciężka droga do marzeń..

Cytuj:
Mianowicie nadarzyła się kolejna okazja i z początkiem października zacznę szkolenie na kat. E, finansowane z Urzędu Pracy.
A możesz się podzielić (może być przez PW) jak Ci się udało zapunktować pozytywnie u urzędasów z Ciołka???

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/