Panowie prawda leży gdzieś pośrodku jak zwykle
to fakt że nikt nikogo nie zmusza do jezdzenia,ale faktem też jest że wielu żałuje że poszło zawodowo w tą sronę.
Sam kiedyś się dziwiłem że mam takie szczęście ze mi płacą za coś co chętnie zrobiłbym za darmo
lecz niestety to się czsem zmienia,i to nie z dnia na dzień,przychodzi moment że stoisz gdzieś na parkingu i widzisz jak ludzie z rodzinami gdzieś jadą,usmiechnięci,szczęsliwi...a ty kwitniesz któryś dzień w trasie,szef pisze że po powrocie masz już załadunek w kolejną trase,żona w smsie pisze że szkoda że znowu weekend osobno....itp.
Wtedy myślisz po jaką cholerę się w to wpakowałem
a jeszcze parę lat temu jak starzy kierowcy mi to mówili to się z nich śmiałem,"komu jak komu ale mi to się nigdy nie znudzi!!!"
Co do zwiedzania to kolejny stereotyp,zwiedzisz zony industriale,parkingi,stacje benzynowe i autostrady
Siedząc na parkingu i czekając na ładunek powrotny,nie pójdziesz zwiedzać,bedziesz czekał na smsa,może przyjsć w każdej chwili i wtedy ruszasz.
Z drugiej strony musze przyznać że będąc w trsie marzę tylko o wolnym,a po tygodniu w domu zaczyna mi czegoś brakować,nosi mnie z kąta w kąt,robię się konflktowy itd.Najlepszą wtedy wiadomością jest:"Jutro załadunek do ...