Offline
Użytkownik
Rejestracja: 30 maja 2010, 20:01
Posty: 320
Lokalizacja: Warmińsko=Mazurskie
Nie wiem tak na prawdę ile firm cokolwiek finansuje przyszłym kierowcom, wiedzy na ten temat nie mam, ale domyślając się stanu firm oraz jaką politykę prowadzą to śmiem twierdzić, że o ile są to można by zliczyć na palcach jednej ręki. O ile są to pewnie nic za darmo, czyli umowy jak dla "niewolnika" w imię dobrej sprawy firmy oczywiście!
Dla tych co się jeszcze łudzą proszę przyjąć moje słowa nie dlatego, że chcę kogoś zdołować, ale dlatego by oszczędzić zbędnych złudzeń i ośmieszenia gdy na rozmowie o pracę ktoś zapyta o jakiekolwiek finansowanie. Każda firma nie tylko transportowa oczekuje wykwalifikowanych pracowników za jak najmniejsze pieniądze i nikogo nie interesuje ile ty włożyłeś swoich pieniążków w swoje kwalifikacje. Malo tego, co wywalczysz w umowie o pracę to twoje, nie masz doświadczenia (a nawet gdybyś miał to musisz i tak udowodnić) co znaczy, że na początku popracujesz prawie za pół darmo, tu się kłania wyszczekanie, dążenie do tego co ciebie interesuje, wypychanie się łokciami, niektórzy wspierają się [wycenzurowano] się aby wyjść na wierzch i coś zdziałać. Wszelkie "kwity", że masz prawo do prowadzenia zestawu powyżej 12 ton dla potencjalnego pracodawcy są niczym, bo je musisz mieć aby ten zawód uprawiać, jakim kosztem, to już go nie obchodzi, obchodzi go jedynie abyś zapieprzał na jego zasadach, nie koniecznie mających cokolwiek wspólnego z prawem lub przepisami, oczywiście za takie "przegięcia" premii finansowej nie dostaniesz, nawet słowa pochwały, bo nie może prawnie i jawnie tego zrobić. Sytuacja zmieni się wówczas jak na rynku pracy kierowców zacznie brakować, póki co to jeszcze to trochę potrwa.
_________________
A;B;C;C+E+ADR...chciało by się więcej, ale nie mam już sił!
CB 6227 Gustaw; SP4HIE