Cytuj:
Jeżdżę tam od półtora roku, a od kilku miesięcy praktycznie tylko Rosja z własnego wyboru.
Jeździłem do Moskwy, jeździłem na dalszą Rosję. Dniami/nocami świętami itd. Stawałem na krótkie pauzy przy drodze w BY spałem na dzikusach (tylko, że oświetlonych) itd.
Nigdy nie spotkało mnie w tym kraju nic złego
Poza kierowcami idiotami i chamskimi ludźmi w Moskwie i okolicach, wszędobylskim syfie i bagnami.
Jedyne czego się boję to wypadku, a u nich o to nie trudno. Odkąd żyje to w Polsce i UE widziałem może ze dwa razy ludzi w workach w Rosji praktycznie co trasę widuję kilka ciał...
I powiedzenie "Nie szukaj kłopotów to ich nie znajdziesz" jest w 100% prawdziwe. Nasi rodacy sami sobie krzywdę robią. Jeśli masz rozrywkowy tryb życia to z pewnością prędzej czy później zaleziesz komuś za skórę.
Ja powiem inaczej szczególnie co do ostatniego akapitu.
Polak który szuka tam problemów znajdzie je w szczerym rowie w ciągu 2 minut ale musi być na prawdę hardkorem
Polak który jest do nich przyjaznie nastawiony ( zresztą, 75% Rosjan dobrze nas traktuje ) zawsze może liczyć na ciepły posiłek flaszkę i dobre towarzystwo.
Wypadków aż tylu nie widziałem jezdzę na wschód od hm... września i widziałem 5 - 8 i to głównie w " szerłódzkim lesie ", na olimpijce jeden tylko ( wtedy co gaje w arbuzach pływali )
Jak na moje oko to pierwszą granice przejść jest najtrudniej, dalej to leci jak bajka cała droga chyba że ugadasz się bonus za krzaki albo za bramki to wtedy mapa w rękę dzień lub dwa dłużej ale zyski widać.
Interesuje mnie jedna sprawa, zaraz za szlabanem na Kuznicy po lewej jest stajanka i na płatnej takie czarne nowe audi stoi już kilka mc podpytywałem ciecia o co z tym autem chodzi ale nie chciał nic powiedzieć. Może ktoś wie ? Kurna ciekawe czemu auto za 150tyś marnuje się na stajance
Btw. Polecam rybkę smażoną na M1 BURN ja to staram się zdrowo jeść bo wiadomo jak w trasie 5 lat i wrzody gotowe ale jak do tej rybki się dorwę to żre póki nie pękne..
No i wiadomo trzeba pokazać troche jaj żeby całej kasy nie wypierniczyć na gieroi i łapówy, no chyba że ktoś lubi tak za darmo rozdawać, to ok tylko niech nie mówi potem do szefa że się wyrobił za 70 euro..