Cytuj:
masz rację, ale te osoby które opisałeś mają jedną zaletę, której brakuje wielu kierowcom i jej brak jest przyczyną większej liczby wypadków.
te osoby zdają sobie sprawę ze swoich ograniczeń i nie stawiają przed sobą za trudnych zadań.
Nie mogę się z Tobą nie zgodzić bo jak zawsze masz rację... Jednak chodzi mi tylko o to, że właśnie 'takie' osoby mogą nie nadawać się na kierowce zawodowego, a podejście do egzaminu nawet któreś z kolei nie jest żadną ujmą imo. Chodzi mi o pokazanie, że mimo zdania za pierwszym razem nie odzwierciedla tego co powinno. Być może zamotałem, ale mam nadzieję, że zrozumiesz
. Wyobraź sobie,że odjeżdżasz 30km od domu i zapominasz dokumentów, dzwonisz po kogoś, kto zdał za pierwszym razem, ale on nie przyjedzie, bo to za daleko czy coś innego temu komuś przeszkadza. Ilość podejść go egzaminu nie jest proporcjonalna do umiejętności. Tylko to chciałem pokazać. Po prostu każdy w tak stresującej sytuacji jak egzamin inaczej sobie radzi. To taki 'trend' chyba, że jak za pierwszym zdane to DRIVER że hoho. Są też skrajne przypadki, jak ktoś nie może zdać 12 czy 18 razy... Po tylu razach można się zastanawiać czy jest to dla mnie, ale tak jak piszę... Być może stres zakłada klapki na oczy i nie można sobie poradzić, mimo tego, że po parunastu podejściach i kursie jak mi się wydaje można poznać całe miasto już i w większości jechać na pamięć (jeżeli ORD jest w tym samym mieście co kurs:)) ?
Oczywiście nie miałem na celu obrażenia nikogo... Chodziło mi tylko o przykład.