Strona 1 z 1 [ Posty: 10 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 26 sie 2020, 11:34

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 14 lut 2006, 16:55
Posty: 1364
Samochód: Duży
Lokalizacja: WLKP

Witam.Mam w zamiarze w przyszłym roku spróbować transportu na "swoim." Wiem jaka jest obecnie sytuacja w transporcie i gdyby nie to, że mam możliwość załatwić dobrze i szybko płatną robotę to bym o tym nawet nie myślał.Trasy to byłaby głównie Polska z uwzględnieniem co jakiś czas Niemiec lub Czech.Pomysł jest w głowie od dawna,ale się chyba człowiek trochę rozleniwił w trybie 2/1 i gdzieś go ciągle przesuwałem w czasie.Stąd teraz moje pytanie do Was Wszystkich a szczególnie do tych, którzy mają najwięcej styczności z autami o które będę pytał.Więc tak, ładunki będą w 99% lekkie, sporadycznie 15 czy 20t.Przez to, że jest to robota w większości na kraj myślę o E5 lub EEV.Z aut które najbardziej biorę pod uwagę to sentymentalnie i sercem FH XL EEV 10-13r i bardziej rozumem DAF 105 SSC z końcówki produkcji, może być ATE.Co do VOLVA, miałem w 2012r taką nówkę 460EEV na stanie przez 3 lata i byłem z tego auta pod każdym względem bardzo zadowolony,poza kabiną dlatego w grę wchodzi tylko XL-ka bo miałem zwykłego Globa.Gdy zdawałem to auto z przebiegiem 370tys wymienione były jedynie opony przód i akumulatory.Auto bezawaryjne,komfortowe, ekonomiczne.Wiadomo wtedy nowe i tylko ja nim jeździłem,teraz z 800 czy 1.2mln na blacie loteria...DAF jest dla mnie jedną wielką zagadką, nigdy nim nie jeździłem a cała wiedza to zasłyszane opinie.Jedyny plus poza ceną, że mam w pobliżu kilku magików co dłubią przy DAF-ach.Po zakupie chciałbym to auto doprowadzić do stanu jako takiej pewności dla siebie na drodze i stąd pytania, głównie do Kierownika czy Bauera,Siergieja TG,Miha,Johna bo wy macie lub mieliście w swoich flotach te auta i tu jest duże źródło wiedzy... :mrgreen: Co wypadałoby na starcie dla spokojnosci wymienić,poza standardem ojeje, filtry, paski,rolki itd, myślę o sprzęgle chyba że było niedawno zmieniane, myślę też o oleju w skrzyni i moście,pompa wody, wiadomo jakieś akumulatory czy opony to standard.Wolę odrazu trochę dołożyć i mieć jakiś teoretyczny spokój,niż później coś robić na drodze bo ta robota jest na awizacjach i nie mogę sobie raczej pozwolić na jakieś awarie z towarem za plecami.Wiadomo,przy takich autach,z takimi przebiegami to wszystko może się zdarzyć, dlatego wolałbym od startu więcej w auto zainwestować by ograniczyć ryzyko awarii.Tu pada pytanie:jakie to mogą być realne koszty dla DAF-a i dla VOLVO, części i robocizna przy tym pakiecie startowym.Zakładam przy dobrych wiatrach 10-12tys,przy gorszych 20tys.Gdzieś w głowie jeszcze mi siedzi SCANIA R380 Topline,ta niby najprostsza mechaniczne,ale nie wiem czy to dobry trop.Więc, biorę popcorn i słucham Waszych rad.

_________________
Fan Transportu

Nowe spodnie - 300zł,
Nowy telefon - 1500zł,
Obecność na WC - bezcenne...


Ostatnio zmieniony 26 sie 2020, 22:18 przez łukasz, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 26 sie 2020, 11:53
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 kwie 2005, 23:22
Posty: 2454
Samochód: Scania
Lokalizacja: Jelcz Laskowice

To ja powiem tak - wydaje mi się, że oba auta będą dobrym wyborem jeżeli trafisz na odpowiednio utrzymany egzemplarz. Przy tym roczniku i przebiegu wszystkie oszczędności poprzednich właścicieli lubią się zemścić.
Odnośnie 105 - dobry, prosty, mechaniczny wóz. Bolączki to puchnące gumowe węże, czujniki NOx, czujniki poziomu i temperatury płynu i korozja. Czasami trafią się gnijące wiązki. W przypadku ATE warto zadbać o profilaktyczną wymianę turbiny w okolicach 900tkm. Ta do ATE jest niestety dość droga, ale ewentualna jej awaria na drodze niesie ryzyko poważniejszych kosztów. Dafa szukałbym w manualu - moim zdaniem, najlepiej 6+6. Jak ma w miarę lekko to jest bardzo oszczędne auto.
FH "dwulampa" to chyba jednak najlepsza E5 jaką można kupić. Auto jest solidne, trwałe i stosunkowo ekonomiczne. O typowych usterkach i eksploatacji chyba najlepiej wypowie się Kierownik.
Pomyśl też nad Scania, ale nie 380, ale 440 lub 480 na PDE (z adblue). Ewentualnie jakieś V8, choć tutaj, nie czarujmy się, ekonomika paliwowa zejdzie na drugi plan. Dobrym wyborem będzie też MP3.
Szukaj raczej EEV ze względu na niższe opłaty, np. w Czechach. Najlepiej wyprodukowane przed październikiem 2012 :lol:


Post Wysłano: 26 sie 2020, 15:33

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 sie 2011, 22:06
Posty: 1775
Samochód: XF 105.460
Lokalizacja: STA

Tak, jak Michał pisze - jeśli Daf to z dobrych rąk, a takie raczej trudno znaleźć w Polsce (chyba, że z wymiany dużej floty, po kontrakcie). Z prywatnych rąk to najczęściej wszystko jeździ na częściach z Opoltransu, bo jest tanio. Ja staram się Opoltrans omijać, chyba że mają coś z oryginału. Po zakupie pierwsze co, to bym chyba wymienił to łożysko (można same łożysko wyprasować) na podstawie wentylatora (nawet w serwisie koszty nie są jakieś wygórowane), bo jak zerwie pasek to może tam z przodu dużego bałaganu narobić. No i wszystkie węże (koszt dobrego zamiennika to w IC chyba 1200 netto. Sprzęgło (łożysko) + koło zamachowe co ok. 500-600 tys, pompa wody jak zacznie ciec, paski i rolki trzeba sprawdzić (ja kupowałem albo na serwisie albo w Inter Carsie). Przy zakupie sprawdzić alternator (u mnie obluzowało się koło pasowe, pozrywało paski i ten przewód, który idzie do wiskozy) i rozrusznik i chłodnicę główną, czy nie zatkana.
Co 4 lata wyczyścić/ wymienić sitko (tylko serwis - 450 netto) na module pompy wody.
Obrazek
Co 3 lata lub 540 tys olej w skrzyni i moście.
Turbinę wymieniałem przy ok. 840 tys. Teraz podobno wystarczy sam wkład wymienić (połowa kosztów całej turbiny). A i może jeszcze taka pierdoła jak zbiorniczek wyrównawczy wypadałoby sprawdzić (od temperatury jakoś plastik kruszeje i zaczyna przeciekać i się krućce łamią. No i filtry...zawsze kupuję w oryginale (ok. 650 netto w serwisie), bo podobno na innych nie chce jechać...
Przejechałem moim Dafem przez ponad 4-ry lata ponad 470 tys km. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, co nie było w nim wymieniane 8)
Ogólnie, wg mnie Daf to jest kupa, gdyby nie to, że włożyłem w niego tyle kasy (wszystkie części były kupowane nowe) a i czasy są niepewne to bym się chętnie tego auta pozbył.
Nie chcę cię nastawiać przeciwko Dafowi, ale może rozważ zakup Mana 480-ki. Z tego co wiem, to do Mana są trochę tańsze części.
Cytuj:
Najlepiej wyprodukowane przed październikiem 2012 :lol:
https://www.facebook.com/10001392078789 ... 296029888/


Post Wysłano: 26 sie 2020, 18:44

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 19:44
Posty: 1279
GG: 0
Lokalizacja: BL DK61

Jak będzie lekko to 460 EEV. Nie widzę innej opcji. Przerobiłem wszystkie w/w marki i gdyby nie wiek tych pojazdów, nigdy bym nie sprzedał.


Post Wysłano: 26 sie 2020, 19:50
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 paź 2005, 23:08
Posty: 1697
Lokalizacja: Chełmek

Najważniejsza rzecz ze starymi autami to mieć szczęście i dobrze trafić.
Znajomy z którym jeździliśmy na jednej robocie miał takiego pecha że skończył przygode na swoim. Kupił Mana od firmy brata chyba 9 letniego, wszystko fajnie chodziło. Przez półtora roku wpakował w niego z naczepą, uwaga.... 40 tysięcy po czym zabrakło sił do walki i sprzedał za 46...
Teraz jeździ dalej na tej robocie co ja w większej firmie, dostał jakieś tam FH4 i widać gość odżył, wraca z trasy i nic go nie obchodzi, mówił mi że jak zamykał działalność po 15 czy 20 latach miał łzy w oczach, a dziś twierdzi że to była najlepsza decyzja w życiu. Robi robotę bezstresowo, wraca do domu i WOLNE, a tam wieczne leżenie pod autem cały weekend żeby w poniedziałek wyjechać... Później faktury ceemerki itp itd i tak wkoło w między czasie myśląc czy zapłacą za tą i inna robotę....
To trzeba ocenić indywidualnie czy ma się na to zdrowie bo jak chodzi tylko o kasę to szkoda nawet w to wchodzić...
Wracając do auta to na dzień dobry przydałoby się coś nowszego, jeśli są awizacje i spiny to w ogóle jednym autem się nie naszaleje... Ja to tak przynajmniej widzę siedząc w tym 19 lat....


Post Wysłano: 26 sie 2020, 21:33

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 19:44
Posty: 1279
GG: 0
Lokalizacja: BL DK61

Tu nie chodzi o szczęście. Bardzo dużo ludzi zaczyna transport nie mając do tego odpowiednich narzędzi. Nie każdy kierowca może być dobrym przewoźnikiem. Dochodzi tez kwestia doboru roboty zaczynajac 1 autem czyli uwiązanie, zależność. Cały biznes bycia ownerem to własna praca której często w takich sytuacjach się nie liczy.


Post Wysłano: 26 sie 2020, 22:13

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 14 lut 2006, 16:55
Posty: 1364
Samochód: Duży
Lokalizacja: WLKP

Dzięki za Wasze podpowiedzi,opinie i sugestie.Powoli obieram już konkretny kierunek i raczej w przypadku auta EEV na 99% pójdzie to w kierunku Volvo FH3.Gdybym jednak się zdecydował na Euro-6,co przemyślę bo chociaż tu mam dobrą opcje tej roboty,to muszę taki zakup rozważać jednak przyszłościowo,bo dziś jest tak a za rok czy dwa... i skupiłbym się wtedy na FH4, Actrosie MP4 i Scanii R,wszystkie minimum 15-16r.Mam sporo czasu,nigdzie mi się nie pali bo myślę o tym najwcześniej na wiosnę,ale zawsze wolę tej wiedzy więcej posiadać, niż opierać się tylko na swojej.

_________________
Fan Transportu

Nowe spodnie - 300zł,
Nowy telefon - 1500zł,
Obecność na WC - bezcenne...


Post Wysłano: 26 sie 2020, 22:30
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 paź 2005, 23:08
Posty: 1697
Lokalizacja: Chełmek

No właśnie gdybym policzył każda godzinę pracy za którą chciałbym kasę to dzisiaj bym jeździł Lambo.
Pierwszego Eurostara przywieźliśmy pod blok, narzędzi mieliśmy to co było w osobówce w bagażniku i kilka kluczy w piwnicy. Tyle że problemy jakie się pojawiały to np. cieknący simer piasty, jechało się na pierwszy lepszy plac jeśli lało to plandekę się podparło deską od plandeki i heja. Takie były początki przynajmniej u mnie, więc gdyby nie było choć trochę szczęścia i fura by się sypała to nawet nie byłoby gdzie i kiedy przy autach robić. Pierwszy swój plac mieliśmy po 8 latach, nawet nie pamiętam jak to było ale widocznie fury dobrze chodziły i żadnych grubszych robót przy autach nie było. Nawet filtry na zimę pamiętam że zmieniałem na rampie podczas załadunku... :lol:
Wracając do samochodów to u nas pierwszy miał 6 lat i 550 tys. od gościa co sam jeździł, drugi 6 lat i 500 tys. od babki która miała produkcję i wozili nim swoje wyroby, trzeci jakoś sprowadzany 6 lat jakoś z Francji przebieg bank kręcony i z nim były problemy więc 3 lata leasing i wylot, następny nówka salon no i w końcu mój aktualny półtora roczny 90 przebiegu - owner nie płacił leasingu i mu odebrali... Wszystkie auta chodziły super oprócz tego sprowadzonego nie wiadomo jaka była przeszłość i to była lipa...


Post Wysłano: 26 sie 2020, 22:36

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 14 lut 2006, 16:55
Posty: 1364
Samochód: Duży
Lokalizacja: WLKP

Generalnie też będę celował po znajomych firmach,czy znajomych od znajomych.Wolałbym pewniejsze auto,ale co by nie było to będzie na serwisie sprawdzane na 100% przed zakupem.Mam tam kilka pomysłów w głowie i może coś z tego wyjdzie,ale nikogo do sprzedaży auta nie zmusisz... :> Może coś się samo wyklaruje w tym czasie i problem sam się poniekąd rozwiąże :wink:

_________________
Fan Transportu

Nowe spodnie - 300zł,
Nowy telefon - 1500zł,
Obecność na WC - bezcenne...


Post Wysłano: 26 sie 2020, 23:17

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 sie 2011, 22:06
Posty: 1775
Samochód: XF 105.460
Lokalizacja: STA

Cytuj:
Nie każdy kierowca może być dobrym przewoźnikiem.
Nieee??? Na radiu i parkingach co innego gadają... :D


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 10 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: