Cytuj:
Cytuj:
Witam,
mam zamiar dokpuić do ciągnika naczepę typu burto-firanka.
Z tego co kierowca mi mówił, to byłby z tego zadowolony, więc czemu nie.
Z tymże towar będzie wożony z UE do Rosji i tu mje pytanie. Czy nie ma problemu z przekroczeniem granic na Wschodzie. Wiem że same firanki się tam nie sprawdzają, a jak jest z burto-firankami.
Proszę o jakies podpowiedzi, sugestie, opinie, doświadczenia.
Bo jak są z tym problemy, to zostaje plandeka + drzwi.
A wiec ja Ci mogę powiedzieć, że z tym nie ma najmniejszego problemu. Mój tata ciąga właśnie burtofirankę od pewnego czasu na trasach UE-Rus wraz z pozostałymi -/+ 15stoma zestawami z sąsiedniej firmy. W temacie Bilbin Transport masz te naczepy przy Dafach, o nich mowa.
1.Jak wygląda temat procedury celnej towarów przewożonych tymi zestawami? Bo jeśli n.p. jest odprawa ostateczna na granicy, to można sobie je na odkrytej platformie wozić.W Konwencji TIR opisano dokładnie jakie są wymagania wobec pojazdu do przewozu pod zamknięciem celnym
2.Jest różnica między spojrzeniem kerowcy, który w przypadku gdy go z powodów formalnych do kraju jakiegoś nie wpuszczą, po prostu to zgłosi i w najgorszym wypadku wróci, a kimś, kto wydając własne pieniądze chce mieć pewność sensowności tego.A nie totolotka: uda się czy się nie uda..
Byłem świadkiem sytuacji, gdy kierowca jadący z Niemiec do Moskwy chciał otworzyć Karnet na granicy w Świecku.Na firankę właśnie.Na co celnik niemiecki unieważnił mu Certyfikat uwagą ,że pojazd nie odpowiada wymaganiom Konwencji TIR. Celnik polski na prośbe o interwencję oświadczył,że nawet gdyby on chciał wpisać ,że usterki usunięto i ważność certyfikatu przedłużyć, to i tak nie ma wpływu na to,że sytuacja się nie powtórzy.
Z obserwacji wiem ,że podejscie do tematu się liberalizuje.Dość dawno Ukraińcy zaczęli tolerowac firanki.Szczególnie, gdy przewóz był na tzw. pepeszce. Ale to tylko dobra wola urzędnika.