wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Pierwszenstwo przejazdu na rondzie
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=16917
Strona 1 z 1

Autor:  krzysiek 1975 [ 03 paź 2008, 20:29 ]
Tytuł:  Pierwszenstwo przejazdu na rondzie

Pytanie : Kiedy auto ciezarowe z przyczepa wjezdzajace na rondo a-8,a-7 jest na pierwszenstwie tzn.ktora czesc pojazdu musi przejechac granice skrzyzowania aby zestaw pojazdow byl pojazdem na pierwszenstwie.Nie zdalem egzaminu c+e z powodu ze" wymusilam" pierwszenstwo innemu pojazdowi ktory mialdo ronda ponad 200m.Egzaminator twierdzil ze nie zdazylbym zjechac z ronda przed wjazdem tamtego pojazdu, a ja bylbym na pierwszenstwie gdyby caly zestaw byl na rondzie

Autor:  Walp [ 03 paź 2008, 21:48 ]
Tytuł:  Re: Pierwszenstwo przejazdu na rondzie

To znaczy ty już wjeżdżałeś na rondo a on był 200 metrów przed innym wjazdem na rondo?

Jeśli tak, to cię zwyczajnie udupił. Jeśli to tak wyglądało, napisz odwołanie do dyrektora WORD - masz na to chyba 7 dni.

Kierując się taką logiką, nigdy żaden tir nie mógłby wjechać na jakiekolwiek rondo. Ale to jest właśnie ten problem, o którym już kiedyś pisałem. Jak egzaminator chce kogoś oblać, to wmówić "wymuszenie" może zawsze. Zwłaszcza przy "dużych" kategoriach. :(

Ale nie poddawaj się. Napisz odwołanie!

Autor:  Toreba [ 03 paź 2008, 21:51 ]
Tytuł:  Re: Pierwszenstwo przejazdu na rondzie

Czysta głupota ze strony egzaminatora. 200 metrów do dojazdu, pojazdu innego, do ronda (tak to zrozumiałem), a on Ci mówi, że wymusiłeś ? Jakim prawem ? Proponuję tak jak kolega Walp - odwołanie.

Autor:  krzysiek 1975 [ 04 paź 2008, 13:21 ]
Tytuł:  Re: Pierwszenstwo przejazdu na rondzie

ok . ale gdzie moge znalesc pelne interpretacje do kodeksu drogowego

Autor:  Marix [ 04 paź 2008, 14:45 ]
Tytuł:  Re: Pierwszenstwo przejazdu na rondzie

Nie wiem jakiej interpretacji oczekujesz, przepisy sie na szczęscie nie zajmują takimi bzdurami "która częśc pojazdu ;-) "

Dla mnie sprawa jest dosyć prosta.
jeśli rondo jest puste, nawet jeśli zbliża sie do niego inny pojazd Ty masz prawo na nie wjechać, no bo dlaczego pojazd dojeżdzający do ronda z daleka ma mieć pierwszenstwo? To jakas bzdura.

Wjeżdzasz na rondo i choćbyś ciągnął kilometrową przyczepe to od tego momentu Ty masz pierwszeństwo na rondzie względem pojazdów oczekujacych na wjazd na rondo.

Sprawa byłaby dyskusyjna gdyby auto wjeżdżało z Tobą "równolegle" czyli na przykład w tym samym czasie na wczesniejszym wjeździe no i wjeżdzając na rondo zmusiłbyś gościa do zmniejszenia prędkosci/przyhamowania a wręcz nawet zatrzymania.

Jednak bez przesady, jak auto było na tyle daleko że nie uwzględniałeś go kompletnie w obrębie ronda to egzaminator Cie najzwyczajniej uwalił.

Jeżdżac na C cięzarówką zawsze miałem na jazdach i na egzaminie takie wrażenie ze blokuje ruch, bo taka jest prawda, nie ma siły, będziemy jechac wolno, może sie zdarzyć że ktoś bedzie musiał przez nas zwolnić no ale inaczej w życiu byśmy nie wjechali na rondo o dużym natęzeniu ruchu....

p.s to są wyłącznie moje odczucia i moja analiza.
Czy bym sie odwołal - nie wiem. Tez mnie uwalił za pierwszym razem za rzecz dyskusyjną, ale czy warto sie odwoływac jadąc bez kamer w aucie? Poza tym moze to jest postawa tchórzostwa ale kto wie jak zadziała ta Twoje pisemko na Twoje przyszłe egzaminowanie...

Autor:  krzysiek 1975 [ 04 paź 2008, 19:19 ]
Tytuł:  Re: Pierwszenstwo przejazdu na rondzie

tak i mi sie wydaje ,a zalezy mi na interpretacji , bo nastepnym razem nie podaruje , a na kursie "przewoz osob i rzeczy " instruktor stwierdzil ze racje mial egzaminator ,a na rondzi gaz abym mogl szybko zjechac

Autor:  Szofer-WAW [ 04 paź 2008, 20:18 ]
Tytuł:  Re: Pierwszenstwo przejazdu na rondzie

Nie mam w tej chliwi czasu na wywody.... ,ale !
Jeżeli jest "rondo" (skrzyżowaie o ruchu okrężnym)......
Powiedzmy, że wszystkie "wjazdy" są pod kątem 90 stopni.....
--->
Cztery pojazdy (po jednym na każdym z wjazdów)....podjechał do "Linni Zatrzymania" ....zatrzymał......Upewniając się, że nie zagraża innnemu--->rusza :!: :!: :!:

Nawet gdy przekroczysz JEDEN METR linni Zatrzymania (po zatrzymaniu), to jesteś PO (PRAWEJJJ dla pojazdu jadącego NA "RONDZIE" (zależy od oznakowania)...

NIE JEST nigdzie określone JAK DŁUGI JEST dany Pojazd(aby był "dyskryminowany"), ale "kiedy" wjechał na dane "skrzyżowanie" - ma Pierwszeństwo....

ps.
Prawo , prawem , ale dochodzi "Kultura Na Drodze"..... i pytanie-
-> GDZIE się tak spieszysz :?:

Grabarz poczeka ;-)

Autor:  Marix [ 04 paź 2008, 21:05 ]
Tytuł:  Re: Pierwszenstwo przejazdu na rondzie

Szofer daj spokój, mówisz jakbyś dawno nie jechał czymś większym po rondzie (a wiem, że jeździsz, ale z drugiej strony jeździsz pojazdem poniekąd uprzywilejowanym ;-) )

W każdym razie...

To nie chodzi o to że On sie spieszy tylko o to że inni sie spieszą
Na niektórych rondach trzeba by stac i stać cięzarówką.

A cierpliwośc egzaminatora też ma swoje granice...

I sprawa obróci sie o 180 stopni, z wymuszenia przejdzie w ospalstwo/tamowanie ruchu/brak decyzji/niepewność

Na małych rondach z umiarkowanym ruchem, ale ciągłym ruchem wg mnie nie da sie wjechać tak na rondo ciężarówką żeby wszyscy byli zadowoleni.

Autor:  arkadi [ 04 paź 2008, 21:41 ]
Tytuł:  Re: Pierwszenstwo przejazdu na rondzie

Po prostu kolego szykuj się do kolejnej jazdy egzaminacyjnej. Nie jesteś wstanie udowodnić że masz rację.Smutne ale prawdziwe.Tak bywa kontrowersyjnie na każdym skrzyżowaniu bez sygnalizacji świetlnej.Pozdrawiam

Autor:  Iceferno [ 05 cze 2009, 8:45 ]
Tytuł:  Re: Pierwszenstwo przejazdu na rondzie

Ja nie zdałem w podobnej do Ciebie sytuacji, było to małe rondo, wjazdy po 90 stopni, Stoję i stoję bo przecież ciągle ktoś jechał, nagle jest pusto, do ronda podjeżdża jakaś osobówka, ale jest ze 20 metrów od wjazdu, no to ja jedynka ( niestety, to głupie ruszać z jedynki ale tak wymagali na egzaminie) dwójka, trójka, i jadę na wprost, za chwilę słyszę jak ta osobówka mi trąbi zjeżdżając z ronda, egzaminator od razu przerwał egzamin twierdząc, że wymusiłem, choć byłem pierwszy na rondzie.. no ale zanim rozpędzisz 15 metrowy zestaw to trzeba czasu, tym bardziej ruszając z jedynki..a osobówka, wpadła na rondo przy pewnej prędkości i chwila moment była już przy mnie.. Nie wiem, ale niesłusznie mi tego nie zaliczył, przepisy regulują przecież pierwszeństwo na rondzie, można powiedzieć że kto pierwszy ten lepszy, ale weź mu to tłumacz...

Autor:  Użytkownik usunięty [ 05 cze 2009, 10:00 ]
Tytuł:  Re: Pierwszenstwo przejazdu na rondzie

Ja to widzę tak: jeżeli wjeżdżasz na rondo, a inny pojazd jest 200 m od niego, to czy wjedziesz samy ciągnikiem, czy całym zestawem, to już jesteś na rondzie i to Ty masz pierwszeństwo i on Tobie powinien ustąpić. Do tego w grę wchodzą gabaryty pojazdu, którym się poruszasz, brak możliwości szybkiego rozpędzenia się itp.

Ja miałem podobną sytuację na egzaminie na kat. C, ale nie na rondzie: wyjeżdżałem z podporządkowanej. Droga czyściutka, już prawie cały wyjechałem, gdy z lewej pojawił się nagle Matiz i musiał zwolnić (wcześniej go nie było). Egzaminator uznał wymuszenie i tyle.

Autor:  ciucma102 [ 05 cze 2009, 10:36 ]
Tytuł:  Re: Pierwszenstwo przejazdu na rondzie

Na to nie da się nic poradzić dopóki egzaminatorzy nie zrozumieją ze to nie osobówka i potrzebuje więcej czasu na ruszenie i włączenie się do ruchu. Pozostaje tylko czekać na maksymalnie optymalne warunki i ze akurat nikt nie będzie jechał

Autor:  Cyryl [ 05 cze 2009, 11:13 ]
Tytuł:  Re: Pierwszenstwo przejazdu na rondzie

Cytuj:
ok . ale gdzie moge znalesc pelne interpretacje do kodeksu drogowego
jeżeli wjechałeś nie mając pierwszeństwa przejazdu, aby popełnić wykroczenie musiałbyś wymusić na wspomnianym pojeździe pierszeństwo przejazdu.

definicję wymuszenia znajdziesz w kodeksie drogowym. wymuszenie następuje wtedy gdy swoim zachowaniem zmusisz kierującego lub pieszego do "istotnej zmiany prędkości".

natomiast "istotna zmiana prędkości" została zdefiniowana kilkadziesiąt lat temu podczas jednej ze spraw z prawem o ruchu drogowym w tle.

istotna zmiana prędkości następuje wtedy gdy: kierujący pojazdem jest zmuszony do przełożenia nogi z pedały gazu na hamulec. inaczej samo zdjęcie nogi z gazu jeszcze nie jest istotną zmianą prędkości.

aby dowieść swej racji musiałbyś znaleźć kierowcę tego samochodu i wydobyć od niego oświadczenie, że w wzmiankowanej sytuacji nie musiał przełożyć nogi na pedał hamulca.

tego nie zrobisz, bo jak?

natomiast żaden sąd na słowo nie uzna Twojej racji ponieważ w momencie incydentu nie miałeś pojęcia jakie warunki muszą być spełnione aby nastąpiło wymuszenie, oraz co to jest istotna zmiana prędkości, więc na dobrą sprawę Twoja ocena sytuacji nawet jeżeli nie była błędną, nie może być brana pod uwagę jako wiarygodna.


to mniej więcej jak prawidłowość zdobytej bramki w piłce nożnej oceniałby gość nie wiedzący co to jest spalony.

natomiast co to tych 200m to według mnie troszeczkę niecelna ocena.

stadion lekkoatletyczny mieszczący w środku pełnowymiarowe boisko piłkarskie ma w obwodzie 400m, tak dużych rond w Polsce jest niewiele.
więc jeżeli wziąłbym na poważnie Twoją ocenę odległości 200m, pojazd musiałby być po przeciwległej stronie ronda, a pewnie tak nie było.
dodając to, że większość rond ma w środku zieleń w postaci krzaków lub drzew i biorąc pod uwagę krzywiznę pojazd musiał być od Ciebie nie dalej niż 40 - 50m.

Twoim zadaniem było ocenić jego prędkość i nie zmusić go do istotnej zmiany prędkości.
uwaga: jeżeli pojazd ten jedzie z nadmierną prędkością, nie będzie to żadnym usprawiedliwieniem dla Ciebie.

Autor:  Marix [ 05 cze 2009, 14:24 ]
Tytuł:  Re: Pierwszenstwo przejazdu na rondzie

Cyryl wg mnie chodziło o to, ze samochód znajdował się np na prostopadłym wjeździe w odległości 200 metrów. Po prostu nie był jeszcze na rondzie, a do niego dojeżdżał.

Tak ten temat od początku rozumiałem i w tej sytuacji dla mnie nie ma o czym dyskutowac.

Jeśli jednak było tak jak mówis,z ze auto już było na rondzie to faktycznie ma pierwszenstwo.


Cytuj:
pojazdowi ktory mialdo ronda ponad 200m

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/