Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 23 lis 2008, 22:38

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 gru 2005, 23:43
Posty: 445
Lokalizacja: Sosnowiec

Zima nastała na całego wiec stąd moje pytania

Jak zjeżdzac ze stromego wzniesienia gdy droga jest śliska. Czym hamowac, czego nie uzywac. Pytania dotyczą zarówno jazdy na pusto jak i załadowanym zestawem. Może jakies pozyteczne rady? Wiadomo ze tylko praktyka czyni mistrza, ale wczesniej warto poznac troche teorii coby głupot nie narobic

_________________
Może się matka na jakiegoś kierowcę zapatrzyła, bo mnie do samochodów ciągnie...


Post Wysłano: 23 lis 2008, 22:47
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 wrz 2007, 0:35
Posty: 693
GG: 0
Samochód: wrotki
Lokalizacja: NSZ

Podepne się. Czy wozicie ze sobą worki z piaskiem?

_________________
NIE-POMPIARZ


Post Wysłano: 23 lis 2008, 22:59

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 paź 2005, 22:31
Posty: 1147

Przede wszystkim hamować silnikiem ale bez retardera aby koła nie straciły przyczepności.Jeżeli to możliwe staram się zjeżdżać po śniegu kopnym a nie ujeżdżonym,jeżeli można to najbliżej pobocza tam nie jest ujeżdżony.Jeżeli jest na prawdę ślisko to św Boże nie pomoże,zjeżdża się z góry jak szmata.Miałem już takie przypadki,koszula klei się do pleców.Odpinam wtedy pasy,żeby móc skoczyć na fotel pasażera gdy zrobi "scyzoryk" w lewą stronę.Głupio jest zginąć pod własną naczepą.Odpukać jeszcze się nie rozwaliłem,choć 10 lat temu wiatr ściągał mi z drogi auto po lodzie do rowu.Ja stałem i patrzyłem bezradnie jak się zsuwa.

_________________
"CHCĘ UMRZEĆ WE ŚNIE JAK MÓJ DZIADEK, A NIE KRZYCZĄC JAK JEGO PASAŻEROWIE."


Post Wysłano: 23 lis 2008, 23:00

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 maja 2008, 20:06
Posty: 57
GG: 7053436
Lokalizacja: Kuźnica Grabowska/Ostrzeszów-POT

Ja do tych pytań dodam jeszcze jedno.
Co z podjazdem pod wzniesienia ??
Pozdrawiam :)

_________________
B- 22.06.2009
C- 02.10.2009

C+E- 20.10.2011
Kwalifikacja wstępna- 14.10.2011


Post Wysłano: 23 lis 2008, 23:05
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Cytuj:
Co z podjazdem pod wzniesienia ??
Nie blokować lewego pasa jak widać, że inni zablokowali już prawy. Niech przynajmniej osobówki sobie spokojnie jadą :]

_________________
Czerwone i bure


Post Wysłano: 23 lis 2008, 23:13

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 paź 2005, 22:31
Posty: 1147

Na podjazdy nie ma lekarstwa,odpowiednio dociążona oś i "szwungiem" ile wlezie.Jeżeli stanie pod szczytem to zostaje powolne wytapianie lodu,popuszczanie do tyłu i znowu do przodu.Trzeba to robić umiejętnie aby nie przegrzać opon bo robią się twarde i do D....

_________________
"CHCĘ UMRZEĆ WE ŚNIE JAK MÓJ DZIADEK, A NIE KRZYCZĄC JAK JEGO PASAŻEROWIE."


Post Wysłano: 23 lis 2008, 23:46

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 gru 2005, 23:43
Posty: 445
Lokalizacja: Sosnowiec

No tak, ale nawet jak zjezdza sie na jakims niskim biegu to z gorki jednak auto caly czas sie rozpedza. CZy mozna delikatnie muskac hamulec nozny czy raczej kategorycznie sie tego zabrania? Slyszalem tez cos o "hamulcu naczepowym" Co to za ustrojstwo i czy nadaje sie do uzywania w czasie zjazdów z wzniesień?
Pozdrawiam

_________________
Może się matka na jakiegoś kierowcę zapatrzyła, bo mnie do samochodów ciągnie...


Post Wysłano: 23 lis 2008, 23:47
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

http://pl.youtube.com/watch?v=84vzH9et0MM - na podjazdy można poradzić tyle co ci kierowcy z ciężarówek które stoją z boku i mają zgaszone silniki. Można też tak jak kierowca białego DAFa spalić trochę paliwa, zedrzeć opony i zablokować ruch w mieście. Wszyscy w końcu podjadą pod górkę w tym samym czasie, tylko ten drugi zrobi to nieco większym kosztem ;)

_________________
Czerwone i bure


Post Wysłano: 23 lis 2008, 23:52
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2604
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

Cytuj:
Slyszalem tez cos o "hamulcu naczepowym" Co to za ustrojstwo i czy nadaje sie do uzywania w czasie zjazdów z wzniesień?
Pozdrawiam
Weź to na chłopski rozum, naczepowy będzie ciągnął konia, a jeśli zaczniesz hamować zasadniczym, tudzież roboczym to większe prawdopodobieństwo złożenia się auta w scyzoryk. Wniosek jest taki, że nadaje się, ale bez przesady, żeby naczepa nie złapała boka.

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 23 lis 2008, 23:55

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 paź 2005, 22:31
Posty: 1147

Nie można a trzeba hamować hamulcem.Naczepowe były w starych autach.

_________________
"CHCĘ UMRZEĆ WE ŚNIE JAK MÓJ DZIADEK, A NIE KRZYCZĄC JAK JEGO PASAŻEROWIE."


Post Wysłano: 23 lis 2008, 23:55
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 cze 2007, 18:08
Posty: 30
GG: 2429607
Lokalizacja: Stalowa Wola/Kraków

A jak się ma sprawa podnoszonej osi w naczepie na zimowe warunki jazdy ??

_________________
ZoltaN
M*A*N POWER

... "Jeżdżę szybko gdyż lubię zapie....ać" ...
... "Biere każde auto z boku, nikt dziś do mnie nie ma szans" ...


Post Wysłano: 23 lis 2008, 23:57

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 paź 2005, 22:31
Posty: 1147

Wiekszy promień skrętu,mniej kół o hamowania,ale większy nacisk.Lepiej jechać na opuszczonych.

_________________
"CHCĘ UMRZEĆ WE ŚNIE JAK MÓJ DZIADEK, A NIE KRZYCZĄC JAK JEGO PASAŻEROWIE."


Post Wysłano: 24 lis 2008, 0:04

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 gru 2005, 23:43
Posty: 445
Lokalizacja: Sosnowiec

a takie pytanie techniczne: czy po wcisnieciu hamulca (nożnego) najpierw zaczyna hamowac naczepa, a dopiero pozniej ciagnik, czy równoczesnie na wszystkie kola idzie sila?

_________________
Może się matka na jakiegoś kierowcę zapatrzyła, bo mnie do samochodów ciągnie...


Post Wysłano: 24 lis 2008, 0:07
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Najpierw hamuje naczepa, żeby nie napierała na ciągnik, co pry hamowaniu w zakręcie mogłoby sie skonczyc tragicznie, zreszta i tak moze...

padlo banalne pytanie to odpowiadam, pomimo ze mowie tylko na podstawie wiadomosci z kursu ;-)


Post Wysłano: 24 lis 2008, 0:24

Cytuj:
padlo banalne pytanie to odpowiadam, pomimo ze mowie tylko na podstawie wiadomosci z kursu ;-)
Może i banalne, ale na pewno Ty i ja, i każdy inny człowiek kiedyś tego nie wiedział :D


Post Wysłano: 24 lis 2008, 0:25

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 gru 2005, 23:43
Posty: 445
Lokalizacja: Sosnowiec

Cytuj:
padlo banalne pytanie to odpowiadam, pomimo ze mowie tylko na podstawie wiadomosci z kursu ;-)
moze i banalne, ale ja jeszcze nie zaczołem robic kat. C wiec mam prawo nie wiedziec tego.
W kazdym razie dzieki za odpowiedź

_________________
Może się matka na jakiegoś kierowcę zapatrzyła, bo mnie do samochodów ciągnie...


Post Wysłano: 24 lis 2008, 0:38
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Spoko zabezpieczyłem sie na wypadek wytkniecia mi tego, ze tak naprawde nie wiem o czym mówie, bo to w sumie prawda ;-)

Co do filmiku, to widze, ze z mojego miasta ;-)
Aż ciezko mi było sobie przypomnieć ten atak zimy sprzed roku.

(Trzeba zauwazyć ze to filmik z zeszłej zimy)

To nie jest wcale ostry podjazd, no ale widac wystarczylo ;-)
pól kilometra dalej jest 2x solidniejszy podjazd (Andersa, do Kauflanu).
Tam też by sobie żaden ciagnik nie poradził, zreszta tam nawet w lecie starsze auta, albo przeładowane ledwo wjeżdżają.
Co dopiero jak jest gołoledź..


Post Wysłano: 24 lis 2008, 0:49

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 paź 2005, 22:31
Posty: 1147

W starszych autach to się może zmienić szybko,podobnie jak zawór siły hamowania.Zima jest fatalna,my już ją odczuwamy,bo ciągniki o dwóch mostach nie chcą skręcać na śniegu.

_________________
"CHCĘ UMRZEĆ WE ŚNIE JAK MÓJ DZIADEK, A NIE KRZYCZĄC JAK JEGO PASAŻEROWIE."


Post Wysłano: 24 lis 2008, 1:25
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Cytuj:
Najpierw hamuje naczepa, żeby nie napierała na ciągnik, co pry hamowaniu w zakręcie mogłoby sie skonczyc tragicznie, zreszta i tak moze...
Nie bez znaczenia również w przypadku nowych aut jest prawidłowa synchronizacja hamulców naczepy i ciągnika.


Post Wysłano: 24 lis 2008, 9:52
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

sprawa 1 podjazd.

mając przed soba inny pojazd lepiej przed podjazdem na płaskim zwiększyć odstęp maksymalnie, lub wręcz zaczekać (jeżeli jest możliwość) czy wjedzie na wzniesienie.
jeżeli auta się ślizgają, a my mamy do 6 ton na całej długości naczepy lepiej zjechać przed wzniesieniem na parking lepiej na stację benzynową.
jeżeli nie mamy łąńcuchów możemy sobie sami sprawić odcinki łańcucha, którymi w 3 miejscach przepuścimy przez otwory w feldze i skręcimy śrubami. jeżeli mamy łańcuchy lub coś takiego też nie wjeżdżamy na lewy pas.

sprawa 2 zjazd.

jeżeli jest ślisko starajmy się hamować silnikiem, jednak hamować będzie oś napędowa i nie zabezpieczy to nas przed złamaniem zestawu.
tak jak któryś z kolegów pisał dobrze jest jechać blisko prawej strony aby prawe koła szły po nie jeżdżonym śniegu.
niektóre pojazdy posiadają hamulec przyczepowy / naczepowy jest to idealne rozwiązanie, bo hamują tylko osie przyczepy / naczepy prostując zestaw.

jeżeli sprawa wygląda bardzo źle zjazd jest oblodzony, to oprócz "św. Boże nie pomoże" możemy spróbować jeszcze jednej rzeczy. trzeba odpiąc czerwony przewód 9 gdy pojazd jest już na początku zjazdu) powodując zablokowanie kół naczepy na stałe. teraz ruszając lekko będziemy ciągnęłi naczepę z ślizgającymi się kołami (jeżeli uda sie ruszyć), natomiast odcinając napęd poprzez wciśnięcie pedału sprzęgła.

mi zdarzyło się raz coś takiego, ale było to na bocznej drodze gdzie nie było innych pojazdów.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: