wagaciezka.com - Forum transportu drogowego http://serwis.wagaciezka.com/ |
|
Fotografowanie ciężarówek na parkingach przyzakładowych. http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=17837 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | kilof [ 03 gru 2008, 16:52 ] |
Tytuł: | Fotografowanie ciężarówek na parkingach przyzakładowych. |
Witam. Dzisiaj miałem bardzo nieprzyjemny incydent, a dotyczył on właśnie wykonywania zdjęc przeze mnie na parkingu kolo zakładu. Zakład jest cały ogrodzony, lecz droga przy której stoją zestawy jest ogólnodostępna, przed bramą. Nikt nigdy nie zwracał mi uwagi, raz ochroniarz przyszedł zapytać po co mi to, i zapytałem czy jest jakiś zakaz a on stwierdził że nic mu o tym nie wiadomo. A więc robiłem sobie zdjęcia, podjechał pewien mężczyzna samochodem, prawie mnie pyknął jeszcze bo to przy skrzyżowaniu było a ja stałem przy krawędzi chodnika, otworzył szybę i zaczął na mnie krzyczeć, że jest zakaz, że ja robię zdjęcia a potem mu auta giną, straszył mnie policją, (ba, nawet wziął telefon i zaczął numer wybierać), ale skończyło się na tym że usunąłem te kilka zdjęć i odjechał. Zdaję sobie sprawę gdyż fotografuję od kilku lat, iż z miejsc ogólnodostępnych fotografowanie nie jest zabronione. Nieco inaczej sprawa ma się z obiektami o strategicznej wartości dla państwa typu jakieś huty, elektrownie gdyż one są chronione przez prawo. Także jeśli na bramie lub w widocznym miejscu znajduje się zakaz fotografowania nie powinienem się stawiać w takich przypadkach. Ale w tamtym miejscu jak już wspomniałem, nie jest teren ogrodzony (ba, nawet w świetle prawa mogę fotografować wszystko co jest za płotem z terenu publicznego) zakazów brak, nikt mnie nie informował o zakazach, i czy w związku z tym osobnik ten (możliwe iż trafiłem na samego kierownika) miał prawo wydzierać się na mnie, wylewać swoje żale i straszyć mnie policją? Gdybym był bardziej wyszczekany albo przynajmniej trochę mniej zdenerwowany bo wyszedłem na zdjęcia by się odstresować to bym zaczął polemizować nad słusznością jego argumentów, ale że byłem wystarczająco zdenerwowany usunąłem kilka zdjęć a delikwent odjechał. Wiem, iż ja równie dobrze mogłem go straszyć, ba a nawet wezwać policję pod pretekstem nękania mnie przez tą osobę, i zapewne skończyło by się na tym że ja bym został odstawiony do domu a on by dostał ustne upomnienie. Dziwny zwyczaj, bo on ma kilka lat więcej i może mnie poniżać i obrażać. Niestety, w naszym kraju to jest głupota, wystarczy że bym zarzucił kilkoma słowami po francusku lub włosku, a rozmowa potoczyła by się zupełnie inaczej, bo przecież 'zagramaniczny' to jeszcze gdzieś doniesie i coś mi zrobią. No cóż, młody szefunio świeżo po studiach przyjdzie do pracy i od razu sodówa do głowy uderza.. W sumie to i rozumiem, bo skoro okradają mu ciężarówki z towaru to się nie dziwię iż jest zdenerwowany, ale czy usprawiedliwia to takie nie boję się powiedzieć CHAMSKIE zachowanie? Według mnie zachował się on niestosownie gdyż mógł spokojnie mnie poinformować o co chodzi bez tych nerwów, gdyż i ja jestem zdenerwowany a i on się pewnie nie uspokoił. Teraz mam do Was prośbę, czy osoby znające temat mogą mnie odesłać do miejsca, instytucji, ksiązki lub jakiegoś informatora gdzie znajdę DOKŁADNE informacje na temat wykonywania zdjęć na terenach publicznych. Niby swoje z doświadczenia wiem, lecz zawsze dodatkowym argumentem jest to że mam dowód na papierku i sama świadomość że prawo jest po mojej stronie. Przewidując, nie zaśmiecajcie tematu postami typu że Was też tak przegonili, tylko poczekajcie aż ktoś znajdzie jakieś SPRAWDZONE materiały na ten temat i się z nami nimi podzieli. Z góry dziękuję, i pozdrawiam |
Autor: | Quba [ 03 gru 2008, 17:40 ] |
Tytuł: | Re: Fotografowanie ciężarówek na parkingach przyzakładowych. |
Polskie prawo jest dosyć jasne pod tym względem. - Nie ma zakazu robienia zdjęć w miejscach publicznych. Jeśli osoba ograniczająca nam wolność lub zakazująca nam danej czynności nie podaje podstawy prawnej swojego działania, to znaczy, że prawdopodobnie opiera się na swoim widzimisię. To bezprawie! Trzeba tu dodać, że gdy robimy zdjęcie, gdzie nam nie wolno, ochroniarz nie ma prawa nas dotknąć, wyrwać aparatu czy obezwładnić. Może jedynie wezwać policję czy inną służbę mającą uprawnienia do legitymowania. Ochroniarze często łamią tę zasadę. Zgodnie z § 2 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 24 czerwca 2003 r. (Dz.U.03.116.1090), w sprawie obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa i obronności państwa oraz ich szczególnej ochrony obiektami szczególnie ważnymi dla bezpieczeństwa i obronności państwa są: 1. zakłady produkujące, remontujące i magazynujące uzbrojenie i sprzęt wojskowy oraz srodki bojowe, a także zakłady, w których są prowadzone prace badawczo-rozwojowe lub konstruktorskie w zakresie produkcji na potrzeby bezpieczeństwa i obronności państwa; 2. magazyny rezerw państwowych, w tym bazy i składy paliw płynnych, żywności, leków i artykułów sanitarnych; 3. obiekty jednostek organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej lub przez niego nadzorowanych; 4. obiekty infrastruktury transportu samochodowego, kolejowego, lotniczego, morskiego i wodnego sródlądowego, drogownictwa, kolejnictwa i łączności oraz ośrodki dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej; 5. zapory wodne i inne urządzenia hydrotechniczne; 6. obiekty jednostek organizacyjnych Agencji Wywiadu; 7. obiekty: a) Narodowego Banku Polskiego oraz Banku Gospodarstwa Krajowego, b) Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych S.A. oraz Mennicy Państwowej S.A.; 8. obiekty, w których produkuje się, stosuje lub magazynuje materiały jądrowe oraz źródła i odpady promieniotwórcze; 9. obiekty telekomunikacyjne przeznaczone do nadawania programów radia publicznego i telewizji publicznej; 10. obiekty organów i jednostek organizacyjnych podległych ministrowi właściwemu do spraw administracji publicznej lub przez niego nadzorowanych; 11. obiekty organów i jednostek organizacyjnych podległych ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych lub przez niego nadzorowanych; 12. obiekty jednostek organizacyjnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego; 13. obiekty Policji, Straży Granicznej i Państwowej Straży Pożarnej; 14. obiekty znajdujące się we właściwości Ministra Sprawiedliwości, Służby Więziennej oraz jednostek organizacyjnych podległych lub nadzorowanych przez Ministra Sprawiedliwości; 15. zakłady mające bezpośredni związek z wydobywaniem kopalin podstawowych; 16. obiekty, w których produkuje się, stosuje lub magazynuje materiały stwarzające szczególne zagrożenie wybuchowe lub pożarowe; 17. obiekty, w których prowadzi się działalność, z wykorzystaniem toksycznych związków chemicznych i ich prekursorów, a także środków biologicznych, mikrobiologicznych, mikroorganizmów, toksyn i innych substancji wywołujących choroby u ludzi lub zwierząt; 18. elektrownie i inne obiekty elektroenergetyczne; 19. inne obiekty będące we właściwości organów administracji rządowej, organów jednostek samorządu terytorialnego, formacji, instytucji państwowych oraz przedsiębiorców i innych jednostek organizacyjnych, których zniszczenie lub uszkodzenie może stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi, dziedzictwa narodowego oraz środowiska w znacznych rozmiarach albo spowodować poważne straty materialne, a także zakłócić funkcjonowanie państwa - z zastrzeżeniem § 4. Na podstawie przepisów tego rozporządzenia obiekty, o których mowa, podlegają szczególnej ochronie. Zgodnie z § 5 ust. 3 pkt 2 prowadzenie szczególnej ochrony obiektów obejmuje w szczególności inne działania mające na celu ochronę obiektu, które wynikają z jego specyfiki i charakteru zagrożeń dla jego funkcjonowania. Całkiem logiczne jest więc, że zarządcy wymienionych obiektów mogą w celu ochrony danego obiektu wprowadzić zakaz fotografowania. Więc jeśli na jakimś z wymienionych powyżej obiektów zobaczymy tabliczkę z przekreślonym konturem aparatu fotograficznego to znaczy, że nie można roić zdjęć temu obiektowi. Oczywiście jeśli zakazu takiego nie ma to chyba logiczne jest, że zdjęcia robić można - jeśli coś nie jest zabronione przez prawo to stanowi działalność legalną. To tak w skrócie... |
Autor: | kilof [ 03 gru 2008, 18:23 ] |
Tytuł: | Re: Fotografowanie ciężarówek na parkingach przyzakładowych. |
Też trafiłem na tę stronę Może jednak by napisać źródło? Do tego jeszcze dorzucić mozemy: Cytuj: Art. 43 mówi:
Czyli Pan mnie straszący pod to podlega.."Kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego albo do podjęcia lub zaniechania interwencji prasowej ˇ podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. " Cytuj: Art. 7, ust 2, pkt. 5 mówi:
Tak jakby ktoś miał problem z tym czy jestem dziennikarzem "...dziennikarzem jest osoba zajmująca się redagowaniem, tworzeniem lub przygotowywaniem materiałów prasowych, pozostająca w stosunku pracy z redakcją albo zajmująca się taką działalnością na rzecz i z upoważnienia redakcji." Czyli, każdy kto posiada stronę www (jako swój środek przekazu publicznego) może upoważnić siebie samego do zbierania informacji na potrzeby tego serwisu, stając się jednocześnie dziennikarzem. W wielkim skrócie- nie ma podstaw do tego żeby nie robić- a następnie publikować zdjęć z parkingów, dróg, chyba że właściciel pojazdu tego zabroni i poda logiczny powód. Widzimisię bez podstaw ignorować możemy. Dodatkowo można by było rozmazywać tablice, oraz wizerunki kierowców (za szybą to nie problem przyciemnić. Myślę że nie tylko ja miałem taki problem, ale jednak osoby niepełnoletnie nigdy nie będą postrzegane poważnie, dopóki nie zaczniemy z tym walczyć. Bo policja wątpię iż będzie po naszej stronie. Pozdrawiam |
Autor: | Igor [ 04 gru 2008, 10:15 ] |
Tytuł: | Re: Fotografowanie ciężarówek na parkingach przyzakładowych. |
Bardzo interesujący temat, sam chciałbym mieć jakąś wiedzę na ten temat, by w razie czego móc się sensownie bronić. Co w przypadku fotografowania samochodów na drodze, w ruchu... Czy jest konieczność zamazywania numerów rejestracyjnych? (twarz kierowcy to sprawa wiadoma - trzeba, chyba że wyraża zgodę, o którą trudno w przypadku jadącego samochodu). |
Autor: | Quba [ 04 gru 2008, 12:05 ] |
Tytuł: | Re: Fotografowanie ciężarówek na parkingach przyzakładowych. |
Cytuj: Co w przypadku fotografowania samochodów na drodze, w ruchu... Czy jest konieczność zamazywania numerów rejestracyjnych?
Widzisz Igor, to akurat nigdzie nie zostało sprecyzowane. I nie ma się czemu dziwić, skoro to tak na prawdę się dopiero rozwija...Kilka dobrych lat temu nikt z nas nie myślał o staniu przy drodze i fotografowaniu pojazdów...Jak wiadomo, czasy się zmieniają, technika idzie do przodu..... Konkretnej podstawy prawnej, określającej pewne normy, obowiązki i reguły związane z Twoim pytaniem nie ma! Tutaj pozostanie nam wspomniane "widzimisię" oraz podejście każdego z nas.. Chcesz-ukryjesz tablice czy twarz. Nie chcesz-nie ukryjesz. Stawiając ten "dylemat" obok innych dotyczących fotografowania obiektów, innych osób można powiedzieć, że skoro nie ma zakazu, nie masz obowiązku tego robić.No bo prawnie nie jest to zakazane. Wszyscy spotykamy się zarówno z uprzejmymi jak i tymi mniej przyjemnymi kierowcami i te ich gesty są dla nas jedyną odpowiedzią na to pytanie Jednak czy skierowany ku naszej osobie środkowy palce musi oznaczać, że "właściciel" tego palca jest wrogo nastawiony do naszego zajęcia?! Tak być w cale nie musi. Z własnego doświadczenia dodam, że NIE WOLNO fotografować na terenach należących do autostrad w naszym kraju. Zwolnione z tego zakazu są natomiast wszelkiego rodzaju kładki itp znajdujące się nad takowymi autostradami. Informacji tej zaczerpnąłem od człowieka z Policji Autostradowej przy A2, który to z najwyższą kulturą i w zaskakująco grzeczny sposób poprosił mnie o przejście z "balkonu" pod kładką, na nią samą, argumentując to ich własnym, autostradowym kodeksem. |
Autor: | Igor [ 04 gru 2008, 13:50 ] |
Tytuł: | Re: Fotografowanie ciężarówek na parkingach przyzakładowych. |
Dzięki za odpowiedź. Czyli jest tak jak myślałem, nic nie jest zabronione, więc "co nie jest zabronione, jest dozwolone"... |
Autor: | Cyryl [ 04 gru 2008, 14:37 ] |
Tytuł: | Re: Fotografowanie ciężarówek na parkingach przyzakładowych. |
a ja kolegom radzę zamiast szukania w prawie posłużenia się rozumem i traktowaniem innych ludzi tak jak siebie, a nie jak idiotów. 1. proszę zamienić się miejscami: my jesteśmy przewoźnikiem mamy auto/auta warte 60 000 euro/zestaw z towarem średnio 100 000euro na pace. czy któryś z kolegów będąc właścicielem będzie obojętny wobec fotografowania swojej własności. 2. proszę się rownież zastanowić jak działają złodzieje okradający auta. najpierw wywiad, potem plan i skok. wywiad najlepiej przeprowadzić nieletnimi chłopakami ze względu na cenę i braku możliwości ukarania. 3. dziennikarz (ponieważ pisuję w czasopismach branżowych) wcześniej zwraca się do właściciela lub kierowcy pojazdu oraz właściciela terenu okazując legitymację pyta się o zgodę. 4. w myśl "Nie ma zakazu robienia zdjęć w miejscach publicznych" można by robić zdjęcia ofiar wypadków i wszystko wygląda OK, ale zmienia się to, gdy ofiarą stanie się ktoś z naszych bliskich. w dziennikarstwie jest coś takiego jak etyka zawodowa i wyczucie na innego człowieka. |
Autor: | kilof [ 04 gru 2008, 21:19 ] |
Tytuł: | Re: Fotografowanie ciężarówek na parkingach przyzakładowych. |
Cyrylu- zważ na to że nie wszyscy chłopacy latający z aparatami to terroryści i złodzieje. Złodziej chcąc ukraść i tak ukradnie, więc chyba nie normalne jest zaczynanie zwalczania kradzieży od zabraniania fotografowania? Nie lepszym wyjściem jest założyć monitoring, albo po prostu wpuszczać auta na teren zakładu? Jeśli jest miejsce to nie rozumiem. Owy 'Pan' także argumentował się kradzieżami, ale to że robie sobie zdjęcia nie oznacza od razu że mogę wrzucić to zdjęcie. Drugą kwestią jest fakt zamazywania twarzy i tablic. Jeśli kierowca nie zabroni lub nie poprosi gestem lub w inny sposób dla nas widoczny np. zasłonienie twarzy ręką czy pokazanie choćby środkowego palca. W sumie zależy to od interpretacji, jedni mogą to odebrać jako to że nie chce żeby był jego wizerunek, więc zamazujemy twarz, tablice i kasujemy EXIF. No właśnie, to ostatnie. Jak zauważyłem, większość osób nie podaje dat, oraz przy obróbce zapewnie nieświadomie kasuje EXIF. To już jest praktycznie nie do odzyskania. Nie znamy daty, godziny, miejsca jak nie podamy, no i co z takim zdjęciem ktoś może zrobić? No nic, złodziej pojedzie, zobaczy i dopiero na podstawie własnych obserwacji zaplanuje kradziez. Ostatnio właśnie firma która ma siedzibę naprzeciwko sławetnej firmy której nie podam nazwy a przypadek jest opisany kilka postów wyżej, zainwestowała w bezpieczeństwo i dorobiła dodatkowy parking dla ciężarówek. Monitoring i te sprawy. Więc pierwsze może zadbać we własnym zakresie o bezpieczeństwo, a potem dopiero wydzierać się na fotografujących? Bo podejżewam iż teraz będę tam chodził częściej, mimo to że nie będę robił zdjęć, albo przynajmniej publikował. Wiem że prawo jest po mojej stronie. Swoją drogą trzeba mieć spore szczęście, trafić na samego kierownika A co do ofiar wypadków- nawet po śmierci bez zgody delikwenta nie możemy publikować. Zrobićmożemy, ale gdy chcemy publikować, musimy uzyskać zgodę ustną lub nabyć prawa autorskie.. Ze swojej strony usunę z netu wszystkie zdjęcia z tamtąd, jednak dalej uważam że osobnik zachował się nadwyraz chamsko. |
Autor: | Igor [ 04 gru 2008, 21:38 ] |
Tytuł: | Re: Fotografowanie ciężarówek na parkingach przyzakładowych. |
Zapytałem o ten problem na Forum Prawnym, i uzyskałem odpowiedź: Cytuj: radzę tablicę rejestracyjną zamazać, tak dla ostrożności. Nie jest to jakieś dane osobowe, ale z połączniu z innymi danymi osobowymi stanowi dość łatwe namierzenie samochodu.
Treść zapytania można znaleźć tutaj: KLIK
Jeśli chodzi o osoby kierowców i pasażerów to również bez zgody nie powinno ich się zamieszczać na zdjęciu. Sam samochód... można |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |