wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=18772
Strona 1 z 1

Autor:  maximus_pl [ 06 lut 2009, 14:56 ]
Tytuł:  Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

manem jezdzilem
na egzaminie moge miec az 3 rozne many
myslalem ze bedzie tylko TGL nowy a tu klops...
jezdze jakism 10 letnim i nie podoba mi sie to ale coz



jak z manewrami?
robilismy wszytskie manewry oprocz zawracania ale ja juz zapomnialem w ogole jak to sie robi od wczoraj %-)
tzn jak was ucyzli? kiedy jakies obroty itd
tak orientacyjnie bo ja calkowicie nic juz nie pamietam
a moze dostane jakies rady

jazdy mam za tydzien w sobote 2h
a pozniej poniedzialek i wtorek po 3h i juz do miast aegzaminacyjnego

jak zapytalem "a plac?"
to on do mnie" Panie, ile mozna na placu jezdzic" :D


ogolnie jest zatrzesienie kursantow
kazdy drzy zeby zdarzyc przed wrzesniem hehe

ale w dwa tygodnie jazd bede mial juz 10h wyjezdzone wiec spoko Maroko :-)


dajcie jakies rady dla pocztakujacego
spodobalo mi sie choc przeraza mnie ta paka za mna

Autor:  totutotam [ 06 lut 2009, 16:40 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

na "C" też jeździłem starym MAN'em wtedy po raz pierwszy siedziałem w ciężarówce, a od razu zrobiliśmy kółko po mieście plac miałem dopiero po 5h.
Na początku instruktor zapytał czy już kiedyś jeździłem ciężarówką odpowiedziałem, że nie to on na to."Tu są biegi ruszasz z 3 i zmieniasz dalej, tu jest kierownica, a tu odpalasz silnik, ruszamy" Śmiesznie to brzmiało ale nie było tak źle.:)

Rady:
-Nie trzymaj się za blisko prawej strony bo lusterkami będziesz kosił znaki, a gdy rosną drzewa przy drodze będziesz paką o nie zaczepiał więc jedź bardziej środkiem.
-Wiadomo patrz w lusterka lewe i prawe z przewagą na lewe bo nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś będzie chciał Cię wyprzedzać jak Ty będziesz wyprzedzać rowerzystę.
-Na krzyżówkach w zakręty wchodź na 4 biegu i nie śpiesz się (mnie instruktor chwalił za to że zawsze przed każdym zakrętem wyhamuję i dopiero skręcam, bo podobno inni jeździli jak osobówkami)
-Gdy widzisz z daleka zmieniające się światło na czerwone puść gaz niech pojazd dotoczy się (oczywiście na biegu)
-Na zakrętach bierz większy łuk, czasem trzeba aż wjechać na linię, żeby nie najechać na krawężnik (krawężnik obserwuj w prawym lusterku)
-Jeśli gdzieś mieścisz się na styk to się tam nie pchaj bo na egzaminie pan egzaminator nie czuje się bezpiecznie:)


Na placu też jest łatwo. Na początku jeździłem wg wskazówek instruktora to dużo ułatwia, ale potem już robisz wszystko automatycznie, czy to z przyczepą czy bez przyczepy kwestia przyzwyczajenia.


A tak poza tym przyzwyczaisz się do gabarytów wtedy nie będziesz nawet zwracać uwagi że najedziesz na krawężnik, zaczepisz lusterkiem, znak albo inny pojazd.

Pozdrawiam:)

Autor:  cezar012 [ 06 lut 2009, 17:54 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

Cytuj:
jezdze jakism 10 letnim i nie podoba mi sie to ale coz
hehe... ja w pierwszej pracy jezdzilem starem 200 ktory byl starszy ode mnie... a ty mowisz ze 10 letnie auto Ci sie nie podoba...
RADY: patrz w lusterka i przed siebie, a nie na laski co chodzą po ulicach...
Cytuj:
tzn jak was ucyzli? kiedy jakies obroty itd
ty nie licz obrotow tylko patrz jak auto sie prowadzi. Patrz w lusterka, jazda na codzien to nie plac, ze dwa obroty pozniej pol i jeszcze 3/4 a pozniej powrot. zaczniesz z przyczepa jezdzic to doceniesz moja rade. tam sie nie da na obroty. tam trzeba patrzec jak sie przyczepa prowadzi. i miej w swiadomosci ze to ty prowadzisz pojazd a nie on ciebie. no i patrz dwa razy dalej. to nie osobowka ze sie zatrzymasz na 5 metrach. bierz pod uwage ze jak w czasie jazdy obserwuje cie 24t. ladunku i za niektore bledy mozna slono placic...

Autor:  Marix [ 06 lut 2009, 19:40 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

Po pierwsze to zapraszam do mojego tematu "Moja pierwsza jazda kat. C", który ma już kilka stron ;-)


Po drugie koledzy mają racje.
to głupota liczyć obroty i tak dalej.
nie wykonasz żadnego zadania wg schematów nie analizując sytuacji na bieżąco.


Przydają się jedynie wskazówki instruktora, który widzi Twoje błędy na placu.

Co do jazdy po mieście, ja również na pierwszej godzinie pojechałem od razu na miasto ;-)


Co do rad.
To zakoduj sobie, że to jazda ciężarówką, a nie osobówką.
Tutaj jedziesz spokojnie, delektujesz sie kazdym manewrem.
Ciesz sie jazdą i rób wszystko porządnie.

Przy tej kategorii nikt Cie nigdy nie bedzie poganiał (no chyba, że przesadzisz, tak jak ja na egzaminie, gdzie egzaminator zapisał sobie, że na pewnym skrzyżowaniu jechałem z prędkością 7 kmh mimo to ze było puste :lol: :lol: )

Jednak podsumowując bardzo mnie pochwalił "ze to solidnie odrobione zadanie domowe", co mnie bardzo podbudowało po pierwszym niezdanym na mieście egzaminie ;-)

Autor:  Misztal [ 06 lut 2009, 20:03 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

Z jazdą powoli ślamazarną trzeba uważać i brać na to poprawkę. Na moim egzaminie egzaminator pojechał po mnie że w pewnych sytuacjach jadę za ostrożnie i za wolno. Uratowało mnie to że miałem okazje wyskoczyć na drogę tranzytową gdzie rozpędziłem się do 50 km/h i wrzuciłem 7 bieg przez co zamazałem złe wrażenie i to mnie uratowało i zdałem. Owszem wiadomo trzeba uważać na niektórych drogach wąskich szczególnie gdzie zbyt duża prędkość może spowodować zaczepienie o krawężnik i takie tam ale nie możemy popadać w przesadę. :)

Autor:  marcinABCEuk [ 10 lut 2009, 15:38 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

W WORD Białystok jest praktykowana zasada że egzaminator przed wyruszeniem "na miasto" mówi:po mieście poruszamy się z prędkościami zbliżonymi do maksymalnych i nie tamujemy ruchu.No i trzeba mieć już tak opanowany pojazd żeby to polecenie wykonać.

Autor:  Misztal [ 10 lut 2009, 15:49 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

Cytuj:
W WORD Białystok jest praktykowana zasada że egzaminator przed wyruszeniem "na miasto" mówi:po mieście poruszamy się z prędkościami zbliżonymi do maksymalnych i nie tamujemy ruchu.No i trzeba mieć już tak opanowany pojazd żeby to polecenie wykonać.
Dokładnie marcinABCEuk tak jest.
Ale wiesz tam jak z WORDU się wyjeżdża w prawo na Wiewiórczą i potem na skrzyżowaniu co z ustąpieniem pierwszeństwa skręca się w lewo i jedzie się taką wąską drogę obok jest park i dojeżdża się do rozwidlenia na Dojlidach (i Sklejki tam są) to tam wprost nie sposób jechać 50 km/h droga jest wąska dziura trzęsie na wszystkie strony a i o krawężnik zaczepić łatwo...

Autor:  totutotam [ 10 lut 2009, 16:43 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

Widzę że sie czepiliście tej powolnej jazdy :? mi chodziło o to żeby na skrzyżowaniach nie jechać za szybko gdy np skręcamy w prawo bo egzaminator wypada z fotela, tak samo gdy jedziemy z dosyć dużą prędkością i zbliżamy się do łuku drogi to przyhamowujemy przed wejściem w zakręt. A i wiadomo że po mieście należy jeździć w okolicach 50km/h jeśli nawet przekroczymy o te parę km to nic się nie stanie. No i oczywiście dostosować się należy do warunków jeśli jest ślisko to na pewno będziemy jechać wolniej nawet 30km/h.

Autor:  DEMON [ 10 lut 2009, 20:24 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

jak nie widzisz w lusterkach to łeb przez szybe i patrz:) przy wjezdzaniu do garazu tylem:)

Autor:  Marix [ 10 lut 2009, 23:17 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

Rozumiem, że to żart, bo łeb przez szybe, a w zasadzie nawet otwarte okno jest niedopuszczalne na egzaminie.

Poza tym powodzenia przy manewrowaniu ciężarówką przy wystawionym łbie za oknem ;-)


To nawet osobówką jest trudne.

Autor:  luksmaster12 [ 10 lut 2009, 23:19 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

no łeb za szybe to sobie możesz wystawic zdająć kat A :lol: a nie C

Autor:  Bajzel [ 10 lut 2009, 23:22 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

Cytuj:
Poza tym powodzenia przy manewrowaniu ciężarówką przy wystawionym łbie za oknem ;-)


To nawet osobówką jest trudne.
Osobówką jest trudniejsze, o wiele. Podczas manewrów ciężarówką, szczególnie łamaniu się w lewo przydaje się i to bardzo.

Autor:  MAN [ 10 lut 2009, 23:25 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

Cytuj:
Cytuj:
Poza tym powodzenia przy manewrowaniu ciężarówką przy wystawionym łbie za oknem ;-)


To nawet osobówką jest trudne.
Osobówką jest trudniejsze, o wiele. Podczas manewrów ciężarówką, szczególnie łamaniu się w lewo przydaje się i to bardzo.
Dokładnie :D

Autor:  Misztal [ 10 lut 2009, 23:34 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

Cytuj:
Rozumiem, że to żart, bo łeb przez szybe, a w zasadzie nawet otwarte okno jest niedopuszczalne na egzaminie.
W Białymstoku zdaje się z otwartą lewą szybą i żaden egzaminator się nie czepia. Przecież trzeba słyszeć kolejne polecenia i to czego chce na placu...

Autor:  ciucma102 [ 11 lut 2009, 0:23 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

Jako iż sam niedawno zakończyłem szkolenie to trochę się wypowiem. Przez pierwsze 6 godzin jeździłem po placu mimo iż powiedziałem ze miałem styczność z tego wielkością pojazdem Ale instruktor powiedział ze jak opanuje wszystkie manewry to wyjedziemy. Na placu jeździłem jakimś starym manem który jest większy od tego na egzaminie i ma słabszy skręt ponieważ w tej szkole wychodzą z założenia ze jeśli wszystkie manewry opanuje tym autem to na egzaminie zrobię to mniejszym bez problemu. Po tych 6h przyszedł czas na przesiadkę na TGL 12.240. Pierwsze wrażenie strasznie małe,zwinne i jak na ciężarówkę z wielkim kopytem. Na pierwszych kilku godzinach za blisko trzymałem się prawej strony co było słychać na lusterkach jak i jeździłem zbyt asekuracyjnie rzadko kiedy przekraczając 40 aby to zmieniać jeździłem po DK1. Z czasem przyszło obycie z autem i po 18h instruktor sam przyznał ze jestem jednym z bardziej pojętnych kursantów.

CO do placu radze cofać zawsze na lusterka i po swojemu nie słuchając rad instruktora bo wystarczy ze się źle ustawimy do manewru i będzie problem. Nie dawać poznać po sobie ze się boimy starajmy się jeździć pewnie pokazując ze nie boimy się samochodu.

Co do miasta uważać na krawężniki i wszystkie linie ciągle. Nie trzymać się kurczowo prawej strony o czym jeśli dobrze pamiętam może przekonać nas Marix i jego pierwsze podejście. I czasem lepiej zatrzymać się i poczekać niż wciskać na chama

Autor:  marcinABCEuk [ 11 lut 2009, 14:04 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

Misztal święte słowa.Na C+E w Starze 1142 na egzaminie musiałem otworzyć boczne szyby z obu stron!Ponieważ nieustannie zaparowywały od środka i nie możliwe było obserwowanie lusterek.Dodam że był październik,a więc nie za ciepło.

"CO do placu radze cofać zawsze na lusterka i po swojemu nie słuchając rad instruktora bo wystarczy ze się źle ustawimy do manewru i będzie problem."

Nie obrażaj się na mnie,ale odkrywcza ta Twoja rada jest.Czy Twój egzaminator pokazał Ci jakąś inną technikę cofania na placu???Nawet jeżeli auto nie jest zaplandekowane to logiczne że nie będziesz patrzyć na linie przez tylną szybę.Co do instruktorów to nie wiem czy to taka dobra rada aby ich nie słuchać,bo zazwyczaj oni lepiej znają auto niż kursant,który siedzi w aucie kilka godzin.Ale to moje skromne zdanie.Może się nie znam.

Poza tym nie rozumiem co poniektórych z was.Mianowicie jedni wieszają psy na instruktorach pisząc jacy to oni niekompetentni są bo zostawiają kursanta na "samopas"(niejednokrotnie były o tym tematy),inni zaś jeżeli już mają instruktora,który chce coś pokazać,nauczyć to piszą żeby nie słuchać rad instruktora(z jakiego powodu?).Gdzie tu sens???

Autor:  DEMON [ 11 lut 2009, 19:09 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

Marix
brzydko sie wyraze g**** prawda:) bo mozesz wystawic lep za szybe:):) nie oblewaja za takie cos przynajmniej nie u mnie:) poza tym jak podjezdzasz pod rampe na lusterkach i nie widzisz za cholere zlamania tak jak koledzy pisza ze w lewo sie przydaje to co bedziesz godzine krecil na lusterkach bo jak wystawisz lep za szybe to zle??:D Powodzenia:):) ale widac ty wiesz lepiej:]

Autor:  AnjunaGirl [ 12 lut 2009, 17:47 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

mi się bardzo podobały moje pierwsze jazdy :p mam świetnego młodego instruktora :p
najpierw miałam na placu łuk pozniej sie przejechałam po miescie :p
Teraz jestem już po skończeniu kursu ale egzamin wczoraj oblałam przez nie uwage :(
Plac zaliczyłam ale na mieście oblałam bo nie widziałam znaku 7 ton :p

Autor:  rainbowek [ 13 lut 2009, 16:34 ]
Tytuł:  Re: Mialem swoje pierwsze dwie godziny :)

A ja się pochwale że uczyłem się jeździć na starym wysłużonym starze :) i wcale tak źle się nie jeździło choć nie było ABS, ESP wspomagania itp :) Dodam że jak ktoś się nauczy jeździć takim autem to później pojedzie każdym. Najgorzej jak ktoś nauczy się autem nafaszerowanym elektroniką a później. Wsiada w jakieś starsze auto i już są problemy.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/