Cena za kurs do Niemiec i po Polsce??

Witam koledzy dopiero zaczynam przygodę z jazdą TIRE-m i stąd moje pytanie: Jak cenowo płacą wam pracodawcy. Powiem tak byłem w pierwszej jeździe i miało być od soboty ok. 13.00 do środy szybki kurs do Niemiec i powrót, ale wyszło inaczej, bo wróciłem po 10 dniach w poniedziałek (9 dób) zaznaczę ze w podwójnej obsadzie i koleś mi dał 400zł, ale moje jedzenie, czyli na dobrą spraw wyszedłem 200zł i trochę mało mi się to widzi. Ten koleś, co u niego jechałem to znajomy, ja rozumie ze początkujący, ale jechałem tak samo jak ten drugi kierowca. Teraz mi mówi ze jak będę chciał jeździć to mi da 70zł na dobę + jego wyżywienie i nie wiem czy się zgodzić czy to sa śmieszne pieniądze. Czekam na wasze wypowiedzi.

P.S Jeśli to nie właściwy dział prosze o przeniesienie.

jego wyzywienie?? tzn. co?

jego wyzywienie tzn ze wlasciciel samochodu placi za jedzenie a mi na czysto bedzie dawal 70 zł za dobe

Cytuj:

a mi na czysto bedzie dawal 70 zł za dobe

Więcej szczegółów.
Przez jaki czas będzie płacił 70zł/doba?
Czy potem będzie podwyżka?
Jaka umowa (o ile w ogóle jest)?

Jest różnica czy da Ci 5 zł dziennie na konserwy, czy stawia obiad w restauracji codziennie.

Te 70 zł to chyba jakiś żart.
Nawet jakby Ci płacił 70 zł za każdą dobe w miesiacu to zarobisz 2100, a Ty ile przejezdziesz w miesiacu? 15 dób? to zarobisz 1050 zł.

Typowa kasa na odczepne.
To jest chyba cena za zdobywanie doświadczenia w dzisiejszych czasach.

Musisz sam podjąć decyzje czy idziesz na to czy nie.

Kolego, przedstaw taką oferte pracodwacy 1. Podstawa + kilometr przejechany. lub 2. Podstawa + % od frachtu
Żebyś dobrze wyszed od kilometra, w dobrych firmach płacą 0,30zł - 0,38zł.

A od frachtu 8,5% - 13,5%

Cytuj:

ale jechałem tak samo jak ten drugi kierowca

ale ten drugi pewno bez pierwszego dałby rade ... a w drugą stronę to może nie zadziałac?
niech bedzie i tyle ile daje, miesiac - do 3 miesiecy, pojeździj, pokaż sie z dobrej strony, nabierz wprawy i doświadczenia, potem sam bedziesz mogł negocjować, narazie Twoja karta przetargowa jest zbyt słaba

Cytuj:

+ jego wyżywienie

podpytaj chłopaków w firmie czy dobrze gotuje

Ale do tych 70 zł diety będziesz miał jakąś podstawę ?
Nie pchaj się w kilometrówkę czy frachty. Ponieważ jest to sposób zarobkowy, powszechnie nazywany akordem. W taki sposób wynagradzano ludzi pracujących w latach 20 - tych w poprzednim wieku. I czasem w naszym kraju się to zdarza. Ale według mnie to przykry przypadek.
W Polsce pracowałem u dwóch pracodawców. Obaj rozliczali mnie ryczałtowo z tytułu prowadzonej przeze mnie działalności gospodarczej. Może nie zarabiałem dużo ale przynajmniej miałem stałe wpłaty na konto pod koniec miesiąca. Ponadto akordówka to zwykły wyścig z czasem. Zależy Ci na zrobionych kilometrach i gonisz jak pies. Według mnie bez sensu i dawanie się traktować jak przysłowiowy murzyn.

Gibon no nie wiem ile zarabiasz na miesiąc, ale ja miałem procent za fracht + podstawe i w jednym miesiącu zeszłego roku na rączke miałem od 5000zł do 9600 zł a w tym roku szef przeszed na pensję stałą + uznaniówka, 4900zł fakt że do kwietnia mi się widziało to, bo nie bylo dużo jazd i w miesiącu 2 tygodnie w trasie a drugie 2 tyg. w domu ale jak robota się ruszyła,..... kilometyry robie te same co robiłem w zeszłym roku i więcej niż 6000zł nie mam. Tak czy tak gonisz jak pies jak nie do siebe za kasą to dla szefa..... pozdrawiam

Nigdy nie jeździłem na przerzutach tak że nie wiem jak płacą.
Mój przypadek jest inny ponieważ ja mam jeszcze działalność gospodarczą nie związaną ze świadczeniem usług transportowych więc rozliczałem się inaczej. Ale w miesiącu miałem 3 tyś. zł netto. Z tym że ja jeździłem max 250 km od Wrocławia od pn do pt. Praktycznie zawsze w dzień. Rzadko w nocy.
Fajnie ze ktoś tyle zarabia ale za taką pracę to dziękuje bardzo.
Jak pracowałem w Szwecji to się nauczyłem jak jeździć i odpowiadać szefowi gdy popędza. Zawsze ten czas na dostawy olewałem kiedy wyjeżdżałem już spóźniony. I tak się nie nadrobi straty czasu więc po co się stresować.
Dlatego właśnie ryczałt według mnie jest najlepszy, tzn. najbardziej ludzki.