Witam wszystkich. Co do testera uniwersalnego, czyli wielomarkowego to jest tak jak napisałeś "marek". Sprzedawcy zachwalają swoje zabawki. Proponuje wziąć na warsztat (czyt. do wyboru) dwa testery TEXA oraz tego Jaltesta. Reszta odstaje troszkę od stawki a MagnetiMarelli to działa na licencji TEXA'y z tą różnicą, że dostaje później aktualizacje i takie tam. Można się umówić z dystrybutorami tych cudeniek by przeprowadzili pokaz w warunkach warsztatowych. Najlepiej skrzyknąć kilka zestawów, chyba, że naczepy nie wchodzą w grę, to tylko same konie różnych marek i wtedy porównać sobie. Przestrzegam jednak, zakup samego testera to jedno a wsparcie techniczne oraz aktualizacje to drugie. Ja byłem na kilku szkoleniach, pokazach i tak dalej. Wybrałem TEXE w opcji z aktualizacjami oraz informacjami technicznymi (biuletyny informacyjne). Mam więc dostęp do opisów, schematy, instrukcje regulacji i tak dalej. Wiadomo, że nie wykonam 100% rzeczy ale elektryk-tronik bez głowy może mieć same serwisówki i nie zrobi więcej. A co do ogólnej obsługi takiego sprzętu i naprawy elektroniki samochodowej to nie polecam osobą, które nie bardzo mają pojęcie, nie mają podstaw oraz myślą, że tester wykona za nich całą prace. Mylicie się. Jeżeli macie wydać z 20 tys. na zabawkę gdzie później trzeba płacić jeszcze abonament i ma ona stać w kącie to dajcie sobie spokój i lepiej skorzystajcie z tak zwanego "latającego elektryka-tronika samochodowego", który skasuje was np. 150 czy tam 200zł za podłączenie i poklikanie 10 min albo 15min. Po odjęciu tej kwoty od sumy wydanej na tą całą zabawkę to troszkę trzeba popracować, żeby się zwróciło. Zresztą czasem jest małą usterka a rwie się włosy przez pół nocy. No to wszystko w tym temacie, starałem się pomóc.
Do administratora: proponuje zmianę tego tematu na ogólnie "narzędzia lub sprzęt warsztatowy" oraz na opisywanie wad i zalet narzędzi czy sprzętu jaki wykorzystujecie w swoich warsztatach. Dużo osób skorzysta na tym, nie kupując bardzo słabych "zabawek"
|
