wagaciezka.com - Forum transportu drogowego http://serwis.wagaciezka.com/ |
|
Blondynka i kat C http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=27833 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Metaxa [ 19 paź 2010, 15:41 ] |
Tytuł: | Blondynka i kat C |
Panowie tutaj prosba do Was,z racji ze prawko na A już mam,na B tez to teraz przyszedl czas na kat.C i jak każda kobieta mam problem z wyborem..gdzie najlepiej,najskuteczniej nauczą mnie prowadzić ciężarówke w Warszawie? |
Autor: | maska10 [ 19 paź 2010, 17:01 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
Przepraszam że pytam koleżanko,ale czy zamierzasz wykorzystywac te prawo jazdy kat C? |
Autor: | Metaxa [ 19 paź 2010, 17:10 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
jak najbardziej tak jak wykorzystuje B i A. dlatego zapytałam gdzie mnie dobrze nauczą. |
Autor: | quality [ 19 paź 2010, 18:19 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
z wykorzystaniem C będzie troszeńku trudniej. Ale próbuj próbuj |
Autor: | Metaxa [ 19 paź 2010, 21:07 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
a to dlaczego? panowie chodzi o to ze kobiet nie chcą do pracy przyjmować? |
Autor: | Adi17 [ 19 paź 2010, 21:24 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
Nie to że tylko kobiet nie chcą, ale ogólnie ciężko znaleźć w miarę dobrze płatną pracę w tej branży. A za grosze nikt nie chce jeździć. |
Autor: | Użytkownik usunięty [ 19 paź 2010, 21:53 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
Ogólnie to jest tak, że jest więcej kierowców niż roboty. |
Autor: | Metaxa [ 20 paź 2010, 9:23 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
Uuaaa...jest aż tak zle? spokojnie,coś się zawsze znajdzie |
Autor: | kraz [ 20 paź 2010, 10:40 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
Nie chcę cię zniechęcać, ale zanim wydasz grubą kasę na PJ i KW, to pojeździj może z jakimś kierowcą parę dni. To nie jest lekki kawałek chleba, nie sama jazda, ale też załadunki i rozładunki, kawał fizycznej roboty. Jazda paleciakiem, układanie na skrzyni, wiązanie pasami, rozładowywanie. Czasem nikt ci nie pomoże. Pary w sobie trzeba mieć dużo. |
Autor: | m.gawel89 [ 22 paź 2010, 11:42 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
ale napedziliscie dziewczynie stracha. ze znalezieniem pracy wcale nie musi byc zle, przez koszty uprawnien (mam na mysli oczywiscie glownie kw) kierowcow wcale nie musi byc coraz wiecej, a raczej wrecz przeciwnie. moja znajoma z YT zrobila ostatnio CE i nie ma absolutnie zadnych problemow ze znalezieniem pracy, wrecz przeciwnie - smieje sie ze praca sama ja znajduje, gdzie sie nie zglosi to kierownictwo bardzo powaznie podchodzi do jej kandydatury i sa pozytywnie nastawieni. nie mozna wszystkich przewoznikow w kraju pakowac do jednego worka - baba wiec nie bierzemy. pewnie ze jak beda mieli do wyboru ciebie albo faceta z 10-letnim doswiadczeniem to dlugo sie zastanawiac nie beda. ale ci z doswiadczeniem sa wybredniejsi w ofertach no i kiedys przejda na emeryture albo zrezygnuja jeszcze wczesniej jak sie "najezdza". moja rada tylko taka, ze jak myslisz o szukaniu pracy na C, to lepiej zrob sobie też C+E. zawsze to wtedy latwiej o prace, jak bedzie do wyboru ty albo identyczna dziewczyna ale z prawkiem E, to wiadomo ze to ja wezma, bo a nuz sie to E przyda w naglym przypadku - dodatkowe uprawnienia nigdy nie zaszkodza a jeszcze ladnie w cv wyglada co do sily fizycznej. fakt, jesli trafisz na kiepska (pod tym wzgledem) naczepe i ladunki, moze byc ciezko. ja ostatnio pojechalem po znajomosci w trase jako pasazer, naczepa z burtami i szmata ze wszystkich stron (nawet na tylnej miala szmate a nie drzwi). uwierz mi, ponaciagac 13 metrow szmaty, pospinac i przeplec to linka na wietrze doprowadziloby do k*rwicy niejednego. i wcale nie jest to takie lekkie. ze spinaniem jest podobnie, wypadaloby zeby pasy byly spiete naprawde mocno - nie musze mowic dlaczego. mysle ze dla dziewczyny najlepsza bylaby robota na chlodni (robota "w bialych rekawiczkach i koszuli" bo twoje zadanie ogranicza sie do otwarcia tylnich drzwi i cofniecia pod rampe), ewentualnie jakas wywrotka. na pewno nie warto sie zniechecac i poddawac zanim jeszcze sie zaczelo pod warunkiem ze cie to naprawde kreci, bez wzgledu na wszelkie minusy i wyzeczenia zwiazane z ta praca. inaczej lepiej sie za to w ogole nie zabierac - szkoda kasy i czasu. pozostaje miec nadzieje ze masz jakies pojecie o tej pracy, wiesz jaki to ciezki kawalek chleba itp. a nie wyrobilas sobie opinie o tej robocie z bajek czy stereotypow - "wsiada, jedzie, zwiedza i dobrze zarabia, gdyby jeszcze tylko czesciej brali prysznic". odwolam sie do postu wyzej, w ktorym kolega podsunal ci dobra rade - pojedz z jakims kierowca chociaz raz w trase, zeby zobaczyc jak to naprawde wyglada. jazda to tylko 60-70% - reszta to stres, nerwy, zaladunki, rozladunki, pospiech albo czekanie |
Autor: | Użytkownik usunięty [ 22 paź 2010, 16:23 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
My jej wcale nie chcemy napędzać stracha ale poinformować jakie są realia. Może będzie miała szczęście i znajdzie robote do strzału ale dużo bardziej prawdopodobne, że straci kupe czasu i nerwów. Jeśli chodzi o płeć to nie chcę nikogo dyskryminować ale jeżeli pracodawca będzie miał do wyboru mężczyzne i kobiete z tymi samymi papierami ale bez doświadczenia to jednak w zdecydowanej więszkości przypadków wybierze wariant pierwszy. Siła fizyczna to ważna rzecz bez znaczenia czym jeździsz. |
Autor: | m.gawel89 [ 22 paź 2010, 17:39 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
Cytuj: My jej wcale nie chcemy napędzać stracha ale poinformować jakie są realia. Może będzie miała szczęście i znajdzie robote do strzału ale dużo bardziej prawdopodobne, że straci kupe czasu i nerwów.
niestety ogolnie musze sie z toba zgodzic. co do realiow - owszem, dlatego ja tez zaznaczylem, "o ile wie... a nie zna z bajek" jakie sa realia to my wiemy, jestem ciekaw czy kolezanka tez ma o tym jakies pojecie. co do wyboru przez pracodawce - w 99% wybor faktycznie padnie na faceta, co mnie jakos nie dziwi. wiadomo, stereotypy. no i sila fizyczna tez - facet prawdopodobnie poradzi sam sobie sam z wymiana kola na drodze, dziewczyno - raczej slabo. dla szefa to tez wygodniejsza sytuacja jak chlop sie pomeczy i pojedzie dalej, a dziewczyna najpierw bedzie dzwonic do niego, a potem po assistance. dodatkowe koszty i opoznienia. w sumie sam zawsze zastanawialem sie jak radza sobie kobiety za fajera, ale wlasnie w aspekcie tej ciezszej czesci pracy kierowcy jak gumy, ladunki itp. bo wiadomo ze trzymac kierownice i naciskac pedaly to kazdy da rade
Jeśli chodzi o płeć to nie chcę nikogo dyskryminować ale jeżeli pracodawca będzie miał do wyboru mężczyzne i kobiete z tymi samymi papierami ale bez doświadczenia to jednak w zdecydowanej więszkości przypadków wybierze wariant pierwszy. Siła fizyczna to ważna rzecz bez znaczenia czym jeździsz. |
Autor: | pacark [ 22 paź 2010, 22:28 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
Cytuj: Ogólnie to jest tak, że jest więcej kierowców niż roboty.
zobaczymy po 1.05.2011
|
Autor: | Kili [ 23 paź 2010, 10:54 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
A co takiego ma być po 1.05.2011 ?? |
Autor: | tir5 [ 23 paź 2010, 16:49 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
Niemcy i Austria otworzą swoje rynki pracy, znowu moze wyjachać troche naszych rodaków. |
Autor: | Użytkownik usunięty [ 23 paź 2010, 19:14 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
Cytuj: Cytuj: Ogólnie to jest tak, że jest więcej kierowców niż roboty.
zobaczymy po 1.05.2011Poczekaj do 20.07.2011 to sam zobaczysz co się będzie działo. |
Autor: | młody [ 23 paź 2010, 19:41 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
Cytuj: Cytuj: Cytuj: Ogólnie to jest tak, że jest więcej kierowców niż roboty.
zobaczymy po 1.05.2011Poczekaj do 20.07.2011 to sam zobaczysz co się będzie działo. |
Autor: | Metaxa [ 23 paź 2010, 20:47 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
Nie wiem co bedzie w lipcu ale się chętnie dowiem mysle ze jak się postaram to do maja się wyrobie z tymi kategoriami i spokojnie nie tak łatwo mnie zniechęcić jak sobie cos wbije do głowy. wprawdzie nie jestem herod baba ale z wymiana koła jak i z drobnymi naprawami w aucie sobie radze-jeszcze mi sie nie zdarzyło dzwonić po assistance a poza tym lubie jezdzić,ciagle i bez przerwy |
Autor: | dies_nefastus [ 23 paź 2010, 21:10 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
Cytuj:
wprawdzie nie jestem herod baba ale z wymiana koła jak i z drobnymi naprawami w aucie sobie radze-jeszcze mi sie nie zdarzyło dzwonić po assistance
99% kierowców TIrów to nie są "Herody". Ale wymienić koło w klamocie to już jest spory wysiłek fizyczny (nie wspomnę o psychicznym). Musiałabyś być damskim wydaniem pudziana, by się na to porywać.a poza tym lubie jezdzić,ciagle i bez przerwy Poza tym drobne naprawy w aucie... Co masz na myśli? Zmiana bezpiecznika? żarówki? łatanie poduszki? wymiana rury od intercoolera? Kapitalny remont silnika na parkingu? |
Autor: | Użytkownik usunięty [ 23 paź 2010, 21:34 ] |
Tytuł: | Re: Blondynka i kat C |
Ja wam powiem o co chodzi z tymi datami. 20 lipca 2011 roku będzie........... środa. Co to ma do rzeczy ? Tyle samo co data 1.05.2011 czyli nic. Jak wygląda transport ciężarowy w Austrii to wie chyba każdy i nie trzeba tutaj nic dodawać. A Niemcy to nie Irlandia, oni sobie rynku nie będą zapychać "tanią siłą roboczą" z zagranicy. Żeby u nich dorwać robote, będzie trzeba mieć nie byle jakie kwalifikacje i doświadczenie w zawodzie. |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |