Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 11 lip 2008, 23:59

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 cze 2007, 0:09
Posty: 344
GG: 0
Samochód: Nyska V8 Tandem
Lokalizacja: Gdzieś przy DK12 :)

Witam.

Czytając prawie codziennie opisy tras użytkowników naszego forum, czekałem na ten Wtorek [01.07.2008] kiedy to
tatko miał wrócić do kraju na przegląd auta. Przyjechał we Wtorek i od razu poinformował mnie, że w Środę [02.07.2008]rano ruszamy do Anglii.Spakowany już byłem dawno bo myślałem, że przyjedzie wcześniej bo tak też wstępnie planował i że jeszcze na wieczór ruszymy...no ale nic trzeba było jeszcze noc poczekać.Tatko zapomniał mi powiedzieć, że nie od razu z marszu lecimy na GB i tak oto później pokazał mi papiery od dyspozytora w których widniały jeszcze dwie miejscowości w Polsce..ale o tym za chwilę. Tego dnia gdy już wszystko przyszykowałem, dokumenty itd...do późna przeglądałem forum [www.WagaCiężka.com] :D trochę mi zeszło ale po godzinie 5 rano już byłem na nogach, ubrany i wyszykowany, więc poszedłem do garażu wyprowadzić naszą osobówkę, do której wywaliłem wszystkie nasze toboły z zamiarem przetransportowania ich na pobliski CPN gdzie czekało nasze wozidło.Zapakowałem wszystko, wyprowadziłem auto, wróciłem do chaty wypiliśmy po kawie i nim się obróciłem a była już 07:30 co oznaczało, że czas dopić kawę i palić kapcie na parking.
Zawiozła nas matula bo ktoś musi wrócić osobówką do domu.Na parkingu przepakowaliśmy się do ciężarówki...ostatnie pożegnanie i matula odjechała z parkingu my jeszcze chwile mieliśmy żeby ruszyć zgodnie z tachem.
Tak dla przejrzystości...parę drobnych informacji :
Auto : Renault Premium II 450DXi Low Deck
Firma: Norbert Dentressangle "ND Polska"
Trasa : DOM - Wałbrzych[PL] - Karpicko [PL] - Banbury[UK] - Karpicko[PL] - DOM
Ładunki: Do Wałbrzycha puste opakowania [Faurecia] zrzutka i załadunek zagłówków, w Karpicku doładowujemy części wyposażenia samochodowego [Inter Groclin Auto Sp.Z.o.o.] i z tym do Banbury [Faurecia] w Banbury zrzutka i załadunek pustych opakowań do Karpicka [Inter Groclin Sp.Z.o.o.]

I tu już trasa :
Środa [02.07.2008] godz. 07:55.
Odpalamy i pompujemy powietrze w naszym kamionie oczekując momentu kiedy wybije godzina 08:00, po chwili nadchodzi ten moment i powoli wytaczamy się z parkingu, kierując się w stronę autostrady naszej kochanej A4, ryzykując przejazd pod dwoma mostami 3,7 wysokie, pod którymi rzekomo przechodzi 4,20, od ziemi mamy równe 4,10 więc z niepokojem wypatrujemy w górę przez szyby dlatego też nie zrobiłem ani jednej foty. No, ale jak to mówią "Do odważnych świat należy" i udaje nam się przejechać powoli pod mostami...po tej można powiedzieć udanej akcji droga szła jak ze snu do póki nie wylecieliśmy z miasta i natknęliśmy się na taki oto "czasowstrzymywacz" :

Obrazek

Trochę się za nim żeśmy wlekli ale po jakimś czasie było pusto więc tylko kierunek w lewo i PKS'a nie ma.
Jeszcze parę kilometrów i mamy super wjazd na naszą super autostradę jaką jest kochana A4, i lecimy w stronę Legnicy.

Obrazek

Kilka kilometrów po czwórce i spotykamy konwój gabaryciaków firmy Panas lecących w przeciwnym kierunku.

Obrazek Obrazek

Dróżka czysta można było lecieć ale nie na długo bo znów po paru kilometrach trzeba było odjąć gazu...ktoś sobie prawdopodobnie przysnął w busiku bo auto stało w polu a obok policja i rozmawiali...oczywiście stworzył się z tej okazji piękny koreczek... ahh ta nasza Polska :D

Obrazek

No, ale kiedyś się to musi skończyć i tak też się dzieje po kilku minutach jechania z prędkością 10km/h, na budzik wskakuje pełne 90 i lecimy dalej, dróżka czysta [brak CB ale jak widać na obrazku czysto, czysto] :D

Obrazek

Na wysokości Legnicy zjeżdzamy z czwórki na DK3 na Jawor, w Jaworze odbijamy na "374" prowadzącą na Strzegom i od Strzegomia dalej tą "pipidówką" na Świebodzice, w sumie droga nie była zła...widywało się gorsze ale była dość wąska i kręta miejscami... w Świebodzicach wpadamy na DK34 ale tylko na chwilę bo zaraz wbijamy się na DK35 i nią do samego Wałbrzycha w miarę spokojnie dolatujemy.
Tutaj jeszcze kawałek przed Wałbrzychem, bodajże w Świebodzicach stoimy na światłach.

Obrazek

Cel nasz znajdował się od tej strony od której wjechaliśmy do Wałbrzycha czyli nie było rodea przez miasto, pięknie i bezproblemowo dotarliśmy do celu.Zajeżdzamy pod wrota firmy i ustawiamy się za "Europegazem".
Tatko poszedł się zapytać co mają zamiar robić z tym co żeśmy przytargali... a ja korzystając z okazji, że nic się nie dzieje zrobiłem fotę "europegazowi" i szyldowi na budynkach firmy "Faurecia". W sumie o 10:30 byliśmy już na miejscu.[pod bramą] :D

Obrazek Obrazek

Za jakieś 10-15 min. przyszedł tatko...oczywiście nikt nic nie wie...tak jest zawsze, ojciec nie przyzwyczajony do takich rzeczy [praktycznie cały czas ćwiczy zachód a tam co innego] zaczyna się powoli wkurzać, poszedł drugi raz bo kazali zaraz przyjść, wraca po chwili jeszcze bardziej wkurzony niż wcześniej bo dalej nic nie wiadomo, jeden nic nie wie, drugi każe pytać u jeszcze innego itd...ojciec się wnerwił ostro i poszedł do nich...heh nie wiem co im powiedział ale musiał ich porządnie zrypać bo za chwilę przyszedł i jak się okazało to nie ta brama i trzeba zawrocić w poprzednią...Wjechaliśmy na teren zakładu, nie robiłem zdjęć żeby się czasem nie przyczepili a przepisy mieli dość surowe bo osoba towarzysząca [w tym przypadku ja] nie ma prawa opuścić kabiny ciężarówki, ojciec też nie mógł wyjść bez zielonej kamizelki oblaskowej i butów roboczych...Więc odział się w co trzeba było i poszedł się rozpinać.Ja w tym czasie wydobyłem kanapki przygotowane przez mamuśkę i tak sobie "dziobałem" i obserwowałem niezwykły zapał wózkowego który 10 razy ustawiał się żeby zdjąć parę pustych opakowań, ojciec skakał co chwilę do kabiny po kanapkę i wracał pilnować "mistrza" na wózku.W końcu udało mu się rozładować ten ciężki ładunek i ojciec spiął do kupy z grubsza bo zaraz załadunek miał być. Poszedł się zapytać gdzie dokładnie, za chwilę wrócił i mówi, że powiedzieli mu że jak wyjedziemy na główną ulicę to przed torami w prawo...No to OK, lecimy tam, ale dojeżdżamy do torów a tu nic nie widać tylko jakąś polną dróżkę, wąską jak nie wiem co, w dodatku po jakiejś powodzi bo wyżłobione dziury jak cholera, zaryzykowaliśmy i ojciec wywinął rogala w tą dróżkę, Renia na małych kółeczkach ledwo dawała radę po tych wertepach...jak się okazało wybór drogi był słuszny bo za chwilę ukazała nam się brama wjazdowa.Paranoja...prawdziwy polski dojazd do firmy...ojciec łapał się za głowę. Wjechaliśmy i kazali cofnąć pod rampę, sytuacja wyglądała nieciekawie, wąsko i w dodatku rampa ustawiona na przeciwko budynku.Kilka minut dobrego wywijania kierownicą i w końcu udało się jakoś cofnąć.Załadunek trwał długo, niby tylko zagłówki ale trochę tego jest ale wózkowy się nie palił do roboty...my przy okazji pauzę 45 min zrobiliśmy, no i po jakimś czasie załadowali, ojciec to wszystko spiął pasami, pozapinał plandekę, zamknął tylne drzwi i ogień do Karpicka.
Tutaj jeszcze na załadunku, koło nas kolega z mniejszego mobila i zakaz do którego się nikt nie stosuje :D
oczywiście w naszym aucie..hehe...

Obrazek Obrazek

No i żeśmy ruszyli z powrotem w stronę Legnicy.

Obrazek

Droga szła spokojnie i w miarę szybko żeśmy sobie lecieli...a tutaj już w Legnicy ruszamy ze świateł.


Obrazek

Jadąc tak płynnie oczywiście zawsze musi coś się stać żebyśmy stracili cenny czas...w tym przypadku pęcherz nie wytrzymuje i błaga o choć kawałek zielonego pobocza żeby oddać co trzeba, niestety nie znajdujemy pobocza tylko naszym oczom ukazuje się piękny zajazd o dziwo z klopem na zapleczu i to całkowicie za free...hehe no, ale żeby nie było, że zatrzymaliśmy się tylko odlać i już uciekamy to bierzemy sobie po lodzie...no i z tej okazji walnąłem fotę tym razem dla odmiany w sepii...

Obrazek

Ruszyliśmy i droga szła spokojnie tak jak wcześniej do momentu objazdu Wschowy dla ciężarówek...Oczywiście byłem przygotowany psychicznie na to co się zaraz miało stać bo zdaję sobie sprawę co znaczy w polsce słowo "objazd".Za parę kilometrów ojcec zaczął kierować się w jakieś dziwne uliczki przed wlotem do Wschowy...no i zaczęło się...nagle ni z gruchy ni z pietruchy pojawiliśmy się w centrum pierdzielonego "niczego", czyli krótko mówiąc objazdu, zamiast asfaltu - ziemia, miejscami trochę kostki, jechaliśmy praktycznie między polami wzdłuż torów kolejowych z zamknętą stacją...objazd miał może ze 2 km, pierwsze zabudowania zaczęły pojawiać się już przy końcu, jeszcze postawili znak z ograniczeniem do 20km/h, kiedy my ledwo 10 żeśmy jechali.Renia niziutka więc łatwo coś zerwać okazjonalnie na takim objeździe...
Oto i objazd...Mijamy Skakankę z wanienką...kierowca też wyglądał na zaskoczonego...hehe

Obrazek Obrazek

Wyjeżdzamy z objazdu i lecimy dalej dróżką "305" na Wolsztyn...

Obrazek

Kawałek przed Wolsztynem jedzie pociąg z daleka więc trzeba było deptać na hamulec i odstać swoje...

Obrazek

Pociąg pojechał i my także bo Karpicko czeka...wpadamy do Wolsztyna i dróżką "305" walimy na Nowy Tomyśl...zaraz za Wolsztynem mamy tabliczkę Karpicko....
Ojciec coś zwątpił bo patrzymy a tutaj las, jezioro więc gdzie tu firma może być...hehe no i dla pewności zajeżdzamy na Shella spytać się czy ta firma jest gdzieś w pobliżu...ojciec poszedł a ja wyskoczyłem i cyknąłem fotę...nie jedną... nie dwie.

Obrazek Obrazek Obrazek

Przyszedł tatko, kupił po lodzie...hehe i mówi że pan z CPN'u powiedział : "No to je zara tu ło"... więc wskakujemy do auta i jedziemy "tam ło"...zajeżdzamy...ciasno w ciul, nic nas nie rusza już jesteśmy uodpornieni na wszelkie niedogodności, tatko wysiadł zaglądnął w zakręt, wrócił i mówi że nazwa się zgadza..no ale im dalej tym ciaśniej, no nic kolejny raz ryzykujemy...hehe władowujemy się pod bramę i ojciec wychodzi do portiera, który ledwie kontaktuje, po dłuższej rozmowie [ciężkim boju] udaje się ojcu dowiedzieć, że to nie tu bo magazyny mają "zara w lewo i za sklepem w prawo i bedo znaki", pomocnik portiera cały czas patrzał na nasze auto jakby pierwszy raz zobaczył zestaw :D hehe a sam portier był tak dobroduszny, że otworzył nam bramę i pozwolił nawrócić na placu.Wywijamy się na placyku i jedziemy z powrotem zgodnie ze wskazówkami portiera, odbijamy w lewo i za sklepem w prawo, żadnych znaków nie ma ale potraktowaliśmy to jako kawał ze strony portiera...droga prosto to jakaś jednokierunkowa więc odpada i kręcimy w lewo, jedziemy prosto i dopiero teraz ukazuje nam się tabliczka z nazwą firmy...że trzeba jeszcze w prawo odbić...Kręcimy w prawo i stajemy koło budki następnego portiera.
Z marszu dostał od nas ksywę "Mike Skaczące Oko", bo tak mu latało oko że szok... hehe
Taka oto rozmowa:
Ojciec: "Dzień Dobry"
Portier: "Dobry...rozładunek, załadunek?"
O: "Załadunek"
P: "Francja, Anglia?"
O: "Anglia"
P: "Dobra...pan poda imie i nazwisko, numery rejestracyjne..musze w przepustkę wpisać"
Tu ojciec podał wszystkie dane...
P: "Dobra stanie se pan tam dalej gdzie te namioty i oni tam bedo wiedzieć co dalej"
Robimy co każe, mało miejsca do manewrów, jeszcze kolega Dafem się zrzuca...podjeżdzamy pod namioty nikt nic nie wie...w końcu ktoś nas woła:
"Panie staniesz se pan za tym tyrem"
Ustawiamy się za kolegą i załączamy tacho żeby rysowało pauzę.Ja w tym czasie cykam fotę.Sześciu ich stało i patrzało się jak jeden rozładowuje Dafa...

Obrazek

Ogólnie luzacka firma...nikt się nie przejmował tym co się dzieje jedynie wózkowy jeździł cały czas...Kolega z Dafa przyszedł do nas, pogadaliśmy trochę o robocie, mówił że przywiózł ładunek tutaj z Ukrainy, zrobiliśmy sobie coś do jedzenia na ciepło i w pewnym momencie poczułem szturchnięcie zestawu co oznczało, że wózkowy już tam działa z tyłu, kolega się zebrał...pospinał i pojechał, nas ładowali.Zjedliśmy i akurat skończył, ojciec pospinał wszystko, pozamykał i poszliśmy się wykąpać, już nie będę opisywał jakie jaja były zanim portier znalazł prysznic bo oczywiście nie wiedział nawet, że coś takiego istnieje na zakładzie...ale dobra wykąpaliśmy się i odświeżeni ruszyliśmy w kierunku Świecka. Najpierw jednak na Świebodzin bo do Świecka jeszcze trochę....
W Świebodzinie wpadamy na "dwójkę"... przypomniało mi się, że mam aparat :D hehe

Obrazek

Droga przebiega spokojnie...kilometry szybko uciekają, mijamy kolejne panie czekające na okazję przy drodze :D hehe i mijamy także zajazd NEVADA CENTER...mieliśmy tu spać ale postanowiliśmy deptać do samego Świecka bo czasu jeszcze mieliśmy więc z deka się nie opłacało.

Obrazek

Po drodze zajechaliśmy na Shella z zamiarem zatankowania ADblue, lecz gdy stanęliśmy okazało się, że trzech ruskich zatankowało się do pełna a ich karty były nie ważne, ludzie ze stacji rwali włosy, ruskie nie rozumieją jak to mogło się stać...to wszystko zmusiło nas do opuszczenia stacji...jednak wcześniej cyknąłem fotkę ruskim i Skakanki...

Obrazek Obrazek

No i dalej w drogę...przed samym Świeckiem [przejściem] zjechaliśmy w kierunku tak jak na terminal...zajechaliśmy na Shella i kupiliśmy bańkę ADblue, ja przemyłem szyby i mieliśmy już szukać miejsca żeby stanąć na noc ale za bardzo nie było gdzie...więc wyjechaliśmy z Shella i kawałek dalej jest super zajazd...super barek "Lisia Kita", jak w mordę strzelił na wprost "cyrku"... praktycznie same ruskie tam stali... śmieliśmy się, że na Ruskiej Nevadzie stoimy... nie robiłem zdjęć bo już się ściemniało a jeszcze po widnemu chcieliśmy wlać te Adblue a później poszliśmy do baru coś zjeść. Bardzo miła i ładna pani zapisała sobie na kartce co sobie życzymy i za jakieś 15 min miałem pełen talerz jedzenia.Spotkaliśmy kolegę z firmy, który już nie pracuje w ND i tak przy piwie, kolacji i rozmowie zeszło nam do 23:00... Wróciliśmy z baru i od razu uderzyłem w kimono, ojciec zresztą też.I tak się skończył pierwszy dzień mojej trasy.
------------------------------
Mówcie czy pisać dalej czy dać sobie spokój...
Bo jak mam pisac to będę dodawał opis częściami, dokładniej to jeden opis = jeden dzień trasy, do Wtorku musiałbym się wyrobić bo wyjeżdzam, będę się starał zdążyć ale nie wiem jak to pójdzie, najwyżej dokończę jak wrócę ale jeszcze do Venla na bank opiszę a jak dalej to się zobaczy czy zdażę przed wyjazdem.
Zdjęcia z "Ruskiej Nevady" w następnym opisie bo to już rano zrobiłem...


Ostatnio zmieniony 14 lip 2008, 0:39 przez Trucker_Hawk, łącznie zmieniany 2 razy.

Post Wysłano: 12 lip 2008, 0:21
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 25 sty 2008, 22:28
Posty: 30
GG: 6193997
Samochód: Iveco Stralis e5 450
Lokalizacja: Opalenica

fajna traska kolego mieszkam jakies 10 km od grodziska :P a te 2 volva na fotce czarne i biało niebieskie widuje codziennie w mojej miejscowości Opalenica
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 56927ea6fc
jeźdzą dla firmy PRETTL nie wiem dokładnie jak ta firma się nazywa ale do prettla przyjeżdza od nich po pekaesowskie volvo f12 pomarańczowy dafik xf 95 i biały xf 95 oraz białe fh a sie rozpisałem ale cóż jak jest to jest :Pzdr. ;)


Post Wysłano: 12 lip 2008, 0:27
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 sty 2007, 22:48
Posty: 207
GG: 13717229

Cytuj:
Mówcie czy pisać dalej czy dać sobie spokój...
Pisać :wink: . Bo się wkręciłem, i cały przeczytałem. A często mi się to nie zdarza :oops:


Post Wysłano: 13 lip 2008, 16:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 21 lut 2008, 20:19
Posty: 880
Samochód: Toyota Corolla
Lokalizacja: Balbriggan, IRL

Heh... moje okolice Wałbrzych i Świebodzice :!: a opis jest dobry generalnie więc czekam na więcej z wielką niecierpliwością :twisted: :!:

_________________
VOLVO FAN!!!


Post Wysłano: 13 lip 2008, 18:22
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2006, 12:58
Posty: 550
GG: 8261240
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Z wielkim zaciekawieniem przeczytałem Twój opis. Jestem wręcz zdumiony. Moje życzenie jest proste - pisz jak najwięcej takich recenzji. :wink: Tak trzymaj ! Pozdrawiam

_________________
Ból z serca bliskich, a przesłanie dla Was.
Obudźcie się ludzie i przejrzyjcie na oczy jesteśmy tacy jak Wy i może to was zaskoczy ...


Post Wysłano: 13 lip 2008, 19:18

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 maja 2007, 18:05
Posty: 62
GG: 980556
Lokalizacja: ..::Z-A-M-O-Ś-Ć::..

Widz że złapałeś nasz konwój zbiorników:P Z tyły tym Citroenem to ja jechałem :D

_________________
..::Kierownicę ujął w dłoń, przeżegnał się beret na skroń. W stacyjce kluczyk raz i dwa, spalin kłąb silnik już gra!!::..


Post Wysłano: 13 lip 2008, 20:05
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 lip 2005, 20:55
Posty: 2885
GG: 1
Lokalizacja: Gdynia

Super opis. Tylko nie skończ jak Matez, bo zapowiada się super xDD


Post Wysłano: 14 lip 2008, 0:38

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 cze 2007, 0:09
Posty: 344
GG: 0
Samochód: Nyska V8 Tandem
Lokalizacja: Gdzieś przy DK12 :)

Czwartek [03.07.2008]

Otworzyłem powoli oczy...ojciec grzał już sobie wodę na kawę to i ja walnąłem sobie....hehe wyszedłem na dwór i porobiłem trochę zdjęć...Ruska Nevada jak nic...hehe wszyscy już odjechali tylko oprócz nas jeszcze dwóch ruskich stało.

Obrazek Obrazek Obrazek

I zrobiłem zdjęcie cyrku...

Obrazek

No i jak zawsze przyszła pora na odjazd..palimy kamiona, pompujemy powietrze i wyjeżdzamy na drogę...
Nie całe 5 minut jazdy i jesteśmy na przejściu...

Obrazek Obrazek Obrazek

No i mamy GERMANY WELCOME TO...hehe
Most na Odrze...

Obrazek

i autobahn...

Obrazek

Kraj ształmacherów przywitał nas o dziwo w miarę czystą drogą...za to koledzy do Świecka mieli średnią prędkość około 50km/h.

Obrazek

Parę kilometrów wcześniej mówiłem, że do Świecka się korkuje ...u nas szło spoko ale zaczynało sie trochę korkować jak na złość, przyznam że jak na Niemcy to szło w miarę płynnie.

Obrazek Obrazek

Tu parę kolegów poszło lewym...Waberer's i jakiś polaczek...
Za chwilę i my nie wytrzymujemy i łykamy jegomościa - spowalniacza prawego pasa...

Obrazek

Jadąc tak mijamy kolejny "Ausfahrt", zjazd za zjazdem....w sumie Niemcy to nie ciekawy kraj od strony autostrad...jak nie las to pole jak nie pole to ształ...i tak w nieskończoność aż po zachodnie granice...O nie przepraszam...wypatrzyłem ciekawy park maszyn po mojej prawej....

Obrazek Obrazek

Kilometr za kilometrem, kolejne słupki, kolejne zjazdy i w końcu dobijamy do Ringu....

Obrazek

Jaki kierunek każdy widzi...

Obrazek

Tu już "dwójka", 76 zjazd "Ziesar"...Rico trzymało tam auta, teraz wszystko stoi do sprzedania...

Obrazek

I dalej "dwójką"...

Obrazek

W końcu coś zaczęło się naprawdę dziać...kolega zaniemógł na prawym pasie więc trzeba było użyć lewego...no i zaczyna się naprawdę impreza na niemieckiej autobanie....zaczyna padać deszcz....przy tej okazji korzystamy jeszcze raz z lewego pasa...

Obrazek Obrazek

Z powodu deszczu trochę się oczywiście zaczynało korkować... więc czas by jakąś pauzę zrobić...w tym celu zjeżdzamy na Shella kawałek przed Peine...deszcz przestaje padać...ształ powoli odchodzi...kolega z przodu też wpada na ten sam pomysł...

Obrazek Obrazek

Na pompie jak to na pompie...jedni się tankują, drudzy się nudzą...jeszcze inni śpią....my postanowiliśmy oddać to co pożarliśmy na Świecku....hehe...po powrocie z "dojcze klopa" postanawiamy coś przegryść....mieliśmy coś szykować ale ojciec popatrzał na tikiety za kibel i spytał czy idziemy zobaczyć...bo nie raz dają za tikiety coś do zjedzenia...no to poszliśmy, dwie parówki...wielkie dość, bułka, musztarda i ketchup, zjedliśmy i do auta...zaczęło padać...zrobiliśmy jeszcze pare kanapek, zjedliśmy i przestało padać...zrobiłem foty...

Obrazek

Kolega z Anneberga stał...Zielona Góra niedaleko mojej chaty....
Nasz kamion...

Obrazek Obrazek

Pauza wykręcona...najedzeni, napojeni..[nie upojeni hehe], pełni sił i chęci do jazdy ruszamy z parkingu....

Obrazek

Droga idzie spokojnie i czysto, cały czas dwójką lecimy...

Obrazek Obrazek

Oczywiście w Niemczech nie ma dnia czy godziny bez ształu...przed Dortmundem łapie nas potężny ształ..w którym jak nic tracimy 1,5 h....

Obrazek Obrazek

A najbardziej rozpier...rozwalił mnie taki oto znak :

Obrazek

I tutaj po prawie 2 godzinach stania i podjeżdzania mamy przyczynę tej imprezy....

Obrazek

W końcu się coś ruszyło, zwężkę zostawiamy z tyłu i zegary poszły w górę...jedynie ten od paliwa ma to do siebie, że jak na złość schodzi w dół w miarę jeżdzenia :D hehe

Obrazek

Jedziemy, deszcz zaczął padać, wskakujemy na "40" na Venlo, przejeżdzamy przez taki sobie mostek...

Obrazek Obrazek

Ten dzień wyglądał nieciekawie, pod względem samej jazdy jak i kilku innych czynników ale mniejsza z tym...zresztą Niemcy zjeździłem już wzduż i wszeż więc nie robiłem aż tyle zdjęć...gebelsowo się już nudzi bo praktycznie jadąc na zachód zawsze się jedzie przez "D", więc żadna atrakcja, im dalej na zachód tym mniej razy byłem więc aż sie chciało jechać i robić foty...dlatego fot jest tyle ile jest...
W końcu dolatujemy do Venla i stajemy na pauzę....

Obrazek

Obok stał kolega z lawetą i wiózł takie oto auta...

Obrazek Obrazek

I kończy się czwartek...gotujemy żarełko poczym zjadamy je, myjemy naczynia :D hehe i na wyrko....
----------------------------------
Koledzy dalszy opis będzie trochę później bo we Wtorek wyjeżdzam na małe wakacje i nie będę miał dostępu do kompa wogóle...jak wrócę to dokończę opis...bo do Banbury jeszcze kawał drogi...hehe.
Dziękuję wszystkim za komentarze bo one są najważniejsze...aż chce sie pisać kiedy widzę, że ktoś to wogóle czyta...dzięki jeszcze raz i mam nadzieję, że się mocno na mnie nie wkurzycie za tą większą przerwę w opisie...hehe :mrgreen:


Post Wysłano: 14 lip 2008, 23:09
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 lip 2005, 20:55
Posty: 2885
GG: 1
Lokalizacja: Gdynia

Kolejna cześć wyśmienicie !! DAWAĆ NASTĘPNA !!


Post Wysłano: 31 gru 2008, 0:56

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 cze 2007, 0:09
Posty: 344
GG: 0
Samochód: Nyska V8 Tandem
Lokalizacja: Gdzieś przy DK12 :)

Witam, dawno nie było mnie na "Wadze" dlatego też opis nie został dokończony.
Mam zamiar go do kończyć... na pewno nie będzie to opis szczegółowy bo od wakacji nie za dużo już pamiętam z tamtej trasy...(godziny, daty, czas jazdy czy kilometry) ale postaram się odtworzyć w mojej pamięci choć trochę informacji. Z pomocą mapy, zdjęć i kilku podpowiedzi taty myślę, że dam radę.
Zaczynamy...

Jak się nie mylę był to Piątek[04.07.2008] rano.
Staliśmy na Venlo, obudziłem się i po porannej kawce trzeba było kupić winiete na Benelux. Po wyjściu z auta rozgrzewałem aparat. :D

Obrazek

I poszliśmy po winiete.

Obrazek

Po zakupie, czas w drogę więc odpalamy czerwonego diabła :D hehe i wytaczamy się z parkingu.

Obrazek

A67 na Eindhoven / Antwerpia. Dróżka w miarę spokojna, ale wiadomo jak jest w Holandii z rana jeszcze taka rosa ale powoli wychodziło słonko więc jako taka pogoda była.
Dużo tej Holandii nie było, dlatego za wiele zdjęć nie mam, kto był wie, ciągłe niziny... wielkie łąki dookoła, gdzie niegdzie wiatraczki itd... :D
Na drodze było parę zwężek ale szło w miarę spokojnie.

Obrazek Obrazek

No i po Holandii, taki oto mały znaczek informuje nas o odległości jaka dzieli nas od pokonania granicy Holendersko - Belgijskiej :D

Obrazek


I mamy Belgię, E34 kierunek Antwerpia. Belgia to chyba jedyny kraj gdzie na całej długości autostrady są ustawione lampy. W nocy naprawdę fajnie się jedzie. Dróżka czysta, miejscami się tylko lekko zwalniało ale to były jednorazowe przypadki.

Obrazek Obrazek Obrazek

Powoli zbliżamy się do Antwerpii i do Kennedy Tunnel.

Obrazek Obrazek

Wbijamy się na Ring Antwerpii i zaczyna się Meksyk...chociaż aut od zarypania to wszystko szło bardzo sprawnie, w Niemczech z taką ilością samochodów ształ by się zrobił na co najmniej 3-4 km, jednak trzeba było patrzeć po lusterkach żeby czasem ktoś nie otarł się o ciebie. Ruch był naprawdę spory, ale do tunelu to normalka.

Obrazek Obrazek
I tak to szło...
Obrazek

Przed tunelem

Obrazek

W tunelu

Obrazek

I kawałek za tunelem, jak widać z zegara pełne 90 nie schodzi :D

Obrazek

Tutaj już w okolicach Brugge, zjazd na E403 / A17 na Kortrijk i m.in na Brugge, my jednak prosto, mamy zamiar pauzować na Jabbeke który jest przed samym zjazdem z A10 którą jedziemy na A18, dalszą E40 na Calais.

Obrazek Obrazek

Ostatnie wyprzedzanko w sepii i zjeżdzamy na 45 min.

Obrazek

Standardowo robimy papu, ale w trakcie tego gdy tatko coś tam pitrasił ja poszedłem siknąć do WC, żeby nie było, że leję na beton :lol: hehe, przy okazji wziąłem aparat w kieszeń, i oto co znalazłem na parkingu.

Obrazek Obrazek Obrazek

Tą Scanię z Savytrans'u znalazłem niedawno na necie, na jakimś zlocie chyba, proszę oto link, wszystko się zgadza, te same blachy, malowanie itd... na zlot chyba specjalnie zostały tylko dodane halogeny i firaneczka oraz zdjęta półka... Bardzo ładnie prezentowała się z bliska.

http://www.radine-trucking.de/1739.jpg

http://www.radine-trucking.de/1740.jpg

A tu już nasza piękność... 8)

Obrazek
------------------------
Na razie koniec, do pauzy, bo nie mam zbytnio czasu ale jutro powinienem napisać coś, w końcu do tego Banbury jakoś dojedziemy :D hehe


Post Wysłano: 31 gru 2008, 15:41
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2008, 13:01
Posty: 462
Samochód: Mercedes Actros 4141 8x6
Lokalizacja: Lublin

Witam.Traska bardzo fajnie opisana i sfocona.Z niecierpliwoscio czekam na ciog dlaszy.Pozdrawiam!

_________________
:]


Post Wysłano: 01 sty 2009, 2:02
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 08 sty 2007, 18:53
Posty: 623
GG: 6032020
Lokalizacja: Czchów

Heh.. Szczerze to ja także przeczytałem cały opis trasy.. Jak dla mnie super relacja.. Oby takich więcej.. Ostatni wątek z Antwerpii sam poznałem na własnej skórze.. tyle że ja wyjeżdżałem w kierunku Venlo.. Ale także odwaliłem dobre 2,5 h przez wywróconą ciężarówkę w tunelu.. Pozdrawiam!


Ostatnio zmieniony 02 sty 2009, 11:32 przez Cukierr, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 01 sty 2009, 6:11

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 cze 2007, 0:09
Posty: 344
GG: 0
Samochód: Nyska V8 Tandem
Lokalizacja: Gdzieś przy DK12 :)

Heh, dzięki koledzy za dobre słowo :D , ale wybaczcie dzisiaj już nic nie skołuję... jakoś tak wypadło, że mamy nowy rok i nie czuję się na siłach cokolwiek opisywać :D hehe ale niebawem pojawi się ciąg dalszy :D cały weekend przed nami.


Post Wysłano: 01 sty 2009, 11:14
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 kwie 2006, 14:55
Posty: 1588
Lokalizacja: Brzesko

Cytuj:
Heh.. Szczerze to ja także przeczytałem cały opis trasy.. Jak dla mnie super relacja.. Oby takich więcej.. Ostatni wątek z Antwerpii sam poznałem na własnej skórze.. tyle że ja wyjeżdżałem w kierunku Ventlo.. Ale także odwaliłem dobre 2,5 h przez wywróconą ciężarówkę w tunelu.. Pozdrawiam!
A nie czasem Venlo? :> :lol: :?

_________________
www.Truck-Spotters.eu


Post Wysłano: 02 sty 2009, 3:28

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 cze 2007, 0:09
Posty: 344
GG: 0
Samochód: Nyska V8 Tandem
Lokalizacja: Gdzieś przy DK12 :)

No, trochę czasu i chęci, następna część idzie...:D


Po pauzie, najedzeni, napojeni i jak zwykle pełni chęci do jazdy wytaczamy nasz zestaw na drogę. A10 prosto my na lewo na A18.

Obrazek Obrazek

I rura na Calais :] , między innymi granica z Francją. Zaraz za granicą, Breviter zaniemógł więc lewy pas, gaz i Brevitera nie ma. :D

Obrazek Obrazek
Obrazek

Jeżeli ktoś za dużo się nie rozgląda to nie raz można nie zauważyć wjazdu do innego kraju hehe :D
Do Calais zajeżdzamy na bazę ND, zatankować diesla oraz AdBlue i wykąpać się za free. Ile do celu każdy widzi.

Obrazek

Po prawo, deszczownia ciężko harująca w polu :D

Obrazek

I zjeżdzamy na Calais ( w końcu), dojechaliśmy do wybrzeża hehe, już niedługo podróż pociągiem. :D

Obrazek

I tak lecimy landówką już do bazy, po drodze spotykamy kolegę z Francji, jadącego właśnie z bazy.

Obrazek


W końcu i my dobijamy do bazy. Na bazie mały ruch, choć chwilę czekaliśmy żeby zatankować, podbijamy pod dystrybutory, diesel, AdBlue, ojciec tankuje ja cykam fotki co by jakieś wspomnienia były hehe :D Jak widać z jednej, jak i drugiej strony podjeżdżają kolejne auta, po lewo żaba po prawo polak :D Baza jest nawet, nawet (wielkość) tu za dużo nie widać bo pompa jest przy drodze akurat ale tam jak ta myjka by pojechać dalej to kawał placu jest na auta.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Po zatankowaniu idziemy się kąpać, golić, załatwiać itd... :D :lol:
Ogólnie chodziło o to żeby jakoś wyglądać :D hehe
Cykam fotę i idziemy, nie robiłem w środku bo aparat zostawiłem w aucie a wziąłem tylko baterie żeby podładować bo nie miałem wtedy jeszcze ładowarki pod zapalniczke.

Obrazek

Po odświeżeniu się, w nowych świeżych ciuszkach wracamy do autka by kontunuować podróż w stronę EuroTunnel'u :D
Po raz kolejny wracamy na autobane.
Jadąc tak w końcu pojawiają się znaki kierujące na tunel.
Oczywiście kierujemy się na wjazd i tak wychodzi, że wjeżdżamy za Ewalsem :D

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek


No, i się zaczyna ten wjazd na pociąg, jeżdźisz to w prawo to w lewo, wśród kolorowych barierek czy pachołków, od budki do budki hehe :D
Tu jedziemy dalej, przed nami Willi x2 :D

Obrazek

Obok na pociągu już kolega z firmy, (żabka) :D z chłodnią.

Obrazek

Za tą budką nas ściągnęli na bok, ale z tego co zaobserwowałem to wyłapują tak co 4-5 auto i trzepią. Częściej jednak biorą busy niż zestawy. Angol z psem i francuska pani w okienku, angol wyskoczył, pogadał chwile z ojcem o tym co wiezie, pytał o fajki, alkohol i kamizelki, ale gościu w porządku bo ojciec powiedział ile ma paczek i pyta czy pokazać a on mówi, że nie trzeba, spytał o alkohol, ojciec mówi że piwo, dobra ok, już nie pytał ile. Wziął pieska, pobiegał z nim wokół zestawu, kazał otworzyć drzwi z tyłu zerknął, kazał zamknąć dał kwit i Go, Go, Go! :D

Obrazek

I teraz "Droga do gwiazd" :D

Obrazek Obrazek

Małe rodeo między pachołkami i długo oczekiwany moment...wjazd na pociąg.

Obrazek Obrazek

Ładujemy się na wagony, podbiegają takie 50Centy i podkładają kliny pod koła, zamykamy auto i wychodzimy na "peron" :D

Obrazek Obrazek

Gdy już wszyscy się załadują tak żeby pociąg był pełny to podjeżdża autobusik i wsiadamy. Podwiózł nas (kierowców) do wagonu osobowego i tam żeśmy wsiedli. Pani w wagonie przed odjazdem pokazuje co ubierać w razie "W", co prawda nikt jej nie słuchał ale wiadomo jeżeli ktoś w tygodniu jedzie już któryś raz i w kółko to samo słucha to rzygać się chce. :D
NIE CAŁE!45 minut
i koniec jazdy kolejką, Francja została w tyle, dobijamy do brzegu (pod dnem Kanału La Manche), 160km/h, 40 m pod dnem, 50 km trasa :D

The United Kingdom of Great Britain and Northern Ireland. Welcome TO!
Fota z pociągu.

Obrazek

Wyjeżdżamy. A kolegę z Volva wziąłem z zaskoczenia... :D

Obrazek Obrazek

Wyjeżdżamy, wyjeżdżamy. M20 i Renia sie rozgrzewa, dawno po autobanie nie jechała :D

Obrazek Obrazek Obrazek


Jedzie sie...
Po prawo owieczki, prawym też idzie Fafik.

Obrazek Obrazek Obrazek

I cały czas M20 aż do zjazdu na M26, dolotówki do Orbitalu (M25).

Obrazek Obrazek Obrazek


Plus jest taki, że wszystkie auta jadą teraz od mojej strony i można cykać fajne zdjęcia.

Obrazek

Spotykamy motorowców :D

Obrazek Obrazek

Już widać pierwsze oznaki Orbitalu, głównie chodzi o okolice Heathrow bo tam najwięcej się ształuje.

Obrazek Obrazek Obrazek



Po drugiej stronie stał kolega z firmy z jakąś awarią.

Obrazek

Tylko zdążyłem powiedzieć o ształach, i proszę...powoli zaczęło się korkować.

Obrazek Obrazek

I już prawie stoimy, podjeżdżając co chwila, ale topornie idzie...jedynie można teraz z bliska i nie w ruchu oglądać fajne wózki, które u nich po drogach jeżdżą. Często też w takich fajnych wózkach jeżdżą fajne panie, które także można oglądać..hehe oczywiście nie mówię o rasowych angielkach :D hehe ale znowu angole są bardzo mili, stoimy w sztale patrze sobie przez szybe, podjeżdża z boku auto z rodziną i dwójka dzieciaków...tzn już nie dzieciaków no góra 18 lat, patrzą się i machają.. hehe jeden gostek chciał mnie nawet browarem poczęstować jak staliśmy dłużej... Już przed Heathrow...

Obrazek Obrazek

I stoimy... z racji tego że moje okno jest od zewnętrznej strony jezdni to zająłem się bajerowaniem młodych niewiast w osobówkach...hehe :D Trzeba sobie jakoś umilać czas w sztale...
Ale tak w sumie to nie było do śmiechu, czas nam się kończy a tu ugotowani stoimy pod Heathrow...

Obrazek Obrazek

Czasami też spojrzałem w lewo i ciekawe widoczki były :D

Obrazek

I nawet Andreas się załapał...

Obrazek

Skoro Heathrow to powiedzie gdzie samoloty... ano są, są 8)

Obrazek

Latały co chwilę... mam ich pełno na zdjęciach bo nie mając nic innego do fotografowania to cykałem foty samolotom, ale nie będę wrzucał wszystkich...

Obrazek

Gimbus z Londynu, fajna Skakanka i Dartom. :wink:

Obrazek Obrazek Obrazek

W końcu uciekamy na M4 przed ształem, mając nadzieję, że pójdzie szybko...

Obrazek

Tu widać jak bardzo się pomyliliśmy... pół Anglii wpadło na ten sam pomysł by objechać ształ w wyniku czego utworzył się drugi...

Obrazek

Ojciec nie wytrzymuje, po kilkunastu minutach podjeżdżania pierwsza bujanka jest nasza... zjeżdżamy by przeczekać ształ i przy okazji zrobić pauzę...ciężko, ciężko. Ojciec studiował mapę w poszukiwaniu jakiegoś objazdu w razie jakby nie odpuściło. Ja w tym czasie, wziąłem aparat i tak sobie cykałem.

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek


I takiego Actrosa złapałem...

Obrazek
-------------------
Ciąg dalszy...na dniach, powinien nastąpić. :]
To tylko krótka pauza ale już nie chce mi się dalej pisać, jak znajdę czas to napewno będzie dalszy ciąg... :wink:


Post Wysłano: 02 sty 2009, 11:24
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2008, 13:01
Posty: 462
Samochód: Mercedes Actros 4141 8x6
Lokalizacja: Lublin

Witam.No kolego traska SUPER opisana.Dużo zdjęć i opisów,aby tak dalej.Z niecierpliwoscio czekam na kolejna czesc.Pozdrawiam!

_________________
:]


Post Wysłano: 02 sty 2009, 13:21

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 cze 2007, 0:09
Posty: 344
GG: 0
Samochód: Nyska V8 Tandem
Lokalizacja: Gdzieś przy DK12 :)

Niech ktoś napisze czy pisać dalej bo widzę, że małe zainteresowanie a dla siebie nie bede opisywał. :D hehe


Post Wysłano: 02 sty 2009, 13:24
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2820
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

Pisac pisac ja juz 2 razy przeczytalem cale

_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Post Wysłano: 02 sty 2009, 13:27
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2006, 12:58
Posty: 550
GG: 8261240
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Kolego, nie każdy odpiszę na temat Twojej recenzji, ale wiele osób ją czyta, w tym ja. Z wielkim zainteresowaniem przeglądałem szczegółowo Twoje zdjęcia, opis czytałem co do każdej kropki i przecinka. Jak dla mnie recenzja jest super, ciekawy opis, zdjęć mnóstwo, to człowiek ceni. Prosiłbym o dalszą Twoją twórczość w postaci recenzji z kolejnych dni Twojej tułaczki. :) Pozdrawiam !

_________________
Ból z serca bliskich, a przesłanie dla Was.
Obudźcie się ludzie i przejrzyjcie na oczy jesteśmy tacy jak Wy i może to was zaskoczy ...


Post Wysłano: 02 sty 2009, 13:29

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 cze 2007, 0:09
Posty: 344
GG: 0
Samochód: Nyska V8 Tandem
Lokalizacja: Gdzieś przy DK12 :)

Ano, teraz wiem że ktoś w ogóle czyta... mnie właśnie chodziło żeby od czasu do czasu ktoś napisał coś bo tak jak piszę i nikt nawet tego nie skomentuje to mam wrażenie, że nikt nie czyta...ale spoko...będzie ciąg dalszy :D


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: