wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

first time ...
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=31848
Strona 1 z 4

Autor:  kłaliti [ 23 lip 2011, 18:10 ]
Tytuł:  first time ...

Więc tak.Poniedziałek 6:50 ruszam z Przemkowa na załadunek polskiego jedzenia do Zduńskiej Woli.Jadę dk12 bez problemów docieram na 12 gdzie ładuje w 2 sklepach jogurty,tymbarki,kiełbase,kapustę kiszoną,jajka,papier toaletowy,ciasta wszystko co znajdziecie w sklepie.Towar rozkładany na podłodze bez palet,zero zabezpieczenia tylko sensowne rozłożenie.Kierownik sklepu pomaga wypisać mi cmr ponieważ jest to moja pierwsza trasa w życiu w dodatku samemu ;x.do domu wpadam coś koło 17 gdzie zostawiam auto na chodzie ponieważ agregat pompuje na 2 stopnie kąpie się i idę do dziewczyny.Rano nie wyspany ruszam o 6,jadę na Żary,Olszyna,Berlin dalej wiadomo kieruje sie na Calais.Zafascynowany jazdą pokonuje kolejne kilometry.Po 10 godzina jazdy odczuwam już brat tej całej satysfakcji,próbuje znaleźć sobie jakieś miejsce na tym już niewygodnym fotelu.Z każdą godziną jazda staje się udręką potem zostaje tylko męczarnia i stres związany z poszukiwaniem zjazdu na pociąg.Dostaje sms zjazd 42b.Wpadam w Calais zjeżdżam tym zjazdem.I tu problem,nie to babka na bramce coś tłumaczy.Ja francuskowego nie umiem,angielski u mnie jest na całkiem niezłym poziomie jak się potem okazało ale niestety pani nic nie powiedziała.dostałem mapkę z narysowaną na papierku z notesika z której nic nie rozumiałem.Podjeżdża inny bus,starczy koleś od którego chcę się coś dowiedzieć jak,co,gdzie.Podchodząc do kabiny ów wozu którym to zajechał odczuwam dziwny swąd po którym odechciewa mi się żuć gumę którą to akurat miałem.Mówiąc szczerze w jego kabinie tak [wycenzurowano],że nie wytrzymałbym ani chwili.Po moim pytaniu jak się dostać na pociąg usłyszałem tylko-radź se sam gówniarzu.Odpowiedziałem równie ładnie dodając słowo o traktorzyście po czym odjechałem.Jadąc główną drogą coś mi świta.I tu przydaje się oglądanie tirowych filmów na YT poznaje tereny.Widzę Total na który zjeżdżam,w końcu widzę stado busów które pchają się do pompy.Zaczepiam równie młodego chłopaka jak ja,jak się okazało również ma 19 lat więc swój chłop.Tankuje i ja po czym prowadzi mnie na sam pociąg a nawet i dalej w Anglię.Pokazuje mi sprawę z biletem,następnie wpadamy na stodołę gdzie jego jak i mnie sprawdzają.On poszedł szybko mnie trzymali dość długo.I tu się okazał,że mój angielski nie jest taki zły.Fajnie porozmawiałem z panami od kontroli,powiedziałem ze 1 raz jestem u nich,otworzyłem im pakę po czym usłyszałem gut lak.Na pociąg wpadam o 00. przed 1 jestem w Angli zmęczony,baa więcej zajechany.Nie myślę już nawet o drodze,tylko sen.Niestety do Brighton jeszcze 100km.Kolega z pociągu podjechał ze mną do zjazdu na M20 dalej już gnałem sam.Jakoś koło 2 jestem w tym ich mieście.Szukam parkówki,wpadam na bp gdzie ciapaty przez megafon krzyczy "no praking" pod nosem gościa wyzywam.Ale przecież to nie jego wina,że nie wolno tam stać.Staje pod garażem jakiegoś anglika z nadzieją,że kiedy ja będę ruszał przed 6 to on będzie spał.Idę spać,wstaje przed 6 jadę pod sklep.Zamknięty,dzwonie do właściciela,mówi że to dopiero 5 godzina ale zaraz będzie.No tak tu jest godzina do tyłu,mogłem spać...Rozładowaliśmy,częstuje kawą pączkiem,daje wodę,spoko chłopak.W międzyczasie dostaję adres załadunku Birmingham.Bez snu ruszam na załadunek.Tam idzie łatwo 3 palety czekolady na plus 15.Na wysokości lotniska heathrow stoję 2 godziny w korku.Wpadam do Folkestone gdzie od razu wjeżdżam na pociąg.Następnie dojeżdżam do do Belgi gdzie mam doładunek.Ale tu już idę spać na całe 5 godzin.W Belgii ładuje leki w 3 miejscach,wszystko do Łodzi.Potem już a2 i do domu. Lekko niema...

Autor:  Rossi [ 23 lip 2011, 18:26 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :U

Autor:  kłaliti [ 23 lip 2011, 18:36 ]
Tytuł:  Re: first time ...

ostatni tydzień to Polska-Niemcy-Francja-Włochy-Polska 8 tys km :wink:

Autor:  Kierownik [ 23 lip 2011, 19:24 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Jak już stracisz ten zapał, a jazda zacznie być karą to daj znać. Powitam Cię w klubie.

:)

Autor:  kłaliti [ 23 lip 2011, 19:27 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Zapału już niema,ale karą to też jeszcze nie jest :|

Autor:  Jacoo [ 23 lip 2011, 23:35 ]
Tytuł:  Re: first time ...

... kwestja czasu. Mimo wszystko powodzenia i szerokości !

Autor:  Mr.X [ 24 lip 2011, 11:56 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Git majonez :D Szkoda, że od razu się wpakowałeś busem w międzynarodówkę, bo szybko się do jazdy zrazisz. Rób prawko na tira i będzie lepiej :D Chociaż mieszkanie w 2x2 i kilkutygodniowe trasy też Ci się znudzą :(

No i pamiętaj, że masz babe i ona czekać na ciebie wiecznie nie będzie :(



Jak na normandie/bretanie będziesz leciał kiedyś, to daj znaka, spikniemy się jakoś ;]

Autor:  tomekkomar [ 24 lip 2011, 12:31 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Panie kłaliti, a Pan to jechał tyrem, czy Pan jechał dostaFczakiem?? :D

Jak tam sobie czytam, to nie wiem, czy k**** warto na te Tiry siadać, ale już teraz nie mam odwrotu, 80% sukcesu za mną...

Autor:  Jacoo [ 24 lip 2011, 13:52 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Cytuj:
Jak tam sobie czytam, to nie wiem, czy k**** warto na te Tiry siadać, ale już teraz nie mam odwrotu, 80% sukcesu za mną...
Czemu nie warto, warto jest kilka plusów ale są też minusy. Jak sam nie spróbujesz to nigdy nie będziesz wiedział czy warto czy nie ;]

Autor:  Harry_man [ 24 lip 2011, 13:53 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Bez fotek się nie liczy

[BAN]

Autor:  Mr.X [ 24 lip 2011, 14:29 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Wyobrażasz sobie robić fotki przy 160km/h na landówkach we Francji albo Anglii po dwudziestu godzinach jazdy? W nocy?

Autor:  Tomek_215 [ 25 lip 2011, 11:09 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Nie przejmuj sie, nie jeden by sie z Toba na ta robote zamienil. Jesli nie masz tylko jakiegos szefa-kata nad glowa, ktory tylko ciagle wydzwania ze za wolno i wszystko na wczoraj i ciagle tylko stres, to ok.

Robota na miejscu tez sie nudzi, i tez mozna nia rzygac. A w dodatku jak nie jestes gdzies zatrudniony po jakiejs znajomosci to i kasa slaba.

Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma.

Autor:  spayder66 [ 25 lip 2011, 13:09 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Gdzie byłeś dokładnie dokładnie w Brighton? Mieszkałem 2 lata w Brighton to znam troszkę te rejony.

Autor:  kłaliti [ 25 lip 2011, 21:04 ]
Tytuł:  Re: first time ...

nie powiem dokładnie gdzie byłem nie mam już sms z adresem.Co do kilkutygodniowych wyjazdów to akurat nie mam źle ponieważ jeżdżę od pon do piątku +czasem jakaś sobota.
Zdjęć nie robię z braku chęci,uwierz chciałoby się zrobić lecz jakoś niema się zapału. W sierpniu zabieram dziewczynę to coś będzie :wink: jazda po 14 h dziennie nie przekraczając 110km/h w porywach 120.O przeładowaniach nie piszę,w dowodzie max ładowność ...800kg :lol:
w domu jestem od piątku od 16,i już ciągnie za kółko jutro jadę do Francji na sobotę wracam.
Powiem jeszcze dla chłopaków,robotę zdobyłem bez żadnego doświadczenia więc jest to możliwe.Fakt trochę pościemniałem ale bez przesady i jakoś się udało.Jeżdżę 2 letnim boxerem (nie tirem). IKS daj numer na pw.
pozdrawiam :wink:

Autor:  filippo [ 25 lip 2011, 23:17 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Nie jestem zwolennikiem tego by wszystko regulowały przepisy ale jest to już któryś z opisów tras który można określić jednym słowem - PATOLOGIA - i chyba koniecznym wydaje się uregulowanie czasu pracy kierowców takich aut bo to co opisujesz to jest dokładnie to (mimo od dawna istniejących unormowań) z czym mieliśmy do czynienia kilka lat temu w ciężarówkach czyli "tarcza za okno i polska-chiny w 3 godziny". Nie dziwię się już, że ludzie w ogóle się godzą podejmować tego typu zajęcia bo pracować trzeba a łatwo na rynku nie jest ale taka jazda na dłuższą metę to realne zagrożenie dla wykonującego ją jak i wszystkich innych użytkowników dróg którzy mogą się pewnego dnia znaleźć w nieodpowiednim miejscu o niewłaściwym czasie.
Szczerze współczuję.

Autor:  Kierownik [ 27 lip 2011, 19:29 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Ja bym spojrzał na to z innej strony. Może i jeżdżą po 20h, po 2000km/doba, na waryjata itp. Ale jakoś nie słychać żeby się specjalnie rozbijali czy nie wracali z tras.

Wg mnie cały ta konwencja AETR to lekko lipa jest. Kiero który jedzie np 12 godzinę wcale nie jest aż takim zagrożeniem jak nam wmawiają.

Autor:  Użytkownik usunięty [ 27 lip 2011, 19:32 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Bo nie mają kagańców, więc ludziom na drodze nie przeszkadzają.

Jak ojciec śmigał przez 3 lata "na wariata" to średnio co miesiąc jakiś jego znajomy miał dzwona, a co jakiś czas ktoś ginął.

Autor:  Kierownik [ 27 lip 2011, 19:48 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Ta, to jak w firmie jest 12 aut, to po roku każde jest skasowane, i ze 3 kierowców idzie do piachu.

Tia...

Autor:  Użytkownik usunięty [ 27 lip 2011, 20:01 ]
Tytuł:  Re: first time ...

A czy ja mówię o jakiejś firmie i jakiś 12 autach ? Robił praktycznie stałą trasę Polska-Grecja, tak jak wielu Polaków wtedy i stąd się znali.

Sam jeździsz więcej ode mnie więc powinieneś to widzieć, ja nie mam praktycznie miesiąca jak nie widzę jakiegoś busa na drzewie. Najczęściej jeżdżą chłopaki w wieku ~~ 20 lat, którzy chcą sobie dorobić, albo nie stać ich na papiery zawodowego kierowcy. Zmęczenie, przeładowanie, zły stan techniczny i chęć "zaimponowania" szefowi, jacy to oni są wytrzymali. O wypadkach osobówek też się tyle nie mówi, chociaż są.

Autor:  Kierownik [ 28 lip 2011, 19:14 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Nie dam się po raz kolejny wciągnąć w dyskusję, z której wyniknie że ja się czepiam, a Ty opowiadasz głupoty, więc zostańmy przy tym, że ja jeżdżę więcej i jakoś nie widzę tych busów poowijanych wokół drzew.

Strona 1 z 4 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/