wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=32098
Strona 1 z 1

Autor:  martinfh [ 12 sie 2011, 21:35 ]
Tytuł:  Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

Witam,
Jak u was wyglądał stosunek godzin jakie wyjeździliście na placu do godzin wyjeżdżonych w ruchu ulicznym?
U mnie podczas kursu na kat C na plac poświęcono 70% godzin.
Natomiast na E tylko 2h z całego kursu były "na mieście". Jak to wyglądało u was?
Uprzedzając pytania, plac szedł mi dobrze :wink:

Autor:  Użytkownik usunięty [ 12 sie 2011, 22:00 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

Wszystko zależy na jaką szkołę jazdy trafisz: jeśli tłucze się w większości po placu, to ewidentnie chcą oszczędzić, bo auto mniej wtedy spali.

Ja na kat. C po 12h na placu upomniałem się o wyjazd na miasto, bo tak to tłukłbym chyba ten plac do końca kursu.

Na kat. D natomiast manewry na placu robiłem chyba dopiero po 30h jazdy na mieście.

Autor:  ZiPi [ 12 sie 2011, 22:52 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

W przypadku C było to u mnie mniej więcej 50% miasto, 50 % plac a w przypadku E tylko raz byłem na mieście z przyczepą, bo jezdzić do przodu umiałem. Cała trudność w jezdzie z przyczepą była przy cofaniu.

Autor:  Gersio1992 [ 14 sie 2011, 2:19 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

W moim przypadku na C jeździłem na każdej jeździe ok.0.5-1h plac a potem na miasto. A na CE głownie jeżdżę po placu.

Autor:  sniegu71 [ 14 sie 2011, 11:04 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

Na C+E zawsze szkolę więcej na placu niż w ruchu miejskim. Stosunek ok. 70/30% Na C natomiast, zależy jak idzie kursantowi. Jednak jaki jest sens jazdy "w miasto" jeśli nie potrafisz zaparkować bezbłędnie nawet "skośne przodem"?

Autor:  MAN [ 14 sie 2011, 11:08 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

Ja na kat. E wogóle nie wyjechałem z palcu na miasto, dzięki temu jako jedyny zaliczyłem egzamin z siedmioosobowej grupy za pierwszym razem

Autor:  tyt24 [ 15 sie 2011, 15:45 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

Zapewniam Cię, że na pewno nie tylko dzięki temu. :D

Autor:  MAN [ 15 sie 2011, 15:53 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

To są ogólnie oszczędności ośrodków nauki jazdy na kat. E wyjeździłem z 3/4 h a na D 1/2h.
Nie zapomniane chwile na placu manewrowym w Starze 200 i grzejącym silnikiem :mrgreen: w środku po dwóch godzinach jazdy na placu człowiek był cały spocony od kręcenia fajerą :D
Co prawda miałem wcześniejsze doświadczenie z jazdą z naczepą to mi pomogło na kursie i egzaminie

Autor:  Cyryl [ 15 sie 2011, 18:36 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

wszystko zależy jak kursantowi idzie na placu, a jak na mieście.

z jednym więcej się jeździ tu, a z drugim tam. nie ma reguły.

we Wrocławiu ze względu na zakazy zdający na C, C+E mają ten komfort, że jest tylko kilka ulic i w takim wypadku więcej się robi placu manewrowego.

jeżeli jest gość, który nie dawno zdał C i bez odebrania prawka robi od razu C+E, to miasto ma opanowane. więc robi się głównie plac, a miasto na początku aby opanować jazdę z przyczepą i na końcu, aby przypomnieć.

Autor:  kaczus1993 [ 15 sie 2011, 23:21 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

Na chwilę obecną robie prawojazdy Kat.C i osobiście mam już wyjeżdzone 10godzin. Jak na razie przez okres 7h przebimbałem na placu i w sumie jestem z tego zadowolony bo nie wiem jak inni ale obawiam się placu. Będe starał się zdać za pierwszym ale co będzie to się okaże za kilka tygodni.

Autor:  sniegu71 [ 17 sie 2011, 9:45 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

Bez placu opanowanego na 100% jazda po mieście nie ma najmniejszego sensu. Bez "zaliczenia" zadań na placu na egzaminie w miasto też nie wyjedziesz. To, że wiele OSK traktuje jazdę w mieście jako stratę paliwa jest przykre, zwłaszcza, że często kursant nie zna miasta, w którym zdaje egzamin.

Autor:  filippo [ 17 sie 2011, 12:22 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

Cytuj:
Bez placu opanowanego na 100% jazda po mieście nie ma najmniejszego sensu. Bez "zaliczenia" zadań na placu na egzaminie w miasto też nie wyjedziesz. To, że wiele OSK traktuje jazdę w mieście jako stratę paliwa jest przykre,
Plac jest najważniejszy więc nie do końca zgadzam się ze stwierdzeniem, że szkoły oszczędzają - wydaje mi się, że od takiej jazdy ciągle na placu auta się bardziej zużywaj (choćby sprzęgło) niż na mieście więc argument ten słaby.
Cytuj:
zwłaszcza, że często kursant nie zna miasta, w którym zdaje egzamin.
Jeżdżąc później w międzynarodówce będziesz musiał pierwszy raz jechać przez miasta co chwilę, więc kolejny słaby argument tym bardziej, że nie będą to Słupsk, Rzeszów czy Częstochowa ale Madryt, Mediolan, Paryż lub Moskwa a nawigacja często nawet nie pomoże.

Na C jeździłem głównie po Wejherowie bo tam robiłem kurs i raz byłem w Gdańsku gdzie miał być egzamin a po perypetiach z debilami w PORD przeniosłem papiery do Słupska i też byłem tam raz przed egzaminem. Więc wychodzi mi 80% plac i 20% miasta ale też dlatego tyle miasta gdyż całe trzeba było przejechać by dojechać do placu manewrowego.
C+E robiłem w rodzinnym Łobzie więc na mieście byłem raz a pozostałe godziny męczyłem plac. Łobeskie szkoły egzaminują się w Koszalinie lub Szczecinie więc nie pojechałem tam ani razu bo zdawać chciałem w Słupsku.
Z egzaminatorem po mieście jedzie się jak z nawigacją - "jedź w prawo, jedź prosto itd" - i dokładnie tak jak z nawigacją trzeba patrzeć na znaki i uważać by nie wjechać tam gdzie ciężarówkom nie wolno :mrgreen:

Autor:  soko [ 17 sie 2011, 12:27 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

większość moich 'lekcji' była 2 godzinna, w zdecydowanej większości w proporcji 1/1, może z tego względu że jest 2 instruktorów, jeden 'świeży' man i jeden dziadek, jak jechałem na miasto to po 1 godzinie ten co był na placu leciał na miasto TGL`em a ja na staruszku waliłem plac i odwrotnie.

w 95% czasu C i E do C - 50%miasto 50% plac

Autor:  kaczus1993 [ 17 sie 2011, 13:42 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

Co fakt to fakt plac ważna rzecz. Bynajmniej dla mnie świerzego kierowcy samochodu ciężarowego, osobiście niech instruktorzy tak przygotowują do egzaminu aby go zdać . Reszta czyli rozwody na temat proporcji w stosunku miasto-plac są mało istotne.

P.S Ja chcąc dojechać na plac musze przewałkować calutkie miasto a więc wychodzi na to samo.

Autor:  sniegu71 [ 20 sie 2011, 9:14 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

Jan Sawa

Akurat ja uczę jazdy poza miastem także. Do miasta "egzaminacyjnego" mam 50 km więc wykorzystuję trasę do nauki używania tempomatu i "górskiego". Jak mam wyjechać do miasta z kursantem, który nie panuje nad pojazdem? Nie wychodzę też z założenia, że plac jest najważniejszy. Nadrzędnym celem dla mnie jest przygotowanie kursanta do zdania egzaminu. Jeśli jest pojętny mam czas aby go podszkolić w jeździe. Sam oprócz szkolenia czasami jeżdżę w trasy.

Autor:  SKUP [ 22 maja 2014, 23:11 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

U mnie wygląda to na razie tak. 14 godzin na placu i ani razu miasto. Na placu idzie mi średnio to co dopiero będzie na mieście. ;) Jutro chyba już wyjadę pierwszy raz na miasto. Coś mi trudno idzie ten kurs. ;)

Autor:  Cyryl [ 23 maja 2014, 6:41 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

Cytuj:
Bez placu opanowanego na 100% jazda po mieście nie ma najmniejszego sensu. Bez "zaliczenia" zadań na placu na egzaminie w miasto też nie wyjedziesz...
jeżeli chodzi o kategorie C i D sprawa ma się trochę inaczej. trudno uczyć gościa cofania pojazdem, którym on nie potrafi jeździć do przodu. gość się męczy, ja jako instruktor też, a jestem osobą leniwą.
na kat. D wjeżdżam na plac dopiero po wyjeżdżonych 10h (przeciętnie) i na naukę manewrów wystarczy w zasadzie godzina.
później wjeżdżam na plac kursant robi po 3 manewry każdy beze mnie i wyjazd.
i to jest w zupełności wystarczające.

natomiast całą naukę jazdy poza placem mam dość dokładnie poukładane.
każda lekcja ma swój temat cel - to stopniowanie, zawsze coś nowego i trudniejszego.
według mnie jazda bez celu jest stratą czasu, a jeżeli na lekcji kursant nie miał nowej rzeczy znaczy, że lekcja była dla niego stracona.
moja głowa w tym, aby właściwie stopniować stopień trudności w zależności od możliwości kursanta i jego postępów.

Autor:  KrychuTIR [ 23 maja 2014, 12:50 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

Przy C to po mieście sporo pojeździłem, przy CE już tylko niecałą godzinę, instruktor był pod wrażeniem, że tak dobrze sobie radzę z naczepą i już więcej nie pojechałem.

Autor:  pirek666 [ 25 maja 2014, 9:03 ]
Tytuł:  Re: Kursy C/C+E stosunek godzin na placyku a miasto.

Też robie E teraz a właściwie to już kończę i przyznam, że wiekszość czasu spędziłem na placu ale to był mój wybór ponieważ nie czuję sie za mocny w parkowaniu i chciałem to ćwiczyć. :wink:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/