wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Kapeć - jak sobie poradzić ?
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=32657
Strona 1 z 2

Autor:  ZiPi [ 01 paź 2011, 8:35 ]
Tytuł:  Kapeć - jak sobie poradzić ?

Nurtuje mnie jedno pytanie:
Jak sobie samemu poradzić z wymianą koła w cięzarówce, mam na myśli ciągnik lub naczepę ? Wszystko dobrze jeśli mamy czas, potrzebne narzędzia i stoimy na bazie a co w trasie w ciemną noc ?
Jakie macie patenty, zeby to samemu zrobić .
Ile wogóle wazy to koło ?

Autor:  stary_świr [ 01 paź 2011, 8:55 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

Jeśli masz narzędzia (bo czas masz) to chyba dokładnie to samo co na bazie pod względem mechanicznym. Zaciągasz ręczny, ustawiasz trójkąt, włączasz awaryjne, podstawiasz podnośnik, podnosisz żeby koło było kilka cm nad ziemią i zmieniasz. Ile waży, dokładnie nie wiem, ale to też zależy od parametrów koła bo każde waży inaczej. Jest ciężkie, ale przecież na plecy nie musisz go zakładać, kierowcy zmieniają i dają radę, a strongmanami nie są. Jakie sposoby ? wydaje mi się że jak nie masz klucza do kół to chyba nie ma innego sposobu bo śruby zazwyczaj są tam mocno zaciśnięte że paznokciami nie złapiesz i nie odkręcisz :wink:

Autor:  Tiger_zaby [ 01 paź 2011, 9:31 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

Najlepiej jest mieć opony w dobrym stanie z bieżnikiem. A gdy się przytrafi kapeć nie licz że stanie się to na bazie (złośliwość rzeczy martwych). Odkąd zakupiłem sobie klucz przekładniowy http://www.trans24.pl/index.php/product/show/id/1595 (rok temu 150 zł) ani razu na drodze nie wymieniałem. Jedną ręką odkręcasz koła i dokręcasz, a kolejny plus że nie skaczesz po rurach i nóg nie łamiesz i zębów nie stracisz. Warto jeszcze dobrać sobie odpowiedni lewarek (wysokość do samochodu) ja mam taki że albo ledwo włazi po ośkę albo gdy wlezie to po maksymalnym podniesieniu koło nie jest w górze dlatego baliki drewniane rozwiązują sprawę.
Najlepiej gdy złapie się kapcia na bliźniaku wtedy zawsze do wulkanizacji dojedziesz (wolniej), chyba że na wewnętrznym to trzeba uważać aby opona poduszki nie przetarła.

Autor:  davo76 [ 01 paź 2011, 9:36 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

Ja sobie dodatkowo woze w zapasie drewniane klocki, bo kiedy zlapie gumke w naczepie wymieniam bez uzycia podnosnika (najezdzamy dwoma sasiednimi kolami do przebitego i ew. wypuszczamy tlen z poduch) wtedy zmiana zajmie 45 minut i dalej w droge.
Przypuszczam ze takie koleczko od naczepy moze wazyc okolo 120 kg...

Autor:  stary_świr [ 01 paź 2011, 9:47 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

Cytuj:
koleczko od naczepy moze wazyc okolo 120 kg...
Nie wiem czy mylisz się Ty czy ja ale gdzieś przeczytałem że waży max 100kg

Autor:  ZiPi [ 01 paź 2011, 9:52 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

W takim razie jak to zapasowe koło, po zdjęciu kapcia nasadzić na śruby, bo chyba z tym największy problem ?

Autor:  eRKaZet [ 01 paź 2011, 9:57 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

Cytuj:
W takim razie jak to zapasowe koło, po zdjęciu kapcia nasadzić na śruby, bo chyba z tym największy problem ?
Ustawiasz koło tak, by otwory w felgach pokrywały się ze szpilkami, z dwóch stron prostopadle do opony przykładasz rurki i nimi podnosisz koło. Przy odrobinie szczęścia powinno udać się za pierwszym razem.

Autor:  DRIVER1965 [ 01 paź 2011, 9:58 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

UUuuu,kolejny ciekawy temat?I nie mam tu na myśli tego,ze ja potrafię wymienić a ktoś nie.Mi to wygląda,na podpuchę.Davo,a myślałeś o tym,żeby tlen z poduszek sprzedawać?Taka konkurencja dla firmy Messer.

Autor:  Rossi [ 01 paź 2011, 10:14 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

Tutaj masz temat o tym: viewtopic.php?f=43&t=18605&hilit=+wymiana+ko%C5%82a Nic dodać nic ująć.

Autor:  Marix [ 01 paź 2011, 12:09 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

Warto przeczytać cały powyższy temat, bo zostały tam również opisane zagrożenia związane ze zbliżaniem się do rozgrzanych opon w sytuacji, gdy wiemy, że coś jest nie tak. Niestety zagrożenie może być śmiertelne.

Autor:  Czapa [ 02 paź 2011, 23:24 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

Dobrze jest gdy macie zawieszenie pneumatyczne bo wtedy wystarczy podłożyć coś pod poduszkę i podnieść. Koło samo się podnosi :)

Autor:  Madziak [ 03 paź 2011, 19:10 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

Kiedyś czytałem artykuł, że kierowca zmieniał koło na naczepie i lewarek podłożył pod poduszkę, załadowany był 24t i ta poduszka wystrzeliła, zabiła na miejscu.

Autor:  Mr.X [ 03 paź 2011, 19:58 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

2 miesiące temu na ringu Berlina miałem kapcia na bliźniaku, od środka. Stanąłem na michendorfie, nałożyłem klucz oraz x metrową rurę, nabrałem powietrza w płuca i......pobiegłem do kierowcy obok, aby pomógł sie zaprzeć i......pobiegłem po następnego kierowce (na oko 130kg wagi postury pudziana) i.......musiał przyjechać serwis ze świecka ;] We trzech nie mogliśmy dać rady połowie śrub. Serwis ogarnął 400zł za dojazd i wymianę, ale i tak jeszcze tego samego dnia na Nevadzie kupiłem klucz planetarny, który przydał się już 3 dni później. Super sprawa z tym kluczem, wymiana koła to niemal przyjemność :D

Autor:  Cyryl [ 03 paź 2011, 20:15 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

tak to jest gdy się samemu nie dokręca koła.

Autor:  dies_nefastus [ 03 paź 2011, 21:44 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

Co do naczepy, to taki mały "cheat"...

Opuszczamy naczepę na poduszkach (poduchy idą do góry).
Potem podkładamy lewarek/klocek) i dźwigamy ją do góry...
Wtedy koło ładnie nam się odrywa od podłoża i możemy je zdjąć..


Gdy musimy unieść przednią oś na ciągniku mega, to podjeżdżamy kołami na jakąś deskę.. wtedy lewarek nam ładnie wejdzie.

Co do śrub, to tak jak Cyryl napisał. Dokręcają nam trochę pneumatycznie...resztę do końca dociągamy ręcznie (potem po ok. 40-50km sprawdzamy dociąg).

Autor:  MechanikSochaczew [ 03 paź 2011, 23:45 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

Ten temat dorzucił bym do tego zapowiadanego FAQ jak radzić sobie w trudnych sytuacjach.
Cytuj:
Co do naczepy, to taki mały "cheat"..
Konia na dwóch poduszkach też tak wywindujesz.

Autor:  dies_nefastus [ 04 paź 2011, 0:23 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

Cytuj:
Konia na dwóch poduszkach też tak wywindujesz.
Nie wiem na jakim etapie rozwoju się zatrzymałeś...
Pisałem przecież po polsku...
Mowa byla o NACZEPIE...
Chcesz mi jakoś tu "dopiec" na forum, to bardziej się staraj...

Wiadomo, że dźwiganie teściowej na poduchach jest trochę ryzykowne... Ale czasem to jedyne wyjście, żeby zmienić koło...
Można też spętać oś pasami po opuszczeniu, i potem podnieść naczepę, ale moim zdaniem zabawa z poduszkami i lewarkiem jest łatwiejsza,,,

Autor:  DRIVER1965 [ 04 paź 2011, 0:52 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

Odkręcając koło,dobrze jest kręcić kluczem w lewo.

Autor:  MechanikSochaczew [ 04 paź 2011, 1:15 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

Cytuj:
Cytuj:
Konia na dwóch poduszkach też tak wywindujesz.
Nie wiem na jakim etapie rozwoju się zatrzymałeś...
Pisałem przecież po polsku...
Mowa byla o NACZEPIE...
Nie mam zamiaru cie docinać. Nie wiem także o co ci chodzi dodałem tylko że auto z mostem zawieszonym na dwóch poduszkach podniesiesz w taki sam sposób jak naczepę. :]

Autor:  Pazdz [ 04 paź 2011, 11:30 ]
Tytuł:  Re: Kapeć - jak sobie poradzić ?

Heh, dobrze że ja nawet nie mam zapasu. :twisted:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/